Lesby w saunie

Lesby w saunie




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Lesby w saunie

wspolczesna.pl needs to review the security of your connection before proceeding.

Did you know 43% of cyber attacks target small businesses?
Requests from malicious bots can pose as legitimate traffic. Occasionally, you may see this page while the site ensures that the connection is secure.

Performance & security by
Cloudflare






gazetaprawna.pl



forsal.pl



INFOR.pl



INFORLEX.pl



e-DGP



Newsletter







Tak, mam ukończone 18 lat.


Anuluj
Zobacz stronę


raporty specjalne:





Skażona Odra






Rosja-Ukraina






Koronawirus






Nazwać te kreacje wyzywającymi to zdecydowanie za mało powiedziane... Zobaczcie zdjęcia i sami oceńcie, czy to jeszcze jest seksowne...












Źródło










dziennik.pl

















wpadki gwiazd





styl





moda






Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić.


UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt

Nie dotyczy informacji, których szukam

Kolejna gwiazda bez dolnej części bielizny na czerwonym dywanie. FOTO


Czy z jej twarzą coś jest nie tak...? Katarzyna Żak odstawiła niezłą szopkę przed studiem TVP! FOTO


W TAKIM stroju po odbiór tytułu szlacheckiego? Żona Roda Stewarta zaszalała! FOTO

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz - zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów .
lansuja sie, pokaz suk zaraz psy sie zleca juz pewnie zadna nie jest dziewica. powinny pojsc do kosciola i sie pomodlic
Lepiej krocza lasek ogladać niż kaczora jak mąci w rządzie
Jak się komuś nie podoba ,to niech idzie do meczetu. Albo do kościoła . Albo niech udaje, że to w ogóle go nie interesuje . Przeróżne normy , zasady i kanony mody wymyśli ludzie i żadnego referendum ani żadnej " komisji " nie było .A plażowy toples a artystyczny striptiz to juz chyba "normalka ". To i panie w powiewnych sukniach bez majtek też mi ... zobacz więcej
Gdzie tu dziennikarzyna widział nagie krocze to nie wiem. Jedna i druga miała na kroczu założone to co powinna mieć założone. Widać co niektórym wyobraźnie płata figla. Proponuję najpierw obejrzeć parę właściwych stron dla dorosłych, a potem pisać do gazety.
brawo , co za odwaga !1 moja suka Funia tez tak lata , mysle ze to podobny POstepowy poziom .Nie dajmy sie zamknąc w ciemnogrodzie !!
jeden lubi ryby ,drugi ryby a trzeci takie truskaweczki.Nic w tym zlego,najwyzej dzieci przybedzie.Przeciez to wszystko stworzenie Boze.Pan Bog stworzyl kobiete dla mezczyzny aby sie nia cieszyl.....
Super. Wolę 100 x i jeszcze więcej je oglądać aniżeli te babochłopy co je ciągle w TVN pokazują jak np. p. premier, p. Pawłowicz, p. Zalewska, można dalej wymieniać (TVP od 8 - 9 mies. nie oglądam w ogóle). Więcej takich. One są piękne.
Moja koza też ma ogolone kroczę, proszę o festiwal kóz z ogolonymi p i c i a m i !




"Wystąp w pornosie". Internauci bezlitośni dla Anny Muchy pokazującej pośladki na tle kościoła. FOTO


















Zaskakująca decyzja rosyjskich władz okupacyjnych. ISW tłumaczy, co to oznacza dla Ukrainy


















Elektrownia atomowa w Polsce i trasa S6. Ruszają pierwsze prace


















Koniec parkowania na chodniku? Ostra reakcja ministerstwa i zdjęcie


















Gdzie jest Szojgu? Gdzie Gierasimow? ISW: Po tym stracili zaufanie Putina























Gazetaprawna.pl

eDGP

Forsal.pl

Infor.pl

Sklep Infor










Technologia

Auto

Nieruchomości

Gospodarka

Wiadomości










Sport

Zdrowie

Kobieta

Jego strona

Edukacja










Rozrywka

Film

Muzyka

Kultura

Podróże










Pogoda

Quizy

Eureka! DGP

RSS

Newsletter








Serwisy Spółek Grupy INFOR PL dbają o Twoją prywatność
NASI PARTNERZY USTAWIENIA ZAAWANSOWANE ZAPISZ I ZAMKNIJ
Uwaga! Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych
Jeśli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.











1


... Włoska modelka wystąpiła w bardzo podobnej w kroju sukni do swojej koleżanki po fachu...












2


... brazylijskiej modelki...












3


... Wcale nie byłoby dużą przesadą, gdyby ten strój nazwać bluzką z fantazyjnym dołem...












4


... Na zdjęciach widać, że kreacje sprawiały trochę kłopot swoim odważnym właścicielkom...












5


... Która suknia podoba Wam się bardziej?


Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

  W dowolnym momencie mają Państwo możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących przetwarzanych informacji, a także wyrażenia sprzeciwu odnośnie przetwarzania tych danych, które na podstawie uzasadnionego interesu nie wymagają Państwa zgody. Wycofanie zgody nie ma wpływu na zgodność z prawem przetwarzania Państwa danych, którego dokonano na podstawie udzielonej wcześniej zgody. Dalsze korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dotyczących prywatności oznacza ich akceptację, co będzie skutkowało zapisywaniem danych osobowych opisanych powyżej na Państwa urządzeniach przez wszystkie serwisy internetowe Spółek Grupy INFOR PL.
  Więcej informacji o zamieszczanych plikach cookie, możliwości zmiany ustawień prywatności oraz polityce przetwarzania danych znajdą Państwo w Polityce Prywatności Grupy INFOR PL i Polityce Cookies Grupy INFOR PL


W
sypialni Lary rozległo się pukanie do drzwi.
- Proszę - odparła zaspana kobieta, podnosząc głowę pełną burzy brązowych
włosów.

- Na pewno... Można? - Do
pokoju wsunął się ostrożnie Winston, rozglądając się
niepewnie po ogromnym łóżku, jakby się bał, że zaraz zobaczy Larę nagą czy coś
w tym stylu. 


- No pewnie, chodź, chodź. - Uśmiechnęła się Lara i odrzuciła kołdrę, by
pokazać, że miała na sobie koszulkę nocną. Winston westchnął z ulgą i podszedł bliżej niej, chciał
coś oznajmić, gdy spostrzegł, że w pokoju kogoś brakowało.

- A pana Maykela nie ma
w domu? - zdziwił się. Zdążył się już przyzwyczaić, że od niecałego tygodnia
Maykel, Cornelia i Amelka mieszkają z nimi i Maykel śpi z Larą. Nawet tego nie
ukrywali, bo po co? Często nawet schodzili razem na śniadanie w samym okryciach
nocnych.
- Nie, on... Musiał wcześnie gdzieś wyjechać i coś załatwić - odparła Lara,
uśmiechając się promiennie. – No, ale mów, coś taki przestraszony? Stało się
coś?

 Winston rzeczywiście był lekko zaniepokojony.

- Przyjechał tu wielki
biały wóz z jakiejś kliniki... – powiedział, przełykając ślinę.
- Wóz z kliniki? - zdziwiła się Lara. - Chyba nie po mnie? - zażartowała.
- Nie. - Winston wysilił się na uśmiech. - To klinika weterynaryjna. – Dodał,
znowu poważniejąc.

- Weterynaryjna klinika?
Aha! - Lara zerwała się na równe nogi. Na śmierć zapomniała o Jennie, którą
tydzień temu jakiś facet miał zawieźć do weterynarza! Jezu, ten pies musiał tu
jechać bądź lecieć aż z Chin! Przez Larę przeszedł radosny dreszcz, już
widziała uśmiechniętą buzię Amelki! Jednak po chwili kobieta przestała mieć
dobre myśli. Winston przecież był przestraszony i smutny. Nie byłby taki, gdyby
z psem wszystko było w porządku.
- Nie żyje? - spytała więc Lara bez ogródek.

- Pies, husky, pytam czy
nie żyje? - Lara spodziewała się najgorszego.
- A… Więc to panienka wiedziała o tym zwierzęciu? - Winstona zalała fala ulgi.
- A ja myślałem, że ci panowie robią nam jakiś głupi kawał!
- To żyje czy nie?! - wkurzyła się już kobieta.
- Ależ tak, żyje, tylko ci panowie położyli go na panienki sofę w przedpokoju! I
myślałem, że się pani rozzłości!

- Och Boże, Winston, ty
czubku! Przestraszyłeś mnie! – wykrzyknęła Lara, ale staruszek się nie obraził. - To po
co masz taką przestraszoną minę?! 


- No, bo to ulubiona kanapa panienki, a teraz będą tam kudły i sierść –
tłumaczył się Winston.

- Dobra, dobra. - Lara wzięła
głęboki wdech. - A teraz wypad z mojego pokoju, bo chcę się ubrać - powiedziała
bezdusznie, a sponiewierany lokaj posłusznie opuścił pomieszczenie.

Kobieta
ubrała się szybko, a włosy pozostawiła puszczone luzem. Zbiegła po schodach i
ku niewypowiedzianej radości, dostrzegła na swojej sofie Jennę. Pies był prawie
cały w bandażach, ale był na tyle silny, aby podnieść głowę, zaszczekać z
radości, a im bliżej Lara zaczęła podchodzić, tym bardziej puszysta kitka
podnosiła się w górę i opadała, uderzając obicie kanapy - Jenna machała jej
ogonem na powitanie. Lara podbiega i oplotła psa ramionami.

- Gratulujemy pani psiaczka,
marnie już z nim było, ale udało się. Bardzo silne zwierzę - odezwał się jeden
z mężczyzn, którzy przywieźli zwierzę. Nie było sensu wdawać się w dyskusję, że
to nie jej pies tylko Maykela.

Lara
podziękowała obu facetom, zapłaciła i przyjęła rachunek za operację Jenny - no
tak, trzykrotna cena, tak jak obiecała. Musiała jak najszybciej wysłać kasę do
tego chińskiego doktorka. Jenna po wypiciu dwóch misek mleka - mleko było jej
przysmakiem, o którym Lara dowiedziała się już wcześniej od Maykela, położyła
się wygodnie i usnęła. Na pewno też była zmęczona. Lara nie posiadała się z
radości, bo wiedziała, jak ogromnie ucieszy się Amelka, gdy ujrzy swojego
ukochanego psa.

 Lara ziewnęła i podążyła do swojego pokoju, by
przekartkować raz jeszcze listę gości zaproszonych na niedzielę i sprawdzić,
czy nikogo nie brakowało. Zbliżały się bowiem wielkimi krokami czwarte urodziny
Amelki. Zapowiadała się bardzo huczna uroczystość, bo Lara chciała wynagrodzić
malutkiej to, że do tej pory nie miała mamy i urządzić jej prawdziwie
królewskie przyjęcie. Ale tutaj mieli też z Maykelem inny genialny plan, w
który została wtajemniczona tylko Lilly. Dlatego na liście gości oprócz
koleżanek Amelki znalazła się cała rodzina zarówno ze strony Lary, jak i
Maykela - od ciotek, kuzynów po dziadków i pradziadków. Także więc rezydencja w
niedzielę będzie pełna ludzi.

Lara
zeszła na dół i pokazała Amelce listę gości. Mała wgramoliła się Larze na
kolana i oświadczyła, że nie miała nic przeciwko całej rodzince, nawet tej, której nie
znała od strony Lary, bo ważne przecież są i tak tylko prezenty. A im więcej
tym lepiej. Lara wybuchnęła śmiechem i z zainteresowaniem słuchała teraz planów
dziewczynki, jak wyobrażała sobie swoje przyjęcie: wszystkie jej koleżanki maiały
przyjść w strojach disneyowskich księżniczek, a i ona sama chciała wyglądać jak
jedna z nich.

Lara
z uśmiechem znalazła się z powrotem w swoim pokoju - nie martwił ją fakt, że na
zabawę Amelka zaprosiła prawie same dziewczynki. To taki wiek, w którym małe
dzieci czują wstyd płcią przeciwną i lepiej czują się w towarzystwie
przedstawicieli takiej samej płci. Zresztą, chłopcy nie mogliby się przebrać za
disneyowskie księżniczki, którymi teraz ogromnie fascynowała się malutka.

- Laro? - Obok niej
stanęła Cornelia. - Czy mogłabyś zaprosić kogoś jeszcze? - spytała trochę niepewnie,
przygryzając wargi. Czyżby była lekko zakłopotana?

 - Cornelia, wpisuj kogo chcesz, nawet mnie nie
pytaj - rzekła więc Lara serdecznie. Od chwili przyjazdu tutaj Maykela stała
się zupełnie inna, co zauważyli nie tylko ludzie z sąsiedztwa, ale także Zip,
Winston i Alister. Była cały czas serdeczna, ciągle się śmiała, czytała Amelce
bajki na dobranoc, grzała jej mleko na śniadanie, oglądała z Cornelią
brazylijskie seriale, a z Lilly latała po sklepach z ciuchami, bo kobieta miała
ogromne zamiłowanie do ładnych sukienek, a o to właśnie chodziło. W ogóle Lara
zaczęła spędzać swój wolny czas nietypowo, lecz wciąż aktywnie:
- Co ty, siedzisz przed telewizorem?! - zdziwił się wczoraj Maykel, wracając z pracy po
południu. - Chyba zwariowałaś! Wstawaj! Będziemy grać w piłkę.

- Że co proszę? - Lara
posłusznie wstała z kanapy, śmiejąc się.
- To proszę! - Maykel rzucił do niej piłkę do koszykówki. Zręcznie ją złapała.
- No proszę, refleks masz dobry a nie chcesz grać! Popracujemy nad tym, co nie,
chłopaki?

I w tym momencie weszli
do domu Will, Sven i Rob.
- Niespodzianka! - krzyknęli. Lara naprawdę się ucieszyła i uścisnęła
wszystkich po kolei. Następnie została siłą wyciągnięta z mieszkania i przez
całe popołudnie grała w koszykówkę z facetami, łącznie z Zipem. Za każdym
trafieniem piłki do kosza przeciwnika, Lara całowała się z Maykelem, co nie
uszło uwadze zniecierpliwionych graczy. W tym wyniku często obrywali w głowę
rzuconą w nich piłką. Wszystko byłoby dobrze, gdyby rozbrykany Sven nie wpadł
na pomysł przewrócenia jej na ziemię i wytarzania w mokrej trawie. Wtedy
do akcji wkroczył Maykel i oświadczył, że
koniec tej gry, bo Sven zaczyna podrywać jego dziewczynę. Wrócili więc do domu,
gdzie razem zjedli obiad naszykowany przez Winstona. Wtedy zjawiła się Amelka i
zaczęło być już naprawdę wesoło. Do późnej nocy grali w makao, wciąż dając
Amelce wygrać. Mała śmiała się głośno, a później oświadczyła Larze podczas
kąpieli, że bardzo ją kocha i chciałaby, aby Lara była z nią zawsze. Czyżby
życie Lary naprawdę nabrało wielkiego sensu? Lara czuła, że po prostu chciało
jej się żyć i cieszyła się każdymi chwilami, mogąc spędzać czas ze swoimi
bliskimi.
- Lara, halo? - Dobiegł ją głos Cornelii. - Mówię coś!
- Tak, co mówiłaś? Och, zamyśliłam się! - śmiała się Lara.
- Bo po prostu chciałabym abyś kogoś zaprosiła, ale nie wiem... No, nie chcę
abyś była na mnie o to zła...

- Weź nie chrzań głupot
Cornelia, to będzie wielka uroczystość, więc zapraszaj sobie absolutnie kogo
chcesz! – Zapewniła ją Lara i dalej przerzucała ciuchy
Z pracy do domu
Chce być cała mokra
Nastoletnia dupodajka

Report Page