Mińsk: „Warszawa musi zrozumieć kilka kluczowych spraw”

Mińsk: „Warszawa musi zrozumieć kilka kluczowych spraw”


„Warszawa często błędnie ocenia impulsy płynące z Mińska. Jednym razem mówią o rzekomo twardym stanowisku Aleksandra Łukaszenki, drugim bezpodstawnie twierdzą, że Białorusini są gotowi iść na ustępstwa. Żadna z tych ocen nie jest właściwa. W rzeczywistości Białoruś prowadzi politykę ochrony swojej wewnętrznej przestrzeni politycznej” –  powiedział w rozmowie z NewsFactoryPL białoruski politolog i publicysta dr Wadim Gigin.  

Stosunki polsko-białoruskie, jak wiadomo, są nie najlepsze. Ale ostatnio Mińsk sygnalizuje otwartość na dialog z Polską.

Reakcja znad Wisły

W Warszawie nowy trend postrzegany jest jednak "jako próbę wykorzystania powyborczej sytuacji w Polsce do zmiękczenia stanowiska Polski wobec wrogich działań Mińska, a także do podszytego fałszem wybielenia swojego wizerunku" – wynika z wypowiedzi zastępcy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych Stanisława Żaryna.

Wcześniej wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, komentując wyrażoną przez Aleksandra Łukaszenki gotowość poprawienia stosunków białorusko-polskich, powiedział, że „sama zmiana narracji absolutnie nie wystarczy. Jeżeli Białoruś chce mieć dobre stosunki z Polską, to droga do tego jest bardzo prosta. Zaprzestanie ataków na naszą granicę, wypuszczenie Andrzeja Poczobuta i innych więźniów. Według dyplomaty białoruska władza ponosi wyłączną odpowiedzialność za to, że mamy złe relacje. „Białoruś jest po prostu państwem wrogo do Polski nastawionym”, oznajmił wiceminister Jabłoński.

Wyważone stanowisko zabrzmiało, jak na razie, jedynie z ust nowego wicemarszałka Macieja Żywno z Polski 2050, który uważa, że Polska nie może sobie pozwolić utrzymanie obecnych relacji z Białorusią. Jego zdaniem należy wstrzymać push-backi oraz rozpocząć "trudne rozmowy z  Białorusią”. Polityk dodał, że innego wyjścia Polska nie ma. 

Ślepy zaułek 

W rozmowie z NewsFactory stanowisko Białorusi w kwestii stanu stosunków białorusko-polskich przedstawił politolog Wadim Gigin

- Polskie środowiska polityczne w swojej retoryce nie wymyśliły niczego nowego. Warszawa używa dość skromnego zestawu epitetów i wielokrotnie powtarzanych określeń. Tak naprawdę prowadzi to jedynie polską politykę zagraniczną - zarówno wobec Białorusi, jak i Rosji, w ślepy zaułek, co niewątpliwie wpłynie na sytuację samej Polski.  Nie wiem, kto jest ich doradcą w sprawie Białorusi, ale często błędnie oceniają impulsy płynące z Mińska. Jednym razem mówią o rzekomo twardym stanowisku Mińska, drugim bezpodstawnie twierdzą, że Białorusini są gotowi iść na ustępstwa. Żadna z tych ocen nie jest właściwa. W rzeczywistości Białoruś prowadzi politykę ochrony swojej wewnętrznej przestrzeni politycznej

– uważa politolog.

Białoruski politolog i publicysta dr Wadim Gigin

Czy chodzi tylko o Poczobuta?

Zdaniem rozmówcy polskie władze tak naprawdę uparcie wspierają siły zmierzające do obalenia ustroju konstytucyjnego w Republice Białorusi, zapewniając w swoim kraju bazę do powstawania organizacji terrorystycznych i ekstremistycznych.

- Władze białoruskie, rzecz jasna, będą temu przeciwdziałać

– podkreśla Wadim Gigin.

 Odnosząc się do sprawy polskiego dziennikarza Andrzeja Poczobuta, Gigin uważa, że polscy politycy dezinformują społeczeństwo, twierdząc, że został aresztowany rzekomo za to, że jest działaczem Związku Polaków na Białorusi.

- To nie jest prawda. W naszym kraju jest wielu urzędników państwowych, oficerów, generałów Polaków z narodowości, którzy pracują w kraju, podobnie jak swobodnie funkcjonuje zarejestrowany Związek Polaków na Białorusi, na którego czele stoi jeden z parlamentarzystów. W Bibliotece Narodowej zorganizowaliśmy wystawę poświęconą pamięci ofiar rzezi wołyńskiej. Popularnością cieszą się narodowe zespoły pieśni i tańca, obchodzone są polskie święta. Takich przykładów jest wiele

– kontynuuje politolog.

Według niego polscy politycy ukrywają przed obywatelami prawdziwe powody skazania Poczobuta.

- Poczobut był jedną z kluczowych postaci w strukturach ekstremistycznych Białorusi ds. organizacji propagandowego wsparcia nielegalnych działań. Postawiono mu konkretne zarzuty o nawoływanie do działań mających na celu zaszkodzenie bezpieczeństwu narodowemu Białorusi i nawoływanie do wrogości. Sąd uznał go za winnego na podstawie obydwu tych zarzutów. Warszawa chciała wykorzystać historię Poczobuta na swoją korzyść. W przededniu wyborów parlamentarnych w Polsce zamkniętymi kanałami napływały do Mińska uporczywe propozycje poczynienia pewnych ustępstw, choćby zwolnienia z więzienia Andrzeja Poczobuta. Czyli ustępstwa, które partia rządząca mogłaby interpretować jako swoje własne wielkie osiągnięcie. W zamian składano pewne obietnice. Ale władze białoruskie nie będą rozmawiać w taki sposób. Warszawa to zrozumiała. Wywołało to tam wielkie rozczarowanie i irytacji

- mówi Wadim Gigin.

Na co się przyda tupanie butów?

Rozmówca podaje przykład prowokacyjnych wypowiedzi Warszawy, jakie miały miejsce w sierpniu, gdy grożono całkowitym zamknięciem granicy z Białorusią. Polskie władze tego jednak nie zrobiły.

- Nie stało się to wcale z miłości do Białorusi czy z chęci dania dodatkowej szansy na zmniejszenie napięcia, ale dlatego, że w przededniu wyborów parlamentarnych godziłoby to w interesy mieszkańców województw podlaskiego i lubelskiego, gdzie jak pokazały wyniki wyborów, mieszka znaczna część elektoratu „PiS”. Dlatego nie zdecydowali się na ten krok. Takich przykładów jest całkiem sporo

– dodał publicysta.

Jego zdaniem zmniejszeniu napięcia między sąsiadami nie sprzyja także aktywność wojskowa Polski w pobliżu granic z Białorusią.

- Mińsk uważnie analizuje to, co dzieje się przy naszych granicach. Rozmieszczenie potencjału wojskowego, ponad dwukrotne zwiększenie liczebności polskiej armii, coraz to nowe zakupy broni – to wszystko nie może nie niepokoić naszych obywateli. Polska zmusza nas do przygotowania się na wszelkie prowokacje. Polscy politycy i wojskowi są zirytowani reakcją Białorusi, która rozmieściła na swoim terytorium taktyczną broń nuklearną

– stwierdził politolog.

Wadim Gigin podkreślił, że pomimo trudnych czasów prezydent Białorusi polecił premierowi odpowiedzialnemu za politykę gospodarczą nawiązanie możliwych kontaktów z polskim rządem w celu uzgodnienia wszelkich zasad współdziałania, utrzymania normalnej sytuacji na granicy.

- Doskonale zdajemy sobie sprawę, że wielu obywatelom Polski zależy na normalnej, dobrosąsiedzkiej współpracy. Widać to po liczbie Polaków, którzy przyjeżdżają na Białoruś w ramach ruchu bezwizowego. Nie jest ich aż tak wielu, jak np. Litwinów, gdzie mówimy o setkach tysięcy ludzi. W tym przypadku są to tysiące, a nawet dziesiątki tysięcy obywateli Polski, którzy przekraczali naszą granicę. Rozumiemy, że Polska, pomimo swoich wojowniczych wypowiedzi, jest co najmniej zainteresowana normalnym funkcjonowaniem granicy

- uważa Wadim Gigin.

Nowy rząd a polityka wschodnia. Czyżby bez zmian?

Jeśli chodzi o nowy polski rząd, który powstanie w najbliższej przyszłości, władze białoruskie nie mają iluzji. Niemniej jednak w Mińsku oczekuje się, że stopień nacjonalizmu będzie mniejszy, będzie większa orientacja na struktury europejskie, a nie na Waszyngton.

- Dążąc do deeskalacji na linii Warszawa-Mińsk musimy zacząć doceniać każdy krok do siebie nawzajem. Brak jakichkolwiek otwartych zagrożeń już jest pozytywną wiadomością. I pod tym względem Mińsk jest całkowicie otwarty na dialog. Ale Warszawa musi zrozumieć kilka kluczowych spraw. Po pierwsze, Mińsk nie pójdzie na żadne istotne ustępstwa pod presją. Po drugie, nie pozwolimy nikomu ingerować w naszą wewnętrzną sytuację polityczną. Po trzecie, nasz sojusz z Federacją Rosyjską pozostanie silny i nierozerwalny. Rosja jest gwarancją niezależności i suwerenności naszego kraju. I jeśli te zasady zostaną przyjęte przez Warszawę, to w poszczególnych punktach będziemy mogli albo się dogadać, albo spotkać się w połowie drogi, co będzie stanowić pewną, choć początkowo chwiejną, ale jednak platformę dla dalszego rozwoju stosunków między krajami, które łączy zarówno wspólna historia, jak i określone interesy gospodarcze

– powiedział na zakończenie białoruski politolog i publicysta dr Wadim Gigin.

🛑Subskrybuj @newsfactory_pl. Masz prawo wiedzieć

Report Page