Natasha mówi o swoich pragnieniach

Natasha mówi o swoich pragnieniach




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Natasha mówi o swoich pragnieniach
Szanujemy Twoją prywatność!
Jako Administrator Danych - Polska Press - dbając o Twoją prywatność, prosimy Cię o wyrażenie dobrowolnej zgody na przetwarzanie przez nas oraz naszych partnerów biznesowych Twoich danych osobowych. Jeśli nie chcesz wyrazić zgody na przetwarzanie lub chcesz ograniczyć jej zakres kliknij w "Dowiedz się więcej". Swoje preferencje możesz zmienić w dowolnej chwili w panelu dostępnym na naszej stronie Polityki Prywatności . Zakres wyrażonej zgody może wpływać na dostępność świadczonych przez nas usług.

Dane przetwarzamy m.in. w celu wyboru podstawowych reklam, tworzenia profilu i wyboru spersonalizowanych treści oraz reklam, pomiaru ich wydajności, na podstawie zgody w celach marketingowych, w tym profilowania, w celach analitycznych oraz na podstawie naszego uzasadnionego interesu jako Administratora. Przysługuje Ci m.in. prawo do dostępu do Twoich danych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, prawo wycofania zgody na przetwarzanie. My i nasi partnerzy wykorzystujemy niewrażliwe informacje, jak np. pliki cookie lub identyfikatory urządzeń oraz przetwarzamy dane osobowe takie jak adres IP lub identyfikatory plików cookie w celu wyświetlania spersonalizowanych reklam czy pomiaru preferencji odwiedzających naszą stronę. Możesz zmienić swoje preferencje w każdej chwili w Polityce Prywatności na naszej stronie. Niektórzy z naszych partnerów nie pytają się o zgodę na przetwarzanie twoich danych osobowych w celach biznesowych. Możesz się nie zgodzić na takie działania klikając w "Dowiedz się więcej".
Wraz z naszymi partnerami przetwarzamy Twoje następujące dane:
Dokładne dane geolokalizacyjne i identyfikacja poprzez skanowanie urządzeń , Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich , Spersonalizowane reklamy i treści, pomiar reklam i treści, opinie odbiorców, rozwój produktu
Dowiedz się więcej → Akceptuję i przechodzę do serwisu

Przeglądaj galerię za pomocą strzałek

na klawiaturze


Iwona Mazurkiewicz z Radomska w "Sanatorium miłości"


Polska Press Sp. z o. o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie Nowa Trybuna Opolska
podlegają ochronie .

Jesteś zainteresowany kupnem treści?
Dowiedz się więcej .


© 2000-2022 Polska Press Sp. z o. o.



nowiny24.pl needs to review the security of your connection before
proceeding.

Did you know bots historically made up nearly 40% of all internet traffic?
Requests from malicious bots can pose as legitimate traffic. Occasionally, you may see this page while the site ensures that the connection is secure.

Performance & security by
Cloudflare



wspolczesna.pl needs to review the security of your connection before
proceeding.

Did you know there are Verified Bots that are allowed around the internet because they help provide services we use day to day?
Requests from malicious bots can pose as legitimate traffic. Occasionally, you may see this page while the site ensures that the connection is secure.

Performance & security by
Cloudflare



Zapamiętaj mnie
Nie polecane na współdzielonych komputerach








Opowiadanie innym o swoich celach/pragnieniach.






Człowiek ten wysnuł teorię, że opowiadają o celach, do których dążymy, o swoich planach zmniejszamy swoje szanse spełnienia ich, dojścia do sukcesu.
Macie tak, że jeśli powiecie komuś, o swoich planach trudniej po tym je wykonać?
Że łatwiej nam osiągnąć takie cele, które ukrywamy gdzieś głęboko przed światem i one mają największe szanse?

Baaaardzo lubię jej elektro piosenki. Jak usłyszałam Melodia ta, to aż zaczęłam majtać nóżką, czekam na płytę i nie umiem się doczekać innych utworów.




Z mojej strony wygląda to tak, tutaj poruszę pewne kwestie, które już przewinęły się w wątku, ja je rozwinę:



- seks nie zawsze wynika z milosci. Jest to potężne uczucie i najczęściej na początku relacji jeszcze go nie ma. O ile w ogóle się pojawi. 



- seks nie zawsze zbliża ludzi do siebie. Nie zawsze ma coś wspólnego z więzią. Może być też seks pod presją, wymuszony, bolesny, krótki albo taki, gdzie nie podobają nam się techniczne kwestie i one nie są do zmiany (jak za maly/za duży penis), a przynajmniej nie tak łatwo to zmienić.



- seks bywa też wyłącznie techniczny, służący do zaspokojenia swoich potrzeb. Jest wówczas taki seks ukierunkowany na to, co czujesz Ty a nie na drugą osobę.



Reasumując, seks nie umacnia milosci, dopiero podejście do niego i do relacji. Jeżeli seks jest "relacjogenny", wówczas jak najbardziej może umocnić. Ale seks sam...

Taki układ może być wygodny, przy czym niekoniecznie może trwać miesiącami, bo para w takim układzie spotka się dwa razy i zapomina o sobie. W sytuacji, gdzie ktoś długo jest sam i nie ma nikogo na horyzoncie, ma to swoje plusy.




Bądź sobą. Zrób to, co będziesz uważał za słuszne. Cokolwiek zrobisz, to i tak będzie w porządku. No chyba, że nic nie zrobisz, wtedy nie będziesz wiedział jakby to było, gdybyś jednak coś zrobił Warto próbować, bo może się okazać, że przez odpowiedzi zwrotne jakie otrzymasz zmieni się Twoja percepcja, czyli zaczniesz postrzegać świat takim jakim jest, a nie takim jaki się nam czasami wydaje (poprzez wyobrażenia jakie tworzymy w naszych głowach) 




Racja. Zdziwiło mnie tylko że jej siostra powiedziała że w zasadzie to muszę zacząć działac bo jak nie to friendzone (tutaj bardzo spłycam ale mniej więcej o to chodziło). Ponadto ja zapewne nie odważę się na jakikolwiek pierwszy krok nawet po lepszym poznaniu (jestem baaaardzo nieśmiały).





W sumie bardzo dobra myśl żebym pojechał do niej, dzięki . Ona przyjeżdża bo tu pracuje i tak jest wygodniej. 




Serdecznie z tego miejsca pozdrawiam Wydział Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. Buziaczki




Witam Was ponownie po rocznej nieobecności.




Ku pamięci wszystkich naszych bliskich, którzy nie mogą - już nie - zasiąść z nami do wigilijnego stołu i dla wszystkich tych, którzy musieli w kończącym się właśnie roku z kimś pożegnać. Czasami nie to, co jest, a to czego nie ma jest bardziej niż to, co jest.







Tydzień


Miesiąc


Rocznie


Cały czas






Masz już konto? Zaloguj się




Załóż konto








przez


johanneskate ,
23 maja 2014 na Społeczeństwo



Oglądałem niedawno wykład pewnej mądrej osoby o fakcie chwalenia się swoimi celami/marzeniami. Człowiek ten wysnuł teorię, że opowiadają o celach, do których dążymy, o swoich planach zmniejszamy swoje szanse spełnienia ich, dojścia do sukcesu. Dlaczego?
Wypowiadając głośno to co zamierzamy zrobić, osiągnąć dajemy naszemu mózgowi sygnał bardzo podobny do informacji o wykonaniu tego. On częściowo jako taką informację to rozumie. Ten fakt sprawia, że jesteśmy mniej zmotywowani, wręcz sami przed sobą (podświadomie) uznajemy cel za spełniony, wykonaną czynność i procent powodzenia spada przez utratę motywacji (po co chcieć osiągnąć coś, co już osiągnąłem - nasz mózg sobie tak tłumaczy.)
Ja w pełni zgodziłem się z tą tezą. A co wy sądzicie?
Macie tak, że jeśli powiecie komuś, o swoich planach trudniej po tym je wykonać?
Że łatwiej nam osiągnąć takie cele, które ukrywamy gdzieś głęboko przed światem i one mają największe szanse?
A ja się kompletnie z tym nie zgadzam.
Lubię opowiadać o moich nowych pasjach i zajawkach, jednak jeszcze większą satysfakcję sprawia mi, kiedy ktoś, może nie złośliwie ale z leciutką uszczypliwością, po jakimś czasie pyta czy dalej jestem tak zaangażowana, a ja mogę z czystym sumienie odpowiedzieć twierdząco.
Trochę prawda, trochę nie. Na pewno dążenie do celu z zamierzonym efektem końcowym nie jest tylko i wyłącznie uwarunkowane od tego, czy komuś powiemy. Jeśli się coś chce i uparcie robi, to choćby cały świat o tym wiedział, nie zrezygnuje się z tego. Jednak ja na przykład mam coś takiego, że gdy mam jakiś konkretny cel, na którym mi bardzo, ale to bardzo zależy, to przeważnie siedzę cicho aż nie uda mi się tego zrealizować i chwalę się po fakcie. Wcześniej wiedzą o tym może góra 2-3 osoby. Ale jeśli chodzi o zajawki i nie wiem, plany na wakacje chociażby (które nadal bardzo chce się spełnić), to lubię o tym mówić, tym bardziej jeśli jestem już w połowie drogi do celu i jestem z tego dumna. Chęć chwalenia rzecz ludzka, byle nie przesadzać.
Co do łatwości, tak jak wspomniałam - nie lubię tego wiązać z mówieniem komuś. Czasem się coś uda, a czasem nie, zależy tylko i wyłącznie od naszego zaangażowania.
Pewnie coś w tym jest, ale nie odnosi się to do każdej osoby. Jest pewna część osób, że zrobi wszystko, by spełnić swój cel i nie podda się tak łatwo. Sama rzadko rozmawiam o swoich pragnieniach i celach. Nie ujawniam ludziom postronnym co chcę uzyskać i jakie mam plany na życie. Wolę pochwalić się, gdy na moim koncie będzie kolejny sukces, niż rzucać słownym deklaracjami dotyczącymi jakiegoś kolejnego mojego zamysłu.
U mnie tak nie ma. Ja często mówię o swoich pragnieniach innym i nie zdarzyło się tak, abym przez to nie osiągnęła danego celu. Jestem osobą upartą i jak sobie postawię cel, to robię wszystko, co w mojej mocy, aby to osiągnąć. Teoria przytoczona przez autora tematu nie tyczy się każdej osoby. Uważam, że osiągniecie sukcesu przez kogoś w dużej mierze zależy od niego samego.
Potęga podświadomości. Zaiste istotne.
W sumie to wręcz przeciwnie, bo gdy komuś mówię o tym co chcę zrobić, to jestem zmotywowana jeszcze bardziej, gdyż potem trochę głupio bym się czuła, jakby ta osoba spytała, czy już mi się udało, a ja '' nie ''.
A u mnie często jest tak, że jak komuś powiem o moich celach/pragnieniach to mam większą mobilizację. Działa to na zasadzie, że jak już komuś powiedziałam o danym zamierzeniu, celu to poczyniłam pierwszy krok ku wykonaniu tego, potem pragnę udowodnić innym i sobie, że rzeczywiście mnie na to stać, że potrafię tego dokonać i nie rzucam słów na wiatr.
Może i coś w tym jest. Jednak ja jestem osobą dość zawziętą w swoich dążeniach, dlatego niezależnie od liczby osób, które znają moje plany, ja po prostu robię co zaplanowałam. Czasami wręcz ta moja motywacja rośnie wraz z liczbą osób, które poznają moje plany, nie lubię uchodzić za osobę bierną, która tylko gadać potrafi, dlatego jak już powiem, że chcę zrobić to i to, to naprawdę zabieram się za realizację tych zamierzeń.
na mnie to nie działa. nie ma znaczenia czy powiem to co chcę zrobić czy nie powiem, nie zmniejsza mi się chęć do zrobienia tego
Bzdura! Powtarzając sobie (i innym) jak bardzo czegoś pragniemy i do czegoś dążymy tylko się przybliżamy do tego
Ja miałam tak z każdą rzeczą i wiem, że zwyciężałam w walce o marzenia dlatego, że poza słowami "chce" były czyny "zdobędę" Nie da się nijak tego obejść inaczej
I chu... 10 forumowiczów obaliło naukową tezę.
Opowiedzenie komuś bardziej mobilizuje mnie do działania. Zresztą staram się zawsze realizować moje cele, chociaż w najmniejszym stopniu.
Ja tak często mam, ale to tylko z czystej przekory. Całemu światu się wydaje, że nic specjalnego nie robię, a ja w tym czasie działam i po fakcie, często po wielu miesiącach od zakończenia sprawy zazwyczaj czymś tam się pochwalę i uwielbiam wtedy te zdziwione miny :mrgreen:
No i co do zasady nie lubię mówić o swoich planach, żeby nie dawać okazji otoczeniu do ich torpedowania i wkurzania mnie.
Natomiast ja się zgodzę - bardzo lubię opowiadać o swoich planach i marzeniach innym, ale czuję, że zaczyna mi się dane marzenie wtedy nudzić. Teraz pomyślałem, że po dłuższym czasie czuję właśnie to o czym mówił autor tematu - cząstkowe poczucie tego, że w jakiś sposób zacząłem spełniać to marzenie i resztę mogę pozostawić szczęściu, bo już jestem ustawiony.
Opowiadanie o swoich celach motywuje mnie. Napędza do działania zwłaszcza wtedy, kiedy usłyszę od jakiejś osoby - głównie z jakiegoś powodu mi bliskiej - że na pewno mi się nie uda zrobić tego i tego. Wtedy zazwyczaj zaciskam zęby i choćbym miała nadludzko się wysilać, nie spać, nie jeść, nie widzieć nic poza tym celem do osiągnięcia, będę się starała utrzeć nosa tym, którzy we mnie nie wierzą. Bo lubię być w ten sposób złośliwa. Natomiast jeśli osoba mi bliska mówi mi 'wierzę w ciebie, dasz radę" - to tym bardziej się staram. Bo nie chcę jej zawieść.
Nie mnie oceniać czy na pewno ten człowiek jest mądry, ale czy oby na pewno opowiadanie o swoich celach komukolwiek jest dobre? Przechwalać się, gdy jeszcze ich nie zrealizowano? Opowiadać o swoich celach można znakomicie zrobić przed lustrem, jeżeli komuś ta metoda pomaga by dodać sobie odwagi/siły, ale opowiadać ludziom, gdy się ich nie zrealizowano i jeszcze gdy większość ludzi by utopiła kogoś w łyżce wody, nie myślę, żeby to było dobre. Ludzie bardzo często życzą komuś źle, tylko dlatego, że sami nie czują się na siłach by coś zrobić/zmienić i z zazdrości potrafią narobić tyle przykrości i świństw, że ta osoba, która się nachwaliła, niczego nie zrealizuje. Zasada "trzymaj język za zębami" w tym przypadku, jak i w wielu innych w kontaktach międzyludzkich, jest jak najbardziej wskazana.
Moi najbliżsi znają zawsze tylko ogólny zarys moich planów. Bardzo mnie wspierają i też nie nalegają abym jak na spowiedzi wyrecytowała punkt za punktem. Cierpliwie czekają na rozwój wydarzeń.
Nie wyobrażam sobie aby spalić swoje własne marzenia, plany na oczach bliskich. Jestem osobą, która działa, dopiero potem mówi. Jeśli osiągnę zamierzony sukces, z przyjemnością się pochwalę. Jednak nie widzę sensu wzburzania oceanu jeśli nawet nie wiemy co nam może z tych planów wyjść.
Po co wysłuchiwać pocieszeń każdej osoby? Dodatkowo wiele osób tylko czeka na nasze potknięcie. Nie warto dawać im tej satysfakcji, tylko świecić uśmiechem i cieszyć się z osobistej wygranej.
Ja też lubię o tym opowiadać choć nie wszystkim.
Głupio mi jak powiem komuś o planach, a później gdy np. sobie odpuszczę ta osoba pyta mnie jak idzie mi z moim planem. Wstyd mi. Raczej lubię mówić o planach, aczkolwiek kiedyś miałam plan udowodnić coś sobie i innym. Nikomu o tym nie mówiłam, a udało się.
Z kolei np. mój chłopak bardzo nie lubi mówić o swoich planach. Nawet mi. Wychodzi z założenia, że głupio się przechwalać, lub głupio jak nie wyjdzie.
Dzielę się tymi informacjami z partnerem, przyjaciółmi. Czasem rodzicami. Od opowiadania w towarzystwie o swoich planach, zdecydowanie wolę zaskakiwać innych, gdy już uda mi się zrealizować. Poza tym zawsze mam przeczucie, że jeżeli powiem głośno o moich celach, w jakiś sposób zapeszę ich spełnienie.
Nie dzielę się ze wszystkimi swoimi planami. Tylko najbliższe mi osoby wiedzą o moich celach A dlaczego? Dlatego, że dla postronnych osób temat ten może byc zwykłym przynudzaniem ;-)
Kurczę z praktycznego punktu widzenia coś w tym jest...
Ostatnio jak coś sobie zaplanowałem to szło naprawdę świetnie póki o tym komuś nie powiedziałem jaki jest cel tych działań. Motywacja opadła i ciężko na chwilę obecną wrócić do tamtego postanowienia.
Wnioskuje, że lepiej takie rzeczy zachować dla Siebie
Moim zdaniem jest to kwestia indywidualna - wszystko zależy od tego czy u kogoś gadanie przeważnie kończy się na gadaniu, czy też na działaniu Choć tak dalece jak mi wiadomo, mówienie o swoich planach jest dobrym sposobem na utrzymanie motywacji. No bo kto chce przyznawać się, że znowu zawalił? Albo, że zrezygnował z dobrego pomysłu z lenistwa? No właśnie
Sama jako osoba prowadząca blog, widzę też dużo innych blogów, gdzie dziewczyny piszą o swoich planach, często związanych z przejściem na zdrowszy tryb życia, i później traktuja tego bloga jako swego rodzaju rozpiskę tego, co udało im się osiągnąć, czego nie i jak się doskonalić. Ja osobiście uważam to za dobry pomysł
A jeżeli chodzi o mnie samą to o niektórych swoich planach mówię, niektóre trzymam w tajemnicy, a niektórymi dzielę się tylko z osobami, których dany temat ściśle dotyczy. I nie ukrywam, że motywują mnie sytuacje, gdy ktoś wyraża podziw do tego, co robię. Tak samo motywują mnie sytuacje gdy ktoś powątpiewa w realność wykonania tego, co sobie planuję
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.
przez


Nieprzenikniona · Napisano 2 godziny temu
przez


Nieprzenikniona · Napisano 5 godzin temu
przez


Nieprzenikniona · Napisano 5 godzin temu
przez


Gloria · Napisano 19 godzin temu
przez


Azmuth · Napisano 19 godzin temu

Pierwszy ostry raz studentki
Masaż przed rozdziewiczaniem
Licealistka pozuje w samym bikini

Report Page