MILF z szerokimi szparkami

MILF z szerokimi szparkami




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































MILF z szerokimi szparkami


WITAJ NA REDTUBE - CODZIENNIE NOWE DARMOWE SEX FILMY PORNO





Filmy
Zdjęcia







MILF z szerokimi szparkami
MILF z szerokimi szparkami


Tagi:
seks , xxx , ruchanie , dojrzałe , redtube , rżnięcie , blondynka , blondi , casting , piersi , cycusie , jeździec , przesłuchanie

FreeDirtyGame.com | FunFuckDolls.com | SexSimulators.com
FreeDirtyGame.com | FunFuckDolls.com | SexSimulators.com
Анонимный Сайт Знакомств в Moscow ?
Hottest Porn Videos are Right Here !! Get Access to Exclusive Videos and Porn scenes. 🔥🔥

Sex film MILF z szerokimi szparkami Sex filmy typu MILF z szerokimi szparkami za darmo dla wszystkich pełnoletnich miłośników porno filmików.


Informacje

Regulamin
Linki
Mapa tagów



Współpraca

Reklama
Polecamy
Blog


Copyright Red Tube © 2022 | Darmowe Sex Porno Filmy Erotyczne z Red Tube
Copyright Red Tube © 2022 | Darmowe Sex Porno Filmy Erotyczne z Red Tube
Jeśli nie ukończyłeś 18 roku życia lub nie życzysz sobie oglądania treści erotycznych to opuść tę stronę. Witryna korzysta z plików cookies w celach statystycznych, zgodnie z Polityką Prywatności. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies. Wchodząc dalej oświadczasz, iż jesteś osobą pełnoletnią i chcesz oglądać materiały erotyczne z własnej woli oraz zezwalasz na wykorzystywanie cookies zgodnie z Polityką Prywatności . Rozumiem Wychodzę

milf szerokie biodra ekstremalny seks

Chcesz się masturbować online z dziewczynami? O tak!
FreeDirtyGame.com | FunFuckDolls.com | SexSimulators.com
Hottest Porn Videos are Right Here !! Get Access to Exclusive Videos and Porn scenes. 🔥🔥
Hottest Porn Videos are Right Here !! Get Access to Exclusive Videos and Porn scenes. 🔥🔥
FreeDirtyGame.com | FunFuckDolls.com | SexSimulators.com

Punishworld.com © 2022 - Wszelkie prawa zastrzeżone.

Nie masz konta? Zarejestruj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się
Na pewno chcesz coś zobaczyć skrajny milf szerokie biodra filmy porno, prawda? Jesteś we właściwym miejscu. Kochamy milf szerokie biodra filmy, a szczególnie te szorstkie. A ponieważ uwielbiamy tego rodzaju porno, upewniamy się, że zobaczysz tylko to, co najlepsze i najtwardsze milf szerokie biodra porno tutaj. Możesz pomyśleć, że nie można znaleźć prawdziwego i surowego milf szerokie biodra porno, ale wiemy, że jest to możliwe. Walczyliśmy o to, by jakość była szorstka milf szerokie biodra treści, dlatego sprawiliśmy, że ta strona udostępnia wszystkie najlepsze hardcorowe treści, które znaleźliśmy podczas przeglądania Internetu. W ten sposób możemy zagwarantować, że wszystkie milf szerokie biodra filmy oto, czego szukasz, jeśli bardzo lubisz supełki i fetysze. Właśnie dlatego tak wiele osób wraca na naszą stronę, aby znaleźć najnowszą wersję milf szerokie biodra porno. A co najlepsze w tej stronie? Wszystko milf szerokie biodra filmy są za darmo!
Wprowadź nazwę użytkownika lub adres e-mail używany w profilu. Link do resetowania hasła zostanie wysłany pocztą e-mail.
Powiedz nam, dlaczego uważasz, że ten post jest nieodpowiedni i nie powinien tam być:

Shortcuts zu anderen Sites, um außerhalb von DuckDuckGo zu suchen Mehr erfahren
USA milf Scarlett shows us her nyloned wide hips and more 4 lata temu 12:27 xHamster nylon rajstopy; Wide Hips Thick Thighs 5 lat 10:00 xHamster; Huge soft bbw wide hips 3 lata temu 01:52 xHamster owłosione afryka; Wide hip big ass 6 lat 02:35 xHamster; Big Butt Wide Hips Woman 10 lat 00:41 xHamster; Wide hips and a fantastic fat ass on the ...
A Napiszex.com pornó oldalon számtalan ingyenes HD szexvideó közül válogathatsz, a jól megszokott kategóriákban: Amatőr szex, anális szex, családi szex, tini puncik, dögös milfek, nagymellű lányok, szopás videók és sok minden más. Ingyenes szexoldalunkon zavartalanul, kíváló minőségben nézegetheted a legújabb és ...
MILF z szerokimi szparkami oglądaj porno sex filmy z redtube bezpłatnie. Codziennie nowe filmiki erotyczne online. Pobierz za darmo filmy porno, download free red tube videos
Szukam milf Filmy porno z szerokimi biodrami? Ostry i perwersyjny seks? Sprawdźmy naszą nową stronę - Punishworld.com! ... milf szerokie biodra ekstremalny seks. Najnowszy Najlepiej Najczęściej oglądane najdłuższy. Chcesz się masturbować online z dziewczynami? O tak! HD.
JO NESBØ UPIORY Przełożyła z norweskiego Iwona Zimnicka Tytuł oryginału Gjenferd CZĘŚĆ I 1 Krzyki ją wzywały. ... Na drzwiach szafki od wewnątrz między szparkami wentylacyjnymi przyklejono dwa zdjęcia. ... Zmarszczyła tylko czoło. Między szerokimi czarnymi brwiami pojawiła się bruzda, którą zwykle gładził palcem, gdy ją ...
Klasyczny oral z MILF . 2061 odsłon -22:12 Bardzo chętna MILF . 1969 odsłon 50%. HD. 06:05 Baloniasta MILF u masażysty. 7765 odsłon 65%. 08:03 Pierdoli japońską MILF . 2207 odsłon - 11:10 MILF obciąga pałę ... MILF z szerokimi szparkami . 3303 odsłon 75%. 1; 2; 3;
milan darmowe pornusy po polsku do pobrania za darmo na telefon milan xxx dla dorosłych sex filmiki
Hilf deinen Freunden und Verwandten, der Seite der Enten beizutreten!
Schütze Deine Daten, egal auf welchem Gerät.
Bleibe geschützt und informiert mit unseren Privatsphäre-Newslettern.
Wechsel zu DuckDuckGo und hole dir deine Privatsphäre zurück!
Benutze unsere Seite, die nie solche Nachrichten anzeigt:
Hilf deinen Freunden und Verwandten, der Seite der Enten beizutreten!
Bleibe geschützt und informiert mit unseren Privatsphäre-Newslettern.
Links erforschen, um auf Suchergebnisse anderer Websites zu gelangen.
Wir zeigen Ihnen, wie du deine Privatsphäre online besser schützen kannst.



Upiory - Jo Nesbo (PDF)

Home
Upiory - Jo Nesbo (PDF)



JO NESBØ UPIORY Przełożyła z norweskiego Iwona Zimnicka Tytuł oryginału Gjenferd CZĘŚĆ I 1 Krzyki ją wzywały. Niczym włócznie dźwięku przedzierały się...

JO NESBØ

UPIORY Przełożyła z norweskiego Iwona Zimnicka Tytuł oryginału Gjenferd

CZĘŚĆ I

1 Krzyki ją wzywały. Niczym włócznie dźwięku przedzierały się przez wszystkie wieczorne odgłosy centrum Oslo, przez równy szum samochodów za oknem, odległą syrenę, której dźwięk wznosił się i opadał, przez bicie kościelnych dzwonów gdzieś niedaleko. To o tej porze, wieczorem, ewentualnie tuż przed wschodem słońca, polowała na jedzenie. Powiodła nosem po brudnym linoleum na podłodze kuchni. Rejestrowała i błyskawicznie sortowała zapachy na trzy kategorie: jadalne, groźne i nieistotne dla przeżycia. Kwaśny zapach szarego popiołu z tytoniu. Słodki jak cukier smak krwi na kłębku waty. Gorzki aromat piwa marki Ringnes we wnętrzu kapsla. Cząsteczki gazu zawierające siarkę, saletrę i dwutlenek węgla unosiły się z pustej metalowej łuski z miejscem na ołowiany nabój 9x18 mm, nazywany również po prostu małakowem – od pistoletu, do którego pierwotnie dostosowano kaliber. Dym z wciąż tlącego się niedopałka z zabarwionym na żółto filtrem i czarną bibułką z nadrukowanym rosyjskim dwugłowym orłem. Tytoń jest jadalny. A tam dalej zapach alkoholu, skóry, tłuszczu i asfaltu. But. Powąchała go. Stwierdziła jednak, że nie nadaje się on do tak łatwego spożycia jak kurtka wisząca w szafie – ta, która pachniała benzyną i gnijącym zwierzęciem, z którego została zrobiona. Jej mózg gryzonia skoncentrował się więc na sposobie sforsowania tego, co przed nią leżało. Próbowała już z obu stron, usiłując przecisnąć swoje dwudziestopięciocentymetrowe, ważące niemal pół kilograma ciało, ale bez powodzenia. Przeszkoda leżała na boku, obrócona plecami do ściany, i zasłaniała dziurę prowadzącą do gniazda, w którym jej ośmioro nowo narodzonych, jeszcze ślepych i bezwłosych dzieci coraz głośniej piszczało za jej sutkami. Góra mięsa pachniała solą, potem i krwią. To był człowiek. Człowiek, który jeszcze żył. Jej wrażliwe uszy wciąż wychwytywały słabe uderzenia serca, mimo pisku głodnych dzieci. Bała się, ale nie miała wyboru. Konieczność nakarmienia potomstwa była nadrzędna, ważniejsza niż wszystkie zagrożenia, wszystkie wysiłki, wszystkie inne instynkty. Stanęła więc, węsząc w powietrzu i czekając, aż pojawi się jakieś rozwiązanie. Kościelne dzwony biły teraz w rytm ludzkiego serca. Jedno uderzenie, drugie. Trzecie, czwarte... Odsłoniła długie zęby.

Lipiec. Niech to cholera! Po prostu nie umiera się w lipcu. Czy naprawdę słyszę kościelne dzwony, czy może raczej w tych nabojach był halucynogen? Okej, a więc w tym miejscu się to kończy. Ale jakie to, do diabła, ma znaczenie? Tu czy tam? Teraz czy później? Tylko czy naprawdę zasłużyłem na to, żeby umrzeć w lipcu? Przy wtórze śpiewu ptaków, brzęku butelek, śmiechu dobiegającego od strony rzeki Aker, wśród jakiegoś pieprzonego letniego szczęścia tuż za oknem? Zasłużyłem na to, żeby leżeć na podłodze w zainfekowanej norze ćpunów, z jedną nadprogramową dziurą w ciele, przez którą wszystko teraz wycieka? Życie, sekundy i obrazy tych sytuacji, które mnie tutaj doprowadziły? Wszystkie te małe i wielkie sprawy, całe mnóstwo zbiegów okoliczności i niezbyt świadomych wyborów. Czy to ja, czy to już wszystko, czy to jest właśnie moje życie? Miałem plany, prawda? A teraz został worek kurzu, dowcip bez puenty, tak krótki, że zdołałbym go opowiedzieć, zanim ten cholerny zegar skończy bić. Przeklęte miotacze ognia! Nikt mi nie powiedział, że śmierć jest taka bolesna. Jesteś tam, tato? Nie uciekaj, nie teraz. Posłuchaj, ten dowcip idzie tak: mam na imię Gusto. Skończyłem dziewiętnaście lat. Ty byłeś złym facetem, który zerżnął złą kobietę, a dziewięć miesięcy później pojawiłem się na świecie i oddano mnie do rodziny zastępczej, zanim byłem w stanie powiedzieć „tata”. Robiłem tam tyle złego, ile tylko mogłem, a oni jeszcze mocniej otulali mnie tą dławiącą kołdrą troski i pytali, czego bym chciał, żebym się uspokoił. Fuckings loda z automatu? Cholera, nie rozumieli, że takich jak ty i ja powinno się zastrzelić od razu, wyplenić jak szkodniki, przecież roznosimy zarazą i rozkład, a mnożymy się jak szczury, gdy tylko nadarzy się okazja. Sami są sobie winni. Ale oni też czegoś chcą. Wszyscy czegoś chcą. Miałem trzynaście lat, kiedy pierwszy raz w spojrzeniu mojej przybranej matki zobaczyłem, czego ona chce. „Jesteś taki piękny, Gusto”, powiedziała. Weszła do łazienki – zostawiłem otwarte drzwi i nie odkręciłem prysznica, żeby dźwięk jej nie ostrzegł. Stała dokładnie o sekundę za długo, zanim wyszła. Roześmiałem się, bo teraz już wiedziałem. Właśnie na tym polega mój talent, tato. Widzę, czego ludzie pragną. Odziedziczyłem go po tobie. Ty też taki byłeś? Po jej wyjściu przejrzałem się w dużym lustrze. Nie była pierwszą osobą, która powiedziała, że jestem piękny. Rozwinąłem się wcześniej niż inni chłopcy. Byłem wysoki, szczupły, szeroki w barach i umięśniony. Włosy miałem tak czarne, że aż lśniły, jakby światło tylko się od nich odbijało. Mocno zaznaczone kości policzkowe. Szeroki prosty podbródek. Duże chciwe usta z wargami pełnymi jak u dziewczyny. Śniada gładka skóra. Piwne, prawie czarne oczy. Jeden z chłopaków w klasie nazwał mnie „szczurem śniadym”. Didrik, chyba tak mu było na imię. W każdym razie zamierzał zostać pianistą. Miałem już piętnaście lat, a on powiedział to w klasie na głos: „Szczur śniady nie umie nawet porządnie czytać”.

Śmiałem się z tego, bo oczywiście wiedziałem, dlaczego tak powiedział. Czego pragnął. Kamilla, w której się potajemnie kochał, otwarcie kochała się we mnie. Na imprezie klasowej sprawdzałem trochę, co ma pod swetrem. Miała niewiele. Wspomniałem o tym dwóm chłopakom i pewnie do Didrika też to dotarło. Postanowił, że doprowadzi do odizolowania mnie od klasy. Nie zależało mi tak bardzo na ich akceptacji, ale mobbing to mobbing. Poszedłem więc do Tutu z klubu motocyklowego. Już wcześniej sprzedawałem dla nich w szkole trochę haszyszu. Powiedziałem, że jeśli mam działać na poważnie, muszę zyskać respekt. Tutu obiecał, że zajmie się Didrikiem. Później Didrik w żaden sposób nie chciał wyjaśnić, jak udało mu się włożyć dwa palce tuż pod górny zawias drzwi do męskiego kibla, ale już nigdy nie nazywał mnie szczurem śniadym. No i nigdy nie został pianistą. Cholera, ależ to boli! Nie, nie potrzebuję pociechy, tato. Potrzebują kopa. Ten jeden ostatni strzał, a opuszczą ten świat cicho i spokojnie. Obiecują. Znów ten dzwon. Tato?

2 Na Gardermoen, w Porcie Lotniczym Oslo, dochodziła już prawie północ, kiedy SK459 z Bangkoku do Oslo skręcił na wskazane miejsce przy stanowisku 46. Pierwszy pilot Tord Schultz hamował, dopóki airbus 340 całkiem się nie zatrzymał, potem szybko zamknął dopływ paliwa. Silniki odrzutowe z częstotliwości przejawiającej się metalicznym jękiem przeszły na dobroduszne burczenie. W końcu zgasły. Tord Schultz odruchowo zanotował w myślach czas: trzy minuty i czterdzieści sekund od wylądowania. Dwanaście minut przed planowanym przylotem. Wraz z drugim pilotem przerobili shutdown checklist i parking checklist, ponieważ samolot miał stać tutaj przez noc. Z tymi rzeczami w środku. Schultz zajrzał do teczki z dziennikiem pokładowym. Wrzesień 2011 roku. W Bangkoku wciąż trwała pora deszczowa i było jak zwykle duszno i gorąco. Tęsknił stamtąd za domem, za pierwszymi chłodnymi jesiennymi wieczorami. Oslo we wrześniu. Nie ma lepszego miejsca na ziemi. Wypełnił rubrykę „pozostałe paliwo”. Rachunek za paliwo. Zdarzało się, że musiał się z tego tłumaczyć. Na przykład po lotach z Amsterdamu albo Madrytu, kiedy leciał szybciej, niż nakazywała ekonomiczna racjonalność, kiedy spalał tysiące koron, żeby zdążyć. W końcu szef wezwał go na dywanik. – Na co zdążyć? – wrzasnął. – Przecież nie miałeś żadnych pasażerów, którzy musieli zdążyć na connecting flights! – Najpunktualniejsze linie lotnicze na świecie – wymamrotał w odpowiedzi Tord Schultz, cytując reklamę. – Najoszczędniejsze, do cholery, linie lotnicze na świecie! Tylko tyle masz do powiedzenia? Tord Schultz wzruszył ramionami. Przecież nie mógł się przyznać, że spalił tyle paliwa, ponieważ to on musiał na coś zdążyć. Na lot, który mu wyznaczono. Ten do Bergen, Trondheim albo Stavanger. Że najwyższą koniecznością było, aby to on, a nie żaden inny pilot poprowadził ten samolot. Był już za stary, żeby mogli mu coś zrobić – mogli najwyżej pokrzyczeć i udzielić mu nagany. Unikał poważnych błędów, opiekował się nim związek zawodowy i tylko kilka lat pozostawało mu do osiągnięcia the two fives, pięćdziesiątki piątki, i przejścia na emeryturę. Tord Schultz westchnął. Tylko kilka lat na wyprostowanie tylu rzeczy, żeby nie skończyć

jako najbiedniejszy pilot na świecie. Podpisał dziennik, wstał i wyszedł z kokpitu, żeby pokazać pasażerom rząd perłowobiałych kapitańskich zębów, odcinających się od opalonej po kapitańsku twarzy. Uśmiech, który miał im powiedzieć, że mają do czynienia z Misterem Bezpieczeństwa. Pilot. Tytuł zawodowy, dzięki któremu dawniej stawał się w oczach innych ludzi kimś. Widział, jak kobiety i mężczyźni, młodzi i starzy, słysząc wypowiadane magiczne słowo „pilot”, natychmiast patrzyli na niego inaczej. Odkrywali charyzmę, nonszalancki chłopięcy wdzięk, a zarazem zimną precyzję i zdolność do działania, wyjątkowy intelekt i odwagę człowieka, który sprzeciwiał się prawom fizyki i wrodzonym lękom zwykłych ludzi. Ale to zamierzchła przeszłość. Teraz traktowano go jak szofera autobusu, którym tak naprawdę był, i pytali o cenę najtańszych biletów do Las Palmas albo dlaczego w Lufthansie jest więcej miejsca na nogi. Niech ich cholera! Niech ich wszystkich weźmie cholera! Tord Schultz stanął przy wyjściu obok stewardes. Wyprostował się i uśmiechnął, powiedział swoje „Welcome back, Miss” z amerykańskim akcentem z Teksasu, jakiego nauczyli się podczas szkolenia w bazie Sheppard. W odpowiedzi otrzymał pełen uznania uśmiech. Swego czasu potrafił takim uśmiechem umówić się na spotkanie w hali przylotów. I umawiał się. Od Kapsztadu po Alta. Kobiety. Właśnie to był problem. I rozwiązanie. Kobiety. Jeszcze więcej kobiet. Nowe kobiety. A teraz? Linia włosów cofnęła się pod czapkę, ale szyty na miarę mundur podkreślał walory wysokiego ciała o szerokich barach. To właśnie ciało obwiniał, kiedy w szkole lotniczej nie dostał się na myśliwce, tylko skończył jako pilot ciężarowych herculesów – podniebnych zimnokrwistych perszeronów. W domu powiedział, że jest o dwa centymetry za wysoki, że kokpity starfighterów F5 i F16 dyskwalifikowały każdego, kto nie był karłem. W rzeczywistości przegrał w konkursie. Ciało się nadawało, zawsze się nadawało. Ciało to jedyne, co zdołał utrzymać w odpowiednim stanie. Jedyne, co się nie rozpadło, nie uległo zniszczeniu. W przeciwieństwie do małżeństwa. Rodziny. Przyjaciół. Jak to się stało? Gdzie był, kiedy do tego doszło? Prawdopodobnie w jakimś pokoju hotelowym w Kapsztadzie albo Alta, z kokainą w nosie, żeby zrekompensować zabójcze dla potencji drinki w barze, z fiutem w jakiejś not-welcome-back-Miss, żeby zrekompensować wszystko, czym nie był i miał się nigdy nie stać. Spojrzenie Torda Schultza padło na mężczyznę idącego w jego stronę przejściem między rzędami foteli. Szedł ze spuszczoną głową, a mimo to górował nad pozostałymi pasażerami. Szczupły i szeroki w barach, tak jak on. Krótko ostrzyżone jasne włosy sterczały mu na głowie jak szczotka. Pewnie trochę młodszy od Schultza, wyglądał na Norwega, ale

raczej nie był turystą powracającym do domu. Już bardziej ekspatem z tą przytłumioną, niemal szarą opalenizną, typową dla białych długo przebywających w południowowschodniej Azji. Brązowy lniany garnitur, bez wątpienia szyty na miarę, kojarzył się z jakością i powagą. Może biznesmen. Ale interes idzie chyba nie za dobrze, skoro facet podróżuje klasą ekonomiczną. Jednak tak naprawdę to nie garnitur ani wzrost przykuły spojrzenie Torda Schultza. Zrobiła to blizna. Biegła od lewego kącika ust prawie do samego ucha, niczym uśmiechnięty sierp. Groteskowa i niebywale dramatyczna. – See you. Tord Schultz drgnął, ale nie zdążył odpowiedzieć na pożegnanie, mężczyzna już go minął i opuścił samolot. Głos miał szorstki i ochrypły, przekrwione oczy również świadczyły o tym, że dopiero się obudził. Samolot był pusty. Cała załoga wysiadła, a na pasie już stał minivan z personelem sprzątającym. Tord Schultz zauważył, że mały krępy Rosjanin wyskoczył z samochodu pierwszy. Wbiegł na górę po schodach w żółtej odblaskowej kamizelce z widocznym logo firmy Solox. See you. Mózg Torda Schultza powtórzył te słowa na korytarzu prowadzącym do biura odpraw załogi. – Nie miałeś jeszcze torby kabinowej na górze? – spytała jedna ze stewardes, wskazując na należącą do Torda walizkę na kółkach marki Samsonite. Nie pamiętał, jak tej dziewczynie na imię. Mia? Maja? W każdym razie przeleciał ją kiedyś w ubiegłym stuleciu na stop over. A może wcale nie? – Nie – odparł Tord Schultz. See you. „Do zo
Seksowna nastolatka przebiera się po szkole
Dzika blondwłosa pantera
Tatulek nagrywa ją telefonem

Report Page