Młoda i stara strzelają mlekiem

Młoda i stara strzelają mlekiem




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Młoda i stara strzelają mlekiem

Robinson Crusoe – streszczenie powieści


iframes not supported by your browser.

1. Żeglarskie marzenia Robinsona.
2. Spotkanie z Williamem i ucieczka z domu.
3. Pierwsza morska wyprawa.
4. Sztorm i zatonięcie okrętu.
5. Wyprawa do Londynu.
6. Spotkanie z kapitanem początkiem awanturniczego życia Robinsona.
7. Morska wyprawa do Gwinei, nauka żeglowania, pierwszy własny zarobek.
8. Śmierć kapitana.
9. Atak piratów na statek Robisona.
10. Robinson w niewoli u Maurów, praca w ogrodzie.
11. Ucieczka, spotkanie z dzikimi zwierzętami.
12. Brazylia, zakup gruntu, Robinson plantatorem trzciny cukrowej.
13. Nowa morska wyprawa.
14. Rozbicie statku.
15. Robinson na bezludnej wyspie.
16. Poszukiwanie pożywienia.
17. Pierwszy nocleg.
18. Dom w jaskini.
19. Próba rozniecenia ognia.
20. Kalendarz i kompas – wykonanie przez rozbitka przyrządów do pomiaru czasu i określenia kierunku.
21. Dzida, kapelusz, ubranie i buty dziełem Robinsona.
22. Pierwsza wędrówka po wyspie.
23. Polowanie i zaopatrzenie piwnicy w żywność.
24. Pora deszczowa i rozmyślania Robinsona.
25. Samotne Boże Narodzenie.
26. Kłosy jęczmienia, marzenia o chlebie.
27. Trzęsienie ziemi.
28. Choroba i cierpienie Robinsona.
29. Trzy kozy w zagrodzie.
30. Krzemień znaleziony podczas wyprawy w głąb wyspy.
31. Ślady ludzkiej stopy.
32. Chleb na czwartą rocznicę samotności.
33. Okręt na horyzoncie.
34. Pies Amigo towarzyszem Robinsona.
35. Próba zbudowania łodzi i opuszczenia wyspy.
36. Ślady ludożerców.
37. Wybawienie Piętaszka z rąk kanibali.
38. Hiszpanie.
39. Statek piratów.
40. Pożegnanie wyspy i powrót do Anglii.
41. Robinson bogatym człowiekiem.
42. Rejs powrotny.
Rozdział I
Moje urodzenie. Chęć żeglugi – sprzeciw rodziców.
Jest rok 1654. Hull – miasto portowe we wschodniej Anglii. Ojciec Robinsona zajmuje się handlem. Dwóch starszych braci Robinsona zaginęło na morzu. Rodzice nie chcą się więc zgodzić na morskie podróże ich najmłodszego syna, ale jego na morze ciągnie, chłopak pasjonuje się żeglarstwem. Robinson ma już prawie 18 lat. Przypadkiem spotyka dawnego szkolnego kolegę, Williama, który namawia go na morską wyprawę (razem z ojcem William pływa po morzach).
Rozdział II
Pierwsza wycieczka na morze i co mnie wtedy spotkało.
Robinson ucieka z domu. Rozpoczyna się jego pierwsza morska wyprawa. Przeżywa pierwszą burzę – wcale niedużą, ale jemu wydaje się, że to prawie koniec świata. Zmęczeni i przemoknięci marynarze docierają do brzegu, do miasta Yarmouth. Robinson dostaje od kapitana pieniądze na drogę powrotną do domu. Wybiera jednak drogę do Londynu.
Rozdział III
Dostaję się do Londynu. Poznaję kapitana innego okrętu i co z tego wynikło.
Robinson spotyka kapitana, miłego, łagodnego człowieka, który odradza mu natychmiastowy powrót do domu. Radzi, by młody Crusoe zarobił coś na morskim handlu, skoro to go pociąga. Mówi, że kiedy chłopak przywiezie do domu pieniądze, rodzice będą się mniej złościć za jego ucieczkę.
Rozdział IV
Podróż do Gwinei. Latające ryby. Pożar morza. Korzystny handel i powrót do Anglii.
Druga morska podróż Robinsona jest zupełnie inna niż pierwsza. Jest cudownie. Chłopak podziwia latające ryby i „pożar morza”, uczy się żeglowania. Statek dociera do Afryki. Handel wymienny z tubylcami wzbogaca Robinsona o 300 funtów szterlingów.
Rozdział V
Śmierć kapitana okrętu. Wdowa po nim wysyła nową wyprawę do Gwinei. Przyłączam się do niej. Rozbójnik morski. Bitwa.
Zupełnie niespodziewanie umiera opiekun Robinsona, kapitan. Zachorował zaraz po powrocie do Anglii, skonał na rękach Crusoe. On też zajął się pogrzebem kapitana (jego żona była zbyt zrozpaczona).
Robinson chce pomnożyć pieniądze, kupuje towar. 1 września 1659 roku wyrusza do Gwinei. Jego statek napadają piraci – Maurowie. Robinson trafia do niewoli.
Rozdział VI
Niewola mauretańska. Mój pan robi mnie ogrodniczkiem. Uczę się pracować. Pomieszkanie i pożywienie. Rybołówstwo. Ksury i Mulej.
W mieście Sale Robinson pracuje jako ogrodnik. Pilnuje go dozorca niewolników. Nocuje z Murzynami, na podłodze, w nocy płacze, cierpi i tęskni za wygodami domu. Sądzi, że to kara za nieposłuszeństwo wobec rodziców. W niewoli spędza dwa lata. Jego pan porzuca korsarstwo. W morze wypływa tylko na ryby. Zabiera Robinsona i Ksurego – miłego, dobrego czternastoletniego Maura. Tą rybacką łodzią – zabrawszy trochę narzędzi z ogrodu – Robinson ucieka.
Rozdział VII
Ucieczka z Sale. Przysięga Ksurego. Spotkanie z lwem. Murzyni. Lampart.
Na łodzi uciekiniera jest również Ksury, który w panice przyrzeka Robinsonowi wierność. Na noc zarzucają kotwicę przy lądzie. Skrada się do nich lew. O świcie Robinson zabija bestię. Żeglarze napełniają dzbany wodą i zabierają skórę lwa. Płyną blisko lądu, gdyż stateczek jest za wątły na pełne morze. Ich celem jest Senegambia. Spotykają Murzynów, którzy nie mają przyjaznych zamiarów. Na nich jednak też coś czatuje. To lampart, którego zabija Robinson. Murzyni uznają swego wybawcę za władcę piorunów i biją mu pokłony.
Rozdział VIII
Ksury spostrzega okręt. Kto na nim był. Żegluga ku wybrzeżom Brazylii. Rozstanie się z Ksurym. Przybycie do San Salwador.
Jakieś łodzie pędzą za stateczkiem Robinsona i Ksurego. Uciekinierzy boją się, że to ich pan, Akib, ich ściga. To jednak byli hiszpańscy lub portugalscy marynarze (Robinson sam nie wiedział, bo nie rozumiał ich języka). Kupują od Robinsona maszt, Ksurego przyjmują do pracy. Docierają do Brazylii.
Rozdział IX
Dostaję się do osadnika. Zakupuję grunt i zakładam plantację. Handel Murzynami. Nowa podróż. Burza. Rozbicie.
Na jakiś czas Robinson zostaje w Brazylii. Zakłada plantację trzciny cukrowej. Mijają cztery lata, zarabia sporo pieniędzy, ale ciągle marzy o morskich podróżach. Zamożni osadnicy, sąsiedzi plantatorzy, proszą Robinsona o zakup niewolników do ich majątków. Crusoe wyrusza po Murzynów do Gwinei. Na Morzu Karaibskim targa statkiem Robinsona ogromna burza. Kapitan postanawia dobić do lądu i zreperować okręt. Niestety, marynarze trafiają na ławicę piaskową. Fale zalewają statek. Robinson traci przytomność, woda wyrzuca go na brzeg.
Rozdział X
Nieznana ziemia. Pierwszy nocleg. Głód i pragnienie. Pierwszy posiłek. Przypadkowe odkrycie.
Robinson nie wie dokładnie, na której wyspie się znalazł. Jest sam. Sądzi, że wyspa jest bezludna, jest przerażony i głodny. W kieszeni znajduje nóż – to jedyne jego narzędzie. Z kieszeni też wysypuje na brzeg kilka ziaren zboża. Idzie w głąb wyspy. Dociera na jej najwyższy punkt i stwierdza, że wyspa jest bezludna, a z jego okrętu nie zostały nawet szczątki.
Rozdział XI
Obranie siedziby w grocie. Zabezpieczenie jej od napadu nieproszonych gości. Terminuję na murarza. Urządzenie zamku.
Rozbitek spędza pierwszą noc w grocie skalnej. Rano stwierdza, że to dobre miejsce na schronienie. Przez kilka dni znosi mech i głazy – buduje tu „dom”, nazywa go pałacem.
Rozdział XII
Usiłowanie rozniecenia ognia. Deszcz i mimowolna kąpiel. Banany. Próbuję ciesiołki. Kalendarz. Kompas.
Ciesiołka to budowanie domu z drewna. Takie mieszkanie postanowił urządzić Robinson po pewnej nocnej ulewie, która zalała mu całą grotę. W poszukiwaniu materiałów na budowę wyrusza w głąb wyspy. Przy okazji znajduje drzewa bananowe.
Na dwóch drzewach z miękką korą zaznacza nożem kreski – dni, tygodnie i miesiące swojego pobytu na wyspie. To taki kalendarz. Ma także zegar słoneczny na skale.
Rozdział XIII
Przygotowania do podróży po wyspie. Sporządzenie przedmiotów do niej potrzebnych. Powroźnictwo i szewstwo. Kapelusz i dzida.
Crusoe uczy się radzić sobie bez przyrządów, które kiedyś wydawały mu się nie do zastąpienia – np. nożyczek, sznura, mydła. Sam szyje sobie ubrania, buty. Wykonuje również narzędzia, które mają mu służyć do obrony i polowania.
Rozdział XIV
Pierwsza wędrówka po wyspie. Bataty. Palmy kokosowe. Ból głowy. Kąpiel morska. Parasol. Ostrygi. Ananas. Żółwie jaja. Aguti. Powrót do zamku.
Wyspa Robinsona to przecież nie tylko jego grota i okoliczne wzgórza oraz bananowe drzewa. Są na niej miejsca, w które rozbitek jeszcze nie dotarł. Postanawia dokładnie je zwiedzić. Robinson dokonuje wielu wspaniałych odkryć, zachwyca go przyroda, kwiaty, znajduje sporo jedzenia, m.in. owoce, zakopane jaja żółwie. Robinson stwierdza, że wyspa jest prześliczna, brakuje na niej tylko ludzi.
Rozdział XV
Sporządzenie łuku i strzał oraz sieci na ryby. Pierwsze polowanie. Pieczeń. Piwnica.
Owoce są, ale Robinsona nachodzi chęć na mięso. Postanawia zrobić łuk, by zapolować na zające. Udało się, upolował jednego. Skórka przydaje mu się na ubranie, a z mięsa przyrządza prawdziwą ucztę. Jednakże rozbitek nie potrafi rozniecić, tak bez niczego, ognia. Suszy mięso z zająca na skałach w słońcu. Nadchodzi zima. Robinson choruje, trzęsie się z zimna, jest głodny. Postanawia, że do kolejnych chłodów lepiej się przygotuje – zrobi zapasy, uszyje porządne ubranie.
Rozdział XVI
Moskity. Krawiectwo i garbarstwo. Igły samorodne. Zwątpienie. Rozmyślanie nad smutnym położeniem. Grenlandzkie nici. Zwalczona trudność. Nowy kostium.
Pora deszczowa także nie jest dla rozbitka lekka. Zwłaszcza że gdy pada, wylęgają się roje komarów, które roznoszą choroby, tną i są dosłownie wszędzie. To jest też ważny powód do uszycia nowego, szczelnego, skórzanego ubrania. W nowej garderobie, nieogolony, nieuczesany, Robinson wygląda śmiesznie, jak strach na wróble. Crusoe dużo myśli, wylicza plusy i minusy swojego pobytu na wyspie. Okazuje się, że się równoważą. Jest nieszczęśliwy, ale przecież żyje!
Rozdział XVII
Boże Narodzenie. Wspomnienie rodzicielskiego domu. Nowy Rok. Cud. Trzęsienie ziemi. Huragan i ulewa.
Boże Narodzenie. Z bólem serca wspomina cudowną atmosferę świąt, dom rodzinny. W Nowy Rok po raz pierwszy dostrzega stado kóz. Biegnie za nimi i nagle odnajduje miejsce, gdzie kiedyś wysypało mu się z kieszeni zboże. Wyrosło! Z kłosów postanawia Crusoe wyłuskać ziarno, ponownie je zasiać. Ma nadzieję, że może już niedługo zrobi z ziaren mąkę i upiecze chleb.W maju, niespodziewanie, nawiedza wyspę ulewa, ogromny wiatr i trzęsienie ziemi. Grota drży, wali się. Kilka spadających kamieni więzi stadko kóz.
Rozdział XVIII
Choroba. Cierpienia. Brak pomocy. Rozpacz. Gorączka. Marzenia straszliwe. Dwa dziwne sny.
Robinson ciężko choruje. Sam nie wie, ile to trwa dni, może tygodni. Ma gorączkę, traci przytomność. Trzęsie się cały, majaczy, modli się, wzywa pomocy. Marzy o domu, płacze. Nikt przecież nie może mu pomóc…
Rozdział XIX
Podwójne przebudzenie się. Niespodziewani goście. Skutek snów. Rozważanie dotychczasowego życia. Żal i poprawa. Przybytek Pański.
Na szczęście samotny rozbitek zdrowieje. Jest słaby, głodny, czołga się, ale czuje, że wraca do sił. Karmi kozy trawą, którą z trudem zerwał. Doi kozy. Po raz pierwszy od pół roku pije mleko. Choroba zmieniła Robinsona. Zaczyna żałować swojego postępowania wbrew woli rodziców, częściej się modli i dziękuje Bogu.
Rozdział XX
Zagroda dla kóz. Bambus. Przypadek na polowaniu. Nowy parasol. Ogień. Pieczeń. Dwa głosy.
Kozy oswajają się. Robinson robi im zagrodę z gałązek, chrustu i bambusa. Postanawia zbudować sobie inny dom – grota jest zbyt niebezpieczna w chwili trzęsienia ziemi. Znajduje krzemień – ogromnie się cieszy, że będzie mógł rozpalić ogień. Ogień jest, ale nie ma naczyń do dotowania – muszle pękają. Robinson robi więc garnki z gliny.
Rozdział XXI
Zastrzelenie kozy. Sól. Pieczeń. Próby garncarstwa. Różne trudności. Piec garncarski. Nieudana robota. Odkrycie polewy. Rosół.
Dzielny Robinson odnosi podwójny sukces. Z łuku, który, oczywiście, zrobił sam, strzela celnie, ma mięso. Znajduje także skalną sól. Teraz mięso – z solą, pieczone na ogniu – będzie smakować już naprawdę wspaniale.
Rozdział XXII
Zbiór i siew. Nieudane żniwo. Kosz i buty. Wycieczka w głąb wyspy. Czarowna dolina. Pałac letni. Melony. Zabłąkanie się. Bawełna. Niespodziewany przyrost inwentarza.
Ziarna, które zasiał Robinson, nie wzeszły. Na szczęście schował trochę jęczmienia. Teraz ten zapas jest jego jedyną nadzieją na chleb. Mając solidne buty i ubranie, może zapuścić się jeszcze dalej w głąb wyspy. Nocuje na drzewie, zwiedza. Żałuje, że nie tu urządził mieszkanie. W tej pięknej dolinie robi letni domek z bambusów. Wracając do groty, trochę błądzi. Znów nocuje na drzewie. Odkrywa krzew bawełniany. Po powrocie z radością i zdziwieniem stwierdza, że w zagrodzie urodziły się dwie małe kózki.
Rozdział XXIII
Ogrodzenie dla kóz. Opuncje. Rocznica przybycia na wyspę. Jak ten dzień przepędziłem. Rozmyślania nad upłynionym rokiem. Modlitwa.
Opuncje to kolczaste rośliny, z których Robinson robi nową zagrodę dla kóz. Rocznica samotnego pobytu na wyspie bardzo zasmuca rozbitka. Modli się, wspomina, w jaki sposób tu się znalazł.
Rozdział XXIV
Zima. Uporządkowanie mieszkania. Dwa kostiumy. Rozprzestrzenienie jaskini. Lampa. Wata. Olej z orzechów kokosowych. Stół i krzesła.
I znów zima, a przed nią pora deszczowa. Tym razem nie zaskakuje Robinsona. Całe dnie musi spędzać w grocie, trochę się nudzi. Komary płoszy dymem. Porządkuje grotę, reperuje sieci i ubranie. Z gliny i koziego tłuszczu oraz mchu bawełnianego, który przyniósł z ostatniej wycieczki, robi lampę. Konstruuje także stół i krzesła.
Rozdział XXV
Wiosna. Wycieczka do letniego mieszkania. Uprawa roli. Pułapka na kozy. Przestrach. Ucieczka. Nocleg na drzewie. Powrót do domu.
Minęła pora deszczowa. Na wyspie zrobiło się znów pięknie, zielono, kolorowo. Robinson, spragniony ruchu, prawie biegnie do letniego mieszkania. W miejscu trochę osłoniętym od słońca sieje ziarno – nie za płytko. Postanawia podlewać je codziennie. Zmęczony uganianiem się za dzikimi kozami, planuje inaczej na nie zapolować – robi pułapkę, dół przykryty gałęziami. Po pięciu dniach wpada tu młoda kózka, potem jeszcze dwie kozy i koźlątko, no i wreszcie duży kozioł. Pożar! Robinson dostrzega go, wylegując się nad brzegiem morza. Pędzi co sił przed siebie, błądzi. Rano nie wie zupełnie, w której części wyspy jest. Trafia jednak do domu. W zagrodzie nie ma kozła. Robinson rozmyśla, skąd wziął się na wyspie pożar.
Rozdział XXVI
Przygotowania na zimę. Rozmaite zapasy. Masło i sery. Druga rocznica. Pory roku na wyspie. Uwagi.
W letniej rezydencji spędza rozbitek 16 dni. Po powrocie kończy porządkowanie uszkodzonej w czasie trzęsienia ziemi groty. Kozy oswoiły się, jest ich już duże stadko. Z ich mleka Crusoe robi ser i masło. Zbiera zapasy na zimę, umieszcza je w piwniczce. Nie traci ani minuty. Ciągle pracuje i ulepsza swoją siedzibę.
Rozdział XXVII
Zasiewy. Urządzenie wędzarni. Polni złodzieje. Skuteczna egzekucja. Niepomyślny zbiór. Przechowanie zboża. Trzecia rocznica. Zima.
Bez narzędzi – motyki, grabi, bez konia, trudno uprawiać rolę. Robinson za pomocą bambusa przygotowuje ziemię pod zasiew zboża. Uprawia również kukurydzę. Jest dobrym gospodarzem. Na wydrążonym pniu uciera kamieniem kukurydzę – ma pierwszą mąkę własnej produkcji. Co prawda, czarną od wypalonego drzewa, ale następnym razem będzie bardziej uważny. Wędzone kozie i zajęcze mięso zapełnia spiżarnię. Robinsonowi najbardziej zależy na zbożu. Chrapkę mają na nie także ptaki. Crusoe odstrasza je, nabijając na patyki zestrzelone właśnie ptaki. Żniwa powiększają ilość jęczmienia. Robinson przygotowuje ziemię pod przyszłoroczny zasiew. I tak przychodzi trzecia zima Robinsona na wyspie.
Rozdział XXVIII
Wycieczka na zachodnią część wyspy. Okolica nieznana. Niezmierny przestrach. Ucieczka. Rozmaite przypuszczenia. Zaniedbanie gospodarstwa. Zwątpienie.
Kolejna długa wędrówka po wyspie. Na plaży Robinson dostrzega ślad ludzkiej stopy. Wcale go to jednak nie cieszy. Wie, że mieszkańcami wysp okolicznych są ludożercy. Jest przerażony! Biegnie do groty. Już wie, że pożar był ich sprawką. Postanawia czuwać. Na wysokiej skale robi strażnicę – wypatruje Karaibów. Zamierza schować się, gdy przypłyną, i przeczekać w ukryciu ich wizytę. Bardzo się boi o życie.
Rozdział XXIX
Sztuczny gaj. Obfite żniwo. Czwarta rocznica. Modlitwa. Pieczenie chleba. Sito. Zima. Nowa wycieczka. Widmo. Kryjówka.
Robinson zajmuje się żniwami. Zboża jest już tyle, że z mąki przez niego zrobionej można upiec chleb. A właściwie chlebowe placki. Robinson piecze je w popiele. Robinson odkrywa nową kryjówkę – korytarz w skale. Zastaje tam konającego kozła, którego na początku bardzo się wystraszył. Kiedy zwierzę zdechło, Crusoe wykorzystuje jego skórę na ubranie. W kryjówce, którą wskazał mu kozioł, ukrywa jedzenie i cenne przedmioty, potrzebne w razie napadu kanibali.
Rozdział XXX
Burza niespodziewana. Huk dział. Okręt na morzu. Noc przepędzona na strażnicy. Ogień sygnałowy. Poranek. Wyprawa na statek. Pogrzeb topielców. Pies. Niezmierne skarby. Budowa tratwy. Szczęśliwy powrót.
Niespodziewanie w maju, porze najlepszej pogody, rozpętuje się burza. Morze huczy i wali falami o wyspę. Robinson – tknięty dziwnym przeczuciem – biegnie na skalistą strażnicę, swoje miejsce widokowe. Słyszy jakby huk armaty. Dostrzega tonący okręt. Ma nadzieję, że ktoś się uratuje. Nazajutrz płynie do wraku kupieckiego statku. Jedyna żywa istota na statku to pies. Robinson zabiera na tratwę, którą skleca, psa, jedzenie, pieniądze i broń z wraku.
Rozdział XXXI
Mój dwór. Nowa wycieczka. Bielizna. Rozmaite narzędzia. Namiot. Złoto i srebro bez wartości. Pismo Święte. Błoga przepowiednia. Działo i kule.
Robinson ogląda rzeczy przytachane z wraku jak prawdziwe skarby. Cieszy się z nowego przyjaciela – psa, którego nazywa Amigo. Wyprawia się po raz kolejny do wraku po rzeczy. Ma już łopatę, ruszt, lunetę, papier, pióro, atrament, nawet broń i mnóstwo innych, potrzebnych narzędzi. Ma także sporo pieniędzy. Zupełnie są mu na wyspie nieprzydatne, ale zabiera je, mając nadzieję, że kiedyś stąd odpłynie i mu się przydadzą. Znajduje także Biblię.
Rozdział XXXII
Zabezpieczenie zdobyczy. Palisady. Kuchnia i kuźnia. Rocznica uroczystości domowej. Budowanie czółna. Opuszczam wyspę. Prąd morski. Niebezpieczeństwa. Głos ludzki budzi mnie z uśpienia.
Wokół groty powstaje prawdziwa forteca. Robinson czuje, że będzie musiał się kiedyś bronić przed ludożercami. Jest na to przygotowany – ogrodził dom, ma zapas żywności i amunicji. 16 września to dzień urodzin i imienin mamy Robinsona. Przy tej okazji znów wspomina dom i tęskni za nim. Z ogromnego drzewa rosnącego w pobliżu potoku robi czółno, instaluje maszt i ster. Zabiera jedzenie i wypływa w morze. Prąd okazuje się jednak zbyt silny, wyrzuca łupinkę Robinsona na odległej od groty części wyspy. Robinson naprawdę cieszy się, gdy dociera do domu. Rzuca się zmęczony na łoże. Nagle z przerażeniem słyszy ludzki głos! „Robinsonie, jakiż ty biedny” – mówi ten ktoś. Kto to? Gadająca papuga, która od jakiegoś czasu podsłuchiwała i uczyła się mowy Robinsona.
Rozdział XXXIII
Przechadzka po wyspie. Okropny widok. Zamiary zemsty. Zasadzka. Próżne oczekiwania. Zmiana zamysłów. Sen proroczy.
Stateczek Robinsona został na drugiej stronie wyspy. Marynarz zrezygnował, co prawda, z ucieczki na nim z wyspy, ale chce sprawdzić, w jakim jest stanie. Po drodze dokonuje strasznego odkrycia. W miejscu, gdzie kiedyś znalazł ślad ludzkiej stopy, leżą w dole nadpalone ludzkie kości, czaszki! Ogarnia go przerażenie i rozczarowanie. Po dziewięciu latach trafił wreszcie na ślad człowieka, ale na człowieka ludożercę. Od tej chwili nawet podlać zboże i kukurydzę wychodzi z bronią. Dziwny sen śni się Robinsonowi. Widzi w nim Karaibów, którzy prowadzą kilka osób na pożarcie. Jedna z nich ucieka. Crusoe wybiega jej na spotkanie i zabiera do swojego zamku.
Rozdział XXXIV
Wylądowanie Karaibów. Uczta ludożerców. Odważny jeniec. Potyczka z dzikimi. Nowy towarzysz. Indianin w europejskim stroju. Strzelba bożyszczem. Pojęcie Piętaszka o smaku.
Sen okazuje się proroczy. Dwa miesiące po nim kanibale pojawiają się na wyspie. Mają dwóch jeńców, których zamierzają poż
Różowowłosa punkówa spełnia fantazje
Siostra liże bratu chuja
Emily Willis dymana w dwie dziurki

Report Page