Ona ma wielkie luksusowe zderzaki

Ona ma wielkie luksusowe zderzaki




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Ona ma wielkie luksusowe zderzaki
AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU USTAWIENIA ZAAWANSOWANE
Podjechał na myjnię i uszkodził luksusowe auto. Ma pecha! Nagranie
Na kanale Stop Cham na YouTube opublikowane nagranie, które zarejestrowano na myjni samochodowej w Poznaniu. (YouTube, Stop Cham)
Według monitoringu stacji (obsługa stacji nie chciała mi wydać monitoringu - wydali tylko policji) to ani na stacji się nie zatrzymali, ani nic, po prostu najwyraźniej zobaczyli ciekawszy samochód (Toyota GT86 jest raczej rzadka na polskich drogach) i postanowili go uszkodzić. Zresztą jak się uważnie przyjrzeć, to najprawdopodobniej kierowca został podpuszczony przez pasażerkę z tylnego fotela - informuje kierowca toyoty.
Na pewno będzie ciekawie, bo jak widać pod koniec nie dość, że ucieczka, to po drodze jeszcze uderzyli w ścianę stacji. A potem ludzie się dziwią że niektórzy parkują na dwóch miejscach - kontynuuje autor nagrania.
Zobacz także: Wyprzedzał "na trzeciego". Mrożące krew w żyłach wideo z Podlasia
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Niestety zauważam coraz większą frustrację ze strony już nawet nie uboższych, ale po prostu mniej zasobnych osób. Chamstwo, złośliwość, celowe niszczenie - samochodów, ogrodzenia... Nieuprzejma obsługa, niedbalstwo... Taka mentalność. To było już 40 lat temu w szkole... miałeś nowe buty - zabawa w "nowe niedeptane"... Teraz jest jeszcze gorzej i drożej.
co to za aferki koperkowe nic sie nie dzieje bez przyczyny
Luksusowe za 100 tys? Hehe corolla nowa to ponad 100 tys a to polka średnia
Miałem taką toyote gt 86 gość lekko zawadził mi w tył niby nic się nie stało ale ślady na zderzaku były, gość chciał mi dać 100 zł później oferował 200 nie zgodziłem się bo zderzak miał wgniecenie na Dolnym dyfuzorze, oddałem auto do Toyoty cenna z naprawą 6800
Sprawa na drugie podłoże, ów Pan wcześniej jechał jak szalony i zajeżdżał drogę innym, a teraz spotkała go kara, oczywiście nie pochwalam tego typu zachowań, tylko teraz Pan biedny i porysowali mu bez powodu auto.
Mieszkam w takim miejscu, że aby dotrzeć do centrum miasta, muszę korzystać z przeprawy promowej, nie ma innej możliwości. W trakcie wjazdu lub opuszczania promu przez samochody, często dochodzi do uszkodzeń pojazdu przez inny samochód. Urwane lusterko, zarysowany lakier na karoserii, tak się dzieje przy manewrach pojazdami. Nikt nie idzie do sądu, w większości nikt nie robi awantury. Po prostu, takie rzeczy się zdarzają. Przecież podobne rzeczy zdarzają się na parkingach przed dużymi sklepami w czasie manewrowania pojazdem.
Odpowiedź jest prosta - do poznania nie wolno wjeżdżać Warszawiakom a ci co się zapomną mają zniszczone samochody - ot taka poznańska gościnność
Dlatego nie jeżdżę na BP, bo tam paliwa mylą, samochody niszczą ...
Dlatego trzeba jeździć struclem ale +500 pod maską. Nie wyglądasz na bogatego i nikt z szat cię nie obdziera.
Czapki z daszkiem pewnie seby z Ukrainny :) tylko oni się tak ubierają :)
,,specjalnie uszkodził'' specjalnie to można wbić siekierę w dach
Takie zachowanie kwalifikuje sie ,że był pod wpływem bedzie duży mandat
Wirtualna Polska przetwarza Twoje dane osobowe zbierane w Internecie, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii służących do ich śledzenia i przechowywania, takich jak pliki cookies, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklamy, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" , aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę , Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów , w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej.
Twoje dane osobowe zbierane w Internecie, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w Internecie będą przetwarzane przez Wirtualną Polskę , Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści.
Ponadto Wirtualna Polska , Zaufani Partnerzy z IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy przetwarzają Twoje dane na potrzeby funkcji i funkcji specjalnych, które ułatwiają nam świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklamy, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie: dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Cele przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych .
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w ustawieniach zaawansowanych .
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. W polityce prywatności znajdziesz informacje jak zakomunikować nam Twoją wolę skorzystania z tych praw.
Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Pamiętaj, że Wirtualna Polska i Zaufani Partnerzy z IAB mogą przetwarzać Twoje dane bez konieczności uprzedniego wyrażenia przez Ciebie zgody.
Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski oraz informacje o możliwości sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w polityce prywatności .
Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Zaufanych Partnerów z IAB oraz możliwość sprzeciwienie się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych .
Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności .
Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Szczegóły znajdziesz w polityce prywatności .
Na kanale Stop Cham na YouTube opublikowane nagranie, które zarejestrowano na myjni samochodowej w Poznaniu. Kierowca samochodu marki ford najpierw miał specjalnie zarysować luksusową sportową toyotę, po czym uderzyć w ścianę stacji benzynowej i uciec z miejsca zdarzenia. Wszystko nagrała kamera umieszczona w toyocie.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 25 października na myjni samochodowej przy stacji BP w Poznaniu. Jak czytamy pod zamieszczonym wideo, autor nagrania, czyli kierowca toyoty GT86 przez dłuższą chwilę stał w kolejce do myjni.
W pewnym momencie za toyotą ustawił się samochód osobowy marki ford, który po chwili ominął sportowe auto, po czym podczas cofania zarysował wartą ponad 100 tys. zł toyotę. Autor nagrania twierdzi, że kierowca forda zrobił to specjalnie.
Mężczyzna zgłosił sprawę na policję i do firmy ubezpieczeniowej. Funkcjonariusze ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia.
Pod nagraniem pojawiło się już niemal 1,5 tys. komentarzy. "Chciałbym zobaczyć ich minę jak dostaną wycenę naprawy" - napisał jeden z internautów. "Widać, że jaskiniowcy, nie wiedzą nawet, że na stacji pełno kamer i że prawie co drugi samochód ma rejestrator" - czytamy w komentarzach.

„EleMMent palazzo” w całej okazałości. 
Administrator 22.05.2018 0 zdjęć 17
Bieżące wydanie Polski Caravaning Nr 5 (107) 2022
Już 10 września swojego nowego właściciela znajdzie wyjątkowy, bo ponad stuletni kamper na bazie Forda Model T. Jego ostateczna cena wynieść...
Firma jest znaczącym dostawcą komponentów dla przemysłu samochodowego. Projektuje i produkuje m.in. klosze lamp. Na targach Caravan Salon...
Choć obecne na rynku już od pewnego czasu, nadal budzą powszechne rozbawienie. Tymczasem w Europie Zachodniej mobilne kurniki robią furorę,...
Do Polski zawitała niedawno platforma streamingowa Disney+, a wraz z nią mnóstwo wspaniałych filmów, seriali, ale również...
Poznaj i zwiedzaj przepiękne regiony Polski dzięki naszemu przewodnikowi.
Wszystko o karavaningu z perspektywy kobiet i miłośników turystyki.
Wszystko co dzieję się w świecie caravaningu musimy dla Was przetestować...
Bądź na bieżąco! Wpisz swój adres e-mail i otrzymuj bezpłatnie najciekawsze artykuły, relacje, porady fachowe i informacje o promocjach.
GOLDMAN s.c. Sebastian Klauz, Joanna Sęk-Klauz
ul. Armii Krajowej 86, 83-110 Tczew
Dołącz do społeczności polskicaravaning.pl i przeglądaj niepublikowane treści.

polskicaravaning.pl (c) 1999-2022 - wykorzystywanie materiałów, zdjęć zawartych na stronie możliwe po otrzymaniu odpowiedniej zgody!


Drogi Użytkowniku,
Informujemy, że zaktualizowaliśmy naszą Politykę prywatności (dostępną w regulaminie). W dokumencie tym wyjaśniamy w sposób przejrzysty i bezpośredni jakie informacje zbieramy i dlaczego to robimy.

Nowe zapisy w Polityce prywatności wynikają z konieczności dostosowania naszych działań oraz dokumentacji do nowych wymagań europejskiego Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO), które będzie stosowane od 25 maja 2018 r.

Informujemy jednocześnie, że nie zmieniamy niczego w aktualnych ustawieniach ani sposobie przetwarzania danych. Ulepszamy natomiast opis naszych procedur i dokładniej wyjaśniamy, jak przetwarzamy Twoje dane osobowe oraz jakie prawa przysługują naszym użytkownikom.

Zapraszamy Cię do zapoznania się ze zmienioną Polityką prywatności (dostępną w regulaminie).

Łóżko, toaleta, kuchenka, stół – z takim wyposażeniem kojarzy się standardowe wyposażenie pojazdu kempingowego. Takiego, który jest najczęściej spotykany na drogach i kempingach całego świata. Są jednak takie pojazdy, które od tego standardu odbiegają bardzo daleko. Ich twórcy chcą, by były „naj”: najlepsze, najdroższe, największe lub najmniejsze, a już na pewno najbardziej oryginalne.
Zmotoryzowana turystyka ma wiele twarzy, a między skrajnościami tak naprawdę trudno znaleźć wspólny mianownik. Bo niektóre pojazdy, domy czy tylko łóżka na kołach, niekoniecznie służą do uprawiana caravaningu.
Nowy kamper średniej wielkości można kupić za około dwieście tysięcy złotych. Dużo to czy mało? Oczywiście, zależy od zasobności portfela, jednak biorąc pod uwagę polskie warunki, to duża suma. Dlatego też większość caravaningowców (nie tylko w naszym kraju) jeździ kamperami zakupionymi jako używane. Tylko nielicznych byłoby stać na kampera, który jest zapewne najdroższy na świecie. Choć oczywiście z całą pewnością powiedzieć się nie da, że nie ma gdzieś droższego… Jest to pojazd na pewno o najbardziej kosmicznym wyglądzie!
Nazywa się „eleMMent palazzo”, a stworzyło go dwóch włoskich designerów: Jens Scheiwe i Mario Marchi, którzy wspólnie zaprojektowali wnętrze i wygląd kampera. Można go nabyć wyłącznie u producenta, a jego cena zaczyna się (w najuboższej wersji) od 2170000 euro!
Kamper ma też podwójny układ wydechowy, a koła średnicę dwudziestu ośmiu cali. Co ciekawe, z przodu mamy tylko jedną wycieraczkę omiatającą wielką szybę. Jedną, ale za to składającą się z trzech piór, zamocowanych jak wirnik! Jeśli wierzyć producentowi, ta wielka szyba jest elementem znakomicie wygłuszonej kabiny kierowcy, izolującej go od hałasów zarówno pracującego silnika, jak i spowodowanego szybką jazdą. Podobno też, dzięki aerodynamicznemu kształtowi nadwozia, zużycie paliwa zmniejsza się podczas jazdy autostradą aż o dwadzieścia pięć procent.
W środku iście królewsko: trzydzieści metrów kwadratowych powierzchni użytkowej plus dwadzieścia metrów tarasu na dachu (o którym więcej za chwilę). Dodatkowo, właściciele mają do dyspozycji kominek i barek ze specjalnym oświetleniem. W łazience prysznic (osobny, z brodzikiem) i umywalka. Toaleta jest oddzielnym pomieszczeniem – rzadkość w pojazdach kempingowych.
Samochód z przyczepą to najbardziej rozpowszechniony zestaw caravaningowy. Co jednak, gdy samochodem jest kamper (a raczej wielki mobilhome), a przyczepa jest wielkości małego autobusu? Wówczas może okazać się, że być może jest to najdłuższy na świecie zestaw samochodu z przyczepą!
Jest on własnością amerykańskiej firmy PowerHouse z Idaho, która oferuje wycieczki caravaningowe – w pojeździe i przyczepie są łącznie czterdzieści trzy miejsca siedzące i aż trzydzieści cztery miejsca do spania! Zapewne wielu miłośników caravaningu oburzy się na określenie tego pojazdu kamperem, bo to raczej hotel na kołach! I w zasadzie pozostaje się z tym zgodzić. Choć i tak głowy nie damy, że to rzeczywiście najdłuższy zestaw, mimo że w tym połączeniu całość ma długość blisko trzydziestu metrów, z czego sam mobilhome (na bazie ciągnika siodłowego marki Volvo) mierzy ponad szesnaście metrów.
To teraz zobaczmy, co znajduje się na przeciwległym końcu caravaningowej skali, czyli który kamper jest najmniejszy? To zapewne minikamper albo kamperek zaprojektowany przez niemieckiego designera i projektanta wzornictwa przemysłowego Corneliusa Comannsa. Twórca nazwał go Bufalino Camper. Pojazd jest trójkołowy, a inspiracją do jego stworzenia był – także trójkołowy – model o nazwie Piaggio APE 50, którego można spotkać np. na ulicach Tajlandii. W przeciwieństwie jednak do oryginału (został opracowany do szybkiego przewozu małych ładunków), Bufalino jest pojazdem caravaningowym. Projektantowi przyświecała myśl stworzenia taniego, funkcjonalnego i praktycznego domu na kółkach dla jednej osoby.
Bufalino Camper opiera się wspomnianym modelu APE Piaggio 50. Ze swojego pierwowzoru wziął większość części wraz z ramą, podwoziem i silnikiem motocyklowym (tak, bo ten pojazd ma silnik!). Wyposażony jest we wszystkie udogodnienia potrzebne podczas podróży jednej osoby niebojącej się sprawdzić w warunkach nie do końca komfortowych. Do dyspozycji mamy łóżko, dwa pojedyncze siedzenia (by móc kogoś zaprosić do środka…?) i część kuchenną, a w niej dwupalnikową kuchenkę, dziewięć (!) szuflad na naczynia i niewielką lodówkę. Jest nawet umywalka, którą faktycznie stanowi… niewielkie wiaderko. Jej uzupełnieniem jest oczywiście wielki zbiornik na wodę. Łóżko, gdy się je rozłoży, zajmuje praktycznie całą przestrzeń przeznaczoną na siedzenie, więc – albo jedno, albo drugie. Obok łóżka natomiast znajdują się szafki oraz miniaturowe biurko na laptop.
W Bufalino brakuje jednej rzeczy, choć zapewne mało kto by się tego tutaj spodziewał. Tą rzeczą jest toaleta. Bo, choć toaleta to standard we współczesnych kamperach, tutaj nie ma jej po prostu gdzie „wcisnąć”.
Czas na pokazanie najbardziej oryginalnych pojazdów kempingowych. Nasz subiektywny przegląd rozpoczynamy niezwykle udekorowanym kamperem Niesmann Bischoff Flair, który pomalowany został w obrazy z Indii, Pakistanu, a nawet bardziej odległych krajów Wschodu, do których wyruszyła dwójka pracowników niemieckiego biura podróży (kamper jest ich własnością). Pracownicy pokonali blisko dziewięć tysięcy kilometrów, odwiedzając Islamabad, Pakistan, Serbię, Turcję i Iran. W Islamabadzie trzech malarzy i dwóch innych artystów stworzyło prawdziwie unikalny kamper, przyozdobiony w egzotyczne, wschodnie obrazy oraz wzory. Mamy meczety, widoki, Hindusów, ale także nieco nowoczesności: na górze dostrzeżemy samolot, z którego wysiadają pasażerowie. Zauważmy, ze pomalowane są nawet zderzaki i kołpaki kół!
Taki pojazd z pewnością przyciąga wzrok, nie tylko miłośników caravaningu. Jest też znakomitą reklamą biura podróży, które specjalizuje się w podróżach… samochodami kempingowymi. Dodajmy, że widoczny na zdjęciach kamper wciąż używany jest do celów marketingowych, co jest świetnym pomysłem. Nasuwa się tylko pytanie, na które pewnie nie poznamy odpowiedzi: ile ta jeżdżąca galeria może być warta?
Caravaning jest turystyką zmotoryzowaną co oznacza, że poruszamy się po drogach – mogą to być autostrady, zwykłe drogi czy bezdroża. W każdym razie, stały ląd. Ale nie zawsze tak jest i powstały już pojazdy kempingowe, które pozwalają także na uprawianie zmotoryzowanej turystyki wodnej! Co ciekawe, są to zarówno kampery, jak i przyczepy.
Najbardziej luksusowym i największym z nich jest mobilhome o nazwie „The Terra Wind”, produkowany przez amerykańską firmę Cami. Z zewnątrz wygląda jak „zwykły” luksusowy kamper wielkości autobusu, jednak potrafi coś, czego inne nie potrafią – pływać! Jest przez to nieco droższy od „lądowych” konkurentów, bo jego cena rozpoczyna się od 1,2 miliona dolarów, ale przy tego rzędu cenach te kilka dolarów więcej jest chyba warte możliwości zjechania z brzegu do jeziora czy zatoki, prawda?
Tańszą alternatywą jest przyczepa w roli amfibii. Tutaj mamy zresztą więcej możliwości wyboru, a także – Polak potrafi! – propozycję z naszego kraju. Wszystko za sprawą rodzinnej firmy z Birczy w województwie podkarpackim i jej projektu o nazwie Unicamp 4.0. To ona stworzyła przyczepę kempingową, która na drodze jest w pełni funkcjonalną przyczepą kempingową spełniającą wszystkie przepisy o ruchu drogowym, a na wodzie jest rekreacyjną łodzią kabinową o napędzie elektrycznym. Dzięki takiemu rozwiązaniu można z niej korzystać nawet na akwenach objętych strefą ciszy. Nie są wymagane też żadne pozwolenia ani uprawnienia tym bardziej, że dopuszczalna masa całkowita nie przekracza 750 kg!
Przyczepa ma cztery metry długości z dyszlem i sto osiemdziesiąt centymetrów szerokości. Jej wysokość to sto sześćdziesiąt centymetrów. Jej konkurentem jest niemiecka przyczepka pływająca Sealander, od której polski produkt jest nieco szerszy, choć niższy (Sealander ma sto osiemdziesiąt pięć centymetrów wysokości).
Wersja podstawowa Unicamp 4.0 nie ma kosztować więcej niż sześćdziesiąt tysięcy złotych netto, czyli jest porównywalna z niemieckim konkurentem, którego cena podstawowa to piętnaście tysięcy euro. Obydwie pływające przyczepy są więc zdecydowanie tańsze od „The Terra Wind”, choć wyposażeniem i wielkością równać się z nim nie mogą, obydwie nie mają też na pokładzie toalety.
Skoro zeszliśmy już z lądu, to może zajrzyjmy co dzieje się w przestworzach? Tam też znajdziemy przyczepę, a nawet jeszcze więcej, bo przyczepę polskiej produkcji! Co prawda, był to projekt jednorazowy, bo latająca przyczepa została połączona z balonem dla potrzeb znanego angielskiego programu „Top Gear” w 2009 roku. Zestaw zbudowano specjalnie dla prezentera programu Jamesa Maya, który chciał „znaleźć inne spojrzenie na caravaning i postanowił polatać przyczepą…”. Została ona dostarczona do projektu kilka miesięcy wcześniej przez Freedom Caravans Partner w Staffordshire do Wielkiej Brytanii. W niebo wzbiła się po drobnych modyfikacjach oraz podczepieniu śmigła, silników, dwóch palników na propan-butan. Zachowano oczywiście niezbędne minimum ogólnej masy, funkcjonalność wnętrza oraz zastosowano dodatkowe zabezpieczenia i… polska przyczepka wzbiła się w powietrze! To jeden z najbardziej oryginalnych pomysłów na caravaning, prawda?
Powróćmy na ziemię i przyjrzyjmy się pierwszej i jedynej w naszym przeglądzie przyczepie
Analna amatorka w czerwonym stroju
Gdy ona się wypina robi niezłe show
Chętna suczka wzięła siuraka do mordy

Report Page