Niezla grubaska

Niezla grubaska




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Niezla grubaska
Offenbar hast du diese Funktion zu schnell genutzt. Du wurdest vorübergehend von der Nutzung dieser Funktion blockiert.


Słowa kluczowe Tematyka
Wszystko
architektura
design
ekspresjonizm
film
fotografia
impresjonizm
malarstwo
moda
muzea
podróże
postacie
religijna
rynek sztuki
rzeźba
secesja
surrealizm
sztuka abstrakcyjna
sztuka dawna
sztuka polska
sztuka współczesna
zabytki

Rodzaj
Wszystko
aktualności
ciekawostki
esej
książka
podcast
relacja
timeline
wywiad

Artysta
Wszystko
Adam Chmielowski
Agnolo Bronzino
Albrecht Dürer
Aleksander Gierymski
Alfons Karpiński
Alfons Mucha
Alfred Wierusz-Kowalski
Alina Szapocznikow
Amedeo Modigliani
Amrita Sher-Gil
Andrea Mantegna
Andrew Wyeth
Andriej Rublow
Andrzej Wróblewski
Andy Warhol
Anna Bilińska
Anne Vallayer-Coster
Anton van Dyck
Antoni Piotrowski
Antonio Gaudi
Arnold Böcklin
Artemisia Gentileschi
Artur Grottger
Ary Scheffer
Auguste Renoir
Auguste Rodin
Berthe Morisot
Bronisław Linke
Bruno Schulz
Canaletto
Caravaggio
Carel Fabritius
Carl Larsson
Carlo Crivelli
Caspar David Friedrich
Claude Monet
Cyprian Kamil Norwid
Diego Rivera
Diego Velázquez
Edgar Degas
Édouard Manet
Edvard Munch
Edward Dwurnik
Edward Hopper
Edward Okuń
Egon Schiele
El Greco
Élisabeth Vigée Le Brun
Eugène Delacroix
Eugeniusz Zak
Felicjan Szczęsny Kowarski
Feliks Michał Wygrzywalski
Ferdynand Ruszczyc
Fernand Khnopff
Fra Angelico
Francis Bacon
Francisco Goya
Franciszek Starowieyski
Franciszek Żmurko
François Boucher
François Gérard
Frans Hals
Frédéric Bazille
Frida Kahlo
George Bellows
Georges de La Tour
Georges Seurat
Georgia O’Keeffe
Gian Lorenzo Bernini
Giovanni Bellini
Gustav Klimt
Gustav Vigeland
Gustave Courbet
Gustaw Gwozdecki
Hanna Rudzka-Cybis
Hans Holbein Młodszy
Hans Memling
Hans Vredeman de Vries
Henri de Toulouse-Lautrec
Henri Matisse
Henri Rousseau
Henryk Kuna
Henryk Rodakowski
Henryk Siemiradzki
Henryk Tomaszewski
Hieronim Bosch
Igor Mitoraj
Jacek Malczewski
Jacobus Vrel
Jacques-Louis David
Jadwiga Mehoffer
James McNeill Whistler
Jan Matejko
Jan Rembowski
Jan Rubczak
Jan Stanisławski
Jan van Eyck
Jean-Auguste-Dominique Ingres
Jeanne Hébuterne
Jerzy Nowosielski
Joan Miro
Joel Bergner
Johann Heinrich Füssli
Johannes Vermeer
John Singer Sargent
Józef Brandt
Józef Chełmoński
Józef Czapski
Józef Gielniak
Józef Mehoffer
Józef Pankiewicz
Józef Simmler
Judith Leyster
Julia Margaret Cameron
Julian Fałat
Katarzyna Kobro
Kazimierz Malewicz
Kazimierz Sichulski
Kazimierz Stabrowski
Kirsty Mitchell
Konrad Krzyżanowski
Konstanty Laszczka
Lee Miller
Leon Battista Alberti
Leon Wyczółkowski
Leonardo da Vinci
Leonor Fini
Leonora Carrington
Leopold Gottlieb
Lucas Cranach Starszy
Lucian Freud
Ludwik de Laveaux
Ludwik Puget
Magdalena Abakanowicz
Maksymilian Gierymski
Marc Chagall
Marcello Bacciarelli
Maria Nostitz-Wasilkowska
Maria Stangret-Kantor
Marie Laurencin
Marina Abramovic
Maurycy Gottlieb
Max Ernst
Mela Muter
Michalina Krzyżanowska
Michał Anioł
Olga Boznańska
Oskar Kokoschka
Otto Dix
Pablo Picasso
Paolo Uccello
Paul Cézanne
Paul Gauguin
Peter Paul Rubens
Petrus Christus
Piero della Francesca
Pieter Bruegel Starszy
Piotr Michałowski
Rafael Santi
Rafał Malczewski
Rembrandt
Remedios Varo
René Magritte
Salvador Dalí
Sandro Botticelli
Sofonisba Anguissola
Soter Jaxa-Małachowski
Stanisław Horno-Popławski
Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy)
Stanisław Szukalski
Stanisław Witkiewicz
Stanisław Wyspiański
Stasys Eidrigevicius
Stefan Filipkiewicz
Stefan Norblin
Stefano di Giovanni
Suzanne Valadon
Tadeusz Ajdukiewicz
Tadeusz Kantor
Tadeusz Makowski
Tadeusz Pruszkowski
Tamara Łempicka
Teodor Axentowicz
Teofil Kwiatkowski
Teofil Ociepka
Théodore Géricault
Tycjan
Victor Brauner
Vilhelm Hammershøi
Vincent van Gogh
Vittore Carpaccio
Vivian Maier
Wacław Koniuszko
Waldemar Świerzy
Wassily Kandinsky
William Blake
William Turner
Wit Stwosz
Witold Pruszkowski
Witold Wojtkiewicz
Wlastimil Hofman
Władysław Czachórski
Władysław Hasior
Władysław Podkowiński
Władysław Ślewiński
Władysław Strzemiński
Władysław Wankie
Wojciech Fangor
Wojciech Gerson
Wojciech Kossak
Wojciech Weiss
Yoko Ono
Zdzisław Beksiński
Zofia Stryjeńska
Zygmunt Waliszewski





WSPIERAJ regularnie (PayPal)
15 35 50 100


WSPIERAJ jednorazowo (Tpay)
50 100 200 ILE CHCESZ

Sztuka dla każdego – od amatora do konesera

Zapisz się do newslettera Lubisz sztukę? Bądź na bieżąco:


Wy­rażam zgodę na prze­twa­rzanie po­da­nego ad­resu e-mail przez Fun­da­cję pro­mo­cji sztuki „Niezła Sztuka” i akceptuję regulamin.



Twoje konto
Ustawienia subskrypcji
Półka wydań
Wyloguj się









Auto Świat












Używane












Na wesoło i beztrosko - Test 100 tys. km – Kia Sportage 2.0 CRDi AWD








Kia Sportage pokonała dystans 100 tys. km śpiewająco i... trafiła na szczyt naszej listy najmniej awaryjnych „maratończyków”.





Źródło:






Auto Bild





Test długodystansowy Volkswagena Tiguana 2.0 TSI
Używany Ford Kuga I: najlepszy na szosie







Reklama





Redakcja





Regulamin





Polityka prywatności





Usługi IT





Mapa serwisu






© 2022 Ringier Axel Springer Polska sp. z o.o.
Koreańskie samochody nie przestają zadziwiać. Od pewnego czasu wiemy, że nie są to już te same niedopracowane i rdzewiejące w oczach pojazdy, co jeszcze kilkanaście lat temu. Ale że z ich trwałością jest już aż tak dobrze?
Dopiero co świetny wynik w naszym maratonie osiągnął Hyundai i30, a już pora na kolejną zawodniczkę, jego koncernową kuzynkę – Kię Sportage. Ten kompaktowy SUV przy okazji obalił inne stereotypy dotyczące koreańskich samochodów: został wyprodukowany na... Słowacji i wcale nie jest już tak przystępny cenowo, jak to było jeszcze kilka lat temu.
Sportage w testowej specyfikacji (XL z automatyczną skrzynią biegów i kilkoma dodatkami) późną wiosną 2014 r. oznaczał wydatek na poziomie 135 000 zł. Sporo. Ale gdyby się nieco mocniej zastanowić, to szybko się okaże, że na tle rywali tak dobrze wyposażony SUV – m.in. szklany panoramiczny dach, automatyczna klimatyzacja, podgrzewana kierownica, nawigacja GPS, ksenonowe reflektory, skóra, napęd 4x4 i mocny 184-konny diesel – wypada mimo wszystko korzystnie. I wspomniane ok. 135 000 zł od razu przestaje niepokoić. Do tego dochodzi jeszcze 7-letnia gwarancja z limitem 150 tys. km.
Rozdawnictwo? Nic z tych rzeczy, Kia jest na tyle pewna jakości swoich samochodów, że może zaproponować taką gwarancję i z pewnością stratna na tym nie będzie. A klient w czasie trwania ochrony i tak z reguły serwisuje swoje auto w ASO, więc kasa mimo wszystko się zgadza.
Ostatnia Kia, która brała udział w naszym teście na dystansie 100 tys. km – cee’d 2. generacji 1.6 GDI – też doskonale wypadła i całkiem wysoko zawiesiła poprzeczkę. Pomarańczowy Sportage 2.0 CRDi AWD nie wystraszył się jednak wyzwania i nasz wymagający maraton zaliczył bez żadnej, nawet najmniejszej awarii. Serwis odwiedziliśmy jedynie przy okazji okresowych przeglądów i przypadającej średnio co około 30 tys. km wymiany klocków hamulcowych, która po części była efektem wysokiej masy własnej (1749 kg), po części – ich przeciętnej trwałości.
Ale gdzie się podziały te 184 konie?! – retorycznie pytali niemal wszyscy kierowcy testowi. To prawda, dwulitrowy turbodiesel okazał się dość głośny i – jak na swoją sporą moc – przeciętnie dynamiczny. Ma dużo momentu przy niskich obrotach, ale potem jego temperament wyraźnie tłumi automatyczna skrzynia biegów – wyjaśnia dziennik testowy. Powyżej 140 km/h dzieje się naprawdę niewiele.
W dzienniku pokładowym przez cały czas trwania testu przewijały się też narzekania na nieco za wysokie spalanie. Około 9 l z tendencją rosnącą podczas sprawnej jazdy autostradowej – zanotował jeden z kolegów, który jednak poza tym stwierdził, że bardzo lubi tego pomarańczowego grubaska.
W liczbach wygląda to tak: na dystansie 100 tys. km Kia średnio spaliła 9,4 l ON na każdych 100 km, natomiast w czasie pomiarów na odcinkach testowych spalanie wyniosło 8,1 l/100 km na początku testu i 8,3 l/100 km na koniec naszego maratonu. Z kolei Kia Sportage 2.0 CRDi/136 KM, testowana przez kolegów z działu 4x4, potrzebowała 8,6 l/100 km (wynik z całego testu), a na odcinkach pomiarowych auto zeszło poniżej 8 l/100 km. Niby też niemało jak na dwulitrowego turbodiesla, ale na dystansie 100 tys. km oznacza całkiem spore oszczędności.
Abstrahując od zużycia paliwa, między innymi dzięki wygodnym fotelom Sportage był bardzo chętnie branym samochodem na długie dystanse. Chwalono również układ kierowniczy: co prawda, między trzema trybami wspomagania (komfortowy, normalny i sportowy) nie ma w zasadzie żadnej różnicy, jednak testujący docenili precyzję prowadzenia i jakość informacji zwrotnej przekazywanej przez koła, szczególną jak na SUV-a.
Jeśli natomiast chodzi o komfort resorowania, to oceniamy go tak sobie – po części na pewno jest to wynik zastosowania 18-calowych kół o profilu 55. Mimo wszystko większość testujących jakoś tę niedogodność przebolała. Mocniej narzekano na przeciętną przestronność kabiny, dość wysoko poprowadzony (74,5 cm) próg załadunku, a także ograniczoną widoczność z miejsca kierowcy.
Jak na swoje pokaźne rozmiary zewnętrzne, Sportage jest zbyt ciasny w środku – podkreśla dziennik testowy. Inni testujący potwierdzili, że zbyt szerokie słupki oraz wąskie okna nie ułatwiały manewrowania: bez czujników parkowania ani rusz. W tym przypadku naprawdę okazują się niezbędne.
Poza tym krytykowano już tylko same drobnostki. I tak, np. podczas dynamicznej jazdy po autostradzie w deszczu wycieraczki miały ewidentny problem z... szybkim powrotem do pozycji wyjściowej. Ktoś inny zwrócił uwagę na niedopracowany system bezkluczykowego ryglowania i otwierania drzwi: gasisz jednostkę napędową, a zapłon często nadal jest włączony. Wysiadasz, chcesz zaryglować drzwi, ale okazuje się, że to niemożliwe!
Końcowy demontaż okazał się w tym wypadku tylko formalnością. Co więcej, większość podzespołów była w tak dobrym stanie, że szybko wybaczyliśmy Kii wspomniane wyżej naprawdę drobne niedociągnięcia. Rzeczoznawca Dekry wystawił naszej Kii wręcz wzorowe świadectwo – po endoskopowym badaniu profili zamkniętych, a także zakończeniu pomiarów 184-konnego turbodiesla okazało się, że mamy do czynienia z naszym nowym numerem jeden! Szóstka i tylko cztery drobne punkciki karne – żadne auto po wprowadzeniu nowego systemu ocen nie wypadło lepiej.
Kia Sportage 2.0 CRDi AWD - dane techniczne
Kia Sportage 2.0 CRDi AWD - koszty eksploatacji
Kia Sportage 2.0 CRDi AWD - pomiary testowe
Pomiary testowe na początku i końcu testu potwierdzają, że Sportage nic nie stracił ze swoich osiągów. Pomiar mocy na hamowni wykazał niedostatek 16 KM.
Kia Sportage pierwsza, Hyundai i30 drugi – dwa koreańskie auta na czele naszego rankingu testów długodystansowych. Niebywałe! Jeszcze kilka lat temu byłoby to nie do pomyślenia, obecnie trwałość i niezawodność produktów Kii oraz Hyundaia stoją na naprawdę wysokim poziomie. W przypadku testowanego Sportage’a trzeba jeszcze pochwalić dość atrakcyjny wygląd, udany design wnętrza, a także dobrą jakość wykończenia (łącznie z solidnym montażem).
Sportage nieźle radzi sobie na drogach gruntowych (mimo niewielkiego, 16-centymetrowego prześwitu), ale o wypadach w prawdziwy teren zapomnijcie - mimo napędu 4x4.
Uwagi? Jedynie kilka drobiazgów! 1. Nieodporne: w pewnych miejscach plastiki użyte do wykończenia deski rozdzielczej delikatnie się przebarwiły. Owszem, to raczej problem z rodzaju tych estetycznych, ale... Niewykluczone, że pomogłoby oczyszczenie preparatem do kokpitów. 2. Nierówna i pomarszczona: nie było zbyt wielu powodów do narzekania, musimy więc każdy wykorzystać. I tak: roleta szklanego dachu lekko pomarszczyła się od słońca. 3. Bezgłośne: kabina była tak dobrze zmontowana, że nawet pod koniec testu nie słyszeliśmy żadnych stuków ani trzasków. 4. Kłopoty z widocznością: rzut oka na „gołą” karoserię Sportage’a i już wiecie, czemu kierowcy testowi narzekali na widoczność – szerokie oraz grube tylne słupki, mała szyba w klapie bagażnika. 5. Nietrwałe: podczas każdego z trzech przeglądów układ hamulcowy wymagał ingerencji mechaników. Przednie klocki wymieniano trzy, tylne – dwa razy. Niestety, fabryczne elementy cierne nie są specjalnie trwałe. 6. Bez skaz i bez zastrzeżeń: jeśli chodzi o jednostkę napędową, automatyczną skrzynię biegów, układ jezdny, elementy napędu 4x4, układy wydechowy oraz chłodzenia, to absolutnie nie było się do czego przyczepić – wszystko powinno działać bezproblemowo jeszcze przez wiele tysięcy kilometrów. Generalnie mechanika Sportage’a bez wątpienia jest jego bardzo mocnym punktem.
Do zabezpieczenia antykorozyjnego Sportage’a nie było zastrzeżeń. Prawa tylna lampa nie była idealnie spasowana – doszło do niewielkiego uszkodzenia lakieru.
Jedna z dwóch blach termoizolacyjnych wokół kolektora wydechowego się urwała. Elementy napędu rozrządu wzorowo zniosły test. Na łańcuchach, napinaczu i prowadnicach nie widać prawie żadnych śladów zużycia.
Lewa tylna tarcza hamulcowa: widać, że klocek nie przylegał do niej całą powierzchnią. Lekko przykurzone: w puszce z bezpiecznikami i przekaźnikami widać drobne ślady brudu, na szczęście do środka nie dostała się wilgoć.
Wnętrze świetnie zniosło nasz test – nic nie skrzypiało ani nie trzeszczało.
Kufer ma pojemność 465-1353 l – to średni wynik. Wymiary bagażnika: głębokość minimalna/maksymalna: 0,83/1,58 m szerokość: 1,02 m
Przebieg testu 5775 km: pochwały w dzienniku pokładowym – tak dobrze testu nie rozpoczęła jeszcze żadna Kia. 33 706 km: wymiana klocków hamulcowych (przód). Koszt w ASO: 592 zł. 59 432 km: wymiana przednich oraz tylnych klocków hamulcowych. Koszt w ASO: 1056 zł. 91 740 km: nowe tarcze i klocki z przodu, nowe klocki z tyłu. W sumie 2128 zł.
Zmiany w trakcie produkcji nie były duże, co obrazuje grafika - po lewej auto sprzed modernizacji, po prawej - zmienione w 2013 r. 2010 (po lewej) Prezentacja Kii Sportage trzeciej generacji. Model zadebiutował wiosną, a na rynku pojawił się latem – silniki 2.0 CVVT i 2.0 CRDi. 2013 (po prawej) Modernizacja – jesień (rok modelowy 2014). Drobne zmiany, m.in.: nowy grill i zegary, tylne światła LED, lepsze wyciszenie kabiny.
Holowanie? Czemu nie, ale według producenta maksymalna masa przyczepy nie może przekroczyć 1600 kg - to niezbyt wiele.
Sportage zebrał sporo pochwał za prowadzenie po asfalcie. Tym razem jednak najważniejsza była dla nas ocena za niezawodność - auto otrzymało szóstkę! W trakcie całego dystansu i późniejszej rozbiórki otrzymało zaledwie 4 punkty karne - 1 w kategorii "Karoseria (zabezpieczenie antykorozyjne, lakier, wygłuszenie)" o 3 na podstawie ocen z dziennika testowego. Warto zaznaczyć, że najgorsze modele oceniane według nowych zasad (z punktacją po rozbiórce) mają ponad 30, a nawet 40 punktów karnych!
Masa własna (rzeczywista)/ładowność
Dopuszczalna masa przyczepy bez hamulców/z hamulcami
Opony letnie: 1 kpl. Hankook Optimo K 415 235/55 R 18 H
Opony zimowe: 1 kpl. Goodyear Ultra Grip 8 235/55 R 17 H
Cena wersji XL (wiosna 2014 r.) z dieslem 2.0/184 KM i "automatem"
Średnie zużycie paliwa (emisja CO2)
Średnie zużycie paliwa wg ECE (emisja CO2)*
*pomiar mocy i spalania przeprowadzono w Dekra Technology Center Klettwitz

Kasper Hamalainen wystąpił w sobotę po raz sześćdziesiąty w reprezentacji Finlandii w meczu eliminacji Euro 2020 z Włochami w Udine. Pomocnik Legii rozpoczął mecz w podstawowym składzie i został w 70. minucie zmieniony przez Lassiego Lappalainena. Finlandia przegrała 0:2 i zajmuje po pierwszej kolejce ex aequo z Liechtensteinem ostatnie miejsce w grupie.

Ostatnie jego spotkania w Legii ale jego transfer akurat się splacil strzelił kilka ważnych bramek m. In z Lechem podziękować i się pożegnać latem


Ok wszystko jasne. Wiec jesli to nie Ty to nie musiales odpisywac. Teraz tez widze roznice w nicku. Trzym sie, owocnych plonow!!????


Wez sie leniu za robote to znowu bedzie cie stac. A nie zwalaj na Rzad RP.


Zdumiewające. Tamten jest tylko moją marną imitacją. Jako prawdziwy kibic5O nie odpowiadam za treści publikowane przez podróbkę kibuca50. Każdy wie, że ja wódki nigdy nie lubiłem tak samo jak piwa. Żeby się konkretnie napyerdolić musiałbym tego ostatniego beczkę wypić i dlatego wolę zacniejsze trunki. Stać mnie, jestem plantatorem jabłek. 4 hektary jabłuszek i od sierpnia każdego roku kasa leci jak szalona. Wódka i tak nie ma smaku, podobnie nalewka księcia Poniatowskiego, która od dawna jest moim ulubionym trunkiem. Smakowo nie robi różnicy więc nie mam zamiaru przepłacać. Dzięki temu prostemu zabiegowi mogę nayebać się częściej i konkretniej.


Nie jest za słaby na reprezentację F
Stare baby nago
Małolatka jebana na stole do masażu
Facet z takim kutasem nie musi płacić

Report Page