Mokra kurwa w kuchni

Mokra kurwa w kuchni




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Mokra kurwa w kuchni

             Miłego Czytania :]

-Bo, bo ja, ja cię....kocham cię kurwa!- w tej chwili mnie zamurowało.

Danny rucham wszystko co się rusza Worsnop właśnie stał przede mną, wyznawał mi miłość, a ja patrzyłem na niego z szeroko otwartymi oczami i kompletnie nie wiedziałem jak się zachować. Owszem czułem coś do niego, ale czy miłość? Nie byłem pewien, wszelkie moje odczucia się ze sobą mieszały i niczego już nie byłem pewien..

-Danny ja...ja muszę iść się przejść.- i tak po prostu wyszedłem. Zostawiłem tam Danny'ego i mógłbym przysiąc, że w jego oczach widziałem łzy gdy wychodziłem.

Czułem się jak pieprzony dupek, ale bałem się tam zostać. Bałem się, że powiem coś co zrani go dwa razy mocniej-No kurwa nie mogę go tak zostawić!-krzyczałem sam do siebie wracając w stronę naszego hotelu-ale co ja mam mu powiedzieć?!-byłem kompletnie rozdarty. Z jedynej strony chciałem przy nim byc. Przytulic go, powiedzieć, że jest okej, że ja tez go kocham i że chcę z nim byc, że chcę przy nim zasypiac i budzic się, że chce się z nim pieprzyc i chcę, żebyśmy zaplanowali nasze wspólne życie. 

Jednak czułem dziwny ucisk, który kazał mi iść dalej. Gdziekolwiek. Byle jak najdalej od Danny'ego. Bałem się...cholernie się bałem, że jeśli teraz wrócę to nie będę potrafił nawet spojrzeć mu w oczy-w cholerę z tym!-wyciągnąłem papierosa i mocno się zaciągnąłem. Z braku pomysłu gdzie się udac, udałem się do pobliskiego baru. 

-"...muszę iśc się przejść"- te słowa odbijały się w mojej głowie echem, miażdżąc mój mózg i rozrywając moje skronie. Mój Ben, mój kochany Benni mnie nie kocha. Oparłem się o kojąco chłodną ścianę i osunąłem na ziemie, pozwalając łzom swobodnie spływac po moich policzkach. Czułem się jak wrak. Na raz opuściła mnie ochota na wszystko. Na picie, jedzenie, oddychanie...no może na whisky wciąż miałem ochotę. Nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić i czy jeszcze kiedykolwiek będę potrafił spojrzeć Benowi prosto w oczy. Po chwili pozbierałem się z podłogi, w końcu w każdej chwili mógł tu wejść któryś z chłopaków. Wszedłem do łazienki, spojrzałem w lustro i parsknąłem śmiechem-Jesteś żałosny Worsnop-chciałem wziąć prysznic, jednak tylko obmyłem twarz zimną wodą. Wróciłem do salon, chwyciłem bluzę i portfel, po czym wyszedłem z pokoju. Zjechałem na sam dół i podszedłem do recepcjonistki.

-Przepraszam co?-spojrzała na mnie z pogardą licząc, że ją przeproszę i zmienię swą postawę. Jednak ja byłem zbyt wkurwiony i załamany. 

-Gdzie tu dostanę jakąś dziwkę? No chyba, że ty skarbie jesteś chętna.-palnąłem i uśmiechnąłem się do niej głupkowato. Popatrzyła się na mnie z oburzeniem, po czym zaczęła grzebać w komputerze mrucząc coś pod nosem. Po chwili podała mi mi mała kartkę na której był zapisany jakiś adres. Biorąc ją niby przypadkiem przesunąłem opuszkiem palca od jej nadgarstka po koniec palców i chwyciłem za świstek papieru. 

-Dzięki skarbie-uśmiechnąłem się i przesłałem jej buziaka w powietrzu. 

-Dziękuję staram się.-od powiedziałem kreśląc cos na kawałku papieru, który oderwałem od tego który podała mi dziewczyna.

-Mój numer telefonu. Dzwoń śmiało gdyby twój facet przestał cię zaspokajać-dziewczyna nie wytrzymała. Wstała i wymierzyła mi policzek, jednak ja w porę się schyliłem.

-Lubię takie agresywne dziewczyny. 

-Idiota, pieprzony idiota, spieprzaj!-krzyknęła za mną na odchodne.

Wychodząc złapałem taksówkę i podałem kierowcy adres, nie było żadnych korków więc przyjemnie się jechało, z głośników dobiegało " Stairway to heaven" kierowca trochę pogłośnił, ale nie miałem nic przeciwko. Lubiłem tą piosenkę. Po ośmiu minutach byłem na miejscu. Uregulowałem rachunek i wszedłem do lokalu.

-W takim razie ja już nic nie rozumiem. 

-Nie do końca. Kochasz go czy nie kochasz?

-To czemu mu tego nie powiedziałeś i dlaczego go tam zostawiłeś? 

-Bo mnie zaskoczył. Działałem pochopnie i nie myślałem logicznie...o ile w ogóle myślałem.Doznałem szoku. Nie spodziewałem się, ze kidykolwiek usłyszę od niego coś takiego. Gdyby teraz zapytał jeszcze raz, nie miałbym wątpliwości co odpowiedziec. 

-A co jeśli on mnie już nie kocha? Pewnie nie chce mnie już znac. 

-Głupie pieprzenie! Trzy godziny temu wyznawał ci miłośc, nie tak łatwo się dokochac. PO za tym jakby nie patrzeć...ty nie powiedziałeś, że go nie kochasz.

-Co nie zmienia faktu, że go zraniłem. 

-Co nie zmienia faktu, że i tak jestem pewna, że ci wybaczy. 

-Jak cię zaraz trzepnę to ci przejdzie! Braman dwie szklanki szkockiej dla tego pana!

-Chcesz tylko jeszcze o tym nie wiesz, po za tym nawet powinieneś...gadasz jak baba.-w tej chwili przytuliłem dziewczynę.

-Dziękuję ci.-ta drobna blondynka, która poznałem nie całą godzinę temu tak strasznie mi pomogła, że miałem ochotę dziękować jej na kolanach. 

-Nie ma za co.- uśmiechnęła się nieznacznie po czym się pożegnaliśmy, a ja pognałem do hotelu... 

****************************************

No to by było na tyle póki co. Ciąg dalszy nastąpi jutro lub pojutrze. Zapraszam do komentowania :] 

Motyw Rewelacja. Obsługiwane przez usługę Blogger .

Na blogu publikowane są moje pomysły. Mogą zawierac liczne wulgaryzmy i w każdym z nich napewno znajdzie się wątek homoseksualny. Jeżeli Ci to nie odpowiada, to po prostu stąd wyjdź, a wszelkie swoje opinie zostaw dla siebie.

Genius is the ultimate source of music knowledge, created by scholars like you who share facts and insight about the songs and artists they love.
To learn more, check out our transcription guide or visit our transcribers forum




The Wattys


Abenteuer


Action


Aktuelle Literatur


ChickLit


Fan-Fiction


Fantasy


Historische Romane


Horror


Humor


Jugendliteratur


Klassiker


Kurzgeschichten


Mystery


Poesie


Romantik


Sachbücher


Science-Fiction


Spirituelles


Thriller


Vampirgeschichten


Werwolf


Zufällig


Übernatürliches







Nagrody Watty




Wydarzenia w Społeczności




Ambasadorzy Wattpada








Stwórz nowe Dzieło



Moje dzieła



Writing contests




Should I believe it?
spis treści


#24 „Słodko wyglądasz jak dochodzisz"





autorstwa @darunia017

Obserwuj






Report Comment





Link to Comment





Code of Conduct



Wattpad Safety Portal







Report Comment





Link to Comment





Code of Conduct



Wattpad Safety Portal





Show more




Loading ...



Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz


Płatne Opowiadania
Premium
Pobierz aplikację
Język
Autorzy
|
Biznes
Praca
Prasa


Warunki
Prywatność
Dostępność
Pomoc
© 2022 Wattpad


- Już nie mam żadnych marzeń. - oznajmił patrząc wprost w moje oczy.
- Wiesz dlaczego? Dlatego, że moje największe marzenie stoi tu teraz razem ze mną - brunet oparł swoje czoło o moje.
- To Ty jesteś dla mnie wszystkim co mógłbym sobie kiedykolwie...

# amy
# badboy
# best
# bestfriends
# boy
# boyfriend
# chris
# friends
# girl
# girlfriend
# life
# love
# lovers
# miłość
# newyork
# ny
# opowiadanie
# przyjaźń
# radość
# romans
# school
# schoollove
# shouldibelieve
# szczęście
# życie

* Z kieszeni spodni wyciągnęłam klucze do domu i przekręciłam je w zamku otwierając drzwi. Rozejrzałam się dookoła i stwierdziłam, że jakoś wyjątkowo jest cicho. Auto Dylana stoi na podjeździe przed domem czyli napewno nie pojechał jeszcze do szkoły. Zdjęłam buty i ruszyłam w stronę kuchni.

+




- Hejka!- krzyknął Dylan wyskakując zza kanapy w salonie.

+




- Kurwa idioto wystraszyłeś mnie!- pokręciłam głową łapiąc się za klatkę piersiową.

+




- E tam, e tam..- mruknął z bananem na twarzy.

+




- A ty co masz taki dobry humor? Brałeś coś? Albo w końcu zaliczyłeś?- parsknęłam śmiechem.

+




- Otóż to kochana! Zaliczyłem - wydarł się.

6




- Nie no nawet nie wiesz jaka jestem z Ciebie dumna!- wzruszyłam oczywiście dla beki a on poklepał się po piersi- Mam nadzieję, że w swoim pokoju..- powiedziałam ciszej i splotłam ręce pod biustem.

+




- Nie, na blacie w kuchni - wyszczerzył się.

1




- Fujjj jesteś obrzydliwy - skrzywiłam się.

+




- Nie bardziej niż ty - rzucił w moją stronę.

+




- Coś mi sugerujesz?- zapytałam już lekko zdenerwowana. Blondyn uniósł tylko dłoń na wysokość swojej twarzy i zaczął lizać się ze swoją ręką. Dosłownie...

+




- No a co myślisz, że was wczoraj nie widziałem - poruszył znacząco brwiami.

+




* Jestem akurat przed szkołą i czekam na Chris'a który powinien za chwilę przyjechać. W tej samej chwili usłyszałam znajomy warkot silnika. Spojrzałam w stronę czerwonego mustanga. Brunet wyszedł z auta ubrany w białą koszulkę z czarnymi rękawami, czarne jeansy i całość dopełniały ray bany. No poprostu WOW... Odruchowo przygryzłam dolną wargę. Wzrok chłopaka skierował się na mnie, ujrzałam jego idealnie biały uśmiech. Po chwili był już koło mnie a ja znów przygryzłam swoją wargę.

+




- Nie przygryzaj tak tej wargi bo może się to źle skończyć - szepnął mi na ucho a jego oddech owiewał przyjemnie moją szyję. Zaśmiałam się delikatnie i znów przygryzłam wargę. Chłopak warknął jak jakiś zwierz i zaatakował moje usta. Zaśmiałam się. Przejechał językiem po moim podniebieniu przez co jęknęłam z przyjemności.

9




- Rzygać mi się chce jak na was patrzę - usłyszałam za swoimi plecami nikogo innego jak Stellę. Przewróciłam oczami i odwróciłam się do niej przodem.

1




- A nam się chce rzygać jak patrzymy na Ciebie - uśmiechnęłam się fałszywie. Dziewczyna burknęła coś pod nosem i odeszła w kierunku szkolnego stadionu.

+




Jak ona mnie wkurwia... chętnie wywaliła bym jej gonga w ten pusty ryj!

8




Chris uśmiechnął się do mnie i złapał za rękę ruszając w kierunku wejścia do szkoły.

+




* Aktualnie jestem w toatecie i poprawiam makijaż który lekko rozmazał mi się po wf. Nagle za moimi plecami pojawiła się Stella.

+




- Dobrze Ci radzę odczep się od Chris'a - wycedziła przez zęby. Spojrzałam na nią i zaśmiałam się.

+




- A niby dlaczego bym miała?- zapytałam splatując ręce pod biustem.

+




- Hola hola chyba się trochę zagalopowałaś koleżanko - popatrzyłam na nią z ukosa.

4




- Niby czemu? - zapytała przekręcając lekko głowę.

+




- Serio? Jesteś taka głupia czy tylko udajesz? Przecież nigdy nawet nie byliście razem, a po za tym nie widzę żeby Chris w ogóle zwracał na Ciebie uwagę.

+




- Radzę Ci się do niego nie przystawiać bo możesz tego żałować - odbiłam piłeczkę.

+




- Nie ja tylko ostrzegam - uśmiechnęłam się miło i wyszłam z toalety.

+




Nawet podoba mi się ten rozdział.

+






Pasty
Serie
Użytkownicy


Paweł jumper
Sehr geerte Damen und Heeren, Herr Paul wird springen. Hier haben wir (hehehe) ungefähr ein Meter fünfzig. Scheiße es ist hoch ne, es ist hoch. Auf ei...
Read more →


Stachu?
-Stachu? Hör mal! Stachu?
- Nein, aber wer sagt?
- Aber wer telefoniert?
- Seufz... das ist Jadzia.
- Hör mal ist Stachu zu Hause?

Read more →


Paweł jumper
Sehr geerte Damen und Heeren, Herr Paul wird springen. Hier haben wir (hehehe) ungefähr ein Meter fünfzig. Scheiße es ist hoch ne, es ist hoch. Auf ei...
Read more →


Login for possibility to write moments


VKontakte
Facebook

Donate
RSS




O nas
Regulamin
Polityka prywatności
Wesprzyj
Więcej źródeł
Kontakt


Musisz być zalogowany!

×


× We use cookies. Click here to check privacy policy

Wyświetlenia: 545 / 0
|
Seria: Zwyczajne
|
Dodano 6 miesięcy temu przez: anon
None was added this week (in English)
Potrzebujesz konta? Zarejestruj się !
Aby korzystać z tej części serwisu, musisz być zalogowany!

Strzelająca modelka
Nastolatkowie odkrywają seks
Ślicznotki na basenie

Report Page