Nimfomanka nie moze bez tego zyc

Nimfomanka nie moze bez tego zyc




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Nimfomanka nie moze bez tego zyc
Szanujemy Twoją prywatność My i nasi partnerzy wykorzystujemy niewrażliwe informacje, jak np. pliki cookie lub identyfikatory urządzeń oraz przetwarzamy dane osobowe takie jak adres IP lub identyfikatory plików cookie w celu wyświetlania spersonalizowanych reklam czy pomiaru preferencji odwiedzających naszą stronę. Możesz zmienić swoje preferencje w każdej chwili w Polityce Prywatności na naszej stronie. Niektórzy z naszych partnerów nie pytają się o zgodę na przetwarzanie twoich danych osobowych w celach biznesowych. Możesz się nie zgodzić na takie działania klikając w "Dowiedz się więcej".
Wraz z naszymi partnerami przetwarzamy Twoje następujące dane:
Dokładne dane geolokalizacyjne i identyfikacja poprzez skanowanie urządzeń , Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich , Spersonalizowane reklamy i treści, pomiar reklam i treści, opinie odbiorców, rozwój produktu
Dowiedz się więcej → Zaakceptuj i zamknij
{"type":"film","id":629445,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Nimfomanka+Cz%C4%99%C5%9B%C4%87+I-2013-629445/tv","text":"W TV"}]}
Kempy235 ocenił(a) ten film na: 9
Bonnie_filmweb ocenił(a) ten film na: 9
Kempy235 ocenił(a) ten film na: 9
Bonnie_filmweb ocenił(a) ten film na: 9
Kempy235 ocenił(a) ten film na: 9
Bonnie_filmweb ocenił(a) ten film na: 9
Bonnie_filmweb ocenił(a) ten film na: 9
Kempy235 ocenił(a) ten film na: 9
Kempy235 ocenił(a) ten film na: 9
Kempy235 ocenił(a) ten film na: 9
hmatysiak ocenił(a) ten film na: 8
Sqrchybyk ocenił(a) ten film na: 10
użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 10
barton79 ocenił(a) ten film na: 8
evillynn ocenił(a) ten film na: 10
Kempy235 ocenił(a) ten film na: 9
barton79 ocenił(a) ten film na: 8
evillynn ocenił(a) ten film na: 10
evillynn ocenił(a) ten film na: 10
evillynn ocenił(a) ten film na: 10
musimisie ocenił(a) ten film na: 5
rewelaa_2 ocenił(a) ten film na: 1
Kempy235 ocenił(a) ten film na: 9
Oczywiście jak wszyscy filmu jeszcze nie oglądałem, jednak z opisu i po trailerze domyślam się że motywem przewodnim będzie uzależnienie kobiety od seksu. Moje pytanie. Czy osoby które tak oburzają się że film pod względem niektórych scen będzie przypominał porno oglądały produkcje pod tytułem Wstyd? Czy uważacie że to brytyjskie dzieło też nie powinno powstać?
Kempy235 Tak, jak wspominałam w innych tematach - "Wstyd" był artystycznie przedstawiony, ukazano w nim wiele aspektów seksoholika. W "Nimfomance" natomiast dostaniemy soft porno bez żadnych głębszych refleksji. Zresztą taki jest Lars von Trier. Jego "Antychryst" też miał szokować.
Bonnie_fil mweb Co jest złego w pokazywaniu stosunku płciowego? Naturalne to jest jak jedzenie, spanie, sranie :) Do tego oboje Nimfomanki nie widzieliśmy więc nic nie możemy na temat samego filmu powiedzieć... Mam nadzieje że i tu jak i we Wstydzie zostanie ukazana wielowarstwowość psychiki uzależnionej osoby.
Kempy235 Współczuję ci podejścia do seksu oraz współczuję twojej obecnej lub przyszłej partnerce.
Bonnie_fil mweb Nie mówie o swoim, intymnym tylko o ukazywaniu go w sztuce. Przeciez na filmie jest to odgrywanie pewnych rol. Udawanie. Nic intymnego kiedy chce sie cos wiecej przez to powiedziec lub ukazać.
Bonnie_fil mweb Ja współczuję Twojemu partnerowi;)
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
BamboszeMo jejBabci Twój komentarz jest poniżej jakiegokolwiek poziomu.
Bonnie_fil mweb Tak myślałem. Nawet nie próbujesz się bronić, czyli nie umiesz;)
Bonnie_fil mweb Podejścia jak to człowiek, który uratował nimfomankę tłumaczy ma wielu ludzi. "Grzech"
Kempy235 Nie wszystko powinno być pokazywane każdemu. Tak jak nie wszystko co można czynić - warto i wolno. Zadaj swoje pytanie na serio i spróbuj na nie znaleźć odpowiedź. Bo ona istnieje, trzeba tylko specjalnych warunków aby ją znać. Nie powinno się pokazywać wielu rzeczy. Z różnych powodów. Czasem leżą one po stronie pokazującego, czasem po stronie oglądającego, a czasem po stronie pokazywanego. Nie powinno się pokazywać wielkiego zła, bo nie każdy jest w stanie to znieść i pozostać sobą. Większość się zgorszy. Zgorszy - nie znaczy - przeżyje coś, zawstydzi, oburzy. Znaczy - stanie się gorszymi, utraci siłę w dążeniu ku dobru. Nie powinno się pokazywać tego co obrzydliwe. Nie tylko dlatego, że nie zasługuje na pokazywanie. Nie powinno się pokazywać tego co intymne, prywatne - bo wówczas zostaje zdradzone. Zastanów się nad kategoriami, w których starasz się rozumieć świat. Co to za kategoria "naturalne". Co to w ogóle znaczy, w Twoich ustach? Dla Ciebie. I jakim cudem, przy Twoim rozumieniu, ma to pełnić funkcje normatywne, tak jak to stosujesz - opisowo i normatywnie. Jest mnóstwo naturalnych spraw, których nie powinno się pokazywać publicznie. Nie wiesz tego? Nie rozumiesz? Pytasz, czyli jakbyś nie rozumiał. Są też naturalne rzeczy, które są nienaturalne, nieludzkie, nawet niezwierzęce. Do tego wszystkiego trzeba mieć duszę, wystarczająco subtelną, aby uchwyciła to co ulotne. Skoro pytasz - to nie chwytasz. Skoro pytasz - to przeczuwasz, że nie chwytasz - czyli jest dla Ciebie szansa. Ps. Gdybyś miał ochotę zareagować agresją - proszę daruj sobie, nie warto, a ja na to nie odpowiem. Lepiej to przemyśl, jestem przekonany, że, o ile faktycznie w Twoim pytaniu jest choć cień pytania, zdołasz zrozumieć, o ile tego zapragniesz.
Uh_Huh Jeśli ktoś jest przewrażliwiony, niech nie ogląda, jeśli komuś coś przeszkadza to też niech nie idzie na ten film do kina. Proste. A nie krytykuje to czego nie rozumie, lub co wg. niego nie mieści się w ramach przyzwoitości. Sztucznych ramach. Gdyby ludzie nie łamali barier, nie byli oryginalni w tym co tworzą, i nie zagłębiali coraz to nowszych przestrzeni życia, sztuka by upadła. I nie mówie że "sranie" tak naturalne, trzeba opisać kiedyś w jakimś filmie itp. bo to nie ma sensu i nie wnosi nic twórczego. Wstyd tak artystyczny, a jednak już utożsamiany z filmem porno, wniósł wiele do kinematografii moim zdaniem.. Nimfomanki jeszcze nie widziałem, ale to kwestia dni ;) Ps. Po obejrzeniu "Srpkiego filmu" tak strasznego i okropnego. Któremu nie jestem w stanie dać obiektywnej oceny. I który wywołał u mnie lekki szok. NIE stałem się gorszym czlowiekiem.
Kempy235 Mamy już dwie fajne kategorie. Pierwsza to "naturalne", druga "przewrażliwiony". Czy mógłbyś napisać, gdzie wedle Ciebie istnieje granica rozumienia, wypływająca z braku wrażliwości? Czy operujesz też kategorią "niewrażliwy", "pozbawieni wrażliwości" albo "szukający coraz mocniejszych, nienaturalnych podniet"? No właśnie, co jest dla Ciebie "nienaturalne"? I dlaczego to? Niekoniecznie odpowiadaj od razu, mnie chodzi o (po)rozumnienie - nie o przerzucanie się odpowiedziami. Odpowiedziałem Ci tylko dlatego i tak właśnie jak odpowiadam, ponieważ Ty napisałeś to co napisałeś. Ale to co napisałem w pierwszym poście jest ważne. Nie odniosłeś się do tego. Próbujesz to załatwić dwoma chwytami, każdy służy faktycznemu zakończeniu rozmowy 1. jak Ci nie odpowiada to nie oglądaj 2. przewrażliwieni (coś z nimi jest nie tak) niech nie oglądają. Ale przecież nikt nie prosi Cię o pozwolenie na oglądanie albo nie oczekuje porady czy oglądać. W każdym razie nie ja i nie od tego co napiszesz zależeć będzie czy obejrzę ten film, czy też nie. Tylko od mojej decyzji. Natomiast napisałem co napisałem, bo ponoć zadałeś pytanie. - patrz post nr 2 23 gru 15:06 Więc Ci napisałem odpowiedź. Ale fakt, Ty nie pytasz na serio, tylko prosisz o potwierdzenie, że Twój kierunek jest właściwy. Skoro jednak poszukujesz potwierdzenia, to widać nie masz pewności. Masz słuszność, bo nie jest. Nie tędy droga. Ta propozycja hedonizmu, zatracenia się w tym co cielesne jest i stara, i prymitywna. Tylko, że to każdy musi odkryć samodzielnie o ile nie wie. Gdybyśmy żyli w bogatszym świecie, gdzie spełnienia szuka się w tym co duchowe, prymitywizm propozycyj z filmów Triera nie miałby szans. Ale nie żyjemy, dlatego wielu bez miary się nabierze. Czego Tobie nie życzę. Nie muszę oglądać tego filmu aby wiedzieć jaka jest jego tematyka. Aby ocenić jego kunszt i przesłanie powinienem obejrzeć. Jakie może być przesłanie dotyczące tematu seksu, nimfomaństwa etc - sam sobie potrafię je wykreować, nie ma potrzeby chodzenia do kina. Chyba że ktoś ma tendencję do czerpania satysfakcji z podglądania cudzego seksu, w tym udawanego na ekranie.
Uh_Huh Dobra, idąc Twoim tokiem myślenia bardzo wiele dzieł takich jak "Patrz i idź", "Bękarty wojny", "Urodzeni Mordercy" itp. nie powinny powstać bo pokazują zło, można rzec zło w czystej postaci. Źle ze powstaly? Dalej, nie widze różnicy pomiędzy ukazaniem doslownie morderstwa, często brutalnego od ukazania stosunku płciowego takiego jak jest naprawde, bez cenzury. Obie te rzeczy sa powszechne, obie intymne, a jednak z powodu tabu które wyrobiło się na przestrzeni dziejów w cywilizacji zachodniej jedne jest dopuszczalne dla nastolatków ,a drugie rzadko pojawia się w filmach +18. Nie chciałbym oczywiście żeby takie wulgaryzmy były w każdej produkcji, czasem jednak przydałoby się żeby pokazać pewne rzeczy doslownie. Tak jak ukazują to filmy wojenne w przypadku śmierci. I dlatego cieszę się że filmy typu "Wstyd" i "Nimfomanka" powstają. I nie zapominajmy że w filmach ludzie UDAJĄ, reżyser jakimś zabiegiem przekazuje coś poprzez sceny. To nie reality show, to nie porno bez przekazu, to nie ustawka itd. Obejrze, to sam sie przekonam czy faktycznie to dobrze że "Nimfomanka" tak emanuje scenami "bezcenzury". Na tę chwilę wydaje mi się że uniknąc tego w produkcji ktora opowiada o seksoholiźmie się nie da.
Kempy235 Każdy z trzech wymienionych przez Ciebie filmów jest odmienny treściowo i w przekazie. Z pokazywaniem potworności na ekranie sprawa jest skomplikowana. ale też napisałem - Nie wszystko powinno być pokazywane każdemu. To nie znaczy - nic nikomu. Natomiast sądzę, że bez Urodzonych morderców świat radziłby sobie doskonale, a na pewno nie film nie miałby swoich realnych naśladowców ani nie byłby inspiracją do bezwzględnej brutalności, do czego niektórzy się otwarcie przyznają. Tabu, czy też generalniej zakazy mają swój sens. Twoim zdaniem nie? To co oglądasz, czego słuchasz nie zostawia Cię niezmienionym. To przemienia Twój umysł, Ciebie, Twój intelekt, pragnienia, wolę, uczucia. Niekiedy - nieodwracalnie. W zetknięciu z pewnymi obrazami - tracisz coś, bez czego pewne rodzaje doświadczenia są niedostępne.Odzyskać niewinność jest niezwykle trudne, a zapewne - po ludzku- niemożliwe. Aby to przetrwać trzeba zhardzieć, stwardnieć. Ale ze skorupą zobojętnienia i nieczułości, niewrażliwości właśnie - to co najlepsze, będzie dla Ciebie niedostępne. A może po prostu - niewidzialne, albo trudne do uchwycenia. Im bardziej podstawowe i prymitywne pojęcia i pragnienia rządzą nami, tym mniejsze szanse na kulturę. Nie myślę o pop - kulturze, taniej jak butelka coca-coli, tylko o takiej, której rozumienie, z którą obcowanie i której twórstwo wymaga wieloletniej wspinaczki na szczyt tego co w Tobie najlepsze. Wracając - co dobrego zbuduje w Tobie film o nimfomaniactwie? Uświadomi nam, że to sprawa niejednoznaczna, złożona? Że maniacy seksualni to też ludzie? Że są zabawni? Że tragiczni? Ze to ludzkie i nie należy przesadzać? Będzie tam coś więcej niż banały, ironia, szokowanie i zabawnie nagie ciała? Jakoś po Antychryście nie mam ochoty na Triera więcej.
Uh_Huh Nie wiem, ale mam nadzieje ze będzie pokazane jak taka osoba odnajduje się w społeczeństwie i jak jej natręctwo wpływa na jej bliskich np. na partnera. Obejrzę to napisze więcej ;)
Bonnie_fil mweb Skąd wiesz co dostaniesz - po trailerze? Byłem na tym filmie i jest całkiem ciekawy. Jak to ładnie ująłeś Nimfomanka jest "artystycznie przedstawiona, ukazano w niej wiele aspektów" nimfomanii. Wstydowi pod względem artystycznym w niczym ten film nie ustępuje. Polecam zobaczyć.
Bonnie_fil mweb Po obejrzeniu I części stwierdzam: to absolutnie nie jest "soft porno bez żadnych głębszych refleksji". Jeśli część II utrzyma ten poziom, to "Wstyd" będzie miał godnego przeciwnika.
Bonnie_fil mweb Na tego pornola bym z chęcią poszedł :D
Kempy235 "Wstyd" pokazuje człowieka, który nie tylko jest uzależniony od seXu, ale przede wszystkim jest totalnym egoistą... tak przynajmniej go odebrałem (wątek siostry). Poza kilkoma fragmentami, w większości sceny erotyczne były kolorowe, cukierkowe, aktorzy piękni i młodzi... W "Nimfomance" oczekuję brutalnej naturalności... postaci, która odczuwa potrzeby rozładowania pierwotnych potrzeb w zwierzęcy sposób... kierującej się odruchami, instynktem, a do tego była w pełni naturalną kobietą, a nie lukrowaną landryną... vonTrier potrafi genialnie takie ujęcia nakręcić. W Antychryście Charlotte fenomenalnie zagrała jedną z takich scen... Kto widział ten film zapewne domyśla się, o którą mi chodzi... Liczę, że "Nimfomanka" bazować będzie na samych takich ujęciach, silne emocje, poruszające sceny, skrajny naturalizm... i absolutnie nie dla taniej podniety... a wręcz odwrotnie...
barton79 co do oczekiwań wobec Nimfomanki to mam tak samo, Wstyd był jednak za "delikatny" i "za dobrze ubrany" ;)
barton79 To moze odmiany wypowiem sie ja, ktory film widzialem w jego 4 godzinnej wersji. Po pierwsze milo jest widziec watek, w ktorym uzytkownicy faktycznie 'debatuja', a nie przerzucaja sie miesem na podstawie nie wiem czego, chyba czystej agresji. Po drugie - trafiles w samo sedno piszac o ukazywaniu seksu w jego odartej z romantycznosci, surowej formie. Nimfomanka, podobnie jak Melancholia, nawiazuje do motywu relacji jednostki i otaczajacej ja natury/ materii. Mowa tu o relacji w jej prymitywnej, pozbawionej kulturowego kontekstu formie. Nimfomanka nie jest pornolem. Dzieki swojej formule opartej na 7 rozdzialach o skrajnie roznej narracji i bohaterach, film jest w takim samym stopniu dramatem, jak i komedia czy thrillerem. Doczekacie sie tu wielowarstwowej, wartkiej, glebokiej refleksji na tematy takie jak stosunek miedzy nami a spoleczenstwem, rodzina, problemem pogodzenia sie ze swoimi potrzebami, oraz kontaktem z innym czlowiekiem, zarowno fizycznie, jak i intelektualnie. Poza tym wszystkim, film wbil mnie w fotel swoim MISTRZOWSKIM montazem dzwieku i obrazu, praca kamery, scenografia, i ogólna oprawa. Jesli widzieliscie wiecej filmow Von Triera, znajdowanie malenkich nawiazan do jego poprzednich filmow, to czysta przyjemnosc w tym wypadku. Byloby mi bardzo przyjemnie gdyby pod moja opinia nie pojawila sie lista obelg, bo nie wypowiadam sie czesto i korzystam z tego serwisu dla przyjemnosci, a nie zeby sie przekrzykiwac. Milego wieczoru!
Ponder_Sti bbons Nic tylko isc do kina! :)
Ponder_Sti bbons Gdzie widziałeś wersję 4h?
barton79 Mieszkam w Danii na stale, tutaj juz dawno po premierze
barton79 ...widze tez w innych watkach duzo nieporozumien w kwestii dwoch wersji filmu, wiec wyjasniam: wersja 4 godzinna, to wlasnie wersja okrojona, ktora pokazuje sie tu w dwoch czesciach (Nymphomanic I & II) z 20 minutowa przerwa miedzy seansami; wersja rezyserska trwa 5 godzin i wchodzi do dunskich kin w lutym :)
Ponder_Sti bbons a czy jest dużo scen hmm "erotycznych" w okrojonej wersji? Bo ja poważnie się zastanawiam czy jakaś swołocz nie zacznie przy nich nieprawidłowo reagować co może zniszczyć przyjemność z oglądania w kinie...tak tak, ide do sieciówki bo mam rzut beretem :/
evillynn Odpowiedz nie jest latwa, dlatego ze Nimfomanka ani nimfomanii nie potepia, ani nie gloryfikuje, stanowi on wylacznie punkt odniesienia do debaty na inne tematy - wobec czego film nie zostal nakrecony tak by seks ukazac jako brzemie (tak jak np. w cytowanym tutaj filmie Wstyd). Nie tworzy sie tu tez z seksu jakiegos groteski, zbudowanej wokol wielkiego halo 'z iloma ludzmi to ona nie spala, i jak tego nie robila'. Zamiast tego film jest niezwykle, bolesnie anatomiczny. Troche jak w wypadku filmow edukacyjnych o porodzie, albo jak w filmach dokumentalnych o zwierzetach, o cielesnosci mowi sie tu tak bezceremonialnie, ze nie mozna tego nazwac ani erotyka, ani pornosem. Jest poprostu w tych scenach cos niewyobrazalnie doslownego, odartego z tabu. Dotyczy to nie tylko seksu, ale tez cielesnosci w ogole, a wiec tez fekaliow, dorastania, czy smierci. W efekcie - tak, w filmie pojawia sie bardzo duzo genitaliow, zblizen kamery na roznego rodzaju stosunki, itd. itp. Wiec wyobrazam sobie, ze owszem, przecietny widz w kinie bedzie prawdopodobnie bardzo zszkokowany. Prawdopodobnie wiekszosc zareaguje jak malpy w zoo :) Jesli masz tego typu obawy, to polecam sie wybrac jednak do kina studyjnego..
Ponder_Sti bbons dzięki za odpowiedź, właściwie można było się tego spodziewać... cały Von Trier, będzie penetrował ale nasze emocje i teraz to nie wiem czy aby nie pójść jednak do multipleksu i dodatkowo poobserwować różne reakcje widzów :) pozdrawiam!
maciej4321 cóż za wyczerpująca i elokwentna wypowiedź :D
Ponder_Sti bbons Bardzo ciekawa opinia. Jak porównasz Nimfomankę ze wspomnianym już filmem Wstyd? Zdaje sobie sprawę, że wbrew pozorom nie opowiadają o tym samym.
Martitta_4 Oba filmy biora na warsztat tematyke uzaleznienia od seksu, oraz efektu jakie ono ma na otoczenie bohaterow i ich samych, Jednak sami bohaterowie bardzo sie od siebie roznia, co znajduje odzwierciedlenie chocby w samej terminologii problemu. McQueen mowi wprost o 'wstydzie', z jakim jego protagonista musi zyc, ktory go doprowadza do frustracji i autonienawisci. W rezultacie film jest przejmujacym obrazem o ludzkiej bezsilnosci wobec wlasnych, czesto niekontrolowanych potrzeb. Postac Joe, w Nimfomance tez nie jest dumna ze swojego uzaleznienia, tylko ze nie postrzega sie jako kogos gorszego. Uwaza sie za osobe godna moralnego potepienia, ale nie wynika to z jej potrzeb seksualnych, tylko z tego jak na przestrzeni lat manipulowala ludzmi (i niszczyla ich zycie) niemal dla sportu. Joe celowo okresla sie mianem nimfomanki, a nie seksoholiczki. W jej oczach nimfomaniia jest czyms daleko szlachetniejszym niz zwykle uzaleznienie. Von Trier, pomimo swojej zdolnosci do tworzenia niezwykle mrocznych obrazów, tym razem posluguje sie humorem i komedia tak sprawnie, ze w jego filmie ciezar opowiesci naprawde nie opiera sie na samej tragedii uzaleznienia. Owszem, jest to film o moralnosci, ale przyjmuje on bardziej forme bardzo otwartej debaty na temat wszystkiego co ludzkie. Stawia pytanie - gdzie nakreslic linie pomiedzy mieszczanska pruderia, hipokryzja, ludzkimi potrzebami, wolnoscia wyboru, a moralnym obowiazkiem do tego zeby odpowiednio spelniac swoja role w rodzinie i spoleczenstwie. Tylko co to za rola? Film Von Triera stanowi kilkugodzinna debate, ktora sobie (naprawde swobodnie) szybuje wokol tak wielu zagadnien, ze pomimo tego samego punktu wyjscia, rozni sie od 'Wstydu'. Nie bez znaczenia jest tez postawa Von Triera wobec roli kobiet we wspolczesnym spoleczenstwie. Rezyser postrzega kobiety jako ofiary opresji meskiej podwojnej moralnosci. Kobiety u Von Triera nie ciesza sie tymi samymi przywilejami, co mezczyzni, poniewaz od wiekow sa wychowywane w kulturze dominacji. Joe jest tu czarnym charakterem miedzy innymi dlatego, ze swiadomie ucieka przed ta dominacja; zachowuje sie jak lowca, a nie ofiara. Temat rzeka :)
Ponder_Sti bbons Zaintrygowało mnie w jakim sensie Joe uważa nimfomanie jako coś szlachetniejszego? Mam wrażenie, że von Trier mocno uprościł role Gainsbourg, nie ma w niej emocji i postać wydaje się płaska, a zabiegi found footage oraz inne formalne, jeszcze bardziej zamazują postać Joe. Nie przypuszczałem, że to kiedykolwiek powiem ale film von Triera, jawi mi się jako średni obraz i z
Afrykanka ostro rżnięta w sypialni
Gwiazda porno obciąga sztucznego
Zrób loda

Report Page