Lubię twojego małego ptaszka

Lubię twojego małego ptaszka




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Lubię twojego małego ptaszka
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.
Są niestety mężczyźni, którzy cierpią na kompleks emocjonalnie małego penisa. Na takich osobników trzeba uważać. Z prostego powodu – psują estetykę otaczającej kobiety rzeczywistości i robią złą reputację całemu samczemu gatunkowi
Do umiejętności rozpoznania osobnika ze wspomnianym wyżej defektem, trzeba dojrzeć emocjonalnie. Kiedy jesteś młodą, pełną wiary w ludzi i ideały kobietą, możesz dać się zwieść jego pozornej nonszalancji, urokowi osobistemu i eleganckiemu sposobowi bycia. Kiedy jednak rzeczywistość kilkakrotnie cię rozczaruje i oberwiesz parę razy od życia w najmniej spodziewanym momencie, wyostrza ci się postrzeganie świata. I wówczas zauważasz mężczyzn, którzy za wszelką cenę starają sobie zrekompensować swojego małego, zakompleksionego penisa.
Czym się charakteryzuje taki ktoś? Po pierwsze chodzi w taki sposób, że wiodącą całą resztę jego ciała częścią jest właśnie ta najbardziej zakompleksiona. Po drugie, we wszystkim, co robi, musi być najlepszy. Albo inaczej – całemu światu musi się wydawać, że jest w tym najlepszy. Dlatego całym światem pana z małym penisem jest grono jego wielbicieli i adoratorów płci różnej, którzy pałają do niego uwielbieniem, wychwalają jego dokonania, klepią po ramieniu i utwierdzają go w przekonaniu, że jest królem świata.
Takie wzajemne, jak by to określił jeden z ulubionych reżyserów Mii, „lizanie się po fiutach”, stanowi pewnego rodzaju asekurację przed realnym światem, który może zauważać niedoskonałości naszego bohatera. Nawet bowiem jeśli pojawi się jakiś zgrzyt w postaci kogoś, kto na chwilę uświadomi delikwenta, jak małym jest człowieczkiem, może on bez obaw wrócić do swojego iluzorycznego światka w poczuciu, że był to tylko nic nie znaczący wybryk natury, bądź przeciwność losu, którą trzeba zwalczyć.
Grono wielbicieli pana z małym penisem zaś, nawet jeśli zdaje sobie sprawę z jego niedoskonałości, nadal będzie go adorować, gdyż zwykle ma w tym jakiś interes. Bo zdarza się, że panowie z emocjonalnie małymi penisami zachodzą wysoko w hierarchii zawodowej i społecznej. Czymś muszą sobie rekompensować nieudane sfery życia.
Pan z małym penisem zwykle pozostaje w jakimś związku. Z kimś bardzo atrakcyjnym, kim można się pochwalić na zewnątrz. Co nie przeszkadza mu bzykać na lewo i prawo wszystkiego, co ma biust, dwie nogi i nie biega wystarczająco szybko, żeby przed nim uciec. Otacza się też gadżetami, markowymi i gustownymi. Często również snuje opowieści o swoich dokonaniach, sukcesach i wyprawach na forum publicznym, bo uwielbia budzić podziw. Albo inaczej – uwielbia sobie wmawiać, że budzi podziw.
I na koniec – pan z małym penisem wyczuwa osoby, które wyczuwają jego defekt. Od tych, o ile nie uda mu się ich zwerbować do grona swoich wielbicieli, raczej trzyma się z daleka. Jest bowiem dobrym strategiem i woli nie kusić losu. A nóż taka osoba w najmniej odpowiednim momencie uderzy w najczulszy punkt… Od tego typu osobników Mia trzyma się z daleka. Ale, jak już wspomniała na początku, ubolewa nad tym, że psują jej estetykę otoczenia.
to jeszcze nic… u mnie w pracy spotkałam kobietę z kompleksem małego penisa, to dopiero było zjawisko ! rywalizowała o wszystko z wszystkimi, a robiła to w takim stylu, jakby była typem faceta opisanym w artykule
hmmm no od pierwszego słowa do ostatniego opisano tu nie jedną tylko kilka osób, które znam i z całą pewnością cierpią na ten kompleks.
ja też paru takich znam w swoim otoczeniu i też psują mi jego estetykę
Mnie ten problem nie dotyczy U mnie wszystko w porządku
„Mnie ten problem nie dotyczy. U mnie wszystko w porządku”
No właśnie widać… nie ma to jak się pochwalić
oooo, jest więcej:) generalnie to panowei a malymi penisami (albo kompleksami, jak kto woli) rozprzestrzeniają się jak stonka. są wszędzie i wydaje im się, że każda kobieta padnie im do stóp, jeśli tylko na nią kiwną palcem… mężczyźni bywają tacy naiwni…
dziś mam po prostu jedno do powiedzenia: mężczyźni są totalnymi idiotami, ale to każdy z nich….najgorsze jest to, że o tym nie wiedzą…
I nawzajem geek – jakąkolwiek płeć reprezentujesz.
widzę kogoś oburzonego, pewnie jakiegoś pana, hehe:) prawda jest taka, że są też tacy, którzy nie umieją przyjmować krytyki… w sumie to tacy są w większości, hehe… ale z nimi trzeba jak z dzieckiem – nigdy całej prawdy im mówić nie można, a jak robią coś nie tak, to przymknąć na to oko, bo nie daj Boże zwrócić uwagę… koniec świata wtedy…
zastanawiam się, co by było, gdyby tak któremuś z takich asów powiedzieć wprost, co się o nich myśli;)
Cudowne, hehe… Małe emocjonalne penisy rządzą światem i proszę, jak ten swiat wygląda!!!
W życiu jeszcze takich bzdur nie czytałem. Autorka cierpi.
Kobiety piszące takie pełne jadu i sarkazmu artykuły cierpią zapewne na kompleks małych piersi, psują estetyke otaczającego pana i robią złą reputacje całemu gatunkowi.
Od góry do dołu stek bzdur pisany przez frustratkę. Co ciekawe, nie znam facetów, którzy mieliby ten kompleks. Kompleks małego penisa jest wyolbrzymiony i rozdmuchany. Mia napisała, ale się nie popisała.
a maly penis to jaki jest rozmiarowo? Kiedy konczy sie maly, a zaczyna normalny?
Mały penis zaczyna się wtedy kiedy baba ma…
o widzę, że jacyś „prawdziwi faceci” dorwali się do komentowania, hehe, i oczywiście, jak kazdy „prawdziwy facet” nie rozumieją tego, co czytają, czyli, że tu stoi (hm, czy to aby dobre słowo:) o kompleksie a nie fizycznych rozmiarach, a wierzcie mi Panowie drodzy, ze takich z kompleksami jest Was baaaardzo wielu, rozejrzyjcie sie dookola, a jesli nie zauwazycie, hm, moze tez macie ten subtelny, emocjonalny problem…;)
Panowie, panowie Ale z was frajerzy
Jeśli bierzecie osobiście wszystko, co pisze Mia, to znaczy, że coś musi być na rzeczy
Widzicie drogie Panie i Panowie. Kompleksy nie biorą się z powietrza, nie można się nimi zarazić jak grypą czy pijąc z jednej filiżanki z inna osobą. Kompleksy pojawiają się wtedy gdy przebywamy w otoczeniu ludzi. Tak jak my faceci tak wy kobiety możemy nabyć nie mal każdy możliwy kompleks poprzez ciągłe porównywanie siebie z innymi ludźmi. Czy to na drodze fizyczności czy bardziej skrytych pragnień wewnętrznych.
Założę się o każde pieniądze, że nie ma człowieka, który by nie posiadał żadnej wady a co za tym idzie i żadnego kompleksu. Autorka tego tekstu zapewne też ma problem w tym temacie. Czy to jakiś facet dał jej w kość i teraz chce się odegrać pisząc jaki to samiec jest zakompleksiony czy po prostu przeczytała kilka tekstów o feminizmie i uważa się za wielką znawczynie męskiej fizyczności czy psychiki.
Zapewne niejednokrotnie moje drogie panie nabyłyście jakiś kompleks czasowy czy długoterminowy patrząc na przykład na dziewczynę swojego przyjaciela czy kobietę napotkaną gdzieś w tramwaju czy spotkaną na drodze.
Ludzie nabierają kompleksów szukając w sobie wad. Albo jeśli ktoś w perfidny sposób będzie je nam wytykał. Zapewne autorka również nasłuchała się negatywów na swój temat i zapewne niejednokrotnie starała się je ukryć przed innymi – bo może ktoś inny je zauważy.
Tekst ten jest wypełniony po brzegi takim sarkazmem i jadem, że czytając go można było wyczuć jakąś karę dla jak to nazwała „całemu samczemu gatunkowi”. Droga autorko, żeby coś wiedzieć o kompleksach innych trzeba przyznać się do swoich.
o proszę, jaka trafna psychoanaliza, gratulujemy domorosłemu Freudowi, czy śnią Ci się po nocach duuuuże pojazdy mechaniczne, drogi psychoanalityku?;)
a tak poważnie, wiecie Panowie, gdzie jest problem? Kobieta, ja na przykład, czy wiele z tych, które znam nie ma problemu, żeby stwierdzić, że ma za duży tyłek, za mały biust, cellulit, albo za wielki nos, tyle, że jak się dorośnie, to się z takich ‘glupich’ kompleksow wyrasta i mozna przejsc nad nimi do poradku dziennego, skupiajac sie na tym, co ma sie najlepszego. I wowczas mozna pozwolic sobie na ironie, a nawet sarkazm, ktory jest raczej oznaka lekkosci umyslu, a nie kompleksow:)
natomisat mężczyźni, ooo, tu jest gorzej, mam wrażenie, że Panowie swoje kompelksy z dzieciństwa noszą jak odzież wirzchnią i nie są w stanie się ich pozbyć.
a teraz takie pytanie… dlaczego Wy, drodzy Panowie, nie napiszecie czytając wypociny jakiegos kolegi, który opisuje, jakie to grube i brzydkie i niezadbane kobiety widje w pracy, czy na ulicy, że ma kompleks i pewnie go jakaś kobieta rzucila, albo powiedziala mu, ze ma na przyklad malego penisa???
hm???
bo przyzwyczailiscie sie, ze facet moze paplac, co mu slina na jezyk przyniesie, a jak kobieta sie odwazy i w dodatku uderzy w czuly punkt to boli i trzeba od razu ja sklasyfikowac jako brzydka, nieatrakcyjna, zakompleksiona, feministyczna i w ogole to diabla wcielonego:))
oj, Panowie, Panowie, wystarczy, że ktoś z IQ wyższym niż ma przeciętny komar powie, co myśli o pewnych rzeczach i już atakujecie, bo okazuje się, że ten ktoś uderzył w stół:)))
dobrego dnia wszystkim
ps. fajna ta Mia, chcialabym miec taki ciety jezyk na co dzien, jak ona:)
A to czasem nie nazywa się po prostu „snobizm”?
Piszesz jak niedowartościowana nastolatka szukająca wad u innych.
Tacy są faceci – chcą być jak najlepsi i mieć to co najlepsze.
Ja lubię ludzi aktywnych, ambitnych, a ludzie Twojego pokroju powielając swoje geny spowalniają rozwój ludzkości. Może i kobiety „popierają” takie podejście, tylko że już jednak lubią facetów szanowanych przez otoczenie.
Lubią facetów dobrze sytuowanych, którzy zazwyczaj otaczają się ładnymi przedmiotami.
„Nawet bowiem jeśli pojawi się jakiś zgrzyt w postaci kogoś, kto na chwilę uświadomi delikwenta, jak małym jest człowieczkiem, może on bez obaw wrócić do swojego iluzorycznego światka w poczuciu, że był to tylko nic nie znaczący wybryk natury, bądź przeciwność losu, którą trzeba zwalczyć.”
Dla jednej osoby może być małym człowieczkiem, dla innej osoby lub grupy osób może być niezbędnym człowiekiem. To, że taki facet nie bierze do siebie pojedynczych opinii świadczy tylko o jego pewności siebie.
Pewnie nie udało Ci się podporządkować jakiegoś partnera i teraz psioczysz
Na szczęście żaden wartościowy facet nie podejmie się zapłodnienia takiego chwasta.
Droga autorko, weź się za zmywanie garów.
widzę, że autorka miała bliskie spotkanie z takim Panem i teraz wylewa żale
Nie lubię takich publikacji, gdzie ludzie starają się analizować czyjeś postawy. Czas, który przeznaczyłem na przeczytanie tego syfu uważam za stracony.
Paweł (z małym penisem i dużym autem)
zabezpieczajcie takie strony jakimś hasłem, bo męzczyźni (jak ja) to czytają i utwierdzają się w szowinizmie (jak ja):)
dla mnie to piękny miks głupoty z lewactwem, ale podpowiem, że to wrażenie może być wywołane właśnie wyżej wspomnianym kompleksem – ot postępowe samice (bo skoro już nawet „facet”, czy „ku***s” pisać nie przystoi:)) wybierają czarnoskórych bądź wielce postępowych muzełmanów (wszak nasza cywilizacja jest setki lat w porównaniu z nimi starsza, a starość to przeciwieństwo postępu), to typowy samiec z Polski jest zasdrosny. Podobnie jak z kompleksem „za dużej pupy” u pań – niepotrzebnie.
Panowie – nie oburzajmy się na autorkę – człowiek nie może -szczególnie przed sobą – przyznać się do błędu. I brnie dalej w głupotę, by się nie wydało, że błądził.
btw. jak tu nie mieć kompleksu małego ptaszka, jak przez postępowe damy jesteśmy redukowani do roli mobilnego przyrodzenia z portfelem:) (vide wymiana zdań między Jagielskim i Sku..Suk…Kazią:))
przyrodzenie z portfelem też może mieć klasę, przyrodzenie z portfelem i kompleksem – już nie koniecznie;P
A sa kobiety z kompleksem małej cipki?
mój penis ma 11 cm we wzwodzie. sprawdzałem standardy dla Polski na mapie http://seksbaza.com/forum-czlonek-meski/index.php wyniki nie są pocieszające, obawiam się, że nie będę w stanie zaspokoić partnerki, mam dopiero 19 lat, co mam robić?
myślę, że z tym trzeba zgłosić się do Bravo

Musisz się zalogować , aby móc dodać komentarz.



Sport
Społeczeństwo
Kultura



Blogi

Katalog blogów
Najnowsze notki
Komentarze





Blogi

Katalog blogów
Najnowsze notki
Komentarze




#Ukraina
#Rosja
#Rząd
#Niemcy
#Media
#Rafał Woś
#USA
#Jastrzębowski wyciska
#Wypalenie zawodowe


Strona główna > Xylomena > Niespełniona misja
Życie nie jest do godzenia za śmiercią, tylko szukania dla niej dostatecznie dobrego powodu


Opublikowano: 25 stycznia 2022, 10:49


https://www.salon24.pl/u/xylomena/1200308,niespelniona-misja






Zapisz się



Akceptuję Regulamin portalu Salon24.pl i oświadczam, że zapoznałem się z postanowieniami Polityki Prywatności



Z wykształcenia socjolog, ale mało się z tym identyfikuję, bardziej z byciem matką i kobietą oraz kimś, kto umie płakać nad światem bardziej, niż nad sobą. Choć w tym ostatnim mogę się mylić i żadnego egzaminu w tym temacie nie zdać.




Człowiek wie, że drugi udaje, że słucha, ale i tak ma odruch rozmowy. Od jednego bije chęć względem drugiego. Chęć zrozumienia i działania podług. A ptasie dziecko dotarło i dotrze tam, gdzie jego miejsce. Prędzej czy później, podejmowanie szans jest zawsze staraniem i dążeniem, więc sam kierunek i ruch już w sobie zakłada dotarcie do celu. Jeden ptaszek kończy w pulpie, drugi w raju, a trzeci raj zmienia na inny. Człowiek z natury dąży do przekraczania własnej miary i powiększania swoich możliwości. W ciągu ludzkiego pojedynczego życia, ale nie tylko. Czyż nie?

Twitter Facebook Instagram



Polityka




Ukraina


Marcin Dobski


Agrounia


Rząd


Rosja


Białoruś


Sejm i Senat


Rafał Woś


PO


Niemcy


UE


Świat


USA


Polityka zagraniczna


Prezydent


Donald Tusk


Chiny


Brexit


Sondaż


Imigranci


Prawo


PiS


Mógł wejść, gdzie tylko chciał
Obciągara w purpurowej sukience
Para sportowców ćwiczy w łóżku

Report Page