Lolitka z kolegami

Lolitka z kolegami




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Lolitka z kolegami
Práve čítate: Cheryl: Vyzývavá lolitka z Ostrovov

Anglická speváčka, príležitostná modelka a herečka Cheryl Ann Tweedy sa narodila 30. júna 1983 v anglickom Newcastle Upon Tyne. Skúsenosti so svetom šoubiznisu získavala prakticky od detstva. Už ako 6-ročná vyhrala detskú modelingovú súťaž, v puberte zasa bodovala v rôznych regionálnych súťažiach krásy.

Anglicko je známe skôr bohatou históriou a kvalitným futbalom ako krásou tamojších dievčat. Napriek tomu po svete chodí niekoľko krásnych žien, ktorých rodiskom je slávny Albión. Jednou z nich je aj hriešne krásna speváčka a členka populárnej dievčenskej skupiny Girls Aloud Cheryl Cole. Pod maskou krehkej bábiky sa však skrýva divoká šelma.
Hoci pracovala aj ako čašníčka, jej život sa zmenil v roku 2002, kedy dokázala zúžitkovať svoj talent v TV súťaži mladých speváckych talentov a stala sa členkou jednej z najúspešnejších britských popových skupín posledného desaťročia Girls Aloud.
Kariéra so sexi kvintetom Girls Aloud Pätica krásnych mladých dievčat vyvoláva na Britských ostrovoch davovú psychózu už niekoľko rokov. Cheryl patrí k najvýraznejším členkám tejto dievčenskej formácie, ktorá veľmi úspešne nahradila na britskej popovej scéne starnúce Spice Girls.
Aj vďaka talentu a erotikou nasýtenými predstaveniami predali dievčatá len v Británii vyše 4 milióny albumov a získali dve nominácie na prestížne hudobné ocenenie Brit Awards. Netreba sa preto čudovať, že panensky krásna Cheryl je na Ostrovoch skutočnou megahviezdou.
Britský (sex) idol Okrem úspešnej speváckej kariéry sa len 160 centimetrov vysoká kráska s detským kukučom stala známou aj vďaka manželstvu s anglickou futbalovou hviezdou Ashley Colom. Vzťah s reprezentantom a obrancom slávnej FC Chelsey urobil z Chez, ako zvyknú Cheryl v Anglicku volať, skutočnú superstar.
Ani skutočnosť, že je Cheryl od roku 2005 vydatá, neubralo speváčke na atraktivite. Naopak. Ešte v tom istom roku získala v rebríčku FHM Magazínu titul druhej najsexi ženy sveta. V roku 2007 zabodovala v komédii St. Trinian´s v úlohe sexi stredoškoláčky po boku Ruperta Everetta či hviezdičky zo seriálu O.C. Kalifornia Mische Barton.
Hriešna lolitka Plavovláska s nevinnou tváričkou a takmer dokonalou postavou však nie je žiaden anjelik. Pod výzorom krehkého dievčatka sa skrýva riadna šelmička. Už v roku 2003 si pošramotila povesť konfliktom a bitkou v nočnom klube so zamestnankyňou podniku. Súd ju za napadnutie a ublíženie na zdraví odsúdil na 120 hodín verejnoprospešných prác a mastnú pokutu. Okrem toho jej sexi telo zdobia viaceré vyzývavé tetovania – na krížoch, na zadočku a na pravom stehne – ktoré, ako sama vraví, miluje.
Budúcnosť patrí Cheryl V súčasnosti Cheryl pokračuje s ostatnými členkami skupiny Girls Aloud v turné k ich novému albumu, stala sa tvárou najznámejšej značky nealkoholického nápoja na svete a údajne sa tohto roku chystá napísať knihu. V súkromí sa venuje tancu, konzumácii vegetariánskych lahôdok a nakupovaniu s jej kamarátkou, nemenej slávnou celebritou Victoriou Beckham.
© 2022 News and Media Holding, a.s.
Autorské práva sú vyhradené a vykonáva ich
vydavateľ. Akékoľvek rozmnožovanie časti alebo celku textov, fotografií, grafov akýmkoľvek
spôsobom, v slovenskom, ale aj v inom jazyku bez písomného súhlasu vydavateľa je zakázané.






Facebook


Instagram


Newsletter


Zbyt wczesna inicjacja seksualna może mieć fatalne skutki. Przeczytajcie wpis, który znalazłyśmy na polskim forum.




Udostępnij


Tweetnij


Przypnij


Skomentuj







Udostępnij


Tweetnij


Przypnij


Skomentuj




gość
(Ocena: 5)
10.08.2022 02:40
Zgłoś

może nie powinienem ale trochę zazdroszczę

gość
(Ocena: 2)
07.06.2022 21:16
Zgłoś


Anżej
(Ocena: 3)
14.07.2021 22:33
Zgłoś

Fajna pasta, szkoda, że ja nie mam takiej wyobraźni.

gość
(Ocena: 5)
06.06.2021 21:18
Zgłoś

Witam jestem napalonym 15 latkiem ze stulejką, szukam tak samo napalonej dziewczyny (wiek nie ważny) snap: kisunek

gość
(Ocena: 4)
01.05.2021 00:26
Zgłoś




Facebook


Instagram


Newsletter



Newsletter
Bądź zawsze na czasie

© Marquard Media Polska 2015 - 2022 Papilot.pl
Mam co najmniej 18 lat. Chcę wejść Nie mam jeszcze 18 lat. Wychodzę


Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies .
Nie pokazuj więcej tego powiadomienia

Przeglądając fora internetowe, natknęliśmy się na bardzo ciekawy wpis jednego z użytkowników, dotyczący zbyt wczesnej inicjacji seksualnej .
Publikujemy go w całości, podpisując się pod nim rękami i nogami. Zachęcamy do przeczytania.
1.Piszę ten post, bo trochę irytuje mnie podejście wielu osób do kwestii seksu 15-latków i młodszych oraz dlatego, że może dzięki niemu ktoś zdecyduje się dłużej poczekać.
2.Post jest długi, bo żeby miał wartość, wymaga przedstawienia okoliczności pewnych zdarzeń. Jeśli nie chce Ci się czytać całości (w sumie 6 stron A4 Times New Roman 12 pkt., 2 859 słów) – przejdź na koniec postu, znajdziesz tam krótkie podsumowanie.
Ludzie często dziwią się i oburzają jak to możliwe, że gimnazjaliści uprawiają seks . Ja też się dziwię – że tak nieliczni spośród nich to robią. Ale ja mam zwichniętą psychikę. Chcę Ci pokazać dlaczego i jakie są tego skutki.
Na każde moje pytanie dotyczące seksu matka odpowiadała, że powiedzą mi w szkole. Nie chciałem czekać, więc moim źródłem wiedzy stały się czasopisma kobiece, których w domu nie brakowało. Większość tych szmatławców to tak naprawdę odpowiedniki Bravo dla kobiet po trzydziestce – nieodpowiednia lektura dla ośmio-, dziewięciolatka.
Mając 10 lat nocowałem u znajomych , gdzie była 14-letnia dziewczyna. Zapytała mnie, czy już całowałem się z języczkiem. Minutę później mogłem powiedzieć, że tak. Było to bardziej dziwne, niż przyjemne, ale spodobało mi się.
Szybko przeszliśmy do całowania niższych części ciała. Odpuściliśmy sobie pocałunki w usta i całowaliśmy się jedynie „tam”, na zmianę. Nie trwało to zbyt długo, bo do pokoju weszła jej matka, jednak te kilka lub kilkanaście minut uważałem za najwspanialsze chwile życia.
Biorąc pod uwagę różnicę wieku można by powiedzieć, że mnie wykorzystała. Rzecz w tym, że ja naprawdę tego chciałem i bardzo długo byłem wdzięczny jej za to. Miałem jedynie żal o to, że tylko całowała, a ja chciałem, żeby wzięła go do ust.
Moja matka nie dowiedziała się o tym, a ja nie poniosłem żadnych negatywnych konsekwencji. Miałem jedynie bardzo przyjemne wspomnienia, co sprawiło, że jeszcze częściej wkładałem rękę w swoje majtki.
Nastolatek jest podatny na różne bodźce i tak intensywne doświadczenie jak seks nie może nie pozostawić śladu na psychice. Jeszcze trzy-cztery lata temu uważałem, że ten ślad jest dobry: byłem pewny siebie, nie miałem problemów w kontaktach z dziewczynami i nie myślałem bez przerwy o tym, kiedy będzie mój pierwszy raz – jak robiło to wielu moich znajomych.
Nie zauważyłem jednak, że ten ślad ma też swoją złą stronę: uznałem seks za coś zupełnie normalnego , prawie jak podanie ręki na przywitanie. Dodatkowo jakieś kalectwo emocjonalne – dziewczyny nie szukałem z potrzeby bliskości czy miłości, a po to, żeby zrobić sobie dobrze. I dzisiaj próbuję wiązać się z dziewczynami, ale po prostu tego nie potrafię.
A czy ten nastoletni seks w ogóle jest warty zachodu? Prawdziwą przyjemność poznałem dopiero na pierwszym roku studiów (19 lat, więc w sumie wciąż nastolatek), z pewną dziewczyną, która była chyba znacznie lepiej doświadczona niż ja i miała bardzo podobne upodobania do moich. Wiele razy, wiele pozycji, bez wstydu i obaw, że ktoś nas nakryje. Ale to już inna historia.
Dziś mam 21 lat. Za kilka dni rozpocznę trzeci rok studiów na jednej z lepszych polskich uczelni – to istotne, bo wbrew pozorom wiele tutejszych dziewczyn nie jest trudniejszych od wytapetowanych gimnazjalistek. Zresztą – sam trudniejszy nie jestem.
W efekcie moich dziecięcych przygód nie widzę nic nadzwyczajnego w seksie. Nawiązując do jednego z tutejszych tematów: bez wahania poszedłbym do łóżka z przyjaciółką i nie widzę powodu, dla którego miałoby to cokolwiek zepsuć – możemy zwierzyć się sobie, możemy razem zjeść czy pójść do kina i możemy zrobić sobie dobrze (o ile jednak jest jasność co do motywów; nie może być tak, że ktoś chce jednorazowej historii, a druga osoba myśli o czymś więcej).
Jedno z najwspanialszych wspomnień – pierwszy raz – stało się wspomnieniem największego błędu i, po prostu, szczeniackiego wybryku. Naprawdę bardzo zazdroszczę tym, którzy przeżywali swój pierwszy raz w wieku 17., 18., czy nawet 21. lat, ale w poważnym związku i z miłości, jeżeli ona w ogóle istnieje.
Najgorsze dla mnie jest to, że jedyna dziewczyna, z którą chciałbym być w poważniejszym związku to ta, z którą przeżyłem swój pierwszy raz. Zadurzyłem się w niej mając niespełna 12 lat i trwa to do teraz. Czasami ją spotykam, nie mogę wtedy przestać uśmiechać się. Ta dziewczyna jest po prostu perfekcyjna. Do tej pory pamiętam, kiedy ma urodziny, jaki kolor był jej ulubionym i kilka innych drobnostek. Cieszę się, że napisałem ten post, bo dzięki temu przypomniałem sobie, co wtedy przeżywałem.
Marzyłem o Niej przez pół roku, uznałem Ją za ideał. Myślałem, że nie mam u Niej szans, „nie ta liga”. I nagle, pewnego dnia, siedzimy w ciemnym pokoju i całujemy się. Pijemy herbatę z jednego kubka, a kilka dni później leżymy obok siebie zupełnie nago i pieścimy się wzajemnie. Dla dwunastolatka to niezwykle intensywne doświadczenie i nie żałuję tego. Niestety było mi mało i posunąłem się o krok za daleko. Spędziłem z Nią niesamowicie cudowne chwile, które mogły trwać znacznie dłużej, ale to przekreśliłem, bo nie mogłem wacka w majtkach utrzymać.
Bo nikt mi nie powiedział, że jest za wcześnie.
Mam 21 lat, rozprawiczyłem się mając 12 lat, w 6. klasie podstawówki. Zanim poszedłem do szkoły średniej miałem za sobą seks z 5. dziewczynami. W rezultacie do seksu nie potrzebowałem żadnego uczucia, była to po prostu kolejna używka, obok alkoholu i trawki.
Wówczas mi to nie przeszkadzało, jednak dzisiaj żałuję. Bo tak naprawdę, to, że się zabawiałem nie ma dziś znaczenia, a brakuje mi tego, że nie byłem (i póki co – nie potrafię być) w poważniejszym związku. Otarłem się o bycie trzynastoletnim ojcem, straciłem świetną dziewczynę i zeszmaciłem się. W dodatku dziś wiem, że przyjemność wtedy była mierna, nie warta tego, co straciłem.
Miałem tak skrzywioną psychikę, że nie wyobrażałem sobie chodzenia z dziewczyną i nieuprawiania z nią seksu i byłem gotów wykorzystać dziewczynę, żeby zrobić sobie dobrze. Teraz zazdroszczę tym, którzy wiązali się w związki z zauroczenia, a nie dla seksu. Oni mają dziś wspomnienia fantastycznych chwil ze sobą, a ja – wspomnienia wątpliwej przyjemności.
Mimo wszystko nie mogę zgodzić się, że piętnastolatkowie pod żadnym pozorem nie powinni uprawiać seksu. Uważam, że ważniejsze od wieku są okoliczności, w jakich do tego dochodzi oraz to, jak daleko się posuną. Jeżeli związek jest poważny (raczej dwa lata, nie dwa miesiące) i nie robią tego z ciekawości, presji rówieśników czy żeby być fajnym – nie zrobi to z nich seksualnych psycholi nawet, jeśli zaczną za wcześnie.
Jeśli to będzie jednorazowa przygoda , bez powtórek co tydzień – też nie powinno być tragedii (o ile dziecka nie zrobią); może tylko chłopak będzie spędzał więcej godzin sam na sam ze swoją ręką i może będą trochę żałować, gdy już spotkają miłość.
Jakkolwiek jednak zaczekać też nie zaszkodzi; sam poczułem się gotów do seksu mając 19 lat. Nie ma po co się śpieszyć: zacząłem w szóstej klasie, przerwę miałem tylko w pierwszej gimnazjum i naprawdę – z wiekiem smakowało coraz lepiej.
1.Jeśli już musicie to robić, może pobawcie się oralnie – brak ryzyka ciąży i można w ten sposób świetnie poznać ciało i reakcje partnera. Wg mnie doskonała forma seksu dla nastolatków (a może nawet dla wszystkich par przed ślubem).
2.Gdy już będziesz mieć to za sobą – zachowaj to dla siebie. Rozgłaszając to wszystkim tworzysz modę na utratę dziewictwa, a to bardzo złe.
3.Jeśli jesteś chłopakiem – nie nalegaj, bo później będzie czuła się wykorzystana.
4.Jeśli jesteś dziewczyną – pamiętaj, że tak naprawdę to od Ciebie zależy, kiedy będzie pierwszy raz (pomijając kwestię gwałtu). Nie rób tego, żeby uszczęśliwić faceta, bo jeśli kiedyś zerwiecie – będziesz bardzo żałować”.
Na tę dziewczynę również miało to jakiś wpływ. Nie była cnotliwa – urodziła pierwsze dziecko mając 16 lat. Półtora roku później poznałem dziewczynę, z którą chciałem to powtórzyć. Rok młodsza. Pierwszy raz dziewczyna tak bardzo mi się podobała. Zadurzyłem się w niej. Nie miałem odwagi zapytać się jej, czy chce ze mną chodzić, ale starałem się przebywać przy niej jak najczęściej. Korzystałem z każdej możliwości żeby móc ją oglądać i dotykać. Próbowałem być dyskretny, ale dziwne by było, gdyby tego nie zauważyła – bo ile razy można przypadkiem dotknąć czyjegoś tyłka wewnętrzną stroną dłoni? Po pół roku w końcu to ona zaproponowała, żebyśmy ze sobą chodzili. Chyba nigdy wcześniej nie wypowiedziałem bardziej zdecydowanego „TAK!”.
Moje marzenie zaczęło się spełniać. matka pracowała do późna, dziewczyna mieszkała blisko mnie – prawie codziennie mogliśmy spędzać długie godziny w cztery oczy. Ona chciała się całować; ja – mając wspomnienie wcześniejszego doświadczenia – dążyłem do czegoś więcej. Nie chciałem jej wystraszyć, więc dążyłem powoli. Przy każdym kolejnym spotkaniu posuwaliśmy się o krok dalej. Mniej więcej po tygodniu od pierwszego pocałunku obmacywaliśmy się już po całym ciele bez najmniejszego zażenowania.Kilka razy próbowałem całować ją poniżej szyi, ale nie zgadzała się na to. Wydarzyło się natomiast coś innego: po niespełna dwóch tygodniach chodzenia pozbawiłem ją dziewictwa. To była nowa najwspanialsza chwila mojego życia.
Następnego dnia ani na chwilę nie przestałem uśmiechać się ani o tym myśleć. Zrobiliśmy znacznie więcej niż w moich marzeniach. Bardzo chciałem komuś o tym opowiedzieć, ale stwierdziłem, że nikt nie uwierzy i zostanę wyśmiany. Moje obawy prawdopodobnie były słuszne – przecież niewielu szóstoklasistów ma to za sobą.
Powtórzyliśmy to jeszcze trzy razy, ani razu nie użyliśmy zabezpieczenia (bo i skąd miałbym je wziąć?). Fakt, że nie jestem dzisiaj ojcem zawdzięczam pewnie tylko temu, że któreś z nas (albo oboje) jeszcze nie mogło mieć dzieci. Długo nie mogłem zrozumieć, dlaczego ze mną zerwała (po prostu byłem dupkiem: ona chciała gdzieś razem wyjść, a ja – tylko siedzieć w moim pokoju i zabawiać się). Gdy dzisiaj o tym myślę, cieszę się, że tak się stało – w przeciwnym wypadku prawdopodobnie zacząłbym świętować Dzień Ojca.
Teraz możesz chcieć mnie zwyzywać, ale pamiętaj, że wówczas byłem małym, napalonym smarkaczem – nie myślałem o konsekwencjach. Na swoją obronę mogę dodać, że nauczycielka biologii zapytana o to, w jakim wieku chłopak może zostać ojcem odpowiedziała, że gdy będzie miał polucje, w wieku 16-19 lat (bzdura). Polucji nie miałem, ale sperma była mi już znana – mimo to uwierzyłem nauczycielce.
W tym, co się stało, nie widziałem nic złego. Wręcz przeciwnie – dodało mi to pewności siebie. Pamiętam, jak trzy lub cztery miesiące później dwóch klasowych kozaków przechwalało się, ile razy widzieli gołą dziewczynę. Wtedy poczułem się rewelacyjnie.
Nie rozumiałem dlaczego z tego pierwszego razu robi się coś wielkiego, dlaczego mówi się o gotowości do tego i o podjęciu decyzji. Ja nie podjąłem decyzji, bo w ogóle nie zastanawiałem się nad tym. Jaka gotowość? Byłem za młody na takie myślenie.
Mając 13 lat pierwszy raz upiłem się wódką. To był sylwester, na który poszedłem ze starszym kuzynem. Wszyscy poza mną chodzili już do szkół średnich, ale nie przeszkodziło im to w upiciu mnie. Gdy ledwo stałem na nogach nagle ich olśniło i zabronili mi więcej pić. Obrażony poszedłem do jakiegoś pokoju trzeźwieć w samotności.
Dołączyła do mnie dziewczyna znudzona imprezą. Długa rozmowa, w której pierwszy raz komuś powiedziałem, że nie jestem już prawiczkiem. Powiedziałem też, że jeszcze nigdy nie używałem prezerwatywy, po czym wyszła na chwilę z pokoju i wróciła z gumką. Tuż za nią wszedł mój kuzyn i zabawa się skończyła. Nie wiem, czy mogło wtedy do czegoś dojść (pewnie nie), jednak rozmowa z nią tylko upewniła mnie, że nie zrobiłem nic złego. A kuzyn stał się moim późniejszym źródłem prezerwatyw i alkoholu.
Podczas gdy wielu 13-letnich chłopaków nie może doczekać się bycia starszym i uprawiania seksu, ja wiedziałem, że seks już jest dla mnie osiągalny i nie mam powodu, żeby czekać. Musiałem tylko znaleźć okazję. Szukając jej zrobiłem coś obrzydliwego, za co takich gówniarzy powinno się publicznie wieszać za jaja – próbowałem wykorzystać pewną dziewczynę, rok młodszą. Wtedy nie myślałem, że usiłuję ją wykorzystać, po prostu traktowałem to jak zabawę. Ostatecznie nic nie zrobiłem tylko dlatego, iż bałem się, że powie rodzicom.
W drugiej gimnazjum rozmawiałem ze znajomym, który od kilku miesięcy chodził z pewną dziewczyną. Żalił się na pewien osobisty problem, na co mu odpowiedziałem: „Ale przynajmniej masz kogo !@ #$%^&@*”. Zaśmiał się i powiedział, że oni jeszcze tego nie robili. Nie mogłem w to uwierzyć. Zwykle chłopacy w tym wieku nie wierzą sobie wzajemnie, że któryś z nich uprawiał seks. Ja nie uwierzyłem, że on wciąż jest prawiczkiem – miałem tak bardzo skrzywioną psychikę, że nie mogłem zrozumieć chodzenia z kimś i nieuprawiania seksu.
Kolega, wspólnie ze swoją dziewczyną, wrobił mnie w randkę w ciemno. To była przyjaciółka jego dziewczyny. Ona widziała mnie już wcześniej na jakimś zdjęciu i spodobałem się jej. Bez wzajemności, ale nie znałem żadnej dziewczyny, z którą chciałbym chodzić, a chciałem mieć dziewczynę.
Mieszkała w miejscowości oddalonej o kilka kilometrów od mojego miasta, więc widywaliśmy się rzadko. Przeważnie to były spotkania we czwórkę – ci, którzy nas poznali i my. Pewnego dnia, gdy z kolegą szliśmy na kolejne spotkanie z dziewczynami do domu jednej z nich, ten powiedział, że zamierzają tego dnia mieć swój pierwszy raz.
Dał mi jedną prezerwatywę żartując, że może i ja skorzystam. Gdy dotarliśmy, dość szybko poszli do drugiego pokoju. Wiedzieliśmy co tam robią – co my mięliśmy robić? Jak dowiedziałem się kilka miesięcy później, tamtego dnia tylko my zużyliśmy prezerwatywę , bo jego dziewczyna rozmyśliła się. Jednak to był chyba jedyny mój kolega, który uprawiał seks przed skończeniem gimnazjum.
W trzeciej klasie spędziłem kilka dni u rodziny daleko od mojego domu. Z rok młodszą kuzynką trafiłem na przyjęcie urodzinowe jej koleżanki. Wielu gimnazjalistów obojga płci, znaczne ilości alkoholu. Podobno byli też gdzieś rodzice, ale ich nie zauważyłem. Wtedy pierwszy raz w życiu zapaliłem trawkę i zabawiłem się z dziewczyną, która już nie była dziewicą.
Tak – jacy gimnazjaliści są nieodpowiedz
Atrakcyjna mamuska na kamerce
Przeleciał napaloną babcie
Cwiczenia po japonsku

Report Page