Mechanik bzyka swoje klientki

Mechanik bzyka swoje klientki




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Mechanik bzyka swoje klientki
unreal.pl > Off > LOL !!! > [ dowcipy ] aka HUMOR DLA DOROSŁYCH!!!!!!
Strony :
1
2
3
4
5
6
7
8
9
[ 10 ]
11
12
13
14
15
16
17

Jeszcze dwa moje ulubione ;)
1.
W kenii bylo gradobicie, do Polski poszla depesza z prosba o pomoc.
Polacy sprawdzaja co tam maja w magazynach a te puste - wszystko poszlo na tsunami. Patrza tam w rogu jedynie wiele slomek. Co zrobic? no i wyslali im te slomki. Po miesiacu przychodzi odpowiedz:
- dziekujemy za spiwory spimy w 3ke

2. Jezus z Mojzeszem graja w golfa... Uderza Mojrzesz pacnal pilka w jeziorko i osadzila sie na dnie. Mojrzesz podchodzi jeziorko sie rozstepuje pyk dolek
Kolej na Jezusa, nagle podchodzi do nich starzec w szarej brodzie i pyta czy moze zagrac. Jasne mozesz grac uderzasz po Jezusie. Ten uderzyl pileczka w jeziorko i unosi sie na wodzie, Jezus spacerkiem po wodzie podchodzi do pileczki pac dolek. Dobra starzec Twoja kolej. Starzec uderza pileczka wpadla w jeziorko, gdy spadala na dno zlapala ja w pysk ryba dodatkowo, nad jeziorkiem przelatywal jastrzab schwytal w szpony rybe i jak nadlatywal nad dolkiem ryba wypuscila pileczke i dolek......
Mojrzesz patrzy sie starca, po czym mowi do Jezusa:
- ej z Twoim starym nie da sie grac ;)
W związku z epidemią ptasiej grypy, ZUS informuje, iż Narodowy Fundusz Zdrowia nie posiada środków na leczenie. Wobec powyższego prosimy nie brać ptaszka do buzi. :D
Młody hipis wsiada do autobusu i zauważa młodą i bardzo ładną zakonnicę. Siada więc koło niej i pyta czy nie chciała by z nim uprawiać seksu.
- Nie! - odpowiada zakonnica. - Jestem poślubiona Bogu. - Wstaje i zmieszana wysiada na następnym przystanku.
Kierowca autobusu, który słyszał całe zamieszanie odwraca się i mówi:
- Jeśli naprawdę chcesz się z nią przespać to mogę ci powiedzieć jak.
- Nawijaj! - odpowiada hipis.
- Ona codziennie chodzi o północy na cmentarz na nocne modlitwy. Wystarczy, że ubierzesz się w białą szatę z kapturem, obsypiesz brodę świecącym (fluorescencyjnym) proszkiem, wyskoczysz znienacka i powiesz, że jesteś Bogiem!.
Tak też hipis zrobił. Przebrał się, wyskoczył zza na nagrobka i powiedział, że jest Bogiem i chce się przespać z zakonnicą.
Zakonnica zgodziła się bez gadania ale poprosiła żeby był to stosunek analny bo musi ona pozostać dziewicą. Hipis zgodził się a gdy skończył zrzucił kaptur i krzyknął:
- Ha, ha, jestem hipisem!
- Ha ha! krzyknęła zakonnica. Jestem kierowcą autobusu!
Na plaży dla nudystów rozmawiają dwa penisy. Jeden śliczny, wypasiony a drugi jakiś taki szary i pomięty.
- Ładnie wyglądasz - mówi ten brzydki.
- Wiesz - dumnie odpowiada piękniś - bo ja strzelę jedno ruchanko i potem tydzień odpoczywam.
- To masz fajnie, ja dzień w dzień "rąbię" po pięć, sześć razy. Nie mam, kiedy odpocząć...
- To spróbuj się nie podnosić - radzi pierwszy - Słyszałem, że to pomaga.
- Gówno tam pomaga - odpowiada ze złością ten "pracowity" - Kiedyś się nie podniosłem, to mnie kurwa mało nie zjedli!


- Jaka jest różnica między dziwką a żarówką?
- Żarówka ciągnie napięcie a dziwka na kolanach


Stoi dwóch pedofili pod bramą przedszkola i jeden mówi:
- Widzisz tą sześciolatkę?
Na co drugi:
- Noo, a żebyś ją widział 2 lata temu...



Dwaj kumple siedzą przy piwku w knajpce i rozmawiają:
- Wiesz, seks z moją żoną jest ostatnio coraz gorszy. Jeszcze trochę i będziemy się całkiem bez niego obchodzić...
- Chłopie, gdyby moja żona nie spała z otwartymi ustami... to w ogóle zapomniałbym co to seks!



- Tato kto to jest tranzwestyta??
- Nie wiem. Zapytaj mamy... on ci powie...

- Co znaczy po angielsku "Why"?
- Dlaczego.
- Tak tylko pytam...

pzdr ;)
Międzynarodowy wyścig kolarski. Peleton właśnie zbliża się do ostatniego odcinka wyścigu. Lecz nagle... Co to?! Ktoś, nie wiadomo dlaczego rozlał na tor beczkę oleju, teraz na zakręcie czeka na kolarzy duża śliska plama.
Ależ się będzie działo! Wpadają pierwsi zawodnicy. Oto właśnie reprezentant Rosji z gromkim okrzykiem i gracją rzuconej cegły pędzi na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz po nim Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze szturmem, przelatuje nad nią i po krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o ziemię.
Sekundy później Anglik ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa się z roweru i zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swego bicykla. Następnie Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulicę. Włoch zdążył tylko krzyknąć "Mamma mia!" i już leży rozpłaszczony na asfalcie jak dobra pizza na patelni. Amerykanin chwilę walczył próbując utrzymać się na siodełku wierzgającego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy zostaje zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo. Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak, wjeżdżając zresztą jako jeden z ostatnich, wziął się i zwyczajnie wyjebał.. :D
Międzynarodowy wyścig kolarski. Peleton właśnie zbliża się do ostatniego odcinka wyścigu. Lecz nagle... Co to?! Ktoś, nie wiadomo dlaczego rozlał na tor beczkę oleju, teraz na zakręcie czeka na kolarzy duża śliska plama.
Ależ się będzie działo! Wpadają pierwsi zawodnicy. Oto właśnie reprezentant Rosji z gromkim okrzykiem i gracją rzuconej cegły pędzi na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz po nim Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze szturmem, przelatuje nad nią i po krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o ziemię.
Sekundy później Anglik ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa się z roweru i zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swego bicykla. Następnie Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulicę. Włoch zdążył tylko krzyknąć "Mamma mia!" i już leży rozpłaszczony na asfalcie jak dobra pizza na patelni. Amerykanin chwilę walczył próbując utrzymać się na siodełku wierzgającego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy zostaje zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo. Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak, wjeżdżając zresztą jako jeden z ostatnich, wziął się i zwyczajnie wyjebał.. :D

zawsze z niecierpliwością czekam na Twoje kolejne kawały :D
Nigdy nie rozumiałem, dlaczego potrzeby seksualne mężczyzn tak bardzo odbiegają od potrzeb seksualnych kobiet. Wszystkie te gadki o Marsie i Wenus... Nigdy również nie rozumiałem, dlaczego tylko
mężczyźni są w stanie myśleć racjonalnie...
W zeszłym tygodniu poszedłem z moją żoną do łóżka.
Zaczęlismy się pod kołdrą głaskać i dotykać. Byłem już gorący jak cholera i myślałem, że ona również, ponieważ to, co robiliśmy miało jednoznaczne podłoże seksualne.
Lecz właśnie w tym momencie rzekła do mnie:
- Posłuchaj, nie mam teraz ochoty sie kochać, chcę tylko, żebyś wziął mnie w ramiona, dobrze?
Odpowiedziałem:
- Co?
W odpowiedzi usłyszałem, no jak sądzicie, co? To przecież jasne:
- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z emocjonalnych potrzeb kobiet!
W końcu zrezygnowałem i skapitulowałem. Nie miałem tej nocy seksu i tak zasnąłem...
Następnego dnia poszedłem z żoną do Centrum Handlowego na zakupy.
Patrzyłem na Nią, gdy przymierzała trzy piękne, ale bardzo drogie sukienki. Ponieważ nie mogła się zdecydować, powiedziałem Jej, żeby wzięła wszystkie trzy. Nie wierzyła własnym uszom i zmotywowana przez moje pełne wyrozumiałości słowa, stwierdziła, że do nowych sukienek potrzebuje przecież nowe buty, zresztą te, które na wystawie oznaczone były ceną 600 zł. Na to rzekłem, że, oczywiście, ma rację. Nastepnie przechodziliśmy obok stoiska z biżuterią.
Żona podeszła do wystawy i wróciła z diamentową kolią.
Gdybyście mogli Ją widzieć! Byla wniebowzięta! Prawdopodobnie myślała, że nagle zwariowałem, ale to było Jej w gruncie rzeczy obojętne. Sądzę, że zniszczyłem wszelkie schematy myślenia filozoficznego na których się do tej pory opierała, gdy po raz kolejny powiedziałem "tak" i dodałem "piękna kolia"...
Teraz była wręcz seksualnie podniecona. Ludzie! Jej twarz wyrażała tyle uczuć, musielibyście to widzieć! W tym momencie powiedziała ze swoim najpiękniejszym uśmiechem:
- Chodź, pójdziemy do kasy zapłacić.
Trudno mi było nie wybuchnąć śmiechem, gdy Jej odpowiedziałem:
- Nie, kochanie, nie mam teraz ochoty tego wszystkiego kupować...
Jej twarz zbladła jak ściana, a jeszcze bardziej, gdy dodałem:
- Mam tylko ochotę na to, żebyś mnie wzięła w ramiona.
Gdy z wściekłości i nienawiści już prawie pękała, wbiłem ostatni gwóźdź:
-Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z finansowych możliwości mężczyzn.
Sądzę, że nie będę miał seksu do roku 2013...



Idzie sobie facet ulicą i widzi, jak ktoś maluje płot. Myśli sobie:
- Kur**, płot...Kur**, ktoś sobie płot maluje... Jak ktoś maluje sobie płot, to co? Czy ktoś biega za nim potem, palcami pokazuje i krzyczy:
"Ludzie, patrzcie, to jest ten, ten facet, który sobie pomalował płot?"
Nigdy!
Ze zwieszoną głową facet idzie dalej. Widzi harcerza przeprowadzającego
staruszkę przez jezdnię. Myśli:
- Kur**... Staruszka... Taka staruszka... Jak ktoś przeprowadzi przez
jezdnię staruszkę, czy coś się, kur**, dzieje? Czy ktoś przyczepia mu potem na drzwiach kartki "Przeprowadzacz staruszek"? Czy wysyła anonimy,
że takich, co przeprowadzają staruszki ludzie nie chcą w mieście? Nigdy!
Facet idzie dalej i widzi kolejkę po poranną prasę. Myśli:
- Kur**... Gazety... Gazety ludzie czytają... A jak ktoś czyta gazety,
to co? A ni ch*ja! Nic nie jest! Czy ktoś patrzy na jego dziecko w szkole znacząco? Niby nic głośno nie mówiąc, ale sobie myśląc, albo mówiąc za plecami: "To jest synek tego, co rano przegląda gazety?"
Nigdy...
Facet idzie przez dłuższa chwilę, pogrążony w smutnych rozmyślaniach.
- A wystarczy tylko jeden raz wyj*bać kozę...



Ksiądz jedzie drogą i zauważa na poboczu siedzącą skuloną nastolatkę. Pragnąc ją jakoś pocieszyć zatrzymuje się, podchodzi do niej i pyta:
- dziewczynko chcesz na pączka
- a jak to jest na pączka



Malutki bialy facet wchodzi do windy. Jest juz tam taki wieeeeeeeeeeeeeeeeeelki Murzyn.
Kiedy winda rusza, Murzyn mowi " 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis,
2 kg lewe jadro, 2 kg prawe jadro, Turner Brown." Malutki facet mdleje!
Murzyn podnosi go z podlogi, cuci uderzeniami w twarz, potrzasa nim i pyta
"Kurcze facet, cos nie tak?". Malutki bialy czlowieczek odpowiada
"Przepraszam pana, ale prosze powtorzyc co pan mowil".
Murzyn patrzy z gory na czlowieczka i mowi " 2 merty wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis,
2 kg lewe jadro, 2 kg prawe jadro, nazywam sie Turner Brown".
Malutki bialy czlowiek mowi "Dzieki Bogu, myslalem, ze pan mowi Turn Around!"



-Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed robotnikami i mówi:
- Panowie rozpoczynamy i pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie.
- A co to będzie? - pyta się jeden z robotników.
- Miejska Izba Wytrzeźwień.
Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty".
Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.

- Dzień dobry, madame, ja jestem.

- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.

- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach.

- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji:

- To gdzie zaczniemy?

- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie.

Naprawdę

można się wyluzować.

"Dywan w salonie." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło."

- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu. Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:

- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania.

Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia.

- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki!

Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy.

- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.

- Straszliwie. Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku.

Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji. TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt.

- Sprzęt. - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu. khem.. sprzęt..?

- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal.

No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.

- STATYW ?

- No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić. Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, ZEMDLAŁA!!!!
Synek wypytuje mamę:
- Mamo, ty jesteś biała, tata jest biały a ja jestem czarny. Dlaczego?
A mama na to:
- Ciesz się, że nie szczekasz, taka była impreza! :D
Do banku spermy wchodzi zamaskowany koleś przystawia recepcjonistce pistolet do głowy i mówi:
- Otwieraj sejf! Ale już!
- Jak to? Nie mogę tego zrobić...
- Otwieraj mówię, bo jak nie, to kula w łeb!
Kobieta nie mając wyjścia otworzyła sejf i wyjęła jego zawartość - wiadro ze spermą.
- A teraz to wypij!
- Jak to? Nie mogę tego zrobić...
- Pij mówię, bo jak nie, to kula w łeb!
Kobieta nie mając wyjścia wypiła. W tym momencie bandyta zdejmuje kominiarkę i mówi:
- Widzisz kochananie, jak chcesz, to potrafisz...

Siedzą dwa gołębie na parapecie i się kłócą. W końcu jeden nie wytrzymał i mówi:
- Weź wypieprzaj stąd, głupi jesteś!
Na co ten drugi:
- A ty głupi! :DDDDDDDDDD


Przychodzi facet do sklepu AGD-RTV.
- Dzień dobry! Telewizor bym chciał jakiś dobry kupić, może pan coś polecić?
- No, to tutaj mamy taki fajny. Plazma, 40 cali, stereo. Za jedyne 100 PLN.
- CO?! Tak tanio, to ja biorę!
- Ale to nie wszystko, za jedyne 50 PLN może mieć pan drugi taki sam!
- Dobra, biorę te dwa.
Facet zapłacił 150 PLN, wziął telewizory i poszedł do domu. Po dwóch dniach przychodzi do sklepu.
- Panie, w tych telewizorach to non-stop pornosy lecą!
- Jak to! Pornosy ciągle?!
- No tak! Jeden to ciągle się pierdoli, a w drugim to chuj widać
Zdarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z powodzeniem nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby. Rzekł mu tedy Mistrz:
- Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą ujrzysz opartą o kamienie.
Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna. Nie uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że pękła i dwie połówki spadły na ziemię.
- Dobrześ wykonał zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi sprawdzian. Pójdziesz ze mną do gospody w mieście.
Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca.
- Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz.
Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym okiem i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej przy stole rodzinie rzekł:
- To samo co rok temu. Plac poszedł dobrze, ale spier*****m na mieście.

************************************************** **************

Mama, tata i synek wybrali się do cyrku. Gdy na arenie
pojawił się słoń, tata poszedł kupić słodycze. Nagle chłopiec
wstaje i wyciągając rękę, krzyczy: - Mamo, mamo, co to jest?
Zaskoczona pytaniem mama odpowiada: - To jest ogon słonia. Syn
jednak wykrzykuje dalej: - Nie! Pod spodem. Zakłopotana mama
odpowiada: - Tooo... nic takiego. Wraca tata, ale zapomniał
kupić napojów, więc idzie po nie mama. Gdy tylko się oddaliła,
synek wiesza się ojcu na ramieniu. - Tato, tato, co to jest? -
To jest ogon, synu. - Nie, pod spodem. - To jest siusiak słonia.
Chłopiec chwilę się zastanawia, po czym mówi: - A mama
powiedziała, że to "nic takiego". Ojciec z dumą rozpiera się na
fotelu: - No cóż, synku. Tatuś trochę mamusię rozpuścił.
Spotykają się dwaj przyjaciele. Wypili wódeczek parę, rozmowa zeszła na tematy małżeńskie. Jeden pyta drugiego:
- A jak tam z żoną Ci się wiedzie?
- Wszystko w porządku, żadnego problemu.
- A jak wracasz pijany do domu, to co?
- Jak wracam pijany do domu to na progu stoi żonka i pyta:" No i co?". A ja odpowiadam: "Wypiłem butelkę samogona na podniesienie ogona!" Ona od razu robi się uprzejma i zaraz potem wszystko miedzy nami gra.
Pierwszy pokręcił głową, zamyślił się, wypił kolejną wódeczkę i mówi:
- To świetny pomysł. Zrobię tak samo!
Posiedzieli jeszcze, wypili do końca i wracają do domu. Pierwszy dzwoni do drzwi.
- No i co? - pyta wqur*iona z letka żona.
- No... No... No i stoję jak ten chuj!
Na lekcji anatomii nauczyciel zadaje pytanie klasie:
- Ile spermy może wyprodukować dorosły mężczyzna?
Cisza. Nagle odzywa się nieśmiało dziewuszka w okularkach:
- Pełną buzię...
Skonsternowany nauczyciel mówi:
- Taaaa... Ale ja bym prosił o podanie w jednostkach objętości...
Na to dziewuszka:
- Hmmm... To jakieś dwa małe łyczki :DDDD


Tatko rano wybierał się do pracy. W łazience mamcia go dopadła, gdyż chciało jej się bardzo seksu. Więc zaczęli uprawiać miłość fizyczną. W pozycji "na pieska". Nagle w drzwiach stanął Jasio.
"Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji" – pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty... ! – ryknął tatko i zaczął walić mamcię w dupę. – Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz... !
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super!!! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
:DDD
Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.
Dlaczego ?
Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę..."
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypierdolę".
Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z Tobą pierdolić nie będę!"
Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wypierdolę, że ty nawet nie zauważysz kiedy"
Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę z hukiem".
P.S.
Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: "Ja Was Kowalski wypierdolę ! w kosmos gołymi rękami..."
roześlesz ja wszystkim których masz na liscie
kontaktów a w tym roku zdasz wszystkie egzaminy, jesli nie odesliesz jej nikomu to będziesz powatrzać rok. Ja tez nie chce ryzykować ]


Jeśli to było to sor
cos dla pracujacych :D

Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.
Dlaczego ?
Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę..."
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypierdolę".
Szef
Porno gwiazda Alyssa Lynn dymana na dwa baty
Pono Filmy - Cory Chase, Blondynki
Zaliczona przez męża sąsiadki

Report Page