Młode zdziry dają się ponieść chwili

Młode zdziry dają się ponieść chwili




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Młode zdziry dają się ponieść chwili
Możliwość korzystania przez Ciebie z tej funkcji została tymczasowo zablokowana.
Wygląda na to, że ta funkcja była przez Ciebie wykorzystywana w zbyt szybki, niewłaściwy sposób. Możliwość korzystania z niej została w Twoim przypadku tymczasowo zablokowana.


العربية
Deutsch
English
Español
Français
עברית
Italiano
日本語
Nederlands
Polski
Português
Română
Русский
Svenska
Türkçe
中文




العربية
Deutsch
English
Español
Français
עברית
Italiano
日本語
Nederlands
Polski
Português
Română
Русский
Svenska
Türkçe
中文


Ukrainian is now available on Reverso!

Arabic
German
English
Spanish
French
Hebrew
Italian
Japanese
Dutch
Polish
Portuguese
Romanian
Russian
Swedish BETA
Turkish
Ukrainian BETA
Chinese


Synonyms
Arabic
German
English
Spanish
French
Hebrew
Italian
Japanese
Dutch
Polish
Portuguese
Romanian
Russian
Swedish BETA
Turkish
Ukrainian BETA
Chinese
Ukrainian



These examples may contain rude words based on your search.



These examples may contain colloquial words based on your search.


Translation of "dają się ponieść" in English



Ty i Oprah oboje jesteście praktycznymi ludźmi, którzy mają kreatywną tendencję, ale też nie dają się ponieść dziwacznym snom.




You and Oprah both are practical people who have a creative tendency but also don't get carried away by outlandish dreams.



Czasami ludzie dają się ponieść sukcesem kogoś innego, kto osiągnął zysk na Forex i rzucają się na rynek bez wcześniejszego sprawdzenia, jak ten zysk osiągnięto.




Sometimes, people get carried away by the success of someone else who made Forex trading profit and throw in their money into the market without first finding out how the profit came about.



To zrozumiałe, że wszyscy dają się ponieść emocjom...




Now, understandably, Everyone is very emotional about it...



Trzeba jednak powiedzieć, że niektórzy ludzie dają się ponieść ostrzeżeniom.




It must be said, however, that some people get a bit carried away with the warnings.



Często dają się ponieść emocjom i uciekają bardzo daleko od domu.




They often get carried away and run very far from home.



Sith dają się ponieść emocjom związanym z Mocą.




The Sith rely on their passion for their strength.



Zamknięci w kadrze, znajdujący się w kłopotliwym układzie - pomiędzy autorką a kamerą - dają się ponieść spontanicznym, entuzjastycznym reakcjom.




Captured in the frame, they find themselves in an awkward position between the artist and the camera which provokes their spontaneous and enthusiastic reactions.



Dziewczyny ze średniej klasy przyjeżdżają do Francji i dają się ponieść .




Middleclass girls come to Franceand get carried away .



Dają się ponieść dreszczykowi negocjacji.




They just get carried away with the thrill of the negotiation.



Gdy mowa o upadku muru berlińskiego Niemcy dają się ponieść dramaturgii chwili oraz rozważaniom na temat historii świata.




When talking about the Fall of the Berlin Wall, Germans often like to digress into drama and world history.



Ludzie dają się ponieść kapłanowi, są trzymani w mentalnej ciemności i poddani podporządkowaniu bliźniaczemu batowi wątpliwości i strachu.




Men allow themselves to be priest-ridden , to be kept in mental darkness and whipped into submission by the twin lash of doubt and fear.


Display more examples
Suggest an example

Voice and photo translation, offline features, synonyms , conjugation , learning games
Results: 13 . Exact: 13 . Elapsed time: 50 ms.
© 2013-2022 Reverso Technologies Inc. All rights reserved.

It looks like you were misusing this feature by going too fast. You’ve been temporarily blocked from using it.


Razem ze
Starscream’em siedziałam w bazie. Szukaliśmy kolejnych źródeł energonu. Od
naszego ostatniego wyczynu dużo lepiej się nam rozmawia. Wiem, że Scream był
komandorem Decepticonów przez całą wojnę i jeszcze długo na Ziemi. Jednak
Megatron nie doceniał jego starań, a w dodatku wiele razy go krzywdził.
Mieliśmy ze sobą wiele wspólnego.

Komputer w
końcu wykrył sygnał. Okazało się, że kolejne źródło energonu znajduje się w
Paryżu. Co za ironia. Zawsze chciałam tam pojechać, ba nawet odkładałam
pieniądzem, a teraz polecę tam za darmo. Szkoda, że nie będziemy zwiedzać. Ale
cóż, praca na pierwszym miejscu.

Starscream
transformował się, a ja wskoczyłam do kabiny. Ruszyliśmy od razu, a ja nie
czekając na ruch cona rozpoczęłam rozmowę.   


-Powiedz mi,
ale tak szczerze. Skoro Megatron przez tyle lat sprawiał ci ból, to czemu
wcześniej nie odszedłeś od Decepticonów?

-Nie jestem
dzieckiem Scream – skrzyżowałam ręce na piersi - Potrafię zrozumieć
skomplikowane rzeczy.

-Lord
Decepticonów to niezły twardziel. Każdy kto kiedykolwiek odważył się go
zdradzić, lub odejść od frakcji łączył się z Wszechiskrą. Nie chciałem mu się
narażać. Jednak kiedy tu, na Ziemi zastąpił mnie tą zdrajczynią Airachnid to…

-Nie
wytrzymałeś – dokończyłam – Ten świat jest cholernie niesprawiedliwy. Staramy
się zrobić coś dobrze, a on tylko pokazuje nam środkowy palec. W dupie mam taką
karmę.

-Wiesz, mamy
podobne spojrzenie na świat – pewnie uśmiechał się w myślach – Znałem kiedyś
takiego jednego cona. Był strasznie drętwy i w kółko mówił „To logiczne”, albo
„To nielogiczne”. Mówię ci, prawdziwy drętwiak. Jednak w tym przypadku i ja się
posłużę tym zwrotem. Twoje rozumowanie jest logiczne – wybuchał śmiechem.

-Z twoich
ust to naprawdę dziwnie brzmi!

-No już się nie
obrażaj, tak sobie tylko żartuję. Na serio, brzmiałeś bardzo poważnie.
Normalnie, prawdziwy z ciebie Batman – powstrzymałam się od kolejnego wybuchu.
Rozsiadłam się wygodnie na kanapie i czekałam, aż dolecimy do Francji.

Wreszcie
dotarliśmy na miejsce. Już z dala mogłam dostrzec wierzę Eiffla. Była naprawdę
wysoka. Po drodze mignęliśmy Louvre i Łuk…jakiś tam. Ludzie spoglądali w górę i
przyglądali się nam. Był środek dnia, więc nie będzie łatwo dostać energon.

-Dokładnie
przed nami – spojrzałam przed siebie, ale zobaczyłam jedynie wierzę Eiffla.

-Dokładnie
tam – Scream podleciał bliżej, a ja zdołałam dostrzec spory niebieski kryształ
na samym czubku budowli. Przeczesałam włosy palcami i myślałam jak tu go zdobyć
– Może po prostu się transformuję?

-Nie, to
raczej kiepski pomysł. Zobaczy się kupa ludzi. Mam lepszy pomysł. Podleć bliżej
– con wykonał polecenie. Odpięłam pasy i otworzyłam kabinę.

-Spokojnie,
powiedziałam przecież, że mam plan. Stanę na twoim dziobie i sięgnę po energon.
Proste?

-Oj,
Scream…martwisz się – uśmiechnęłam się wrednie i powoli wyszłam na zewnątrz.

Ostrożnie
stawiałam kolejne kroki i zbliżałam się do wierzy. Byliśmy naprawdę wysoko, a
wiatr był dość silny. Starałam się nie patrzeć w dół. Kilka kolejnych, bardzo
małych kroczków i znalazłam się na końcu dzioba. Sięgnęłam po energon, ale był
za daleko.

Decept
wykonał polecenie. Wychyliłam się i złapałam za kryształ. Niestety właśnie
wtedy moje szczęście się skończyło. Wiatr zawiał mocniej, a ja straciłam
równowagę. Razem z energonem zaczęłam spadać w dół. Słyszałam, jak Scream mnie
woła i widziałam jak leci w moją stronę. Nie zdążył mnie złapać i dosyć mocno
zaryłam o coś metalowego. Plecy okropnie mnie bolały, głowa tak samo. Bardzo
powoli przeszłam do pozycji siedzącej. Wylądowałam na niższym poziomie wierzy.
Kilkanaście osób bacznie mi się przyglądało. Usłyszałam odgłos nadlatującego
samolotu. Starscream był już obok mnie.

-Jesteś
cała? – pokiwałam twierdząco głową – Wskakuj!

Delikatnie
się podniosłam, weszłam na dziób, a potem do kabiny. Zapięłam pasy, a con
momentalnie odleciał.

-Ostatni raz
mi się tak narażasz! – ryknął, a ja aż podskoczyłam – Pomyśl, co by było gdybyś
nie spadła na tą wystającą część? Mogłaś zginąć!

-Przepraszam
cię bardzo, nie miałam w planie spaść!

-Ach,
przegadywać się z tobą jest gorzej niż z Knock Outem – chyba w końcu dał spokój
– Po prostu musisz bardziej uważać.

-Obiecuję –
uśmiechnęłam się – Od jutra będę grzeczna.

-Akurat… W
twoim przypadku to niemożliwe – zaśmiałam się cicho. Scream przyśpieszył.
Wracaliśmy do domu.

Starscream w
końcu został zauważony. Ludzkie kamery wykryły go w Paryżu. Stracił dawny dryg.
To dobrze, łatwiej będzie go dorwać. Przysięgam, że jeśli dostanie się w moje
ręce żywy, zgotuję mu najgorsze tortury. Już nigdy więcej nie wejdzie mi w
drogę.

Nagle na
mostek wszedł Soundwave. Podszedł do mnie i pokazał zdjęcie tej dziewczyny
przebywającej ze Starscream’em.

Na ekranie
wyświetliło mi się kilka informacji. Mayday Simmons, szesnaście lat,
zamieszkała w Portland. Nikt z rodziny nie zgłosił zaginięcia, ale kiedy
ziemska policja znalazła martwe ciało jej ojca dodała dziewczynę jak i jej
matkę na listę osób zaginionych. Że akurat taka osoba brata się ze Scream’em.

-W tych
czasach wszystkie ludzkie stworzenia mają telefony. Spróbuj ją namierzyć.
Dodatkowo każdy na tym statku ma przeglądać kamery z ludzkich sklepów, stacji
benzynowych i tym podobnych. Macie mi ją znaleźć. Może się okazać idealną
przynętą.

Komputer
szukał kolejnych złóż energonu, a także mojej mamy. Trochę się nam nudziło,
więc postanowiłam potrenować celność. Wyszłam na zewnątrz i strzelałam z broni
do kamieni. Ku mojemu zdziwieniu szło mi bardzo dobrze. Myślałam, że
kiedy…kiedy zabijałam ojca trafiłam przez podwyższoną adrenalinę. Okazuje się,
że po prostu mam talent. Dopiero po kilku minutach zobaczyłam, że Starscream mi
się przygląda.

-Świetnie
strzelasz – stwierdził – Masz talent.

-Dzięki, ale
to raczej szczęście. Nigdy wcześniej z niczego nie strzelałam.

-To
potwierdza moje przypuszczenia. Jesteś po prostu to tego stworzona –
uśmiechnęłam się – I wcale się nie podlizuję!

-Nawet nie
śmiałam cię o to posądzać – teraz to on się uśmiechnął – Wracajmy. Może
komputer coś znalazł.

Bez słowa
weszłam na statek i wróciłam do naszego głównego pomieszczenia. Sprawdziłam
program, ale nadal nic nie wykrył. Weszłam na Internet i znalazłam listę
przebojów eska.tv. Akurat leciało So What – Pink. Dałam się ponieść rytmicznej
muzyce i zaczęłam tańczyć. Chciałam choć na chwilę zapomnieć o tych wszystkich
problemach. Poddałam się chwili i wywijałam na podłodze. Niespodziewanie
usłyszałam głośny śmiech. Odwróciłam się
w kierunku, skąd pochodził i zobaczyłam tarzającego się po podłodze
Starscream’a. Puściłam mu wrogie spojrzenie, ale on nie przestawał. 

-No
przezabawne! Jestem bardzo ciekawa jak ty tańczysz! – złożyłam ręce na bokach i
uśmiechnęłam się wrednie – Może zademonstrujesz swój układ.

-Skoro tak
łatwo przychodzi ci ocenianie mnie, to sam musisz być świetnym tancerzem. No,
dawaj – Scream podniósł się z ziemi. Byłam pewna, że wymięknie, ale nie mogłam
się bardziej mylić. W jednej chwili zaczął kręcić tyłkiem, w dodatku dość
umiejętnie – No, proszę, proszę – zaczęłam mu klaskać – Zwracam honor Michaelu
Jacksonie. Ruchy to ty masz! – con zaśmiał się.

Nasz
pojedynek taneczny przerwało głośne piknięcie. To znaczyło tylko jedno. Program
znalazł mamę. Szybko wyłączyłam muzykę i sprawdziłam co znaleźliśmy. Widziałam
zdjęcie mamy, ale jakieś dziwne. Miała zamknięte oczy i bardzo bladą twarz.
Przez chwilę nie chciałam wierzyć w to, co widzę. Dobrze wiedziałam, dlaczego
mama tak wygląda. To zdjęcie policyjne. Przeczytałam fragment tekstu. Leila
Simmons, 37 lat, rana postrzałowa w brzuch.

Łzy
mimowolnie zaczęły spływać po moich policzkach. Zakryłam usta ręką, starałam
się nie wpadać w histerię. Nie było to jednak łatwe. Straciłam ją. Straciłam
moją mamę, jedyną osobę, której na mnie zależało. Powoli osunęłam się na ziemię
i cicho łkałam. Najchętniej schowałabym się pod ziemię, ale to niewykonalne.
Nagle poczułam jak Starscream delikatnie dotknął mojej ręki. Chwyciłam ją i
przytuliłam się jak najmocniej potrafiłam. Serce biło mi jak szalone, oczy były
czerwone od łez, a ręce bolały od trzymania metalu. Mimo to, czułam się lepiej
wiedząc, że on jest przy mnie. Był moim najlepszym przyjacielem i nie wyobrażam
sobie życia bez niego. Czy to tylko przyjaźń? Sama nie wiem. Wiem tylko tyle,
że słowa, które zaraz wypowiem będą całkowicie szczere.

-Kocham cię.
Jesteś dla mnie niczym brat i za to ci dziękuję.

Motyw Rewelacja. Obsługiwane przez usługę Blogger .

Aaaaaaa!!!! Jezu jakie to CUDNE! *_* normalnie kocham! Star i Mayday najlepszy duet! JA CHC NEXTA!!!!

Niezapomniane ruchanie
Nowy rodzaj seks telefonu
Napalona dziewczyna chce się ruchać

Report Page