Nauczcyeilka sama w szkole

Nauczcyeilka sama w szkole




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Nauczcyeilka sama w szkole
Melde dich an, um Erstellern zu folgen, Videos Likes zu geben und Kommentare anzuzeigen.
Du suchst nach Videos? Durchstöbere unsere angesagten Ersteller, Hashtags und Sounds.






Polska




Świat




Białystok




Kraków




Lublin




Łódź




Poznań




Rzeszów




Trójmiasto




Śląsk




Szczecin




Wrocław




Warszawa









Finanse osobiste




Nieruchomości




Masz prawo




Zakupy









Facet




Kobieta




Dom i Ogród




Filmy




Gry




Historia




Książki




Kuchnia




Motoryzacja




Muzyka




Turystyka









Lekkoatletyka




Piłka nożna




Skoki narciarskie




Siatkówka




Sporty walki




Inne sporty









Ciąża i dziecko




Fitness




Dieta









Black Red White




E-obuwie




GUESS




Leroy Merlin




Lidl




Link4




Modivo




OBI






Data utworzenia:

28 października 2015, 15:30.





Tematy:

Wrocław

Dolnośląskie Kuratorium Oświaty

Kąty Wrocławskie

szkoła podstawowa nr 2

szkoła podstawowa

uczniowie

nauczycielka

nauczycielka szarpała ucznia

pijany uczeń

policja


Szkoła powinna zapewnić lepszą pomoc psychologiczno - pedagogiczną, a już szczególną opieką objęła uczniów, którzy tego wymagają – takie zalecenia wydało Dolnośląskie Kuratorium po tym, jak do sieci trafił filmik, na którym nauczycielka szarpie pięcioklasistę.
Na filmiku wrzuconym do internetu słychać jak nauczycielka plastyki przyciska ucznia (10 l.) do pianina w jednej z klas w Szkole Podstawowej nr 2 w Kątach Wrocławskich (Dolny Śląsk) . – „Chcę, żebyś się przyznał przy świadkach” – mówi. Chłopiec jest bez koszulki. – „Na następne zajęcia proszę z przychodni od...” – zaznacza pedagog. Tutaj nagranie zostało pocięte. Gdy obraz wraca, słychać jak nauczycielka dodaje, że od pięcioklasisty czuje alkohol. 
Postępowanie w tej sprawie wszczęło Dolnośląskie Kuratorium. Nauczycielka sama powiedziała zarówno dyrekcji szkoły, jak i wizytatorom, że sytuacja przedstawiona na filmiku miała miejsce. Przyznała się do błędu i nieprofesjonalnego zachowania. Po 12 dniach od zdarzenia kuratorium podjęło decyzję w tej sprawie. 
– „W zaleceniach wydanych dyrektorce szkoły przez kuratorium zawarto m.in. zorganizowanie skuteczniejszej niż dotychczas pomocy psychologiczno - pedagogicznej dla uczniów oraz wsparcia dla nauczycieli w rozwijaniu ich umiejętności wychowawczych” – zaznacza Krystyna Kaczorowska, rzecznik Kuratorium Oświaty we Wrocławiu.
Niezależne postępowanie prowadzi policja. Matka chłopca razem z dwoma dobrze zbudowanymi mężczyznami w dzień po zajściu z nauczycielką plastyki wpadła ona do szkoły. Swoich towarzyszy przedstawiła jako policjantów, którzy żądali podania adresu plastyczki. Podobno chcieli jedynie porozmawiać. Ale czy aby tylko tyle? Oczywiście go nie otrzymali, więc zaczęli pracowników straszyć aresztowaniem. Udawali też, że wzywają radiowóz. Na szczęście udało się przekonać ich do wyjścia ze szkoły, która o zajściu powiadomiła komisariat w Kątach Wrocławskich. Wówczas zaczęły się poszukiwania. Jak się okazało, kobieta wraz z mężczyznami siedziała już w areszcie. Do cel we Wrocławiu trafili za rozbój.
– „Podawanie się za funkcjonariusza publicznego jest karalne. Grozi za to do 1 roku więzienia” – zaznacza nadkom. Krzysztof Zaporowski (41 l.) z dolnośląskiej policji. Będą więc odpowiadać nie tylko za napaść.
Zobacz incydent w szkole w Kątach Wrocławskich:

Do zdarzenia doszło w Szkole Podstawowej nr 2 w Kątach Wrocławskich


– Nauczycielka powiadomiła o tych wydarzeniach mnie i szkolnego pedagoga już w dniu zajścia – wyjaśni Maria Szul. – Opisywała, że chciała ucznia zaprowadzić do pedagoga, ponieważ przeszkadzał jej w prowadzeniu lekcji – dodaje dyrektorka szkoły


Chłopiec już wcześniej sprawiał problemy. Lekcję wcześniej usiłował uderzyć swoją koleżankę z klasy krzesłem, bo go wcześniej kopnęła.


Kilka dni później na W-Fie uderzył swojego kolegę w brzuch i go ugryzł. Za co? Ten nucił sobie piosenkę, która nie się jemu nie spodobała. Dał mu na początek kuksańca, a gdy to nie podziałało, doszło do kolejnej utarczki.


Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie
znajdziecie tutaj.



Napisz list do redakcji:

List do redakcji


Podziel się tym artykułem:


Facebook



Twitter





© 2022 Ringier Axel Springer Polska sp. z o.o. - Powered by Ring Publishing | Developed by RAS Tech


Razem z naszymi partnerami przechowujemy na urządzeniu informacje, takie jak pliki cookie, i uzyskujemy do nich dostęp, a także przetwarzamy dane osobowe, takie jak niepowtarzalne identyfikatory i standardowe informacje wysyłane przez urządzenie, w celu zapewniania spersonalizowanych reklam i treści, pomiaru reklam i treści oraz zbierania opinii odbiorców, a także rozwijania i ulepszania produktów. Za Twoją zgodą my i nasi partnerzy możemy wykorzystywać precyzyjne dane geolokalizacyjne i identyfikację przez skanowanie urządzeń. Możesz kliknąć, aby wyrazić zgodę na przetwarzanie danych przez nas i naszych partnerów zgodnie z opisem powyżej. Możesz też uzyskać dostęp do bardziej szczegółowych informacji i zmienić swoje preferencje przed wyrażeniem zgody lub odmówić jej wyrażenia. Pamiętaj, że niektóre rodzaje przetwarzania danych osobowych mogą nie wymagać Twojej zgody, ale masz prawo sprzeciwić się takiemu przetwarzaniu. Twoje preferencje będą mieć zastosowanie tylko do tej witryny. Preferencje możesz zmienić w dowolnym momencie, powracając na tę witrynę lub odwiedzając stronę zawierającą naszą politykę prywatności.
Makijaż w szkole ważniejszy niż wiedza dzieci. Nauczycielka karci 14-latkę Pexels
Agnieszka Miastowska 01 czerwca 2021, 15:19
Makijaż w szkole – brak szacunku do statutu!
Zawsze, gdy powraca dyskusja o makijażu w szkole, słyszę głosy starszego pokolenia. To znaczy starszego ode mnie, bo sama skończyłam liceum w końcu kilka, a nie kilkadziesiąt lat temu i sytuacje, które pamiętam, niewiele różnią się od tych, które dziś spotykają nastolatki w szkole.
Niektóre anegdoty po latach przekazywane są niemal z nostalgią, chyba raczej w myśl gloryfikowania przeszłości niż realnej tęsknoty za surowymi szkolnymi zasadami, a czasem nawet znęcaniem psychicznym ze strony nauczycieli. Tak, znęcaniem z powodu makijażu, pomalowanych paznokci, nieodpowiedniej fryzury.
Moja ciocia do tej pory opowiada, jak jej koleżanka z klasy została przez nauczycielkę zaciągnięta do łazienki.
– Dziewczyna miała tylko pomalowane rzęsy, ale ta nauczycielka była typową kosą, która uważała, że uczennica ma mieć schludnie wyprasowany kołnierzyk, spięte włosy i równo spiłowane paznokcie. Nie było mowy o makijażu czy jakimś farbowaniu włosów! Gdy raz zobaczyła moją koleżankę w pomalowanych rzęsach, wzięła ją pod rękę i zaprowadziła do łazienki. Sama zaczęła szorować twarz tej dziewczynie, bo uważała, że na buzi ma także puder. Z tym się akurat pomyliła – wyjaśnia.
Gdy pierwszy raz usłyszałam tę historię, nie mogłam uwierzyć w to, jak daleko z ingerencją w czyjeś ciało mogła posunąć się pedagożka. Oczekiwała kultury, która miała objawiać się stosowaniem do reguł statutu, jednocześnie sama złamała wszelkie zasady, upokarzając dziewczynę i naruszając jej cielesność. Ciocia spojrzała na mnie z politowaniem.
– To były takie czasy! Jakby ona się poskarżyła rodzicom, to tamci jeszcze by tej nauczycielce podziękowali, a córka dostałaby lanie, karę, w najlepszym razie reprymendę – wyjaśnia.
Dzisiaj sytuacja nie wygląda już tak dramatycznie, ale pedagodzy nadal nie traktują uczennic fair. Znajoma mama opowiada mi sytuację, w której jej dwie 14-letnie córki poszły do szkoły w makijażu.
– Moja córka miała od wychowawcy zgodę na bardzo lekki makijaż – kreski na powiece, zero tuszu, żadnej szminki. Jednak pani od matematyki postanowiła przy całej klasie skrytykować jej wygląd, po raz kolejny ją zaczepić – tłumaczy.
– Co ciekawe, druga z bliźniaczek miała mocniejszy makijaż, ale nikt nie zwrócił jej o niego uwagi, bo jest od zawsze uznawana za "tą grzeczną". Przede wszystkim ja jako matka się na to zgodziłam i nie rozumiem, co wspólnego mają kreski na powiece i lekcja matematyki – pyta zirytowana i trudno się jej dziwić.
Nieustannie spotykam się z komentarzami broniącymi statutów, zasad szkolnych i despotycznych nauczycieli. "Może i trochę przesadzają, ale po co młodym dziewczynom makijaż? Po co chcą tak szybko być dorosłe? Mają na to całe życie!"
Dlaczego nastolatki się malują?
Przyjmijmy na chwilę perspektywę uczniów. W szkole muszą dostosowywać się do sztywnych zasad – spędzać dnie na nauce, godziny na odrabianiu prac domowych, interpretować dzieła, dokładnie tak, jak oczekuje tego nauczyciele albo klucz, spędzać czas z osobami, które często nie są dla nich akceptującym środowiskiem, a na sam koniec mówimy im prosto w twarz: "poza tymi wszystkimi zasadami nie masz prawa nawet wyglądać jak chcesz".
Czemu nastolatki się malują? Bo z jakiegoś powodu zależy im na dobrym wyglądzie. Zaskoczeni? Nie trzeba być szczególnie spostrzegawczym, żeby zauważyć, że dzisiejsze kobiety mają niezwykle wyśrubowany kanon piękna "do dogonienia".
Idealnie byłoby po prostu odpuścić pogoń za doskonałością, ale do tego trzeba dojrzałości. Czas nastoletniości to moment największych kompleksów, często odrzucenia przez płeć przeciwną, niepewności co do własnej atrakcyjności, a jednocześnie desperackiego pragnienia bycia akceptowanym.
Zakazanie nastolatkom używania kosmetyków naprawdę nie sprawi, że staną się ekspertkami od samoakceptacji, każda zmiana, która ma zajść w nas, naprawdę musi mieć motywację wewnętrzną, a nie być zewnętrznym nakazem.
Wszyscy wiemy, że
Stópki masują cipeczki
Gospodynie domowe
Hardkorowe kobiety

Report Page