Natalia sama w swoim pokoju

Natalia sama w swoim pokoju




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Natalia sama w swoim pokoju
Ta strona używa plików cookie w celach statystycznych i personalizacji treści. Przeglądając tą stronę akceptujesz używanie cookies. Możesz też zmienić ustawienia cookies w swojej przeglądarce . x
Przeczytaj co piszą o Warsztatach i Webinarach Natalii nasze uczestniczki i słuchaczki.
Warsztaty „Własny pokój” to dla mnie niezwykłe doświadczenie. I choć uczestniczyłam w nich ponad 4 miesiące temu, to czuję, że są we mnie nadal żywe, a do tego wciąż transformują. Zainicjowana przez Natalię atmosfera otwartości, szczerości i wzajemnego szacunku sprawiły, że od pierwszych chwil doświadczałam siebie tak autentycznej, jak chyba nigdy dotąd. Bezpieczna przestrzeń pozbawiona oceny i krytyki, jaką wspólnie współtworzyłyśmy z pozostałymi uczestniczkami, zachęcała do odważania się, by podążać głębiej i głębiej. A zawiązany przez nas kobiecy krąg wciąż pozostaje dla mnie źródłem wielkiej mocy. To jak czerpanie z życiodajnej studni historii i doświadczeń, jakie każda z nas wniosła do warsztatowej przestrzeni. W malutkiej sali starego dworku nasze mikroświaty przeplatały się wzajemnie, tworząc przepiękny gobelin o wielu kolorach i strukturach, dając mi coś, czego bardzo potrzebowałam: poczucie wspólnoty. Bo w każdej z przytoczonych przez te cudowne kobiety historii, odnalazłam cząstkę samej siebie. Podczas 3 dni warsztatów miałam wrażenie, jakby świat się zatrzymał (choć wiem, że to ja zatrzymałam się w sobie) co pozwoliło mi zanurzyć się w pełni w każdej nanosekundzie naszej warsztatowej rozkminy.
Rozkminy niosącej ze sobą niezliczoną liczbę pytań, nowych rozpoznań, poruszeń wzruszeń i ……. tonę łez. Dla mnie łez o niezwykłej mocy oczyszczania…… Łez, za którymi kryło się już dawno wypatrywane przeze mnie ukojenie……
I wreszcie, od pierwszych chwil warsztaty „Własny pokój” to dla mnie jedna z najważniejszych praktyk przyjmowania…… bo dostawałam, dostawałam i dostawałam, a w głowie wciąż pulsowało pytanie: czy ja mogę tyle wziąć?!!!
Niezwykła wrażliwość i uważność Natalii na drugiego człowieka sprawiły, że warsztaty nabrały dla mnie szczególnego znaczenia. I choć wiem, jakie to czasem bywa trudne, to chcę odważać się PO PROSTU BYĆ SOBĄ, bo wiem, że tylko to doprowadzi mnie do najważniejszego z poszukiwanych przeze mnie Własnych Pokoi – tego w samym środku mojego serca.
Czym warsztaty byłyby dla Ciebie droga kobieto? Przekonaj się sama, zachęcam gorąco.
Warsztat „Własny pokój’ trudno ująć w słowa, zaszufladkować, opisać. Przypuszczam, że dla każdej z nas to zupełnie odmienne przeżycie, chociaż niewątpliwie punktem wspólnym jest stanie w prawdzie (o ile sobie na to pozwolimy). Praca z Natalią i innymi pięknymi kobietami, z którymi miałam przywilej i szczęście się spotkać w Nieprześni to doświadczenie głębokie i transformujące. Czas się dla mnie zatrzymał na te trzy dni. Codzienność była gdzieś daleko. Byłyśmy tu i teraz. Razem. I to było niesamowicie piękne. I za to dziękuję z serca. Wiem, że teraz czuję mocniej, prawdziwiej, pełniej i, co najważniejsze, umiem to powiedzieć. I tu się zaczyna ta wyczekana i wytęskniona zmiana.
W warsztatach „Własny pokój” uczestniczyłam ponad rok temu, w kwietniu 2021. Do dzisiaj wibrują we mnie myśli, które tam rozkminiałam z grupą 10 kobiet. Wtedy się jeszcze nie znałyśmy. Wydawało się, że jesteśmy z różnych światów. Może z różnych, ale szybko znalazłyśmy wspólne życiowe przestrzenie. Było dużo łez i dużo śmiechu. Oraz wyznań, które nigdy wcześniej nie zostały wypowiedziane na głos drugiej osobie. Dzisiaj, ponad rok po naszym spotkaniu – trzymamy się nadal razem. Raz w miesiącu zasiadamy w kręgu, aby porozmawiać albo po prostu ze sobą pobyć. A raz na jakiś czas jedziemy gdzieś razem. Jesteśmy dla siebie w ważnych dla nas momentach. Wspieramy się. Słuchamy siebie. Cieszymy się, że się poznałyśmy i zostałyśmy razem na dłużej niż te trzy dni warsztatu. Jestem wdzięczna za „Własny pokój” z Natalią, który w moim życiu wiele rzeczy rozpoczął.
Warsztaty Własny pokój są zaproszeniem od samego początku i od razu wiadomo o co chodzi. Każda z nas miała WŁASNY POKÓJ. W tych warsztatach poruszało mnie spotkanie serc i dusz kobiecych. Poruszała mnie bezpośredniość i praca z głębi serca Natalii. I to, że miałam poczucie że wszystkie kobiet podążyły z łatwością za takim prowadzeniem. Polecam kobietom, którym bliskie jest siostrzeństwo albo chcą się w takim zanurzyć.
Warszataty „Własny pokój” to najlepsze wydarzenie rozwojowe, na jakim kiedykolwiek byłam. Cudowne kobiety i atmosfera otwartości zachęcają do spojrzenia w głąb siebie. W każdej z kobiet odnalazłam kawałek samej siebie, a ponadto znalazłam odpowiedzi na pytania, których przez warsztatami nawet sobie nie zadawałam. Te warsztaty pracują we mnie do dziś. Autoportret, który stworzyłam w ramach warsztatów to mój drogowskaz: przydaje się w momentach kryzysu, a jednocześnie przypomina mi o tym, gdzie jestem i jak daleko zaszłam. To wspaniałe doświadczenia, za które jestem ogromnie wdzięczna <3
Warsztat Natalii 'Czułe Struny’ to piękne miejsce do spotkania tych, które czują więcej, mocniej i szybciej, tych które mają trzecie oko w samym środku serca. To czego szczególnie mocno doświadczyłam podczas tego spotkania to wyjątkowa moc i wewnętrzna siła, totalnie obalającą mit o tym, że wysoka wrażliwość to kruchość i słabość.
Dziękuję Natalia za Twoje skrzydła! Wróciłam inna, w końcu wygodnie rozmoszczona we własnej wrażliwości.
Polecam
Cieszę się z udziału w „Dzikiej Dziewczynce”, bo pozwolił mi siebie lepiej zrozumieć i zacząć nareszcie podejmować ważne decyzje w zgodzie z sobą. Polecam wszystkim kobietom.
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *
Zapisz moje dane, adres e-mail i witrynę w przeglądarce aby wypełnić dane podczas pisania kolejnych komentarzy.
Natalia de Barbaro – psycholożka, autorka „Czułej Przewodniczki”.
Natalia de Barbaro – Sklep online
Kupuj bilety na warsztaty.
psycholożka, autorka „Czułej Przewodniczki”. Prowadzi autorskie warsztaty dla kobiet „Własny Pokój”. Pisze felietony dla „Wysokich Obcasów” i „Charakterów”.






Polska




Świat




Białystok




Kraków




Lublin




Łódź




Poznań




Rzeszów




Trójmiasto




Śląsk




Szczecin




Wrocław




Warszawa









Finanse osobiste




Nieruchomości




Masz prawo




Zakupy









Facet




Kobieta




Dom i Ogród




Filmy




Gry




Historia




Książki




Kuchnia




Motoryzacja




Muzyka




Turystyka









Lekkoatletyka




Piłka nożna




Skoki narciarskie




Siatkówka




Sporty walki




Inne sporty









Ciąża i dziecko




Fitness




Dieta









Black Red White




E-obuwie




GUESS




Leroy Merlin




Lidl




Link4




Modivo




OBI






Data utworzenia:

19 lipca 2013, 4:39.





Tematy:

Anna Jantar

pamiętnik

pamiętniki Jantar

Jarosław Kukulski

małżeństwo

romans

rozwód

Śmierć

kryzys

Irena Jarocka

Urszula Sipińska


Od jej tragicznej śmierci minęło już przeszło trzydzieści lat, ale dopiero teraz na jaw wyszło wiele skrywanych przez Annę Jantar (+ 30 l.) tajemnic. A wszystko za sprawą pamiętników, które trafiły w ręce jej córki Natalii Kukulskiej (37 l.). Przeczytanie prywatnych zapisków matki na pewno nie było łatwe dla Natalii. Jak dowiedział się bowiem Fakt, Jantar żaliła się w nich na nieudane małżeństwo z Jarosławem Kukulskim (+66 l.), na jego hulaszcze życie i zdrady. Przyznała też, że dla niej ich związek był już tylko fikcją!
Wyglądali na bardzo szczęśliwą rodzinę. On pisał jej piosenki, ona królowała na polskich scenach. Ukoronowaniem miłości kompozytora i piosenkarki była córeczka, którą Jantar pieszczotliwie nazywała Nastusią. Jednak za kulisami ich życie wcale nie było takie kolorowe . Kukulski zamykał się na całe dnie w swoim pokoju, gdzie komponował. Tymczasem jego żona chciała bywać, żyć pełnią życia. Problemy narastały.
Po jakimś czasie okazało się, że poza samotną pracą mąż ma też własne sprawy. Do Jantar zaczęły docierać informacje o tym, że jej męża i Irenę Jarocką († 66 l.) łączy coś więcej niż sprawy zawodowe. Zresztą nie było to jedyne nazwisko, które pojawiało się obok Kukulskiego. Łączono go między innymi także z Urszulą Sipińską (66 l.). Dla piosenkarki były to ciosy prosto w serce . Przecież obydwie kobiety często występowały razem z nią na scenie, jeździły na te same festiwale, były jej dobrymi znajomymi.
Ówczesny światek muzyczny aż huczał od plotek na temat małżeństwa Kukulskich. Wszystkie te sprawy Jantar skrzętnie notowała w pamiętniku, który trafił do jej córki. – „Natalia powiedziała, że jej matka była nieszczęśliwa i bardzo zagubiona. Oddaliła się od męża i nie wyobrażała już sobie dalszego wspólnego życia. Jednak zawsze najważniejsza była dla niej córka. Dlatego decyzja o rozwodzie była dla niej taka trudna. Przyznała także, że i ona nie była święta. W jej życiu pojawił się mężczyzna, który stał się dla niej bardzo ważny” – zdradza Faktowi osoba z bliskiego otoczenia Natalii Kukulskiej.
Ona sama tylko raz wspomniała o trudnej sytuacji jej rodziców sprzed lat. –„ Mama przeżywała fascynację inną osobą, ale czy miało doprowadzić to do rozpadu małżeństwa?” – zastanawiała się Natalia w wywiadzie, którego udzieliła dwa lata temu na łamach magazynu „Gala”. Piosenkarka zapewniała wówczas, że związek jej rodziców by ocalał. – „Po śmierci taty znalazłam dowody, bardzo dla mnie cenne, na to, że rodzice mieli być razem” – mówiła.
Co innego twierdził jednak przyjaciel Kukulskich, Andrzej Kosmala (66 l.). – „Ostatni raz widziałem Anię dzień przed wylotem do Stanów. Jechaliśmy tym samym pociągiem z Poznania do Warszawy. Ona, jej córka Natalka i ja. Ona wtedy opowiedziała mi, że z mężem źle im się układa i myślą o rozstaniu ” – wspominał dzisiejszy menedżer Krzysztofa Krawczyka (67 l.).
Teraz sprawy przybrały inny obrót. Sensacyjne wspomnienia zapisane ręką jej matki na pewno bardzo silnie się odbiły na Natalii. Po przeczytaniu pamiętnika mamy, w głowie jej córki pojawiło się mnóstwo pytań, na które nie pozna już nigdy odpowiedzi . Dziś ostatnią osobą z rodziny – niezwykle ważną dla Kukulskiej – jest jej babcia, matka Anny Jantar, Halina Szmeterling. To ona przez niemal całe dotychczasowe ż
Gorąca mama w białych pończochach
Babcia jedzie na kutasie
Darmowe Porno On Line - Vicki Chase, Jeden Na Jednego

Report Page