Kinowy trójkąt
⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻
Kinowy trójkąt
Unsupported browser You're using a browser that isn't supported by Facebook, so we've redirected you to a simpler version to give you the best experience.
It looks like you were misusing this feature by going too fast. You’ve been temporarily blocked from using it. If you think that this doesn't go against our Community Standards, let us know .
Powered By: WordPress
|
Theme: MagazineBook
By OdieThemes
Jeszcze do niedawna, własne kino w domu można było spotkać jedynie w wystawnych willach. Dzisiaj, każdy z nas może sobie takowe stworzyć w swoim mieszkaniu. Dysponując osobnym pomieszczeniem, możemy zbudować swoją salę kinową. Może wykorzystać do tego przedsięwzięcia pokój na poddaszu?
W tym poradniku dowiemy się jak stworzyć własne kino domowe w pokoju na poddaszu. Przeczytaj już teraz i dowiedz się wielu ciekawych rzeczy!
Kino domowe, może sprawiać wiele frajdy. Szczególnie w leniwe dni, kiedy nie chce się nam wychodzić na zewnątrz i aktywnie spędzić czas. Świetnie sprawdzi się także co wieczór, by usiąść w wygodnym fotelu i zrobić sobie seans filmowy, albo zorganizować wspólne oglądanie z przyjaciółmi.
W celu stworzenia domowej sali kinowej należy wyodrębnić pomieszczenie w domu, które przeznaczymy do tego celu. Dzisiaj skupimy się na wykonaniu sali kinowej w pomieszczeniu na poddaszu.
Jak można się domyślić, w większości przypadków pomieszczenia na poddaszu będą miały powierzchnię ustanowione pod różnymi skosami. Z tego względu wszystko należy dobrze przemyśleć.
alt=”rozmieszczenie foteli kinowych”
Zabierając się do pracy, warto zaplanować rozmieszczenie komponentów potrzebnych do budowy kina domowego. Przy większej ilości planowanych foteli kinowych można pokusić się do budowy podestu. Dzięki niemu większa ilość osób będzie miała bezpośredni dostęp do wyświetlanego filmu, nie zasłaniając pozostałym. Dość istotną kwestią (można stwierdzić, że jedną z najważniejszych) w planowanej sali kinowej jest także jej odpowiednie wygłuszenie.
Wszystkie wymagane prace przy budowie wymarzonego domowego kina mogą okazać się zbyt trudne logistycznie i technicznie. Warto wtedy zastanowić się nad wynajęciem profesjonalnej firmy, która zrobi to za nas. Doświadczenie firmy w budowie kin domowych przełoży się na idealne rozmieszczenie i adaptację całego pomieszczenia, wykorzystując każdy metr kwadratowy poddasza.
Na samym początku warto zastanowić się nad tym, jaka ilość osób maksymalnie będzie przebywała w danym pomieszczeniu. Będzie to miało istotny wpływ na ilość i rozmieszczenie potrzebnych miejsc siedzących przy dysponowanej powierzchni poddasza.
Sugerując się opiniami specjalistów, pomieszczenie, które zostaje przeznaczone na pokój kinowy, powinno mieć minimum 20 metrów kwadratowych. Idealna powierzchnia do stworzenia kina w domu powinna wynosić w granicach 36 metrów kwadratowych.
W tym momencie można przejść do kwestii podestu. Otóż jeżeli rozmyślamy nad budową sali kinowej, w której znajdzie się dwa, lub więcej rzędów siedzeń, może być potrzebny podest. Dzięki niemu, widzowie w dalszych rzędach będą mogli równie komfortowo uczestniczyć w seansie, co osoby znajdujące się przed nimi . R ozwiązanie to jest ogólnie znane, szczególnie w komercyjnym kinie, gdzie fotele ułożone są naprzemiennie i stopniowo w górę.
Zdecydowanie jedna z najważniejszych kwestii względem kina domowego. W tym momencie może przydać się profesjonalna pomoc akustyka. Izolacyjność akustyczna odpowiada za stopień oddzielenia naszej sali kinowej od innych dźwięków, np. tych pochodzących z zewnątrz. Idealna izolacyjność akustyczna powinna wynosić około 60-65 decybeli.
Drugi ważny parametr, który należy wziąć pod uwagę. Odpowiada on bowiem za pochłanianie dźwięku, który wytwarzany jest w sali kinowej. Mowa tutaj o różnych urządzeniach np. wentylatorze czy klimatyzatorze itp. Warto mieć na uwadze to, że im wyższy jest wskaźnik dźwiękochłonności, tym pochłanianie dźwięku będzie na lepszym poziomie.
Aby poprawić dany parametr w pomieszczeniu, można zastosować specjalne panele binarne, lub akustyczne – mają one świetne właściwości dźwiękochłonne. Innym rozwiązaniem jest zastosowanie płyt gipsowo-kartonowych, które umieszcza się na stelażach metalowych. Przestrzeń pomiędzy nimi a ścianą wypełnia się materiałem izolacyjnym. Można także postawić na płyty korkowe, które przykleja się do ściany za pomocą specjalnego kleju. Dzięki nim zamaskowanie ścian również będzie możliwe.
Jeżeli chodzi o sufit, projekt kina domowego uwzględnia również i jego wyciszenie, o ile jest to możliwe. Można pomyśleć o suficie podwieszanym, który nie tylko będzie pełnił funkcję dźwiękochłonną, ale również będzie można w nim umieścić nastrojowe oświetlenie.
Odnośnie podłogi, można postawić na tzw. podłogę pływającą. Innym rozwiązaniem będzie zastosowanie wykładziny, która sprawi, że pomieszczenie nabierze klimatu.
Pamiętajmy, że dobór odpowiedniej okładziny jest niezwykle ważny pod kątem akustycznym!
Podczas budowy własnego kina domowego nie można zapomnieć o niezbędnych multimediach. Nasza sala kinowa musi być wyposażona w specjalistyczny sprzęt. Zalicza się tutaj np. oczywiście ekran, projektor, głośniki, amplituner, czy chociażby dekoder satelitarny.
Uznaje się, że zupełnie minimalnym rozwiązaniem na salę kinową w domu, będzie ekran o przekątnej 42 cale. Oczywiście im większy ekran, tym lepiej, jednak zawsze należy brać pod uwagę wielkość pomieszczenia. Ważne też, aby ekran miał proporcje 16:9. Telewizor bardzo dobrze jeżeli będzie panoramiczny i będzie miał jak największą rozdzielczość.
Jeżeli ktoś zastanawia się nad wykorzystaniem płóciennego ekranu, musi mieć na uwadzę, że wymagane będą napinacze. Są one odpowiedzialne za to, aby dane płótno nie falowało podczas oglądania. Ekran płócienny ma taką zaletę, że w prosty sposób można go schować. Najczęściej poprzez zwinięcie w podwieszany sufit.
Stawiając na ekran płócienny, należy rozejrzeć się także za projektorem. Najlepiej wybrać model o dobrych opiniach.
Każdy z nas wie, że sala kinowa w domu bez odpowiedniego nagłośnienia nie będzie miała sensu. Jeżeli pomieszczenie, w którym znajduje się nasze kino domowe, jest dosyć małe, można postawić na zestaw głośnikowy 5.1. Charakteryzuje się on głośnikami przednimi, dialogowym głośnikiem centralnym, czy głośnikiem efektowym, który umieszcza się z tyłu. W zestawie jest również subwoofer.
W przypadku większego pomieszczenia warto rozejrzeć się za zestawem, gdzie znajdować się będą dwa subwoofery, dwa głośniki centralne, czy głośniki efektowe.
Rozmieszczenie głośników, również jest kwestią, której nie wolno lekceważyć. Warto wiedzieć, że można ukryć głośniki w specjalnych obudowach, czy niszach, które wykonuje się w ścianach.
Odnośnie rozmieszczenia głośników istotne jest, by głowa osoby przebywającej w pomieszczeniu, oraz głośniki tworzyły trójkąt równoboczny, lub równoramienny. Natomiast odległość głośników od osoby, powinna być około 10% większa względem odległości, która znajduje się pomiędzy kolumnami. Głośniki tonowe powinno umieszczać się na wysokości uszu.
Nazywamy tak urządzenie, które jest wysokotonowym wzmacniaczem, jak też procesorem dźwięku przestrzennego. Amplituner odpowiada za bass, a konkretnie zarządzanie nim, poniekąd poprawia on jakość dźwięku i redukuje szumy. Decydując się na zakup amplitunera, warto wziąć pod uwagę liczbę kanałów, jaką posiada sprzęt. Od tego będzie zależeć ilość głośników, jaką będzie można do niego podłączyć. Przed zakupem warto sprawdzić moc wyjściowa – na jeden kanał powinno przypadać około 100-150W.
Amplituner powinien być także wyposażony w najnowsze interfejsy, czyli np. przesył 3D, czy HDMI.
W kwestii przewodów do amplitunera należy stawiać na przewody wykonane z miedzi o oznaczeniu 6N.
Dodatkowym wsparciem kina domowego może być odtwarzacz Blu-Ray, dekodera satelitarnego, czy chociażby ostatnio modnego systemu SmartDom. Dla osób lubiących styl Vintage nawet zastosowanie odtwarzacza video będzie świetnym krokiem.
Najważniejsze, aby dzienne światło nie przeszkadzało podczas oglądania seansów. Jak wiadomo, pokoje na poddaszu bardzo często będą posiadały okna dachowe. W takim przypadku można zastosować specjalne żaluzje, które skutecznie odetną dopływ światła do pomieszczenia.
Skoro mamy odhaczoną kwestię odcięcia niechcianego światła, czas zająć się tym jakie oświetlenie można zastosować w pomieszczeniu. Pokój kinowy będzie bardzo dobrze współgrał z dyskretnym oświetleniem np. z takim, zamontowanym w podwieszanym suficie. Można także, zastanowić się nad wykorzystaniem taśmy LED. Takie rozwiązanie doda jeszcze ciekawszego wyglądu.
Wykończenie kolorystyczne w domowej sali kinowej powinno być w ciemnych kolorach. Dotyczy to zarówno ścian jak i sufitu czy podłogi. Dzięki temu zachowamy klimat prawdziwego kina. Świetnie sprawdzą się w tej kwestii farby z matowym odcieniu i ciemne wykładziny.
Kwestia foteli, czy kanap pozostaje sprawą indywidualną. Jednak należy postawić na takie rozwiązanie, aby było jak najbardziej wygodnie. Świetnie sprawdzą się meble obite miękkimi materiałami.
Bardzo ciekawym, a zarazem wygodnym dodatkiem będą meble, które posiadają podstawki pod napoje, czy przekąski. Takowe powinny znajdować się najczęściej w podłokietnikach. Oczywiście można również postawić na klasyczny stolik, który dobrze będzie spełniał swoje funkcje.
Na koniec kilka rad, co nie powinno znaleźć się w pokoju kinowym. Otóż przede wszystkim w takim pomieszczeniu, nie mogą znajdować się rzeczy, które odbijają dźwięk. Do takich zalicza się między innymi lustra czy meble ze szklanymi dodatkami.
Urządzenie kina domowego w osobnym pomieszczeniu to fantastyczny pomysł. Niesie on za sobą jednak sporo pracy. Efekt potrafi być oszałamiający, więc jeżeli ktoś jest w stanie poświęcić osobne pomieszczenie na salę kinową, to warto! Oglądanie filmów w takim miejscu będzie niepowtarzalnym przeżyciem dla całej rodziny i znajomych!
To use the newest experience of Facebook, switch to a supported browser .
It looks like you were misusing this feature by going too fast. You’ve been temporarily blocked from using it.
Film za który reżyserka Jane Campion otrzymała Złotą Palmę w Cannes, robi wrażenie już od pierwszych chwil, kiedy niema bohaterka (Holly Hunter) czeka na dzikiej plaży z córką, walizkami i wielką skrzynią zawierającą tytułowy fortepian. Wydana za mąż za Europejczyka wykupującego ziemię od Maorysów w zamian za koce i błyskotki, już na wstępie musi przedzierać się w deszczu przez głębokie błoto i w takich też warunkach pozować do zdjęcia ślubnego. To nie jest Nowa Zelandia z filmów o hobbitach Petera Jacksona. To Nowa Zelandia, którą Brytyjczycy ukochali, bo mają tam taką samą pogodę jak u siebie w domu.
Holly Hunter jako Ada od razu robi wrażenie i pokazuje, że może udźwignąć ten ciężki obraz. Duże, otwarte oczy nie są tu oznaką niewinności, a bólu i determinacji. Od razu czujemy, że Ada ma już za sobą wiele i nie planuje żyć na cudzych zasadach, choć nie poznajemy szczegółów jej historii - poza ewidentnie zmyśloną opowiastką małej Flory i kilkoma nieprzetłumaczonymi zdaniami w języku migowym. Dalszy rozwój scenariusza w pierwszym akcie sprawia wrażenie wyprodukowanego, a nie wychodzącego organicznie z postaci, ale kiedy zdać sobie sprawę, że jest to melodramat, a więc historia czysto dla uczuć i emocji, to łatwo przechodzi się z filmem dalej, kiedy już nieuchronny trójkąt miłosny wkracza w bardziej namiętną fazę. Przy tym opowieść o miłości w trudnych czasach nie jest w żadnym wypadku banalna w wykonaniu Campion. Ada jest enigmatyczna - na jej twarzy nigdy nie gości uśmiech, czym wyraźnie wprowadzana w zakłopotanie swojego męża, pozbawionego takiej zdeterminowanej celowości. Czasem oglądanie drogi bohaterki pod prąd jest bolesne, okazjonalnie jej decyzję budzą zdumienie, ale zawsze ciekawie się ogląda, kiedy przez brak mowy i mimiki wprawia innych w zakłopotanie.
Już nawet mała córka Ady, Flora często wydaje się wiedzieć lepiej, co dla matki dobre, a z niej samej też jest niezłe ziółko. Rozkoszny łobuz podbił w ogóle serca Akademii i 11-letnia wówczas aktorka otrzymała statuetkę za swoją kreację. Na moje oko jej maniera i zachowanie niekoniecznie pasuje w tonie do reszty filmu, jak zresztą kilka innych żartów, które mają rozświetlać ten pochmurny obraz. Najgorzej wypadają gagi związane z Maorysami - humorek idealnie pod Oscary lat 90-tych. Żarty wypadają więc sztucznie, za to zupełnie organicznie wychodzi Campion łączenie XIX-wiecznego romansu z szarością prawdziwego życia. Suknie zawsze ubabrane na spodzie błotem, targanie skrzyń na piechotę przez dżunglę, damy załatwiające potrzeby w lesie i ciężka praca, jaką jest namiętne zdejmowanie ówczesnych strojów do seksu. "Fortepian" to wszystkie te bardzo udane elementy - brzydka widokówka z epoki, namiętny romans i studium charakteru - połączone w jedną, satysfakcjonującą całość, z kilkoma tylko fałszywymi nutami. 8/10
Jakub Dębski Demland 2018-2022. Pytania? Skontaktuj się tutaj .
Ruchanie nauczyciela matematyki
Oto, jak moja siostra masturbuje się przed kamerką
Cycata lalunia pije moją spermę