Małżeństwo zabawia się przez Skype'a

Małżeństwo zabawia się przez Skype'a




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Małżeństwo zabawia się przez Skype'a



GN 33/2022


Archiwum



E-wydanie

Kontakt




Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.











WIADOMOŚCI






OPINIE






TYGODNIK






PISMO ŚWIĘTE






DUCHOWOŚĆ






SZEROKIE HORYZONTY






FILMY






GALERIE






GOŚĆ RETRO






PODCASTY






BLOGI







1 Nasze ostatnie przeklęte wspólne zdjęcie...
2 U Dominikanów na warszawskim Służewie urodził się... mały Dominik
3 Kiedy duszpasterz staje się guru?
4 Dlaczego Polacy odchodzą z Kościoła?
5 "Tylko terror może sprawić, że zaakceptowana zostanie powszechna mobilizacja"
6 Co mówią objawienia prywatne o ilości potępionych?
8 Nie ma sprawiedliwości bez miłosierdzia i wiary
9 Wydawnictwo Biały Kruk usunie fragment dot. produkcji ludzi z podręcznika do HiT
11 Prawosławny kapłan z Ukrainy krytycznie o Kościele Prawosławnym w Polsce
12 Lewandowski zrobił sobie świetny prezent na urodziny. To mu się jeszcze nigdy nie udało
13 Włoski ksiądz dotarł pieszo ze Lwowa na Jasną Górę
14 Dziennikarka z Chersonia: Po cichu znikają tam ludzie
W Wielkiej Brytanii nawet 11-letnie muzułmanki są wydawane za mąż przez internet.

Muzułmańskie dziewczynki, nawet 11-letnie są na siłę wydawane za mąż przez internet. Często przyszłemu „mężowi” proponowana jest wiza brytyjska. Imamowie nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale na całym świecie przeprowadzają „ceremonie ślubne” używając Skype’a. Według prawa szariatu są one sankcjonowane, a „małżonki” dowiadują się po fakcie, w czym brały udział. Po zaślubinach „małżonek” czeka w swoim kraju na „żonę”, by jak najszybciej skonsumować małżeństwo. Mężczyznom zależy, by dziewczyna jak najszybciej była w ciąży, co ma mu ułatwić przyjazd do Anglii.
„The Sunday Times” przytacza historię 11-latki, która właśnie poprzez Skype’a została wydana za mąż za 25-latka z Bangladeszu. Tylko dzięki temu, że przeczytała książkę „But It’s Not Fair” (o przymusowych małżeństwach), którą jej brat przyniósł ze szkoły, na czas skontaktowała się z fundacją Freedom.
Małżeństwa z przymusu są zakazane w Anglii, Walii i Szkocji od 2014, kiedy zarejestrowano tylko jeden taki przypadek, w który zaangażowane były osoby dorosłe.

Małgorzata Gajos /thesundaytimes.co.uk

Rozumiemy, że na naszej stronie szukasz przede wszystkim dobrych i ciekawych treści. To jednak reklamy są naszym głównym źródłem utrzymania.

Niech będzie pochwalny Jezus Chrystus!
Dosyłam drugą cześć świadectwa by okazało się w całości.
26 marca rozpoczęłam nowennę, za jakiś czas mąż przyjechał do domu i powiedział byłem u adwokata złożyłem papiery rozwodowe, daj m rozwód prosiłam go błagałam co robisz, dlaczego tak robisz powiedział mi takie jet życie i wyszedł z domu od czasu do czasu dzwonił tylko do syna ze mną nie chciał rozmawiać.Był to dla mnie bardzo ciężki okres, ale ja cały czas się modliłam chociaż miałam tyle dni zwątpienia czy ma to sens, ale coś dawało mi nadzieje że tak, dzięki modlitwie uzyskałam duży spokój, przestałam narzekać dlaczego mnie to spotkało zawierzyłam swoją intencje Matce Bożej Królowej Różańca Św. Przyszły papiery rozwodowe na termin 18 maja w tym dniu kończyłam nowennę od razu jeszcze bardziej uwierzyłam w moc Matki Bożej że mi pomoże na rozprawie. Dzień przed rozprawą mąż dzwonił i mówił daj mi rozwód, powiedziałam mu że nie zgodzę się z własnej woli na rozwód, bo przysięgałam Ci przed Bogiem na dobre i złe i to dla mnie a największe znaczenie. Gdy 18 Maja przyjechałam na rozprawę okazało się ze mąż wycofał pozew rozwodowy, rozprawy nie było nie mogłam w to uwierzyć że Matka Boża taki mi pomogła. Jestem teraz w trakcie drugiej nowenny o nawrócenie męża by powrócił do nas do naszej rodziny i teraz jeszcze bardziej umocniło mnie w tym że Matka Boża Królowa Różańca Św. pomoże mi uratować nasze małżeństwo zawierzam wszystko i ufam Matce Bożej.
Dziękuje CI Matko Boża z całego serca tego nie da się opisać jaką mi dałaś siłę, spokój do dalszej modlitwy.
Jeśli zaczniesz dzisiaj nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 20-09-2022 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 16-10-2022 . Zobacz, jak odmawia się nowennę pompejańską.

Miśka pod Łukasz: Małżeństwo a wola Boża : “ Św. p. ks. Rajchel chyba w jednym z ostatnich wywiadów/rozmów, które udzielił mówił, że jeśli jest małżeństwo, w którym jedne… ”
Agata pod Łukasz: Małżeństwo a wola Boża : “ Śp..KS Pawlukiewicz mówił w jednej ze swoich konferencji, że jak już się zawarło sakramentalny związek małżeński to nie ma się… ”
Agnieszka pod Anna: Moje podwójne szczęście : “ Cudnie dużo miłości dla Was ”
Teresa pod Agnieszka: Prawo jazdy : “ Chwała naszej Pani ! ”
Teresa pod Dawid: Prawo jazdy : “ Gratuluję Dawid ! To naprawdę cud.pozdrawiam ! Ja również będę zdawać.Chwała Przenajświętszej Matence! Amen ”
Ewa pod DYSKUSJA: Pytania czytelników o nowennę pompejańską : “ Czy mogę zacząć moja nowennę odmawiać np o 23.30 żeby się liczyła na dzień kolejny czy muszę to zrobić dopiero… ”
enia pod Magdalena: Uzdrowienie dziecka : “ Poczytaj o modlitwie Koronka Wyzwolenia ”
Gabriela pod Magdalena: Uzdrowienie dziecka : “ Ja kiedyś wysłałam prośbę o modlitwę i intencję na Mszę św. do Dzieciątka Koletańskiego w Krakowie. Zostałam wysłuchana… Otrzymałam także… ”
Maria pod Magdalena: Uzdrowienie dziecka : “ A ja mam pytanie,tak dzisiaj mi do glowy przyszlo.Mam chore dziecko,straszna sprawa,po odmowieniu 4 nowenn i braku poprawy nie ma… ”
Maria pod Magdalena: Uzdrowienie dziecka : “ Bardzo piękne świadectwo. Dodało mi dużo wiary i nadziei. Serdecznie pozdrawiam. ”

© 2022 Fundacja Królowej Różańca Świętego
Ta strona korzysta z ciasteczek (cookie). Informacje
Szczęść Boże! O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się od mojej siostry, kiedy przechodziłam ciężkie chwile z powodu mojego męża. Jesteśmy małżeństwem od 5 lat i do tej pory układało nam się bardzo dobrze. Według mnie byliśmy bardzo udanym małżeństwem i rodziną, bardzo zżytą. Choć mąż pracuje za granicą, jeździłam do niego z naszym synkiem przynajmniej 3-4 razy w roku co najmniej na miesiąc. Mąż przyjeżdżał na urlopy. Wszystko dobrze, wspaniała rodzina, nawet na odległość. Aż pewnego dnia zadzwoniłam do męża, że dalej tak nie może być, że „My jedziemy do Ciebie. Syn bardzo tęskni za Tobą i nie daje rady mu tłumaczyć, że tatuś musi pracować”.
Wtedy mąż mi powiedział, że ma mętlik w głowie i zastanawia się nad rozwodem. Był to dla mnie wielki szok, nie dowierzałam. Od tego momentu urwał się między nami kontakt, nie chciał już ze mną rozmawiać. Przechodziłam straszny ból, cierpienie. Nie dawałam sobie z tym rady, żaliłam się do rodziny – dlaczego mnie to spotkało, tak z dnia na dzień, jak tak można? Pewnego dnia, rozmawiając z siostrą o tym, co mąż wyprawia, powiedziała mi o nowennie pompejańskiej. Nawet nie zastanawiałam się nad tym, czy dam radę, czy nie – postanowiłam od razu, że będę się modlić do Królowej Różańca Świętego.
26 marca rozpoczęłam nowennę. Jakiś czas później mąż przyjechał do domu – za moimi plecami, o niczym że mną nie rozmawiając – i powiedział: „Byłem u adwokata, złożyłem pozew rozwodowy. Daj mi rozwód”. Prosiłam, błagałam, płakałam „Co ty robisz, dlaczego tak robisz?”. Odpowiedział mi wtedy: „Takie jest życie” i wyszedł z domu. Od czasu do czasu dzwonił tylko do syna, ze mną nie chciał rozmawiać. Był to dla mnie bardzo ciężki okres, ale cały czas się modliłam. Chociaż miałam tyle dni zwątpienia, czy ma to sens, coś dawało mi nadzieję, że tak. Dzięki nowennie uzyskałam bardzo duży spokój, przestałam narzekać, dlaczego mnie to spotkało, tylko zawierzyłam swoją intencję Matce Bożej Królowej Różańca Świętego.
Przyszły papiery rozwodowe – termin na 18 maja. Akurat w tym dniu kończyłam nowennę. Wtedy jeszcze bardziej uwierzyłam w moc Matki Bożej, że mi pomoże na rozprawie. Dzień przed rozprawą mąż dzwonił i mówił do mnie: „Daj mi rozwód”. Powiedziałam mu: „Nie zgodzę się z własnej woli na rozwód, bo przysięgałam Ci przed Bogiem na dobre i złe i to ma dla mnie największe znaczenie”. Gdy 18 maja pojechałam na rozprawę, okazało się, że mąż wycofał pozew rozwodowy, rozprawy nie było. Nie mogłam uwierzyć, że Matka Boża tak mi pomogła! Jestem teraz w trakcie drugiej nowenny o nawrócenie mojego męża, by powrócił do nas, do naszej rodziny, i teraz jeszcze bardziej umocniło mnie w tym, że Matka Boża pomoże mi uratować moje małżeństwo. Wszystko zawierzam Matce Bożej.
Dziękuje Ci, Królowo Różańca Świętego, za to wszystko, co dla mnie zrobiłaś! Nie da się opisać tego, jak wielką dałaś mi siłę i spokój do dalszej modlitwy.
Proszę zalogować się ponownie.
Strona logowania zostanie otwarte w nowym oknie. Po zalogowaniu można ją zamknąć i wrócić tutaj.




Strona Główna
Kategorie

ARTYKUŁY
WYWIADY
ZDJĘCIA


GALERIA
PUBLIKACJE
KONTAKT/WSPÓŁPRACA






Strona Główna
Kategorie

ARTYKUŁY
WYWIADY
ZDJĘCIA


GALERIA
PUBLIKACJE
KONTAKT/WSPÓŁPRACA




Nie ma miłości bez zazdrości - tak mawia wielu ludzi. Ale co zrobić, gdy zazdrość ta staje się silniejsza od nas i przez to niszczymy wszystko to, co nas otacza? Właśnie kwestią chorobliwej (inaczej patologicznej) zazdrości się w tym tekście zajmę.

Zazdrość wydaje się być nieodzownym elementem każdego związku, nie chcemy stracić ważnej dla siebie osoby i zaczynamy kontrolować to, co ona robi. Jesteśmy ze swoim partnerem, jest super i w ogóle fajnie. Ale nagle coś się zmienia, tak niepostrzeżenie i po prostu nam odbija. Sami sobie szukamy czegoś z niczego, wmawiamy rzeczy niestworzone. Myślimy, że to dobrze. Bo w końcu prawdziwe uczucie potrzebuje tego niewielkiego aspektu. Ale to nie jest byle jaki tam aspekt. To jest coś, co ostatecznie rujnuje znaczną część związków. Przeważnie to jedna osoba jest wszystkiemu winna, ale czasem to on i ona niszczą się wzajemnie. Po pewnym czasie zaczyna się przeszukiwanie w tajemnicy telefonu, sms-ów, spisu połączeń i kontaktów, a także ubrań. Nie zostają także ominięte - a jakże inaczej - portale społecznościowe. I tu już nie chodzi mi jedynie o czytanie wiadomości, a o śledzenie, o której godzinie mój ukochany, tudzież ukochana, ostatnio przebywała na portalu i " czemu kurwa nie odpisuje?! "


Pojawia się zlepek tysięcy dziwacznych myśli, szukanie na siłę czegoś, co tak naprawdę nie ma nawet potwierdzonej wiarygodności. Po co myśleć o tym, co nie istnieje? Jesteście w swoich związkach szczęśliwi, to nie burzcie ich fundamentów, nie warto. Nic na tym nie zyskacie, a wręcz przeciwnie - tylko stracicie. Uwierzcie mi, nikt nie chce być non stop kontrolowany, nie chce, aby ktoś wmawiał mu coś, co nie miało nigdy miejsca. Nie tędy droga. Jesteśmy ciągle wolnymi ludźmi, nie marionetkami, którymi ktoś kieruje jak tylko ma ochotę. Warto to wiedzieć, bo niestety nie każdy patrzy na ten coraz szerszy problem w ten sposób. Prywatność przede wszystkim.

Z roku na rok przypadków chorobliwej zazdrości nie tyle w Polsce, co na świecie po prostu przybywa.

" Co on teraz robi, dlaczego nie odpisuje, może już posuwa tą blond sukę? Już nie pisze cały dzień do mnie. Zdradza mnie, na pewno " - takie myśli pojawiają się w naszych głowach. Spójrzcie, czy to nie jest wręcz śmieszne? Jesteśmy ludźmi dorosłymi, a zachowujemy się często gorzej niż dzieci. Jeśli Wasz partner życiowy Wam nie odpisuje, to wcale nie oznacza, że zabawia się w tym samym czasie ze swoją byłą. Nic z tych rzeczy. Każdy - bez wyjątku - potrzebuje czasem chwili wytchnienia. Czy Ty jej nie potrzebujesz? No właśnie. Nie ma wyjątków. A jeżeli nadal uważacie, że z tymi Waszymi chorymi urojeniami jest wszystko w porządku, to może lepiej nie pchajcie się w jakiekolwiek związki? Bezsensu jest angażować się, zbudować coś, a później to jeszcze szybciej zrujnować. Żaden związek chorobliwej zazdrości nie przetrwa, nie ma na to szans.

Specjalnie dla potrzeb tego tekstu - tradycyjnie - przeszukiwałem fora internetowe. I co tam znalazłem? "Kiedy dowiaduję się, że mój chłopak wyszedł z kolegami, od razu zaczynam płakać. Ciężko mi się z tym żyje. Zawsze chciałam to zmienić, ale nie dawałam rady " - pisze jedna z użytkowniczek. Zainteresował mnie jednak jeszcze inny wpis, tym razem mężczyzny. Idealnie pasuje do kontekstu w tym moim tekście, który właśnie czytasz:

" Moja kobieta oskarża mnie o najgorsze, a wystarczy, że porozmawiam z jedną z jej koleżanek. Potrafi powiedzieć mi dużo przykrych rzeczy, że zdradzam, że się patrzę na inne, że robię sobie ławkę rezerwowych, a wystarczy, że któryś ze znajomych wspomni imię mojej byłej. Potrafi dojść do wniosku, że ją zdradzam, jak jakaś kobieta polubi moje zdjęcia na Facebook'u ".


Przez to wszystko nasi partnerzy stają się nerwowi i uciekają tam, gdzie jest spokojnie i nie ma tej całej złej energii. Tak naprawdę nawet możesz tego nie widzieć, a być chorobliwie zazdrosnym. Śledzeniem i kontrolowaniem nigdy nie zdobędziemy pełnego zaufania naszej drugiej połówki, a co za tym idzie - także jej serca. Nie zabraniajcie swojemu ukochanemu, czy swojej ukochanej wychodzić ze znajomymi i nie patrzcie, o której godzinie idzie spać i o której wstaje. Macie swoje życie, swoje pasje. Wasz partner też je ma. Jesteś dla niego bardzo ważna, ale nie musi przecież robić tego, co Ty. Sama zazdrość jest normalna, to znak, że kogoś mocno kochamy, ale wyjście z granic normalności jest bardzo łatwe.


Chorobliwa zazdrość to oczywiście choroba, którą można przezwyciężyć. Ona tkwi w naszej psychice. Tylko trzeba chcieć, nic się samo nie zmieni od tak. Ale to pewnie już wiecie.

I co innego oczywiście, gdy macie jasne dowody, że zostaliście zdradzeni lub oszukani. Wówczas możecie podjąć klarowną decyzję, co dalej robić z tym fantem.


Dajcie mi znać, co sądzicie na ten temat. Możecie dzielić się swoimi doświadczeniami, odpowiem na każdą wiadomość i komentarz. Zachęcam także do czytania moich pozostałych artykułów i wywiadów.







Pobierz link







Facebook







Twitter







Pinterest







E-mail







Inne aplikacje




Przed Wami drugi odcinek serii "Kiedyś to było". Tym razem chciałbym przypomnieć Wam coś, co wspomina dużo o…







Pobierz link







Facebook







Twitter







Pinterest







E-mail







Inne aplikacje




Wiem, że ostatnio rozmów na moim blogu było sporo (dwie). Jednak ta rozmowa będzie zupełnie inna, od wszystkich poprzed…







Pobierz link







Facebook







Twitter







Pinterest







E-mail







Inne aplikacje




W nocy z 5 na 6 marca 2003 roku, a zatem już 16 lat temu, odbyła się policyjna akcja, która do dziś wzbudza duże emocj…
Diese Website verwendet Cookies von Google, um Dienste anzubieten und Zugriffe zu analysieren. Deine IP-Adresse und dein User-Agent werden zusammen mit Messwerten zur Leistung und Sicherheit für Google freigegeben. So können Nutzungsstatistiken generiert, Missbrauchsfälle erkannt und behoben und die Qualität des Dienstes gewährleistet werden. Weitere Informationen Ok
Kiedy kilka dni temu byłam u mamy w kwiaciarni, żeby jej trochę pomóc przyszła do nas jedna starsza pani... i opowiadała o swoim małżeństwie. "Tyle lat jesteśmy ze sobą, każdy jest szczęśliwy, ja wychodzę do koleżanek, koleżanki do mnie mąż wychodzi z kolegami, koledzy przychodzą do nas a ja stawiam kawę i ciasto i wychodzę, bo nie chcę przeszkadzać" I ta pani mówi, że jak gdzieś wychodzi to tylko mówi gdzie i cisza. Podziwiam tą panią tak samo jak moich rodziców ;-; Niedawno skończyłam 19 lat. Mam chłopaka mieszka daleko...mam nadzieję że w przeciągu najbliższych trzech lat mac się to zmieni... Poznaliśmy się przez internet. Koleżanki zawsze mi się dziwiły jak ja tak mogę, nie boisz się, że cię zdradzi znajdzie sobie inną. No się nie bałam dopóki o tym nie wspominały. Teraz sobie czasami żartuję kiedy słysze przez Skype'a że dostał sms ze jakaś panna do niego pisze... i wtedy się troche oburza ;-; Głównym powodem mojej zazdrości jest to że... wiem jak wyglądam, nie czuję się dobrze z sobą i zastanawiam się jak ktoś taki może chcieć takie "dorosłe" dziecko - i z zachowania i z wyglądu... no przecież są lepsze i bliżej. Ciesze się, że tym razem jakoś udało mi się sklecić komentarz... Czytam, mam milion myśli a nic nie potrafię złożyć ;-; Pozdrawiam http://czarny-kotyszek.blogspot.com/
Dobry konentarz. Widzisz zdradzić to Cie może stojąc obok Ciebie, także nie sluchaj koleżabek, dbaj tylko o faceta. Dorosle dziecko pomysl ze moze to uzeklo wlasnie Twojego faceta:) i drugiej takiej nie znajdzie- uwierz. Moj jak mnie poznal bylam w podobnym wieku jak to stwierdzil ,,nawet Twoja kolekcja hello kitty" mnie nie przeraza. Wiec tez mozna uzyc stwierdzenia dorosle dziecko:) Dodam ze wtedy mial narzeczoną i byli razem 7lat:) Takze Ty badz spokojna o swojego faceta:) odleglosc czy nie odlegosc on pewnie wie co robi. Nie martw sie na zapas, bo Ci kolezanki nagadają i bedziesz sie martwic.
Dokładnie tak, jak pisze KiKi - nie masz co się martwić, ciesz się tym, co masz. A koleżanki zawsze będą mówiły. Tak już jest. Co do kwestii, że nie czujesz się dobrze ze sobą - pamiętaj, że nie ma ideałów i nie wmawiaj sobie, że jesteś jakaś gorsza. Żyj po swojemu i nie patrz na innych. Ludzie gadali, gadają i gadać będą. Dziewczyny, dziękuję za obszerne komentarze.
Super tekst! Mój ex jeszcze w czasach szkoly sredniej sprawdzał mi ostatnie strony zeszytow, a czekając pod szkołą zawsze robił awantury i to z kim z niej wychodze albo kto mi mówił cześć. Zbyt mocny zapach moich perfum też budził w nim podejrzenia. Teraz mam już Męźa i zaufanie jest do tego stopnia, że czy ja wychodzilam najcześciej na pokazy pole dance organizowane przez instruktorke (powiniem oczywiscie mnie nie puszczac bo przeciez inni bedą patrzec), czy to on wychodził z kolegami z druzyny bądź pracy to się zawozilismy na impreze a pózniej odbieralismy:) raz Mąż o jednego kolege się dumnie denerwował jak typowy samiec a teraz ten kolega jest bardziej kolegą Męźa bo obaj jezdzą na moto:) ale fakt zazdrość jest coraz wieksza w tym spoleczenstwie widac to chociażby po weselach, że dawniej kazdy bawil sie z kazdym a teraz pary sie wzajemnie pilnują a niektore kobiety przy stols to nawet by nie daly swoim facetom jesc tylko trzymaly ich za rączki. To jest chore, zaborcze, toksyczne jak dla mnie.
Może jak komus brakuje pewnosci siebie i innych potrzeba jako lepszych jako konkurencje to zaczyna swirowac, ze jednak ktos tej mojej drugiej polowce moze spodobac sie bardziej? Warto byloby spojrzec na to z innej strony np na swojego faceta, napewno ma cos co podoba sie pewnie tylko Tobie a innej kobiecie by sie nie podobalo?
Dla mnie chorobliwa zazdrość wymaga szybkiej terapii. Kontrols i śledzenia czy kłótnie o byle co, nigdy nie doprowadzą do czegoś dobrego. Chyba, że obie strony akceptują takie zachowania i wzajemnie się siebie czepiają. Warto się jednak zastanowić, po co nam ta pat
Spotkanie z dawno niejebaną rozwódką
Dowiedziała się, czym jest porządne pieprzenie
Robi to, czego brat pragnie

Report Page