Małolatki dobrze się bawią

Małolatki dobrze się bawią




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Małolatki dobrze się bawią

A
B
C
D
E
F
G
H
I
J
K
L
M
N
O
P
Q
R
S
T
U
V
W
X
Y
Z
#



Szedłem na obiad coś koło 16, a zima wkurwiała mnie strasznie
Przystanek przed bankiem, tu obok jest żarcie, raz wpadłem tu z małą przypadkiem
Więc pójdę, myślę, i sam posiedzę, czasem lubię tak wyjść bez słowa
Choć mokre mam buty, bo śnieg jest wszędzie, no kurwa, do kolan
I nie lubię spotykać starych znajomych, tych których nie widzę już trzeci rok
Bo co mam powiedzieć, że fajny mam pomysł, pogadajmy gdzie z kim kto
I wiem, że widzi mnie już, bo macha mi już i czeka na światłach
I czuję, jak w kieszeni nóż otwiera sam się, teraz patrz, akcja:
Cześć, cześć, co tam, co tam, nic, u mnie to samo gówno, wiesz
I nie chcę już pytać, co u niej, bo w sumie to co mnie to, kurwa, no późno jest
I wiesz, wcale nie musiałem pytać, sama chętnie mi powie
Wraca z uczelni, chłopak, praca, uczelnia, praca i tak co dzień
Pyta, gdzie idę i pójdzie ze mną, akurat ma po drodze
I wysoka średnia i w pracy się spełnia i myśli o samochodzie
Koleżanki ma dziwne, ale dziś idzie na piwo, jest spoko w tym klubie
I mówi o jakiejś, że taka i sraka i brzydką ma nową fryzurę
I pyta, co u mnie, czy jestem sam, czy dalej śpiewam rap
I pyta mnie, kiedy znów w mieście gram, czy dam jej teraz znać
Trochę jest głodna i jeżeli chcę, to pójdzie tam ze mną na luzie
A ja już chyba straciłem apetyt i wrócę do domu, coś raczej zamówię sam

Mówi, mówi tak jakby każdego dnia
I mówi, mówi tak, jakbym każdego znał
I mówi o nich wciąż, i kurwa, nie wiem, ile zniosę to
Znasz to, znasz to?
Bo ona mówi, mówi tak, jakbym każdego znał
I mówi, mówi tak jakby każdego dnia
I mówi o nich wciąż, i kurwa, nie wiem, ile zniosę to
Znasz to, znasz to?

A tera w klubie jestem, nie mam w czubie jeszcze i w ogóle nie wiem, lipa
Może kupię drugie jeszcze, może w sumie więcej albo pójdę gdzieś, gdzie cisza
Najebane małolatki się bawią w najlepsze i dobra, kto im zabroni
Matek jak zawsze marudzi, że coś tam, że nie chce i dobra, wezmę po nowym
Więc stoję w przydługiej kolejce, ale że lubię barmanki, to mogę poczekać
I nagle zaczepia mnie typ, co znam go znikąd i do mnie podjechał coś, że siema
Coś że zdrowie, coś że spoko i nie wiem nawzajem i drze ryj do ucha
Jak fajnie i w ogóle super, bo zna tam jeden kawałek "Pan Śmierć"
Śmieć, kurwa, "Pan Śmieć"
Ale widzę po oczach pacjenta, że to już dla niego nieważne
I mówi mi, że w aucie ma i słucha i że fajnie gra i plan ma
Żebym mu czapkę dał na pamiątkę, kurwa, jaśnie pan
Nie, nie dam, cześć, siema, miło mi, ale tam gdzieś czeka Matek
I serio doceniam i zobacz jak bardzo, drinka weź, zapłacę
Cześć, piątka, a ten że zwrotkę ma, dobra, a ten że coś nie tak
Zapomniał, myślę se - dobrze, fart i gubię go, wracam na lożę sam

Mówi, mówi tak jakby każdego dnia
I mówi, mówi tak, jakbym każdego znał
I mówi o nich wciąż, i kurwa, nie wiem, ile zniosę to
Znasz to, znasz to?
Bo ona mówi, mówi tak, jakbym każdego znał
I mówi, mówi tak jakby każdego dnia
I mówi o nich wciąż, i kurwa, nie wiem, ile zniosę to
Znasz to, znasz to?

Bezczel - "Proforma 2" Styl, mam styl, własny, własny
Ma go nie każdy, ja mam styl, masz ty
Majki na broń I flagi na maszty
To zaszczyt na front idziemy bronić rap gry To nie tak, że mi brak kultury lub wiedzy nie mam
Że...
PAWBEATS - "Martwy Piksel" Nie chcemy więcej mieć, tylko spokojny sen
Wokół już żadnych hień, żadnych ściem, nie bać się
Dobrze wiem, trema żre, unoszę pięść...
Bo gdy gubię barwy gdzieś goni myśli bieg
Buzuje we mnie krew...
Borixon - "Kochasz Mnie?" Kochasz mnie ?

To co napiszę w tym kawałku to brednie
Siedzę tu od kilku godzin i czuję, że jestem naprawdę zepsuty, bo myślę o wódce na lodzie
Biorę butelkę z lodówki znów
Podrażniam zepsute...
KęKę - "Nie Mów Mi" Chcesz rozmawiać o biznesach? O biznesach nie mów mi
O sukcesach, interesach, nie mów mi
O baletach, o kobietach, nie mów mi
Jak masz kłamać, wyolbrzymiać, nie mów nic, słyszysz?
Chcesz rozmawiać o...
Sarius - "Wampir" Czuję jak tracisz smak jak guma, karma klei się
I ślad zostawiać chcesz, ale w moich oczach tylko czerń
Nie wiem co to dzień, co to słońca blask
Co to jest uczucie, kiedy patrzysz na mnie tak
I...


Submit Lyrics
Soundtracks
Facebook
Contact Us




Advertise Here
Privacy Policy
Cookie Policy
DMCA Policy



Dziś będzie się tu działo, nam ciągle mało, mało
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU USTAWIENIA ZAAWANSOWANE
Zamiast do modnego klubu w Warszawie czy Sopocie wybrałem się na wiejską dyskotekę, aby zobaczyć, jak bawi się Polska poza dużymi metropoliami. Nasłuchałem się disco polo. Ale żyję.
Artykuł jest częścią cyklu #JedziemyWPolskę. Chcesz opowiedzieć o czymś, co dzieje się w Twojej miejscowości? Pisz na dziejesie@wp.pl!
Redakcja zdecydowała: pojedziesz na wiejską dyskotekę. Ja, 50-letni miastowy dziaders, mam jechać na wiejską zabawę? Co mnie tam czeka? Disco polo i morze wódki?! Nie lubię ani jednego, ani drugiego.
No cóż, taka praca. Czy pandemia zabiła wiejskie i małomiasteczkowe "imprezownie"? Omijam szerokim łukiem Sopot, żeby to sprawdzić.
Miejsca, gdzie miałem spędzić wieczór, szukałem na Kaszubach, gdzieś pod Gdańskiem. Miałem do wyboru dyskotekę Kotwica w Szymbarku oraz Blue Star w Dzierżążnie. Mój wybór – w związku z atrakcyjną, amerykańską nazwą – padł na tę drugą. Nastawiłem więc w samochodzie Darię Zawiałow i pomknąłem na wiejskie disco.
Kierunek: Dierżążno - wieś kaszubska, położona w województwie pomorskim, w powiecie kartuskim, przy drodze wojewódzkiej nr 211. 1568 mieszkańców według Google’a. Kościół, Dom Strażaka, szpital, Blue Star.
Nieznajoma blondynka podała mi swój telefon. - Szef chce z panem rozmawiać - powiedziała.
Byłem zaskoczony, ale wziąłem od niej komórkę.
- Widzę na monitoringu, że robi pan tu zdjęcia - powiedział głos w słuchawce. - Po co?! W jakim celu?!
Wyjaśniłem, że jestem dziennikarzem.
Szef coś tam jeszcze powiedział, ponarzekał, pomarudził, ale koniec końców zgodził się. Oddałem blondynce telefon. I dotarło do mnie, że czasy się zmieniły.
Jeśli mamy wyobrażenie jakichś remiz, stodół czy innych budynków charakterystycznych dla wiejskiej zabudowy przerobionych na dyskoteki, to czas je porzucić. Rok mamy 2021, a nie 1991.
Zrozumiałem, że nie znajdę tu striptizu i zapasów młodych kobiet w kisielu. Nie będzie tu wyborów miss mokrego podkoszulka. I pijanych chłopów lejących się sztachetami. Tego typu "rozrywki" były atrakcją czasu transformacji, gdy Polska przechodziła z socjalizmu do nieokiełznanej wolności. Wiązało się to z wieloma patologiami i wykorzystywaniem naiwnych ludzi, w tym młodych kobiet, za obietnicę pieniędzy. Wiele reportaży prasowych i telewizyjnych opisywało tamten świat.
To się zmieniło. Byłem teraz w miejscu, które miało monitoring, wszędobylskie kamery oraz ubraną od stóp do głów na czarno ochronę oraz gości, którzy na co dzień ćwiczą na siłowniach w Kartuzach czy Sierakowicach. Karnet na siłkę potrafi tu kosztować od 100 do 170 zł. To miejsce stawiało na bezpieczeństwo, klasę i zabawę na poziomie.
Wystarczy spojrzeć na parking przed klubem. Widzę tu wypucowane beemki, wypolerowane mercedesy, lśniące audi. Wokół nich, w grupkach młodzi ludzie. Sądząc po białych i niebieskich koszulach, po modnych butach, nie należą do specjalnie ubogich. Jeśli już pożyczyli od ojca samochód na wieczór, będą o niego dbać.
Jedna osoba wyznaczona jest jako kierowca – dowiezie wszystkich do domów o piątej nad ranem w niedzielę. Młodzi imprezowicze tłumaczą, że składają się na paliwo, aby przejechać te 25-30 km w jedną stronę. Wiadomo, kasy musi starczyć na dojazd, wejście i drinki. To może być około 100 zł za wieczór. Skąd je wziąć? Można dorobić do kieszonkowego w pobliskiej hurtowni, tartaku, na budowie czy wynajmując kajaki dla turystów nad kaszubskimi jeziorami.
- Jeśli spodziewasz się tu chłopa oderwanego od pługa, który w niedzielę idzie do kościoła w tych samych ciuchach, w których położył się po sobotniej imprezie, to źle trafiłeś - mówi jeden z bywalców. - Macie tam w mieście złe wyobrażenia o nas. Szukacie sensacji, a to jest normalny świat.
Z jednego auta słyszę piosenkę zapowiadającą, co tu się zaraz wydarzy: "Dziś będzie się tu działo, nam ciągle mało, mało, przetańczysz nockę całą...".
- Czy lubimy disco polo?! Chłopie, przecież jesteś na Kaszubach - śmieje się 20-letni Paweł.
- Nawet, jak ktoś mówi, że nie słucha, to słucha - wtóruje mu kumpel Krzysiek.
Obaj nie mają żadnego problemu z tym, że w Blue Star króluje w soboty akurat ten gatunek muzyki.
- Podobno są ludzie, którzy wybrzydzają, i jak słyszą disco polo, to narzekają - mówi Krzysiek. - Nigdy ich nie rozumiałem. Co za różnica, jaka muzyka jest w tle?! Naprawdę ktoś się tym przejmuje?! Każda nuta jest dobra.
Krzysiek mówi, że ostatnie pół roku spędził w toksycznym związku.
- Główna rozrywka mojej dziewczyny to jeżdżenie po galeriach handlowych w Gdyni, Gdańsku i Rumi - opowiada. - Kasy miała mnóstwo od taty, ale i tak miałem już tego dosyć. Na szczęście jestem już od niej wolny. Niech żyje wolność i swoboda! Przyjeżdżam z kolegami po całym tygodniu pracy do Blue Star i wszystko mi jedno, co grają. Niech będzie disco polo, czemu nie? Byle nóżka chodziła.
Krzysiek ma nadzieję, że pośród młodych kosmetyczek i kasjerek pozna tu nową dziewczynę. Do Blue Star przyjeżdżają ludzie z Kartuz, Wejherowa, Rumi czy Żukowa. Ale są też i dziewczyny z oddalonego o niespełna pół godziny drogi Gdańska.
Jedna z nich mówi mi: - Wiesz co, próbowałam bawić się w modnych klubach w Sopocie. Ale to nie mój klimat, nie moja muzyka, nie moje towarzystwo i ceny nie na moją kieszeń. Tu się wybawię przy swojskiej, biesiadnej muzyce, wśród zwykłych ludzi, a nie jakichś plastikowych panienek. Jestem tu u siebie. W dużym mieście brakuje mi czasem tej swojskości.
Blue Star to dwie sale. W eleganckim budynku stylizowanym na kaszebszczi zajazd zbudowany z drewna, z drewnianymi ławami w środku, trwa biesiada z zespołem na żywo. Właśnie grają znany przebój o chłopaku, który odszedł w siną dal. Parkiet szaleje.
Pomiędzy tańczącymi przemykają kelnerki w tradycyjnych kwiecistych spódnicach. Niosą alkohol i pajdy chleba ze smalcem, nierzadko karkóweczkę z grilla.
Tymczasem w budynku obok "disc jockey szczerzy kły zza konsolety". Tu, jak w porządnej dyskotece, jest dużo migających świateł, lamp, kul, laserów i nowocześniejszy klubowy wystrój.
- To jest bardzo wygodne - mówi mi Krzysiek. - Przyjeżdżasz z rodzicami. Ja z dziewczyną idziemy na lewo dyskotekę, a oni na prawo na kaszubską biesiadę. Spotykamy się o trzeciej w nocy na parkingu i wracamy do domu.
Wstęp na obie imprezy 25 zł. Jak wygląda taka biesiada? - Normalnie, jak na wiejskim weselu z zespołem grającym na żywo, tylko że nie musisz przynosić prezentów, kopert z pieniędzmi i kwiatów - mówi Maciek. - Poza tym wszystko takie same. Łącznie z ogniskiem.
W sumie w weekend, w obu salach, bawi się tu 250-300 osób.
Dyskotekę rozkręca Dominik Gawęcki. Pochodzi z Wrocławia, a poprzez imprezy prowadzone w Gdańsku i Sopocie trafił wreszcie do Dzierżążna.
Parkiet powoli się zapełnia. Dominik na początek daje przebój MiłegoPana "Małolatki". 99 milionów odsłon na YouTubie. Jak napisał jeden internauta: "Osobiście mało słucham disco polo, ale to jest takie życiowe".
Małolatki auu, jedna już wchodzi na stół
Małolatki auu, druga ma kusy strój".
Pytam didżeja, między piosenkami, czy nie razi go pewna prostota tych tekstów?
Dominik: - Nie powiesz mi chyba, że tekst "Ya ya ye, coco jumbo" jest jakoś bardziej wyrafinowany. Piosenki do tańca po angielsku też mają proste teksty. Weź 2Unlimited: "No no, no no no, no no there’s no limit". Umówmy się, że nikt tu poezji nie oczekuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dominik nie lubi podziałów: nie podoba mu się rozróżnianie na muzykę lepszą i gorszą albo na Polskę A i B.
- Zespoły disco polo występują tak samo chętnie w Warszawie w klubie Explosion jak w Dzierżążnie - mówi Dominik. - Grają w halach w dużych miastach i w małych dyskotekach. Wszędzie jest popyt. Dzielić ludzi na lepszych i gorszych, bo słuchają takiej czy innej muzyki, też byłoby niesprawiedliwe.
Mówi, że dużo się zmieniło w podejściu ludzi do disco polo.
- Gdy zaczynałem grać tę muzykę w klubie Miasto Aniołów w Gdańsku, ludzie przychodzili tam pod pretekstem, że idą na "kicz party" - mówi. - Bawili się, ale z ironicznym dystansem, niejako pod przykrywką, bo nie wypadało inaczej. Ale teraz tak nie jest. Piosenka "Ona tańczy dla mnie" pokonała wszelkie bariery. Jest pewnie w Warszawie jakieś środowisko snobistycznych prawników, którzy dalej nie będą się programowo bawić do disco polo. Ale nawet oni, jeśli na co dzień nie słuchają, to na weselu - jak przyciszę muzykę - dośpiewają teksty największego hitu Weekendu czy "Miłości w Zakopanem" Sławomira.
Rozmawiam z Dominikiem o Zenku Martyniuku, o tym, że grał już nawet w Filharmonii Białostockiej, o klasie disco polo uruchomionej w jednym z liceów na Podlasiu.
Dominik ocenia: - Rzeczywiście ludziom może się to przejeść. Zenek jest w reklamach, jest w TVP, jest na koncertach plenerowych, w filharmonii. W pewnym momencie wszyscy w tym zobaczyli duże pieniądze i rynek się popsuł. Za dużo było tandety robionej na szybko.
- A dziś nie wystarczą już dwa dźwięki na organach. Ludzie się przykładają do swojej pracy, robią ją porządnie i na niej zarabiają. Aranżacje są bogatsze, na dobrym poziomie. To już nie są tylko "Majteczki w kropeczki", które wchodzą jedynie po kilku głębszych - zaznacza.
Grupa młodych kobiet na wieczorze panieńskim wygląda ślicznie w jednakowych zielonych sukienkach i wiankach na głowie.
- Piosenka z dedykacją dla dziewczyn z panieńskiego od kolegów z Ukrainy - krzyczy didżej, zapowiadając kolejny utwór.
Jak się okazuje, disco polo łączy nie tylko pokolenia, ale i narody. Towarzystwo mamy tu międzynarodowe. Ukraińcy też świetnie się bawią przy tej muzyce.
Dominik włącza kolejną piosenkę: zespół Kwestia'07. 22 miliony odsłon na YouTubie. Internauta: "Jak nie lubię disco polo, tak ten kawałek jest zajebisty".
"Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust wypływa
Toksyna pod tytułem: 'Ty nie możesz wypić piwa'"
Wzrusza ramionami: - Bo to moja praca: sprawić, aby ludzie dobrze się bawili w sobotnią noc. Gram pod ludzi. Jak ludzie się dobrze bawią, to zarabia i klub, i bar, bo drinki szybciej znikają. Z tego samego powodu Kurski lansuje Zenka Martyniuka: bo rosną mu wtedy słupki. Każdy z nas walczy o cyferki.
Dodaje, że zmieniła się klientela odwiedzająca wiejskie dyskoteki.
- Dawniej snuli się po klubie kolesie w dresach, z puszkami Red Bulla, które napełniali w toalecie wodą, bo nie było ich stać na kolejną i wkładali do nich słomki - śmieje się.
- Trochę wychowaliśmy ludzi, mieliśmy kiedyś selekcję na bramce. Potem wydawało się, że lockdown oraz aplikacje w telefonach zabiją dyskoteki. Młodzi ludzie poznają się i umawiają za pomocą przesunięcia palcem po ekranie. Za moich czasów musiałeś się namęczyć, zanim trafiłeś z dziewczyną do łóżka: wyjść z domu ładnie ubrany, uczesany, może nawet nauczyć się kilku sensownych kroków tanecznych, jak będziesz podbijał do dziewczyny na parkiecie.
Nie wiem, czego się spodziewałem. Pewnie jakiejś stereotypowej wiejskiej mordowni, o których trochę się nasłuchałem i naczytałem. A trafiłem do eleganckiego miejsca z nienagannie przystrzyżonym trawnikiem. Muzyka, umówmy się, nie w moim stylu, ale rozumiem, że - jak człowiek na chwilę uciszy wewnętrznego krytyka i wyluzuje - można się do niej znakomicie bawić.
Dominik chyba najlepiej to podsumowuje.
- Jesteśmy Słowianami. Nie uciekniemy od tego, że lubimy schabowe, ogórki kiszone, wódkę i dobrą zabawę. To jest w nas i tego nie oszukamy. A ta muzyka służy właśnie dobrej zabawie. Czy to jest godz. 23, czy pierwsza w nocy na polskich weselach i imprezach musi się w końcu pojawić disco polo. To nasz współczesny folklor.
Gdy odjeżdżam z Blue Star, słyszę w uszach nieśmiertelny hymn parkietów, który ma 60 mln odsłon na YouTubie. Ciekawe, czy dopowiecie jego słowa?
Sebastian Łupak, dziennikarz Wirtualnej Polski
Wszystkie teksty powstałe w ramach cyklu #JedziemyWPolskę znajdziesz tutaj.
Wirtualna Polska przetwarza Twoje dane osobowe zbierane w Internecie, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii służących do ich śledzenia i przechowywania, takich jak pliki cookies, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklamy, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" , aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę , Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów , w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej.
Twoje dane osobowe zbierane w Internecie, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w Internecie będą przetwarzane przez Wirtualną Polskę , Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści.
Ponadto Wirtualna Polska , Zaufani Partnerzy z IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy przetwarzają Twoje dane na potrzeby funkcji i funkcji specjalnych, które ułatwiają nam świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklamy, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie: dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Cele przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych .
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w ustawieniach zaawansowanych .
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. W polityce prywatności znajdziesz informacje jak zakomunikować nam Twoją wolę skorzystania z tych praw.
Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Pamiętaj, że Wirtualna Polska i Zaufani Partnerzy z IAB mogą przetwarzać Twoje dane bez konieczności uprzedniego wyrażenia przez Ciebie zgody.
Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski oraz informacje o możliwości sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w polityce prywatności .
Cele przet
Włochata Afrykanka
Wywiad z Julią Kay
Napalona na solówkę

Report Page