Mamusia przegląda się w lustrze

Mamusia przegląda się w lustrze




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Mamusia przegląda się w lustrze
Podczas ważnej narady w gabinecie Hitlera nagle otworzyły się drzwi. Wbiegł przez nie mężczyzna z bukietem kwiatów, które położył na stole. Następnie sprawnie otworzył sejf, sfotografował wszystkie dokumenty, odłożył na miejsce i wyszedł. - Kto to był? - spytał zaskoczony Hitler. - Sowiecki szpieg Isajew - odpowiedział Bormann. - Dlaczego go więc nie aresztujesz? - I tak udowodni, że kwiaty przyniósł.
Stirlitz przegląda się w lustrze. - Stirlitz - pomyślał Stirlitz. - Stirlitz - pomyślało lustro.
Festyn. Starsza pani korzysta z usług wróżb. Obok wypełnionego magią namiotu stoi zięć i popija piwko. Seans się kończy, zasłona się uchyla, kobieta wyraźnie poruszona podchodzi do mężczyzny. - O mój Boże... Ty wiesz, właśnie się dowiedziałam, gdzie, kiedy i na co umrę! Otóż... - Nie, nie, nie - przerywa jej zięć. - Niech mamusia nie mówi, mamusia mi kiedyś zrobi niespodziankę.
Do zakładu pogrzebowego wchodzi mężczyzna. Rozgląda się, wyraźnie zastanawiając się nad kupnem trumny. Podchodzi do niego właściciel zakładu i pyta o życzenia klienta. - Wie pan, teściowa zmarła i muszę ją pochować. Właściciel pomyślał: ”dobry zięć - dobry klient” i zaproponował: - Mamy trumny dębowe, full wypas, z klimą na życzenie w dobrej cenie dwanaście tysięcy zł. - Oj drogo! - W takim razie sosnowe, prosta wersja, ale bardzo elegancka za trzy tysiące czterysta. - Oj drogo! - To może nie drewniana, a gipsowa. Nie tak ładna jak poprzednie, ale także popularna. Cena tysiąc dwieście. - Oj drogo! - Wie Pan, przy kremacji stosujemy trumny kartonowe - trzysta zł. - Oj drogo! - Panie! Przynieś pan teściową! Dokręcimy uchwyty za trzydzieści pięć zł.
Siedzą dwa leniwce na drzewie. Minął jeden dzień, nic. Minął drugi, nic. Na trzeci jeden lekko ruszył palcem, a na to drugi krzyczy: - Roman, aleś ty nerwowy!
Na morzu spotykają się trzy rekiny. Pierwszy mówi: - Wczoraj jak zjadłem takiego jednego francuza to jego perfumy do dziś mi się odbijają. Na to drugi mówi: - Ja jak ostatnio zjadłem jednego rosyjskiego generała to tak mi w brzuchu brzęczą te jego medale, że wszystkie ryby na około płosze i teraz chodzę głodny. Na to trzeci mówi: - A ja jak ostatnio zjadłem takiego jednego polskiego polityka to miał taki łeb pusty, że już dwa tygodnie nie mogę się zanurzyć.
Pod sklepem leje dwóch totalnie narąbanych pijaków. Po pewnym czasie jeden odzywa się: - Stefan! Dlaczego jak ja leje to wszystko słychać, a jak ty lejesz to nic nie słychać!? - Ponieważ, Marian, ty lejesz na rynnę, a ja po twoim płaszczu!
Pytanie do gazety kulinarnej - dział porad: ”Czy jajka należy trzymać w lodówce? - Antoni J.” Odpowiedź: ”Osobiście nie polecam. Drzwi się nie domykają i może boleć. - st.kuch. Jan W.”
Ojciec przyłapuje młodzieńca całującego córkę. - Pan całujesz moją córkę! Spodziewam się, że wiesz pan, co teraz powinien zrobić szanujący się mężczyzna?! - Wiem doskonale, czekam tylko, aż zostawi nas pan wreszcie samych.
Masztalski do kolegi: - Moja rodzina przeżyła ostatno katastrofę kolejową. - Co się stało? - Teściowa przyjechała do nas pociągiem.
najlepsze dowcipy • najlepsze kawały • najlepsze żarty • najlepszy humor Dowcip .NET © LocaHost

Strona Główna » Dom i Rodzina » Ciąża i poród » Kalendarz ciąży oczami dziecka, pierwszy trymestr

Kalendarz ciąży oczami dziecka, pierwszy trymestr


- Poprzedni artykuł
« Jak zrobić malinkę?
Jak dawać prezenty ? Liczy się sposób - nie tylko gest! »
Jak się ubrać na randkę? Poradnik dla facetów! »
Prezent dla rodziców - co kupić rodzicom na święta! »
Najgorszy prezent- czego nie kupować? »

© Wszystkie prawa zastrzeżone 2014 -
Mam na to sposób .
 Projekt&wdrożenie: mamao.pl

Strona używa ciasteczek (cookies) Zgadzam się Więcej informacji
Szanowna Użytkowniczko, Szanowny Użytkowniku,
Właśnie dowiedziałaś się, że zostaniesz Mamą? Przed Tobą 9 cudownych miesięcy. W tym czasie w Twoim ciele zajdzie wiele zmian. Twoje Dziecko również będzie się dynamicznie rozwijać. Chcesz wiedzieć, co Cię czeka w kolejnych 3 miesiącach? Przeczytaj koniecznie nasz kalendarz ciąży przedstawiony z punktu widzenia Dziecka. 
Mamusia nawet nie zauważyła, że coś jest nie tak.. Miesiączka ? Tak to się nazywa? Zawsze wiedziała kiedy nadejdzie. Wcinała wtedy tony czekolady, wyciskała pryszcze i ciągle krzyczała na Tatusia. Oj tak! To był znak, że NADCHODZI.
Tym razem, nie przyszła, chociaż Mama i tak zajadała się czekoladą. To wszystko moja wina. MOJA! Bo wygodnie się usadowiłem w macicy. Nazwą mnie potem jajem płodowym. Ale ja wiem swoje! I wiem też, że Rodzice nadadzą mi imię, zanim jeszcze opuszczę to przytulne miejsce.
Minął tydzień, a ona dalej nie nadeszła. Teraz już Mamusia wiedziała, że coś jest na rzeczy – NO JA PRZECIEŻ, nie?
Poleciała do apteki, test ciążowy kupiła, i wyleciała z łazienki cała we łzach. Tulili się potem długo z Tatusiem a ja wiedziałem, że są szczęśliwi, że jestem.
Później jeszcze poszła na badanie – musieli jej pobrać krew . Brrrrr…. Tak mi jej było żal. Przecież to musiało boleć, prawda? Dobrze, że jestem tutaj bezpieczny, i nikt nie ma prawa mnie tknąć!
Mamusia teraz dziwnie osłabła . Myślałem, że czekając na mnie będzie miała mnóstwo sił, ale ciągle by tylko spała i wymiotowała . Wiecie, że ona od zawsze uwielbiała rosół? A teraz NIE! Gdy tylko poczuje jego zapach, natychmiast biegnie do toalety! I wciąż marudzi, że boli ją jej „mleczarnia”.
Siusia co godzinę, i bierze jakieś czopki – na zaparcia . Dorośli, to jednak mają ciężkie życie. Mam nadzieję, że zawsze będę dzieckiem. No i że nigdy nie będę w ciąży!
Ale raz, to się naprawdę przestraszyłem. No bo niby wszystko było dobrze, Mamusia gotowała obiadek dla Taty, słuchała sobie ulubionej muzyki ( ja też uwielbiam Boney M – One way ticket .. YEAH!) aż tu nagle… poczułem przyjemne kołysanie. Zatoczyła się ta moja Mama, i upadła na ziemię. Wołałem POMOCY, ale nikt nie słyszał. Na szczęście Tata właśnie wrócił z pracy, i podał jej wodę. Zasłabła, no! I Wiecie co? Mam wyrzuty sumienia bo wiem, że to tak trochę moja wina!
Przeze mnie też, musi myć włosy CODZIENNIE . Serio, bo inaczej to ma tłuste kukuryku na głowie. No i cera jej się zmieniła. Na tłustą . Chyba będę musiał się wkupić w jej łaski kiedy już opuszczę mój obecny domek. Bo to wszystko przez te hormony , i dzięki temu, że tak szaleją, Mamusia może mieć pewność, że u mnie wszystko ok. Bo warunki to ja tu mam wręcz wyśmienite.
Teraz moi Rodzice są jeszcze bliżej siebie.. Siadają razem na kanapie, i snują plany na przyszłość. I nawet o pokoiku dla mnie powoli już myślą. Ciekawe czy wiedzą, że ja to wszystko słyszę.
Tatuś jest dumny, że niedługo się urodzę, ale ja wiem, że trochę się boi. Nigdy przecież nie miał na ręku takiej małej istotki. A ja nie będę go oszczędzał! Bo co mam niby zrobić, jak zgłodnieję? Będę płakać! Na różne sposoby. Ale on nie wie, czy będzie potrafił je rozróżni ć.
Pewnie myśli też, że kiedy się pojawię, Mama już nie będzie nim zainteresowana. Ale to nie prawda. Ja chcę mieć ich obu koło siebie.
I Wiecie, co Mama dla mnie zrobiła? Rzuciła palenie ! Tak, mądra z niej babka i wie, że jej teraz nie wolno. I nawet tej lampki czerwonego wina, co to ją zawsze wypijała do kolacji potrafiła sobie odmówić. Dumny z niej jestem!
Mama wreszcie idzie do lekarza . Siedzę już tutaj ponad miesiąc, a ona dopiero teraz zdecydowała się zobaczyć, jaki jestem piękny. Tatuś twierdził, że wcześniej nic widać nie będzie. Może i miał rację?
No i poszła, w szóstym tygodniu ciąży – jej Pan Doktor powiedział, że to wręcz idealny czas na pierwszą wizytę. Podobno teraz mam się rozwijać bardziej dynamicznie – cokolwiek to znaczy!
A u lekarza.. jak to u lekarza.. pół godziny tam siedzieliśmy! Tatko to już pewno na korytarzu z nerwów umierał- ale wejść do gabinetu nie chciał, więc jego strata.
A Doktorek Mamusię pytaniami zarzucał – przynajmniej, jakby robił wywiad z jakąś gwiazdą ( a może on wie, że Mamcia codziennie tańczy przed lustrem trzymając w ręku miotłę i śpiewając do niej?) Pytał się o tą… no… jak ona tam .. MIESIĄCZKĘ , co to nadejść miała , i nie nadeszła. Musiała powiedzieć, kiedy miała ostatnią . Dobrze, że Ona sobie zawsze wszystko w magicznym kalendarzyku zapisuje, bo bez tej informacji nie byłby w stanie obliczyć terminu porodu! Gadali też o jakiejś długości cykli, o poprzednich ciążach ( hallo… póki co jestem jedynakiem!) , no i o jej trybie życia.
A później to… dotykał ją tam, gdzie TYLKO TATA MOŻE. Niby takie badanie piersi – tiaa.. jasne.. faceci to jednak świnie! I tak sobie myślę, że może w przyszłości zostanę ginekologiem?
Ale były też „prawdziwe badania”.. płuca, serce, ciśnienie. Waga nawet! Bo to porównywać trzeba, miesiąc po miesiącu. Zapisali więc wszystko w karcie i.. zaczęła się prawdziwa jazda.
Najpierw, Mama usiadła na fotel. Ale nie taki jak ten, co to siedzi na nim w domu gdy ogląda te swoje brazylijskie seriale. To był taki wypas.. Ojj mówię Wam, Tatuś by się ucieszył, jak by taki w domu mieli – zawsze myślałem, że tylko dzieci lubią się bawić w lekarza, ale od prawie dwóc h miesięcy mam inne zdanie ( w końcu obserwuję Mamusię i Tatusia).
Sprawdził gdzie znajduje się mój domek, i jaki jest duży ( ejjj… precz z łapami. W ogóle jak śmiesz mówić o moim domu MACICA?)
A później wziął do ręki prawdziwe sprzęcicho. I już Wam nie powiem co mi ono przypominało ale.. ubrał je w gumkę ( Mama zawsze ma takie w szufladzie. Bananowe, truskawkowe – czego to ludzie nie wymyślą. No ale lubi., to ma)
No i przebadał Mamcię tym sprzętem co by obadać jak się mam w tej… niech już Wam będzie – MACICY . Myślał., że może jakiegoś brata, albo siostrę mam koło siebie, ale oznajmił Matuli, że jestem SAM. Jak palec! Całe szczęście!
A później to wypisał jej jakieś skierowanie, na całą serię badań – znowu będą ją kłóć? Pewnie tak, bo na następną wizytę musi przynieść grupę krwi plus jakiś czynnik RH. Do tego też morfologia ,glukoza w surowicy i jeszcze jakiś odczyn Wassermanna . Cytologia to już jego broszka, pobrał, co miał pobrać. No ale Mamcia musiała jeszcze zrobić siusiu do specjalnego pojemniczka . Ot tak, po prostu, olała go ciepłym moczem, i zaniosła do laboratorium.. I nie wiem co było dalej, bo jak zobaczyłem tą wielką igłę – zemdlałem! Jak ona to wszystko wytrzymuje?
Wreszcie mama się trochę odprężyła . Nie wisi już ciągle nad kibelkiem , głowa nie boli tak często no i plecy… znów może dłużej siedzieć.
I na siusiu chodzi rzadzie j. Za to częściej przegląda się w lustrze.. Już nie tylko po to by tańczyć, i śpiewać. Podnosi do góry tą swoją ulubioną sukienkę i patrzy na brzuszek.. Rośnie. Tak, nareszcie zaczyna być widać, że nosi mnie pod serduszkiem- chociaż Pani z warzywniaka to i tak dzisiaj zaleciła Mamci warzywno owocową dietę bo stwierdziła, że ostatnio jakby trochę przytyła, i to do niej nie pasuje.
Mama mówi, że czasami trochę boli ją brzuch – tak samo, jak w trakcie miesiączki. Ale Pan doktor powiedział, że teraz już nie powinien , bo kolejne miesiące będą łatwiejsze. Przepisał jej nospę – kazał brać regularnie, i poczuła się lepiej.
W dodatku w trakcie badania, Mamusia usłyszała po raz pierwszy bicie mojego serduszka. Stukało sobie równiutko, a ona płakała.. Ale tym razem nie było mi jej żal bo wiedziałam, że ona tak ze szczęścia.
Poszliśmy też razem do apteki, kupić jakieś witaminy , a dokładniej magnes i potas . Dzięki nim, Mamę przestały łapać skurcze w łydki . Podobno to baaardzo boli. Dobrze, że jeszcze nie mam takich problemów.
Mogliśmy też zrobić już badanie prenatalne , ale Mama stwierdziła, że skoro nie jest refundowane, to woli za pieniądze, które miałaby na nie przeznaczyć kupić dla mnie łóżeczko. Mamy dobrego lekarza, podobno z doskonałym sprzętem. Mama więc wie, że rozwijam się prawidłowo.
Robiliśmy za to test PAPP-a. To takie badanie, które pozwoliło stwierdzić, że nie mam zespołu Downa. ( wspominałem już przecież, że ja to tylko zespół Boney M lubię. Innych zespołów moja mama w kolekcji płyt nie posiada)
Do tego USG genetyczne , dzięki któremu zawsze można wykryć mnóstwo wad. Sprawdzaliśmy czy wszystko w porządku z moim serduszkiem. Czy nie mam wodogłowia albo przepukliny. Ja wiem, że wszystko ze mną OK, ale nie mogę im jeszcze o tym powiedzieć, dlatego nie mam pretensji, że tak dokładnie mnie oglądają. Lubię zdjęcia! W końcu jestem przystojny po..tatusiu? Nie mam się czego wstydzić.
W każdym razie – Rodzice bardzo bali się tych wszystkich badań. Nie wiem dlaczego? Przecież one były po to, żeby ich uspokoić. Bo nawet gdyby coś było nie tak, Pan Doktor szybko by zadziałał, i podjęlibyśmy leczenie. Teraz są już spokojni. A Mama – z każdym dniem- ma więcej sił. Podobno najlepszy trymestr przed nią!
Pierwszy trymestr to zwykle najtrudniejszy czas ciąży dla każdej przyszłej Mamy. O kolejnych miesiącach, opowiemy w następnych artykułach. 
Wow! Wzruszylam sie, pieknie napisane.czekam na kolejne części z niecierpliwością!!
Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *
dbając o najwyższe standardy ochrony Twoich danych osobowych, w związku z wejściem w życie Ogólnego Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO) zaktualizowaliśmy politykę prywatności serwisu dostosowując ją do nowych regulacji. Możesz się z nią zapoznać w tym miejscu: Kliknij tutaj

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług.
Niezbędne pliki cookie przyczyniają się do użyteczności strony poprzez umożliwianie podstawowych funkcji takich jak nawigacja na stronie i dostęp do bezpiecznych obszarów strony internetowej. Strona internetowa nie może funkcjonować poprawnie bez tych ciasteczek.
Data ważności : 1 rok Rodzaj : HTTP
Data ważności : 2 lata Rodzaj : HTTP
Data ważności : Session Rodzaj : HTTP
Pliki cookie dotyczące preferencji umożliwiają stronie zapamiętanie informacji, które zmieniają wygląd lub funkcjonowanie strony, np. preferowany język lub region, w którym znajduje się użytkownik.
Statystyczne pliki cookie pomagają właścicielem stron internetowych zrozumieć, w jaki sposób różni użytkownicy zachowują się na stronie, gromadząc i zgłaszając anonimowe informacje.
Data ważności : Session Rodzaj : Pixel
Data ważności : 2 lata Rodzaj : HTTP
Data ważności : 2 lata Rodzaj : HTTP
Data ważności : 1 dzień Rodzaj : HTTP
Data ważności : 1 dzień Rodzaj : HTTP
Marketingowe pliki cookie stosowane są w celu śledzenia użytkowników na stronach internetowych. Celem jest wyświetlanie reklam, które są istotne i interesujące dla poszczególnych użytkowników i tym samym bardziej cenne dla wydawców i reklamodawców strony trzeciej.
Data ważności : Session Rodzaj : Pixel
Data ważności : 179 dni Rodzaj : HTTP
Data ważności : Session Rodzaj : HTTP
Data ważności : Persistent Rodzaj : HTML
Data ważności : Session Rodzaj : HTML
Data ważności : Session Rodzaj : HTML
Data ważności : Persistent Rodzaj : HTML
Data ważności : Persistent Rodzaj : HTML
Data ważności : Session Rodzaj : HTML
Data ważności : Session Rodzaj : HTML
Data ważności : Session Rodzaj : HTML
Nieklasyfikowane pliki cookie, to pliki, które są w procesie klasyfikowania, wraz z dostawcami poszczególnych ciasteczek.
Lista domen, których dotyczy Twoja zgoda: [#BULK_CONSENT_DOMAINS#]
Deklarację dot. plików cookie zaktualizowano ostatnio 3.8.2022 przez Cookiebot
[#IABV2_TITLE#] [#IABV2_BODY_INTRO#]
[#IABV2_BODY_LEGITIMATE_INTEREST_INTRO#]

Fundacja Orange
Program Pracownie Orange realizowany jest w ramach międzynarodowej inicjatywy Orange Digital Center
Pracownie Orange 2022 | Wszystkie prawa zastrzeżone | Polityka prywatności


Projekt i realizacja: No Input Signal

Nie stosujemy plików cookie tego typu
Nie stosujemy plików cookie tego typu
Biuro Programu Pracownie Orange
email: info@pracownieorange.pl
+48 514 181 921
pon.—pt., 9.00—16.00


REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za
15 sekund.


„IO” kandyduje do Europejskiej Nagrody Filmowej


Z serialu utwory wracają na listy przebojów


"Chopin i jego Europa": Muzyk króla, żołnierz Napoleona


PZU inwestuje w pracownicze emerytury


Zełenski zachęca do ukraińskiej muzyki


Mistrzostwa Świata w siatkówce 2022: Polacy pewni swego


Mistrzostwa Świata w siatkówce: Medaliści mistrzostw i miejsca Polski


Mistrzostwa Świata w siatkówce 2022: Regulamin mistrzostw


Kopia - Historia szczepionkowej wojny


Mistrzostwa Świata w siatkówce 2022: Polacy pewni swego


Mistrzostwa Świata w siatkówce: Medaliści mistrzostw i miejsca Polski


Mistrzostwa Świata w siatkówce 2022: Regulamin mistrzostw


Kopia - Historia szczepionkowej wojny


Mistrzostwa Świata w siatkówce 2022: Polacy grają o trzeci tytuł z rzędu


Ukraina odzyskała 53 nielegalnie deportowanych dzieci


Liga Mistrzów. Lewandowski wróci do Monachium


Prekwalifikacje do EuroBasketu. Minimalna porażka z gwiazdami NBA


Legutko: Celem Komisji Europejskiej jest obalenie polskiego rządu


Skarbówka już wkrótce weźmie na celownik handel w sieci


Liga Mistrzów. Do Warszawy przyjadą gwiazdy Realu


Skarbówka dostanie raport ze sprzedaży przez internet


W Krajowym Rejestrze Długów coraz więcej niewypłacalny firm


Sposób na pracę sądu bez kłopotów - przenoszenie sędziów i nieuznawanie nowych


W kolejce po pieniądze na węgiel jest wiele niejasności


Adwokat przekaże dane klienta organom ścigania, gdy ten mu grozi


Marek Kobylański: Wszechwiedzący fiskus


Włączamy do oferty obligacje skarbowe

Uzyskaj dostęp do aktualnego e‑Wydania
Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski zaprasza do dyskusji na temat istoty instytucji kulturalnej. Projekt zaplanowany jest na trzy najbliższe lata.


Aktualizacja:
07.06.2011 18:14

Publikacja:
07.06.2011 18:14

Jerzy Ludwiński, fragment rękopisu "Aneks do Sztuki w epoce postartystycznej", 1971

Pracownicy warszawskiego CSW postanowili skonfrontować swoje doświadczenia z praktyką i refleksjami twórców analogicznych placówek z całego świata. Spotkania mają odpowiedzieć na pytanie - w którą stronę powinna pójść transformacja instytucji sztuki?


Oprócz paneli dyskusyjnych w projekcie znajdzie się miejsce także dla akcji artystycznych i badań naukowych. Jak piszą kuratorzy wystawy, Anna Ptak i Paweł Polit, "Zamierzamy zastanowić się nad pełnioną przez instytucję promującą sztukę funkcją społeczną i sposobami jej reagowania na charakter najnowszych zjawisk artystycznych. Planujemy stworzenie przestrzeni dyskusji nad modelem instytucji, którą jest centrum sztuki współczesnej – dyskusji nad jego powstaniem i rozwojem, historycznymi przykładami oraz perspektywami".


Projekt zainauguruje 10 czerwca dyskusja panelowa "Instytucja dla nowej sztuki: wokół koncepcji Centrum Badań Artystycznych i Centrum Poszukiwań Artystycznych, Wrocław '70". W założeniach, miały to być instytucje rewolucyjne - unikające wszelkiej formalizacji i hierarchizacji. Obie koncepcje zakładały odejście od stałego miejsca wystawienniczego, nakierunkowanie na proces twórczy, unikanie stałego osobowego składu kuratorskiego.


Co z tych koncepcji zostało urzeczywistnione? Czy wciąż są aktualne w dzisiejszej rzeczywistości? W prowadzonej przez Pawła Polita dyskusji wezmą udział Wojciech Krukowski, Maria Anna Potocka, Andrzej Turowski i Magdalena Ziółkowska.


Instytucja dla nowej sztuki: wokół koncepcji Centrum Badań Artystycznych i Centrum Poszukiwań Artystycznych, Wrocław '70


Warszawa, Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, 10 czerwca, godz. 18.00, Galeria
Skoczna mamuśka mojego przyjaciela
Baloniasta kurwa wydymana w czarnych pończoszkach
Najgorętsze trio w akademiku

Report Page