Lesbijski kontrast przyjemności

Lesbijski kontrast przyjemności




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Lesbijski kontrast przyjemności

https://www.eurika.lv Przyjemność Cytaty o miłości Życzenia imieninowe Życzenia urodzinowe Wiersze Imants Ziedonis Życzenia bożonarodzeniowe Życzenia noworoczne Wiersze miłosne Maksymy Życia Życzenia urodzinowe w języku rosyjskim Wierszyki na każdy dzień Wierszyki wielkanocne Wierszyki walentynkowe Maksymy Wierszyki na 1 w Meditācijas | Meditācijas | Kartiņu Druka | Apsveikuma kartiņas | Ziemassvētku kartiņu druka | Ziemassvētku kartiņas |
Fundacja "Eurika" i jak początek projektów charytatywnych
Kup okolicznościową kartkę charytatywną i pomóż dzieciom w szpitalach
Sprzęt ofiarowany szpitalom na Łotwie w ramach projektów charytatywnych Eurika
Oto nasza mała biblioteka, w której znajdziesz wiele informacji na różne tematy
Zdjęcia i opis projektu "Nakarmmy dzieci"
Logo firm, które przez wiele lat wspierały i dalej wspierają projekty charytatywne Eurika.lv
Dokonaj wpłaty, aby wesprzeć projekty charytatywne Eurika.lv
Wiersze dla Twoich kartek okolicznościowych i innych życzeń
Tutaj możesz stworzyć i wysłać kartkę elektroniczną
Tel. kom.: +371 29828387 Tel. kom.: +371 29828152 E-mail: eurika2004@inbox.lv
Mājas lapa kurā vari pilnveidot savas garīgās prasmes, izpratni un sazināties ar saviem pavadoņiem vai eņģeļiem.
Mājas lapu ir izveidojuši cilvēki kuri spēj sazināties telepātiski ar Eņģeļiem, nākotnes cilvēkiem kā arī saviem pavadoņiem.
Ja vēlies piedalīties kādā no art-of-peace.info mājas lapas rīkotajiem semināriem droši piesakies :
Semināru saraksts
Droši vari arī apmeklēt forumu kurā vari dalīties pats vai arī lasīt citu cilvēku pieredzes :
Channelinga forums



Strzelectwo

Jazda konna

Pływanie

Tenis

Tenis stołowy

Fitness

Siatkówka

SPA





Tyle przyjemności za tak niewiele!!!

Złapał cię stres? Nerwowy dzień w pracy? Zepsuł się samochód? Czeka Cię obowiązki domowe? Podnieśli ratę kredytu? Masz mało czasu?
Mamy dla CIEBIE propozycje. MASAŻ KARKU w fotelu - 15 min jedyne 10 zł. Zobacz nasze promocje.
Elementy dodatkowe powiązane z tą informacją
Wojewódzki Ośrodek Sportu i Rekreacji imienia Zbigniewa Majewskiego w Drzonkowie




PŁYWALNIA



TENIS



TENIS STOŁOWY



JAZDA KONNA/OBIEKTY JEŹDZIECKIE



URODZINY NA SPORTOWO



SIŁOWNIA



STRZELNICA



PLAC ZABAW



SIATKÓWKA



JASKINIA SOLNA



ODNOWA BIOLOGICZNA - ACTIVESPORT








AKTUALNE KURSY I SZKOLENIA



NAUKI PŁYWANIA



PÓŁKOLONIE DLA DZIECI



FITNESS



FITNESS W WODZIE



FITNESS NA ŚWIEŻYM POWIETRZU



SPORTOWE LUBUSKIE








APARTAMENT ,,PACELTÓWKA''



BAZA NOCLEGOWA



RESTAURACJA



CAMPING








FORMULARZE USŁUG



WYNIKI BADAŃ WODY



OCENA ROCZNA BASENÓW








WŁADZE



OPIS WOSIR DRZONKÓW



HISTORIA



DLA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH



KONTAKT



CENTRUM OBSŁUGI KLIENTA
ADMINISTRACJA
OBIEKTY SPORTOWO-REKEREACYJNE



PLAN OŚRODKA



WIRTUALNY SPACER



PROGRAMY LOJALNOŚCIOWE



MEDIA O NAS



KARTA E-DRZONKÓW






DLA CIEBIE I RODZINY
SPORT I RELAKS
KURSY I ZAJĘCIA


Portal wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Są one wykorzystywane w celu zapewnienia poprawnego działania serwisu. W każdej chwili możesz dokonać zmiany ustawień dot. przechowywania plików cookies w Twojej przeglądarce. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie plików cookies na Twoim komputerze.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013. Fundusze Europejskie dla rozwoju Lubuskiego.

Królikowski w podcaście "WojewódzkiKędzierski"
Wielka zmiana dla rowerzystów i kierowców. Resort zrobił to po cichu
Jan Paweł I zmienił papiestwo kilkoma gestami. Miał na to tylko 33 dni
Fatalne wieści na kierowców. To zapowiedź jeszcze droższych paliw
Wściekła królowa przyłapała ich "na gorącym uczynku"
Te nietypowe przyczepy kempingowe robią furorę
Juliusz Braun komentuje odwołanie Jacka Kurskiego. "To jest efekt jakiejś wojny w PiS-ie"
Znamy wrześniowe nowości na Netfliksie! Sprawdź, co obejrzysz
Piątek zadebiutował w Salernitanie. Klub Berlusconiego wciąż na dnie
Ogromna złość Hamiltona po GP Holandii. "To było partactwo"
© 2022 Ringier Axel Springer Polska sp. z o.o. - Powered by Ring Publishing | Developed by RAS Tech
"Ludzie to zwierzęta, które w czasie wojny wydają pieniądze na to, by wzajemnie odrąbywać sobie głowy. Jednak jakaś przyrodnicza siła pilnuje tego, żeby w czasie pokoju te same zwierzęta wydawały pieniądze na budowanie szkół.


Przeczytałem i akceptuje politykę prywatności



Prenumerata
Regulamin sklepu
Polityka prywatności



Serwis używa plików cookie zgodnie z warunkami polityki prywatności . Pozostając w serwisie akceptują Państwo te warunki. Ok
„Ludzie to zwierzęta, które w czasie wojny wydają pieniądze na to, by wzajemnie odrąbywać sobie głowy. Jednak jakaś przyrodnicza siła pilnuje tego, żeby w czasie pokoju te same zwierzęta wydawały pieniądze na budowanie szkół. Dzięki temu w każdej kolejnej wojnie odrąbujemy sobie «coraz inteligentniejsze» głowy, w coraz bardziej wyrafinowany technologicznie sposób”.
Piotr Bosacki, „Urządzenie Elementów”
„Przecież twoją szpetną gębusię, moje dziecko, ci biedni samcy, których usidliłaś, muszą przykrywać podczas obłapki «Sztandarem Młodych», jeżeli mają rzecz doprowadzić do końca…”.
aktorka Irena do krytyczki teatralnej, doktor Bożeny, „Dziewczynki”
W pałacykowym (wypacykowanym) salonie zbiera się grupka pań pod przewodnictwem promiennie uśmiechniętej Justyny. Ta sympatyczna kobieta, która kupiła ciepłą powierzchownością rząd żeńskich dusz, chce założyć kółko, którego członkinie będą się zajmować babskim gadaniem. Zainteresowane mają jednak apetyt na znacznie więcej niż puste pytlowanie. Będą dyskutować, ale nie dla przyjemności, lecz z przyczyn czysto pragmatycznych, ewentualnie planowych. Projektować, kogo warto byłoby zlikwidować w ramach samopomocy i grupowego wsparcia w podłym świecie, który przecież tylko czeka na to, aby go podbić i uczynić Planetą Kobiet. Czujne spojrzenie pań pada najpierw na doktor Bożenę – ordynarną „chamicę”, która zajmuje się „ukulturalnianiem kultury”, a w wolnych chwilach pisuje prymitywne recenzje teatralne.
Twórczość Ireneusza Iredyńskiego (którego będę odtąd nazywać Ireną I. w imię głoszonego przezeń, pseudofeministycznego postępu) stała się już po raz drugi źródłem inspiracji dla reżyserki Bożeny Suchockiej. Jeśli przejrzymy teksty obu sztuk, które – że pozwolę sobie poinformować czytelników w formie dykteryjki – pochodzą z ostatnich chwil konającego z przepicia w latach 80. powszechnie lubianego, stołecznego bon vivanta, zauważymy zaskakującą liczbę podobieństw (tudzież powtórzeń).
Suchocka pięć lat temu sięgnęła po „Kreację” (sztukę w sześciu miniaktach), w której Irena I. zbudowała poruszający, uroczy moralitet o demonicznym Panie, marszandzie sztuki, biorącym pod włos Jana Nowaka, malarza-kopistę z wariackimi papierami świeżo po pobycie „u czubków”. Pan chce zeszlifować ten nieodkryty, surowy diamentu do postaci Nikta: tytułowej Kreacji wpuszczonej na salony za pomocą zręcznych, zakulisowych manipulacji na środowisku high artu. Nikt po krótkiej, acz zaciętej walce pada utytłany w prochu codziennych rachunków przed swym Stwórcą i rzecze: „Wierzę w ciebie, Panie, i chcę ci być posłuszny, póki żyję! Prowadź mnie, Panie, jam sługa i twór twój”. Poznał swego boga, bóstwo na miarę wulgarnej ekonomii galeryjnej!
Religijne wątki powróciły w kolejnym dramacie Irenki I. pod tytułem „Dziewczynki”, dość wymownie zresztą określonej przezeń mianem tragifarsy. Elementy chrześcijańskopodobne występują tu w podobnej, co w przypadku „Kreacji”, nierównej relacji zależności pokroju „wymień czystą wiarę na brudną, szarą codzienność, co to wiarę niszczy i rozmienia na drobne układu pan–niewolnik”. Irenka w połowie lat 80. zaproponowała odbiorcom zgoła przejrzałą i niemodną ezopową bajkę: przeróbmy (taka umowa, czytelnicy!) bolszewicką zmianę warty Lenina na Stalina, na model feministyczny! Efektem są nieświeże, mizoginistyczne „Dziewczynki”, w których quasi-stalinowska rola grubo ciosanej Bożeny zderza się z ciepłą, miękką, idealistyczno-marzycielską, leninowsko-trockistowską postacią Justyny, co to zjednywania ludzi nauczyła się w kołysce, a okrucieństwo jest jej obce, acz gotowa donosić w dobrej wierze na niedawne przyjaciółki. Tępa, prostolinijna Bożena z niejednego zażerała koryta (zdradza ją eklektyczny język przekupno-naukowy), strzela więc w swoją oponentkę sloganami, typu „Nie strasz, nie strasz, bo się zesrasz”. Oczywiście – po stronie Bożeny stoją silna, zbrojna prawica i zdolność do udatnego przewodnictwa w grupie. Jak to zresztą ładnie wyraża nasza żeńska wariacja Stalina, gdy przemawia do aktorki Ireny: „Przestań myśleć macicą, tutaj trzeba rozumu”. Zatem kobietki/dziewczynki: mózgi w dłoń! Bo Bożena już miętosi swój umysł w spracowanej grabie i jest na przodku. Mam zresztą sporą sympatię do tej postaci – to w niej przecież przejawia się złość Irenki I. na nierozgarniętych, złośliwych krytyków, co to powinni zamknąć cuchnący, wiejski ryj i powstrzymać się od nagłówków w gazetach pokroju „Napad z członkiem w ręce”. My jednak wiemy swoje i produkujemy te szmirowate plugastwa z półuśmieszkiem triumfu.
Czyż takie przedstawienie nie jest – jak wyraziła to zresztą w tekście sztuki Irenka I. – gorsze od zepsutych drożdży, gdyż wprowadza śmierdzący ferment tam, gdzie takowy jest zgoła zbyteczny? Suchocka trochę zremasterowała ten spatynowany, niemodny tekst, który ewidentnie nadawał się tylko na zaledwie parę przedstawień w chylącym się ku upadkowi systemie komunistycznym chudych lat 80. Cięcia i przeróbki reżyserki nie są jednak konsekwentne. Jakby przegapione przez nożyczki, pozostały majaki z Marksem w aureoli, a i zabawa kostiumem z epoki wygrywa modowe porządki socrealu. Wypadają jednak nazwy archiwalnych gazet („Sztandar Młodych” staje się na przykład „jakimś brukowcem”). Podczas chaotycznej pracy nad skrótami zaginął niestety psychologiczny rysunek postaci. Lesbijski związek Justyny i Ewy, po wycięciu kluczowej sceny z początku drugiego aktu, stracił dynamikę i urywa się bezsensownie. Najbardziej na wycince straciło urwane, poszarpane zakończenie, które – w zamierzeniu zapewne zawieszone – wprawia w stan permanentnej irytacji długo po opuszczeniu gmachu teatru.
W tych zakurzonych babilotach Irenki tylko postać Kajki – zreformowanej ćpunki, co to szkołę i rodzinę porzuciła – wypada bardzo dobrze. Przyobleczona w steampunkowy kostium (to też minione, acz ładne) i ultrafioletowo podświetlona, Marta Kurzak stała się centralnym punktem spektaklu, może dlatego, że jej postać na zasadzie kontrastu najwięcej czyni, a najmniej mówi.
Zatem pomódlmy się w intencji dziewczynek Suchockiej. Mam tu nawet gotowy tekst autorstwa Irenki I. A że głupio kierować litanię do Lenina, zróbmy to do Justyny:
„ZOFIA Justysia, Justysia, gdzieżeś ty?!
ANNA Mocna i pokorna.
KRYSTYNA Wołamy cię.
IRENA Wejrzyj na nas.
AGATA Wybacz nam.
JOLA My twoje dzieci.
KATARZYNA Córki ukochane.
EWA Pani nasza.
BOŻENA Posiądź duszę każdej z nas.
ANNA O tak, o tak!
KRYSTYNA Mów naszymi głosami.
IRENA Kieruj nami.
AGATA Nasze ciała są twoim ciałem.
JOLA Nie daj nam oszaleć”.
Ireneusz Iredyński, „Dziewczynki”
reżyseria: Bożena Suchocka
scenografia: Jan Kozikowski
ruch sceniczny: Agnieszka Darkowska
Teatr Polski w Warszawie
premiera: 18.04.2015
Sprawdź swoją skrzynkę odbiorczą lub katalog spamu, aby potwierdzić subskrypcję.

Stowarzyszenie Czasu Kultury
ul. Św. Marcin 49a
61-806 Poznań
Polska
T: 61 101 54 08

Rżnąc młodą damę
Dwie zdziry połykają wszystko
Wonder Woman, Knight Girl i masturbacja

Report Page