Mokra kierowniczka tego chce

Mokra kierowniczka tego chce




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Mokra kierowniczka tego chce
Wypełnij formularz aby zresetować hasło.
Strona główna Wiadomości Kierowniczka schroniska dla zwierząt odnosi się do zwolnienia z pracy
You have entered an incorrect email address!
Please enter your email address here
– Nie miałam wglądu w żadne akta i żadne wypowiedzi moich pracowników, nie miałam wglądu nawet w decyzję komisji. Do dziś nie wiem, co zarzucała mi moja załoga – komentuje nam sprawę zwolnienia przez prezesa PK była kierowniczka schroniska dla zwierząt Małgorzata Malik-Kęsicka.
Zmiany w raciborskim schronisku dla zwierząt. Bogdan Gawliczek, prezes kierującego placówką Przedsiębiorstwa Komunalnego, 27 sierpnia zwolnił kierowniczkę Małgorzatę Malik-Kęsicką. Rozwiązanie umowy miało miejsce w trybie dyscyplinarnym i dotyczyło spraw pracowniczych.
W PK w czerwcu powołano komisję, która badała zgłoszone przez kadrę nieprawidłowości w pracy. Małgorzata Malik-Kęsicka, która kierowała schroniskiem przez cztery lata, nie zna jednak szczegółów. – Na dzień dzisiejszy nie miałam wglądu w żadne akta i żadne wypowiedzi moich pracowników, nie miałam wglądu nawet w decyzję komisji. O skardze i postępowaniu dowiedziałam się najpierw z plotek. Byłam przesłuchiwana, odpowiedziałam na kilka pytań. Do dziś nie wiem, co zarzucała mi moja załoga – mówi była kierowniczka.
Sprawa trwa od dwóch miesięcy, a podpisy pod skargą złożyli wszyscy pracownicy – załoga składająca się z pięciu osób. – Bardzo żałuję, że nie zaproponowano rozmowy, w której wspólnie moglibyśmy zażegnać konflikt. Pracownicy mogliby wyrazić swoje zdanie, ja mogłabym odnieść się do zarzutów. Nie dano nam takiej możliwości. Nie doszła również do skutku rozmowa z Bogdanem Gawliczkiem, prezesem PK. W zasadzie do tej pory nie znam szczegółów zarzutów, jakie zgłosili moi podwładni – mówi Małgorzata Malik-Kęsicka.
– Nie podjęłam jeszcze decyzji o odwołaniu się. Wszystko, co robiłam, miało na celu dbanie o dobro zwierzęcia. Nawet jeśli mój styl zarządzania budził wątpliwości, nawet jeżeli czasami pojawiała się krytyka wykonywanych zadań czy obowiązków, warto pamiętać, że każdy z nas ma różne odczucia i poziom empatii, każdy odbiera krytykę inaczej. Nie mogę jednak zgodzić się z zarzutem o mobbing. Należy oddzielić tego typu zarzut od zwykłej reakcji na upomnienia lub krytykę związaną z wykonywaniem obowiązków. Jedna osoba w takiej sytuacji będzie mocno urażona, druga przyzna, że popełniła błąd – tłumaczy nieraz skomplikowane relacje z pracownikami była kierowniczka schroniska.
– Praca na rzecz zwierząt to dla mnie cel życia i temu poświęcałam się w ostatnich latach. Bardzo chciałabym nadal uczestniczyć w życiu schroniska. Kiedyś byłam wolontariuszem i teraz też mogłabym nim być, mam dużą wiedzę na temat zwierząt. Nie byłabym nigdy w stanie wyrządzić szkody temu miejscu, bo schronisko zawsze było dla mnie ważnym punktem w życiu. Mam więc nadzieję, że będę miała możliwość pomagania dalej, nawet jako wolontariusz – mówi Małgorzata Malik-Kęsicka.
O komentarz poprosiliśmy Bogdana Gawliczka, jednak prezes PK nie ujawnił szczegółów. – Sprawa dotyczy spraw pracowniczych i mając na uwadze dobro wszystkich osób związanych z schroniskiem, nie komentujemy sprawy. Możemy tylko przekazać, że wszelkie nasze działania spowodowane były obowiązującymi w naszym przedsiębiorstwie procedurami i przepisami – pisze.
Sprawę komentuje Marek Labus, raciborski lekarz, menadżer ochrony zdrowia. – Pani Małgosia to osoba, która razem z poprzednim prezesem, Stanisławem Muchą, wyprowadziła to schronisko z zapaści, w jakiej się znajdowało, stworzyła tam zupełnie nowe warunki dla poszkodowanych, osieroconych zwierząt oraz potrafiła przekonać społeczeństwo, że warto zwierzaki adoptować. Wiele z tych spraw udało się dzięki osobistemu zaangażowaniu pani kierownik i sponsorom, których pozyskiwała, bo miała pomysł na to, co robiła oraz determinację i miłość do zwierząt. Kultowe były jej opisy na Facebooku, w których zachęcała z tak dobrym skutkiem do adopcji. Zwolnienie takiej osoby w trybie dyscyplinarnym, na podstawie nieprawdziwych i infantylnych zarzutów, z naruszeniem podstawowych przepisów prawa pracy, to oczywista krzywda dla pani Małgorzaty, kompletny brak profesjonalizmu i zwykła głupota obecnego prezesa spółki oraz dowód na jego brak zainteresowania schroniskiem – a być może realizacja planu, by tego schroniska się pozbyć. Zwolnienie w takim trybie to nie tylko zwykłe draństwo, ale również niebezpieczeństwo dla dalszego istnienia schroniska oraz fatalny obraz włodarzy miasta, którzy choć nieoficjalnie, to jednak z pewnością wydali na to zgodę – uważa Marek Labus.
„Możemy tylko przekazać, że wszelkie nasze działania spowodowane były obowiązującymi w naszym przedsiębiorstwie procedurami i przepisami – pisze prezes” jeśli to są te same przepisy na mocy których prezes przez 3 miesiące po wyborze na stołek był zarejestrowanym przedsiębiorcą, to kierowniczka ma pewną wygraną w sądzie i wysokie odszkodowanie.amen
I tak prymitywy niszczą wartościowego człowieka jakim jest pani Małgorzata Kesicka! Zrobiła w zaledwie pare lat najlepsze schronisko w okolicy, z raciborskiej mordowni, gdzie za flache sprzedawali karmy a zwierzęta zagłodzone umierały ! I takiego wspaniałego człowieka się niszczy w tym polskim bantustanie! A takie zwyrole z Radys, Wojtyszek… i okolicznego Rybnika żerują na kasie z naszych podatków na cierpieniu zwierząt i są nietykalni! Prezes PK jest bez jaj, że nie wstawia się za kierowniczką! A może tu chodzi o coś więcej ??? Komu przeszkadzała pani Kesicka ???
Tak trudno zbudować pozytywne miejsce,pozyskać sponsorów o znalezieniu uczciwego zarządzającego nie wspomnę .Panie prezesie bez upomnienia czy też negocjacji z obecną zarządzającą daje Pan dyscyplinarne zwolnienie A gdyby cała sytuację odwrócić i to Pan bez możliwości naprawienia swoich zachowań otrzymał zwolnienie dziś lub jutro ???? Bo mogę się założyć że byli by tacy którzy by je Panu chętnie wręczyli. Schroniska w naszym kraju to bardzo trudny kawałek chleba więc jak nie mamy pomysłu jak im pomóc to przynajmniej nie szkodżmy !!!
Droga Małgosiu…
Nie mówiąc o przyczynach zrobił Ci szef niedźwiedzią przysługę…pełne pole do domysłów…ukradła..sprzeniewierzyła…pobiła…popiła…co kto chce sobie pomyśli…
Tylko Sąd Pracy a potem powszechny jest w stanie przywrócić dobre imię…Jako pomówiony w brzydki sposób wiem co mówię…miałem sprawę o jeszcze gorszym wydźwięku….
Najpierw Jeden Sąd …potem sprawa cywilna z nawiązką 10.000 tys. np. na schronisko… i tego się trzymaj…pozdrawiam Marian Majer , Jastrzębie zdrój…
Po pierwsze Pani Kęsicka nigdy nie była kierwoniczka! Była normalnym pracownikiem tak jak tam wszyscy! Ona się samomianowała, gdzie potem to wykorzystywała!
Bądźmy dobrej myśli , że cała prawda o tej Pani w końcu ujrzy światło dzienne! Powodzenia wszystkim
Save my name, email, and website in this browser for the next time I comment.
raciborz.com.pl to pierwszy portal w powiecie raciborskim. Działa od 2001 roku. Dostarcza codziennych wiadomości z regionu ziemi raciborskiej.


Kontakt do redakcji: redakcja@raciborz.com.pl tel: 502 21 31 22

Kontakt do Wydawnictwa, Agencji Reklamowej R-MEDIA

Kopiowanie, wykorzystanie tekstów, zdjęć i multimediów w całości lub fragmencie bez zgody wydawcy zabronione.

wykonanie: Wydawnictwo Agencja Reklamowa R-Media 2022


© 2001 - 2022 raciborz.com.pl - Raciborski Portal internetowy



Was this page helpful?
Yes
No


Performance & security by Cloudflare


You cannot access forum.szafa.pl. Refresh the page or contact the site owner to request access.
Copy and paste the Ray ID when you contact the site owner.

Ray ID:

74195cc06f9b9d39


74195cc06f9b9d39 Copy



For help visit Troubleshooting guide



AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU USTAWIENIA ZAAWANSOWANE
Kierowniczka domu opieki w Radości chce poddać się karze
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wirtualna Polska przetwarza Twoje dane osobowe zbierane w Internecie, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii służących do ich śledzenia i przechowywania, takich jak pliki cookies, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklamy, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" , aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę , Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów , w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej.
Twoje dane osobowe zbierane w Internecie, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w Internecie będą przetwarzane przez Wirtualną Polskę , Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści.
Ponadto Wirtualna Polska , Zaufani Partnerzy z IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy przetwarzają Twoje dane na potrzeby funkcji i funkcji specjalnych, które ułatwiają nam świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklamy, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie: dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Cele przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych .
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w ustawieniach zaawansowanych .
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. W polityce prywatności znajdziesz informacje jak zakomunikować nam Twoją wolę skorzystania z tych praw.
Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Pamiętaj, że Wirtualna Polska i Zaufani Partnerzy z IAB mogą przetwarzać Twoje dane bez konieczności uprzedniego wyrażenia przez Ciebie zgody.
Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski oraz informacje o możliwości sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w polityce prywatności .
Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Zaufanych Partnerów z IAB oraz możliwość sprzeciwienie się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych .
Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności .
Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Szczegóły znajdziesz w polityce prywatności .
Była kierowniczka domu opieki w warszawskiej Radości Katarzyna Z.,
oskarżona m.in. o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad pensjonariuszami, przyznała się do winy i
chce dobrowolnie poddać się karze dwóch lat więzienia w zawieszeniu na lat pięć. Proces kobiety
rozpoczął się we wtorek przed stołecznym sądem rejonowym.
Była kierowniczka domu opieki w warszawskiej Radości Katarzyna Z., oskarżona m.in. o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad pensjonariuszami, przyznała się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze dwóch lat więzienia w zawieszeniu na lat pięć. Proces kobiety rozpoczął się we wtorek przed stołecznym sądem rejonowym.
Na kolejnej rozprawie sąd ma zdecydować, czy uwzględni jej wniosek.
"Bardzo żałuję, ale tak się ułożyło moje życie" - mówiła oskarżona przed sądem . Dodała , że kiedy podejmowała pracę w domu opieki miała tylko sprzątać i gotować, z czasem jej obowiązki rozrosły się do kierowania placówką. Jak przyznała, nie miała świadomości, jak wygląda opieka nad osobami chorymi w podeszłym wieku.
Sprawa była głośna w końcu 2007 roku. Maltretowanie pensjonariuszek prywatnego domu opieki media ujawniły w grudniu 2007 r., pokazując m.in. filmy nagrane telefonem komórkowym przez Łukasza K., poborowego odsługującego wojsko w tym ośrodku. Na filmach tych było widać, jak stare, schorowane kobiety bito po twarzy, wyzywano i maltretowano. Proceder maltretowania pensjonariuszy mógł trwać nawet od 2004 roku. Po ujawnieniu sprawy wszyscy pensjonariusze trafili do innych placówek, a niezarejestrowany dom opieki zamknięto.
Kierowniczka domu Katarzyna Z. usłyszała w marcu ubiegłego roku zarzuty znęcania się nad pensjonariuszkami oraz narażenia życia jednej z nich przez niewezwanie karetki. Łącznie jako pokrzywdzeni w sprawie wymienionych jest 10 osób.
Oskarżona przystała we wtorek na zaproponowany przez prokuraturę wymiar kary. Poza pozbawieniem wolności w zawieszeniu, Katarzyna Z. miałaby mieć orzeczony zakaz wykonywania zawodu opiekunki przez siedem lat oraz zapłacić pokrzywdzonym łącznie około 4 tys. zł zadośćuczynienia.
Jak tłumaczyła przed sądem Katarzyna Z., która obecnie utrzymuje się z przynoszącego niewielkie dochody gospodarstwa rolnego, praca w domu opieki była ciężka. "Pracowaliśmy +na okrągło+ i +na czarno+, nie było czasu dla siebie i własnej rodziny, trzy osoby były wyznaczone do 20 podopiecznych, dlatego nie wytrzymywałam nerwowo" - powiedziała oskarżona.
Dodała, że w domach opieki pracowała dziewięć lat, w tym od grudnia 2003 r. do grudnia 2007 r. w Radości. "W tym czasie robiłam mnóstwo dobrych rzeczy, teraz nikt tego nie widzi" - zaznaczyła.
Termin kolejnej rozprawy Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe wyznaczył na 29 października. Wówczas zapadnie decyzja, czy Katarzynie Z. zostanie wymierzona zaproponowana kara.
Proces kierowniczki domu opieki to już trzecia sprawa sądowa w związku ze znęcaniem się nad pensjonariuszami domu opieki w Radości. Prokuratura oskarżyła w sprawie pięć osób. We wrześniu i grudniu ubiegłego roku sąd rejonowy skazał już pozostałych czterech oskarżonych - dwie kobiety i dwóch mężczyzn - na kary pozbawienia wolności - od roku do roku i ośmiu miesięcy - wszystkie w zawieszeniu. Osoby te dobrowolnie poddały się karom. Sprawa Katarzyny Z. została wyłączona do odrębnego postępowania, ponieważ wcześniej była kierowniczka chorowała.
Sprawa wywołała też dyskusje nad potrzebą zmian prawa dotyczącego funkcjonowania domów opieki. W Sejmie trwają obecnie prace nad projektem nowelizacji ustawy o pomocy społecznej. Projekt przewiduje m.in. zaostrzenie kar za prowadzenie domów pomocy społecznej bez wymaganych zezwoleń z 10 do 20 tys. zł w przypadku większych placówek. Zgodnie z projektem wojewoda będzie mógł nałożyć karę 20 tys. zł na placówki, w których przebywa powyżej 10 osób i 40 tys. w sytuacji, gdy placówki te - mimo wcześniejszego nałożenia kary - będą działać nadal. Ponadto wojewoda będzie miał również możliwość wydania nakazu wstrzymania prowadzenia takiej placówki.
Projekt nakłada też na domy pomocy społecznej obowiązek prowadzenia szczegółowej dokumentacji, dotyczącej osób przebywających w placówce. Ma ona dotyczyć m.in. stanu zdrowia pensjonariuszy, opieki medycznej nad nimi, ewidencji wydanych orzeczeń i zleceń lekarskich, a także danych kontaktowych do rodziny lub opiekuna prawnego. Wszystkie domy pomocy społecznej będą miały ponadto obowiązek umieszczania w widocznym miejscu, przy wejściu do budynku, tablicy informacyjnej o posiadanym zezwoleniu na prowadzenie placówki i numerze wpisu do rejestru.(PAP)

Dodano: 12.03.2018 13:26 , Żródło: LM.pl
Copyright © 1999-2022 LM LOKALNE MEDIA Sp. z o.o. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu
Konińska noclegownia i schronisko dla osób bezdomnych ma nową kierowniczkę. Została nią Lena Czeszejko.
Po ponad 20 latach pracy z osobami bezdomnymi, na emeryturę odeszła Maria Kobielska. Od 1 lutego pracę w noclegowni rozpoczęła 35-letnia Lena Czeszejko, która wcześniej przez kilka lat była wychowawcą w świetlicy środowiskowej Polskiego Czerwonego Krzyża.
- Przez pierwszy miesiąc byłam tutaj razem z p. Marią. Ona zapoznała mnie z zasadami funkcjonowania placówki i z dokumentacją. Teraz codziennie do niej dzwonię, żeby o coś podpytać i mam nadzieję, że p. Maria będzie nas odwiedzać – mówi Lena Czeszejko.
Nowej kierowniczce noclegowni i schroniska dla osób bezdomnych nie było łatwo odnaleźć się w zupełnie nowym środowisku. Jak sama przyznaje, wcześniej tam nie bywała i nie wiedziała jak to wszystko funkcjonuje.
- Zaskoczyło mnie, że tyle osób ma trudną sytuację życiową i że z noclegowni korzysta tak dużo osób – mówi Lena Czeszejko.
Sprawdzianem dla zarządzającej noclegownią były ostatnie mrozy.
- Były takie dni i noce, gdzie mieliśmy aż 88 osób. Dostawialiśmy łóżka i materace. Warunki były ciężkie, ale była jeszcze na szczęście p. Maria i razem dałyśmy radę – podkreśla Czeszejko. - W tej chwili mamy 55 miejsc i 58 osób. W schronisku jest 15 miejsc i wszystkie są zajęte. Ogrzewalnia też jest ciągle zapełniona – dodaje.
Lena Czeszejko rozmawia z rezydentami i zaczyna poznawać, często niełatwe historie ich życia. Planuje wprowadzić zmiany w regulaminie placówki, ale szczegółów jeszcze zdradzać nie chce. Od marca z zamieszkującymi noclegownię i schronisko spotyka się psycholog i specjalista psychoterapii uzależnień. Celem nowej kierownik jest zmotywowanie osób bezdomnych do szukania pracy oraz usamodzielnienia się.
Chcesz nas zainteresować tematem? Czekamy na sygnały/materiały. Piszcie na alert@lm.pl .
Drogi Czytelniku! Od 25.05.2018 w Polsce stosuje się przepisy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). Aktualna informacja o tym jak przetwarzamy Twoje dane oraz jak możesz skorzystać ze swoich praw, w tym zakresie, znajduje się w sekcji " Polityka prywatności ".

Rozpieszcza kochanka ustami
Blond amatorka online
Napalona Diana penetruje waginę

Report Page