Marzena w wannie

Marzena w wannie




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Marzena w wannie

Pewien poranek zaczął się typowo. Do czasu. Wstaję z łóżka i
ruchem jednostajnie przyśpieszonym udaję się w miejsce, w którym każdego dnia
popadam w zachwyt nad fizjologią i potęgą swojego ciała jako doskonałej
konstrukcji biologicznej. Siadam. Tak, to zdumiewające, nie muszę nic robić, to
dzieje się samo, moje ciało doskonale wie, po co usiadłam. Jednak po chwili relaksu
moim oczom ukazuje się widok, którego nie oglądałam od chwili, kiedy z
dziewczynki zaczęłam przeistaczać się w kobietkę. Tak, to Łysa Góra, miejsce
bardzo popularne w filmach pornograficznych. Jednej nocy straciłam swoją
kobiecą tożsamość. To był cios poniżej pasa. Dużo poniżej. Co to za klacz bez
grzywy? Zrozpaczona chwyciłam się za głowę a włosy, które zaplątały mi się w
palce już tam zostały. Oł maj gat, to już! Stoję przed lustrem i próbuje
zidentyfikować swoje emocje… Jakoś tak z
oczu mi dziwnie patrzy- Tak, to jest
szok. Teraz patrzę spod byka- Tak, to złość. O, teraz patrzę jak się patrzy-
Tak, to spokój jest, ewidentnie. Pogodziłam się z nową sytuacją w minutę. Stoję
i wyciągam sobie włosy, kosmyk po kosmyku a z każdym kosmykiem przeżywam
zdumienie na nowo. Stop! Jadę wieczorem
do ciotki, muszę sobie jakieś zostawić! Nie kupiłam w końcu nic na głowę.

Zamawiam turbany. Zanim dostanę przesyłkę, co rano zagrabiam
paznokciami włosy z poduszki, wyciągam je z syfonu, z swetra, ze swojej zupy, z
ust. Łaskoczą mnie po twarzy, wślizgują się chytrze za dekolt, zjeżdżają po
plecach, wiążą mi stopy. Czasami robię
bratu żart i mu grożę, że jeśli nie spełni jakiejś mojej zachcianki to sobie
wyrwę włosy z głowy. Nie bawi go ten widok tak jak mnie, więc chętnie stosuję
ten rodzaj szantażu. Zawsze działa. Nazajutrz przychodzą do mnie koleżanki,
pokazuję im sztuczkę z wyciąganiem sobie włosów. Ostatecznie śmieje się sama.
Idziemy razem na spacer do lasu. Jest gorąco, smaruję się filtrem, zakładam na
głowę lniany kapelusz. Przedzieramy się przez gęstowia w poszukiwaniu miejsca
na piknik. W tym czasie moje kędziory próbują wyemigrować na czubek kapelusza. Przebijają się przez len
i ruchem gąsienicowatym przesuwają się na skraj aby później spaść na rondo. Nie mogę
powtrzymać śmiechu na ten widok. Znów śmieję się sama. Jednogłośne hahaha.

Jest przesyłka! Nie będę przymierzać, zanim nie zgolę głowy.
Nie mam ochoty wyciągać później miliona włosów z moich nowiutkich turbanów.
Staję przed lustrem i kiwam włosom na pożegnanie- Żegnam was drogie panie, nie
płaczcie za moją ciepłą głową. Zanim
poproszę siostrę żeby dokonała dzieła, biorę szczotkę do ręki i próbuje
wygrabić ile włosów się da- będzie mniej kłopotliwe golenie. Czeszę się i
czeszę a końca nie widać. Jeden ruch szczotką i już trzeba odseparowywać
syntetyczne włosie od mojego. Umywalka
zapełnia się siecią ciemnych nitek, muszę je uklepać, żeby się nie zaczęły
wysypywać na podłogę. Myślałam, że w ciągu tego tygodnia straciłam większość
włosów, wygląda jednak na to, że trochę tu postoję. Ręka boli a włosy się nie
kończą. Dość, ileż można. Wołam siostrę, sprawdzam ostrość żyletki w golarce. Najpierw
jednak muszę zrobić coś z włosami w umywalce. Tak je po prostu wyrzucić? E,
pobawię się trochę. Ukulam z nich wielką piłkę. Robicie kulki z włosów, które
wyciągacie z syfonu po wzięciu prysznica? Pewnie są wielkości wiśni. Ta, którą
ja zrobiłam była wielkości sporego melona. Nadawała by się jako piłka do siatkówki
plażowej. Sprawdziłam- serwuje się nią
wyśmienicie.

Wchodzę do wanny ubrana w strój kąpielowy. Anetka wkłada
golarkę w moje włosy. Ni rusz. Ani w przód, ani w tył. Bierzemy więc nożyce i
próbujemy obciąć mi włosy tuż przy głowie. Po zabiegu wyglądam, jak gdyby włosy
wygryzły mi myszy. Dobra, pora na golarkę. Postanowiłyśmy poeksperymentować na
mojej głowie. Najpierw siostra ogoliła mnie na Dominikana robiąc łyse kółko na
czubku głowy, później wygoliła mi niżej obręcz 
po to, aby później zgolić mi pół głowy a drugie zostawić. Ciągle
wstawałam z wanny, żeby zobaczyć się w lustrze. Śmiałyśmy się jak wariatki. Swoją
drogą okazało się, że golenie to nie taka łatwa sprawa. Godzinę spędziłam w
wannie a co milimetr Aneta musiała płukać zapchaną golarkę.

Ostatni ruch golarką. Gotowe, mogę się zobaczyć. Chwilę
jednak posiedzę w wannie i zapoznam dłonie z nową rzeczywistością, zanim poznają ją oczy. Gładko, bardzo gładko. Wstaję.

Ku mojemu zdumieniu okazało się, że to nadal ja. Ja bez
czegoś, ale nadal ja! W końcu kiedy patrzę w lustro znajdujące się nad umywalką to nie mam
tułowia, a przecież nie mam wątpliwości, że to ciągle ja. Zdecydowanie jednak wole nie mieć włosów, niż
tułowia- głupio bym wyglądała. Ach, nie mogę oderwać od siebie wzroku mimo, że wciąż rzucam okiem. Zdaje się, że się
sobie podobam, no tak, uśmiecham się!

Zawsze miałam wysokie czoło, ale teraz to już przesada. A
zatem…
Dzisiaj mój wernisaż. Tata pytał mnie, co się robi na takim wernisażu. Tak więc podaje instrukcje dla żółtodziobów: 1. Ubierz się orygin...
Moi Drodzy, trochę Wam współczuje, bo kiedy po długiej przerwie zabieram się za pisanie, płodzę na prawdę długie konstrukcje zdaniowe. Usi...
Chemioterapię czas zacząć. Jestem proszona do sali zabiegowej na założenie wejścia centralnego. Sala zabiegowa, na środku kozetka a na nie...
Kilka osób pozbierało swoje manatki i wyszło z kina. Wyglądali na utrudzonych, jakby wynurzyli się właśnie z puszki pełnej flaków z olejem. ...
Ciemno, zimno, leje jak z cebra, nie mam autobusu a wilgotny mrok raczej nie zachęci żadnego kierowcy, żeby zatrzymał się na znak mojego u...
- Jestem zobowiązana poinformować panią, że w obszar, który będzie napromieniowany wchodzą między innymi jajniki i że niestety radioterapia ...
Usiadłam pomiędzy młodym mężczyzną z wenflonem w przedramieniu, a panią z trzęsącymi się w starej dłoni dokumentami i ładnie wyczesaną, pusz...
Pewien poranek zaczął się typowo. Do czasu. Wstaję z łóżka i ruchem jednostajnie przyśpieszonym udaję się w miejsce, w którym każdego dnia...
A więc mówi pan, że to jednak nawrót. A jednak, psia mać. A jednak, psi los. A tak, rozumiem, walczymy walczymy. Nadzieja jak psu z gardła w...
Pojechałam do ZUSu na komisję lekarską w sprawie ubiegania się o rentę z tytułu niezdolności do pracy. Po kilku latach chemioterapii, radiot...

Motyw Okno obrazu. Autor obrazów motywu: Ollustrator . Obsługiwane przez usługę Blogger .

Chcę coś powiedzieć. Bóg niech czuwa na tym, żebym nie plotła głupot.
dziekuje za to zdjecie mam corke 3 letnia z lysieniem plackowatym boje sie o nia czy w szkole nie beda jej dokuczac mam nadzieje ze bedzie swoja glowe bez wlosow bedzie pokazywac dumnie jak ty
Co do łysienia plackowatego- napisz do mnie na m.erm@vp.pl to wyślę Ci link do filmu, w którym mówią o tej chorobie dotknięci nią, i kilka słów ode mnie, może na coś się przydam :)
Wiem że to nie jest blog o chorobach naszych dzieci, ale miałam te same obawy co Ty, moja 8 letnia córka ma AZS, przy rzucie choroby jest strasznie, ale nigdy jej nie ukrywałam, otwarcie mówiłam co jej dolega. Otoczenie - przedszkole a teraz szkoła także wie i pomaga. A tu Marzena pokazuje cały czas niezależnie od tego jak wyglądamy, pozostajemy sobą :-) także podam maila jakbym mogła się na coś przydać - lewkowiczk@o2.pl
Moja córka ma 21 miesięcy i łysienie plackowate.. na razie jest na tyle mała że się jakoś strasznie nie przejmuje, ponadto w sierpniu miała małopłytkowość leżała na onkologii i hematologii i w chwilach gdy żałuję i się rozczulam że nie ma takich włosów jak rówieśnicy to myślę sobie : czyż mam prawo się skarżyć widząc większe tragedie i cierpienia? Pomimo wszystko jednak .. czy ja też mogłabym prosić o link do filmu ?
Wygladasz rewelacyjnie. A najwazniejsze juz napisalas: to nadal jestes TY i brak wlosow niczego nie zmieni. Pozdrawiam serdecznia Monika
Kochana cudnie wyglądasz, cudnie piszesz. Uwielbiam Cię nieustannie! Natalia (Szota)
Ja od wczoraj też mam bardzo wysokie czoło, no cóż łezki poleciały ale w sumie spokojnie, wreszcie nie będzie bałaganu z wpadającymi wszędzie włosami. Pozdrawiam serdecznie
http://www.youtube.com/watch?v=ihGCj5mfCk8 Moze przy nastepnej okazji :D ogarniemy sie i zrobimy wlasny filmik :D Justyna :)
skąd masz w sobie tyle siły... zuza
Jestem, czytam i nie wierzę, Jakie z Ciebie silne zwierzę. Sam z zazdrością czasem zerkam, Kiedy się pozbędę swojego futerka.
Jesteś piękna i zewnętrznie i wewnętrznie - pozdrawiam i trzymam kciuki
Szacunek za umiejętność pisania o tym, jesteś wielka!
Od tego zdjęcia bije nie tylko piękno zewnętrzne, ale przede wszystkim wewnętrzne. Ten cały blog, który właśnie przeczytałam, Twoja siła, walka, dystans do tego zawiera się cały w tym zdjęciu, Twoim wyrazie twarzy i uśmiechu. Dajesz nadzieję i chorym i zdrowym ludziom, a jak to, co piszesz nie przerodzi się w książkę to się grubo zdziwię:)
niesamowity blog, niesamowita autorka ... przeczytałam jednym tchem ... jestem pewna, że wygrasz tę walkę!
Z twoich oczu bije radość i energia aż napatrzeć się nie mogę :) Masz bardzo kształtną głowę. No i podziwiam za odwagę zamieszczenia w internecie swojego zdjęcia w ,,nowym wydaniu"
Fantastycznie piszesz. Chociaż o mało fantastycznych rzeczach... Będę Cię odwiedzała. Powodzenia Dobra Kobieto!
Skrobnij dwa słowa, jak się czujesz...?
Czyta się Ciebie wspaniale, chociaż tragiczne opisujesz okoliczności. Jesteś silna, dasz radę!!! Będę zaglądać!!! Patti
Pamiętam siebie z łysinką - czułam się o wiele lepiej niż z peruką;) Pięknie wyglądasz!!!! Nieustające kciuki!!!
A! piszesz wspaniale (szkoda, że w takich okolicznościach). Nadrobiłam zaległości, obserwuję i rozpoczynam oficjalne trzymanie kciuków.
Mam juz Twój blog zasubskrybnowany, czekam na kolejne wpisy. Trzymaj się! Piszesz w cudowny sposób szkoda, ze w takich okolicznosciach...
Tak ładnej dziewczynie nawet z wygoloną głową... ładnie :) Będę do Ciebie zaglądać!
Piękna Dziewczyno!z takim wnętrzem, z takim lekkim piórem i cudnymi oczami zawsze jesteś wspaniała. Nic, tylko cię podziwiać!
Wyglądasz cudnie i cudną ma duszyczkę:) Trzyma kciuki! Czołem:)
Jednym tchem przeczytałam Twojego bloga (praca nie zając ;) Jesteś niezwykłą istotą. Nie mam w zwyczaju "cmokać" dopiero co "poznane" osóbki ale nie mogę tego nie zrobić :*
Jak się czujesz? Długo nic nie piszesz Pozdrawiam A
Halo halo...czekam na kolejnego posta...rewelacyjnie piszesz...mam tez nadzieje, ze sie trzymasz...pozdrawiam :)
Mam dla Ciebie dwa ciekawe linki. mam nadzieję, ze chociaż tam zajrzysz. Wiem, ze chorzy na raka nie lubią "dobrych rad", ale mimo wszytsko spróbuję. 1. leczenieraka.blogspot.com http://leczenieraka.blogspot.com/search?updated-max=2012-03-14T12:08:00%2B01:00&max-results=7&start=7&by-date=false 2. Kwas dichlorooctowym – DCA http://www.wykop.pl/ramka/757943/badacze-uniwersytetu-alberty-wyleczyli-nowotwor-nikt-nie-jest-zainteresowany/ Pozdrawiam i czekam na kolejny wpis
trzymam za Ciebie kciuki,pisz czesciej na blogu...powodzenia
Trafiłam tu od Chustki ! Przeczytałam wszystko w jednej chwili. czekam na kolejny wpis i mocno Ci kibicuję !
Również czekam na wpisy, bo te które do tej pory zamieściłaś chyba są pisane jako wspomnienia? teraz pewnie sytuacja wyglada zupełnie inaczej? Zdrowia życzę
Jestes sliczna, madra dziewczyna z dystansem do siebie i swietnym poczuciem humoru. Moj maz zachorowal na ziarnice zlosliwa 33 lata temu. Zyje, ma sie swietnie. Choroba nie zostawila zadnych sladow. Wierze, ze i Ty bedziesz zdrowa, skoro tak wiele lat temu te chorobe mozna bylo wyleczyc. Zycze Ci wszystkiego najlepszego kochanie.
co u ciebie słychać ??? wierzę że wszystko dobrze !!!! ostrzyj piórko i pisz
Czekamy na jakąś wiadomość od Ciebie !! Napisz choć słówko ... ! Trzymaj się cieplutko
Chociaż pół słówka! Przeczytałam i zostaję na dłużej. Aż pojedziesz do Chorwacji, wrócisz, opiszesz dźwięki i jeszcze, jeszcze później. Super piszesz! Jesteś niesamowita! Dużo, dużo zdrowia, sił, zawsze pogody ducha i samych zwycięstw!
Proszę napisz co u Ciebie słychać .... pozdrawiam :)
ja też anonimowo czekam na kilka słów – kibicuję po cichu.
Mam nadzieję, że wszystko u Ciebie dobrze i stąd to milczenie :) choć jakiś wpis z pewnością by mnie bardziej uspokoił. Trzymaj się ;)
kibicuję. Czekam na wpis. Wierzę że masz się świetnie. Pięknie wyglądasz. Uwielbiam Cię choć Cię nie znam. :)
Zaglądam codziennie. Martwię się Proszę, napisz choć słówko.
Za 10 dni minie 3 m-ce od Twojego ostatniego wpisu. Długo czekam... mam nadzieję, że niebawem się odezwiesz. Lekkie pióro, dużo dystansu do choroby, szok...Ty się smiałaś ja płakałam czytając wpisy....
Na maila też Marzenka nie odpisuje :(((
A jak inaczej możemy odszukać Marzenkę, żeby spytać się czy wszystko jest ok? Może ktoś wie jak to zrobić? martwię się
Kochana! Wyglądasz bajecznie! mimo konsekwencji fizjologicznych, cudnie Ci w takiej "fryzurze"! I to oko! Bajka! No ale zdrowiej już!
jeju muszę przyznać , że jesteś cudowna, jesteś piękna i masz rękę do pisania , jestem tobą oczarowana *u* życzę ci abyś była zdrowa i szczęśliwa ;*
Jestes bardzo ladna! Zycze Ci wszystkiego dobrego! A dowiedzialem sie o Tobie widzac aukcje Mateusza. Wspånialy czlowiek, ze robi to dla Ciebie. Licytowac nie bede... ale kilka zlotowek przelalem. Trzymaj sie i powodzenia Slonce!
Jestes bardzo ladna! Zycze Ci wszystkiego dobrego! A dowiedzialem sie o Tobie widzac aukcje Mateusza. Wspånialy czlowiek, ze robi to dla Ciebie. Licytowac nie bede... ale kilka zlotowek przelalem. Trzymaj sie i powodzenia Slonce!
Zdarzają się czasem ludzie, Co pomagają w życiowym trudzie, A nazywają się podtrzymywacze. Naprawdę. Nie inaczej. Wyciągną z każdej rozterki, Nawet gdy smutek jest wielki, Pomogą podtrzymać wysoko głowę. Mają pomysły zawsze wystrzałowe. Nagotują wielki gar kluchów, Pomasują czule po brzuchu, Zaparzą kubek herbaty, Podejmą wszelkie tematy. Kieliszek wina naleją, Razem się z tobą pośmieją, Zimą przywiozą w słoiku wiosnę, Albo prześlą jej zdjęcie radosne. Bez pytań żadnych zbędnych, Bez spojrzeń obojętnych, Przeżyją z tobą wszelkie zakręty Nie wytykając, żeś jest „szurnięty”. Każdy powinien mieć choć jednego Podtrzymywacza osobistego. Odzyskuję wiarę w ludzi czytając o aukcji Twojego podtrzymywacza. Powodzenia życzę
A teraz sam stoisz na granicy śmierci :( kocham Cie Tato!!! FAQ rak
Spróbujemy Ci pomóc, jak tylko to będzie możliwe. Wspólnie jakoś damy radę i wszystko będzie dobrze :)
Nawet bez tego pięknego afro cudnie wyglądasz! My jak narazie zdecydowalismy się zgolić wlosy na 1cm ale jednak bedzie trzeba duuzo bardziej bo "bolą".zrobiłam to dopiero 2tyg temu a chemie rozpoczęłam w lipcu. Turbany nie były strzałem w dziesiątkę. Mam peruke. Brązowe sombre. Wow tak na czasie. Pozdrawiam Ciebie i życzę powrotu do zdrowia zeby to paskudstwo w koncu od nas sie odpieprzylo. pozdrawiam KArolina
Jeśli masz jakąś sprawę, z którą chciałabyś się do mnie zwrócić osobiście, możesz to zrobić pisząc na m.erm@vp.pl


Motyw Prosty. Autor obrazów motywu: gaffera . Obsługiwane przez usługę Blogger .



Po wielu miesiącach oczekiwań, moje dziewczyny dostały ode mnie łazienkę, a właściwie pokój kąpielowy, bo nie mam pomysłu na wykonanie toalety. Całość powstała w jedno popołudnie, bardzo pracowite i intensywne. Na szczęście, byłam wtedy sama w domu... Młody poszedł na lodowisko, a mąż- nie mąż pojechał z kuzynem do Łodzi. A ja sobie siedziałam i kleiłam... Poniżej przedstawiam efekt końcowy.

A tak wygląda pokój kąpielowy w naszym lalkowym domku.
Sprache auswählen Deutsch Afrikaans Albanisch Amharisch Arabisch Armenisch Aserbaidschanisch Assamesisch Aymara Bambara Baskisch Belarussisch Bengalisch Bhojpuri Birmanisch Bosnisch Bulgarisch Cebuano Chichewa Chinesisch (traditionell) Chinesisch (vereinfacht) Dänisch Dhivehi Dogri Englisch Esperanto Estnisch Ewe Filipino Finnisch Französisch Friesisch Galizisch Georgisch Griechisch Guarani Gujarati Haitianisch Hausa Hawaiisch Hebräisch Hindi Hmong Igbo Ilokano Indonesisch Irisch Isländisch Italienisch Japanisch Javanisch Jiddisch Kannada Kasachisch Katalanisch Khmer Kinyarwanda Kirgisisch Konkani Koreanisch Korsisch Krio Kroatisch Kurdisch (Kurmandschi) Kurdisch (Sorani) Lao Lateinisch Lettisch Lingala Litauisch Luganda Luxemburgisch Maithili Malagasy Malayalam Malaysisch Maltesisch Maori Marathi Mazedonisch Meitei (Manipuri) Mizo Mongolisch Nepalesisch Niederländisch Norwegisch Odia (Oriya) Oromo Paschtu Persisch Portugiesisch Punjabi Quechua Rumänisch Russisch Samoanisch Sanskrit Schottisch-Gälisch Schwedisch Sepedi Serbisch Sesotho Shona Sindhi Singhalesisch Slowakisch Slowenisch Somali Spanisch Sundanesisch Swahili Tadschikisch Tamil Tatarisch Telugu Thailändisch Tigrinya Tschechisch Tsonga Türkisch Turkmenisch Twi Uigurisch Ukrainisch Ungarisch Urdu Usbekisch Vietnamesisch Walisisch Xhosa Yoruba Zulu

Motyw Znak wodny. Obsługiwane przez usługę Blogger .

Blog o lalkach Barbie,o szyciu dla Barbie, tworzeniu mebli i dodatków,życiu i takich tam...
Jeżeli odwiedziłeś mój blog-zostaw ślad w postaci komentarza.Wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu są mojego autorstwa, jeżeli jest inaczej wyraźnie to zaznaczam.
Dziękuję za wizytę.
Hehe... świetnie Ci to wyszło :D też już takie (mniej więcej) robiłam : http://porcelanowelale.blogspot.com/2012/05/mebelki.html
Zajrzałam, oglądnęłam, świetne meble. Dziękuję za miłe słowa i przesyłam pozdrowienia.
Wow! Ale masz pomysły. Pokój kąpielowy wygląda obłędnie! Aż dziw, że żadna panna jeszcze do wanny nie wskoczyła. :)
Wskakiwały wszystkie, tylko zdjęć nie ma... Miło mi, że Ci się podoba. Pozdrawiam serdecznie!
Super łazienka! I kąpiel z pianą gotowa, i puchate ręczniki! Super!
Coś przepięknego! Ja akurat niedawno także sprawiłam "łazienkę" moim lalkom... Aczkolwiek nie można by jej nazwać ani ładną ani wykwintną, a już na pewno nie służy ona inspirowaniu innych Blogowiczów :) Ty wyczarowałaś coś naprawdę cudownego :) Pozdrawiam!PS: W sklepach "Flying Tiger Copenhagen" można nabyć za parę złotych muszle klozetowe :) Z tego co pamiętam są w trzech kolorach (niebieski, różowy i zielony) :) Ale to tak tylko o tym piszę ;)
Serdeczne dzięki za info. Do Tigera mam kilkadziesiąt kilometrów, ale i tak miałam tam kiedyś się wybrać. Serdeczności!
Super pokój kąpielowy, brawo Ty! :) a jaka piana w wannie :D Patyczkowa półeczka na ręczniki też świetna. A toaletę może zrobić z jakiegoś pojemniczka na nóżce, po jogurcie? Teraz się takie zdarzają, albo kupić jednorazowy kieliszek? :) Też najbardziej lubię dłubać przy lalkach jak nikogo w domu nie ma. :) Dlatego trwa to tak długo... bo nie zawsze mam czas w ciągu dnia. Ściskam mocno :)
Miło mi, że mebelki przypadły Ci do gustu. Gorąco pozdrawiam!
Cześć Dlubaninylalkowe , Łazienka jest piękna. Podoba mi się czarno-białe płytki i zlewozmywak jest piękny. Dobra robota. Wielki uścisk Giac
Twoje słowa sprawiły mi wiele przyjemności, za co pięknie dziękuję. Uściski!
Piękne dzieło! Uwielbiam płytki w czerni i bieli i dywan! I ręczniki i pianki w łaźni, bardzo zachęcające do skoku w wannie:-). Kisses
Lubię czytać takie miłe komentarze, jak Twój. Dziękuję za odwiedziny.
Wyszło fantastycznie. Zwłaszcza taka wanna w obudowie mi się podoba. :) I ręczniki fantastyczne. I dywanik. :) Podziwiam.
Ogromnie dziękuję i cieszę się z Twoich słów.
Świetna robota! To teraz jakąś sesję kąpielową poproszę. :) Bardzo pomysłowe te mebelki. Żeby tak prosto było ze sprzętem dla bjd! Choć w sumie to jest do zrobienia: https://www.flickr.com/photos/-natsumi-/32191775232/
Jestem wdzięczna za takie ciepłe słowa o mojej pracy. Sesja łazienkowa z pewnością będzie... Pozdrowionka😉
Sympatyczna łazieneczka wyszła, taka w stylu op-art trochę :) Pannom musisz jeszcze ekstrawagancką bieliznę sprawić, żeby pasowały do konwencji :)
Oj, będzie problem... Nie wiem, czy kiedykolwiek zdołam wykonać te wszystkie projekty, które mi w komentarzach podsuwacie... Buziaczki😘😄😘
oj tam, do kąpielowej sesji panienkom wystarczą ręczniki! podziwi
Dwie studentki szukają przygód
Ava Devine i Sarah Jay zajmują się młodym penisem
Dojrzała blondynka z wielkimi cyckami - Brittany Andrews, Ruchanie Cipki

Report Page