Kelnerka puszcza się w lokalu

Kelnerka puszcza się w lokalu




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Kelnerka puszcza się w lokalu


Chcę zapisać się do newslettera, a co za tym idzie wyrażam zgodę na przesyłanie na mój adres e-mail informacji o nowościach, promocjach, produktach i usługach pochodzących od Łukasza Kielbana reprezentującego firmę Kiko Łukasz Kielban, z siedzibą w Suchym Lesie.




nowych dalszych komentarzach
nowych odpowiedziach na moje komentarze



najnowszy
oceniany

Możesz wesprzeć walkę z bylejakością!
Ciasteczka Wykorzystuję pliki cookies w celu prawidłowego działania strony, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? AKCEPTUJĘ
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the ...

Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.

Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Popularne, choć mylne, przekonanie o relacji gentlemana i damy mówi, że kobieta ma zawsze pierwszeństwo. Są jednak sytuacje, w których jest odwrotnie, a dla obu stron bywa to mylące. Ustalmy raz na zawsze o co chodzi w pierwszeństwie.

Wiele kobiet oczekuje szarmanckiego traktowania przez mężczyzn, a zwłaszcza przez swoich partnerów. Wielu też mężczyzn chce być gentlemanami i ze szczególną troską opiekuje się swoimi damami. Wydaje się, że można osiągnąć ten efekt poprzez puszczanie kobiet przodem, czekanie na ich decyzję czy pozwalanie na uczynienie pierwszego kroku. W rzeczywistości chodzi tu jednak bardziej o pomoc niż samo pierwszeństwo.
Poniżej znajdziecie szereg przykładów sytuacji, w których ta pomoc wiąże się z uczynieniem pierwszego kroku przez mężczyznę. Niekiedy stwarza to pozory łamania zasad, a bywa, że same kobiety wobec takich zachowań czują się źle potraktowane. Ale jak sami zobaczycie, jest to właśnie kwintesencja bycia gentlemanem w stosunku do damy.
Nie ulega wątpliwości, że to do kobiety należy decyzja czy z danym mężczyzną chce się lepiej poznać, czy w ogóle podejmie z nim rozmowę. Niemniej nie można oczekiwać, że to ona będzie inicjowała pierwszy kontakt. Jeśli już Wasze spojrzenia się spotkały, może nawet wymieniliście uśmiechy, to mężczyzna powinien zrobić kolejny krok i podjąć rozmowę.
To on również pierwszy się przedstawia i ewentualnie przekazuje jej swój numer telefonu. Może ją zapytać o jej numer, ale nie powinien wymagać od niej podania go. Dobrym zwyczajem będzie propozycja w stylu: gdybyś chciała, żebym zadzwonił, wystarczy, że wyślesz sygnał na mój telefon. Od niej zależy, czy będzie chciała kontynuować znajomość i udostępni swój numer.
To on pierwszy się przedstawia i ewentualnie podaje swój numer telefonu.
Gdy para spotka się już, żeby spędzić razem nieco czasu, wydaje się że dobrym pomysłem będzie pozostawienie kobiecie wyboru miejsc, do których się udadzą. To oczywiste, że on weźmie pod uwagę jej opinię, ale lepiej zmodyfikować tę metodę.
Mężczyzna o wiele lepsze wrażenie zrobi jeśli ma już w głowie kilka pomysłów na dobre kawiarnie, a może też wie co jest grane w okolicznych kinach. W ten sposób pokaże, że jest konkretnym i zdecydowanym człowiekiem, a przy okazji zdejmie ze swojej towarzyszki odpowiedzialność za wybór dobrego miejsca. Rzecz jasna powinien swoje typy podać jako propozycje i zapytać ją o jej preferencje i opinię.
Gdy mężczyzna przyjeżdża w jakieś miejsce z kobietą, na której chce zrobić dobre wrażenie, może jej otworzyć drzwi samochodu. To staroświeckie zachowanie i rzadko się je dziś praktykuje, ale zdecydowanie zadziała pozytywnie! Problem tylko w tym, że to on musi wysiąść pierwszy, a ona musi cierpliwie zaczekać aż otworzy się jej drzwi. Wiele kobiet już w tej sytuacji wysiada sama więc warto szepnąć przed wyjściem choćby: „poczekaj, otworzę Ci drzwi”.
Najlepiej uprzedzić zamiar otwarcia drzwi samochodu. W przeciwnym razie, ona wysiądzie razem z Tobą.
Przepuszczanie kobiety przez drzwi kojarzy się większości osób z tym, że to kobieta przekracza próg jako pierwsza. W rzeczywistości natomiast jest tak, że mężczyzna powinien usunąć przed nią przeszkodę, jaką są drzwi. Zatem, kiedy te drzwi otwierają się na zewnątrz, musi przejść pierwszy, żeby przytrzymać je z drugiej strony. Pchnięcie tych drzwi czy przytrzymanie bez przechodzenia stwarza tylko dodatkowe przeszkody i nie ma wiele wspólnego z elegancją.
Drzwi ani nie popychamy, ani nie stajemy w przejściu wciąż trzymając klamkę.
Na tej samej zasadzie nie puszcza się kobiet zawsze przodem. Przykładowo w restauracji to mężczyzna prowadzi, żeby znaleźć odpowiedni stolik i ewentualnie przesunąć krzesło, które nieopatrzenie ktoś za mocno odsunął utrudniając przejście. Ta zasada obowiązuje tym bardziej w zatłoczonych lokalach albo innych miejscach, w których trzeba zrobić przejście między ludźmi.
W nieco innej sytuacji także gospodarz oprowadzający gościa po swoim domu będzie szedł przodem, gdyż to on zna wszystkie zakamarki.
Krzesło należy odsunąć na tyle wyraźnie, żeby nie ulegało wątpliwości dla kogo ono jest.
Miłym gestem jest odsunięcie krzesła dla swojej towarzyszki, żeby jej ułatwić zajęcie miejsca przy stoliku. Niestety ten gest bywa odczytany jako próba zajęcia tego miejsca, przez co kobieta wybiera inne „wolne”. W tej sytuacji nie czekamy aż ona sama wybierze sobie krzesło, tylko starajmy się wybrać najlepsze i odsunąć je ze słowami: „Proszę!”. To powinien być dostatecznie czytelny gest by nie odebrać go na opak.
To kolejny przykład, w którym, jeśli obie strony nie są przyzwyczajone do takich zachowań, warto zakomunikować wprost co chce się zrobić.
Trudniej będzie w przypadku zakładania płaszcza. Wiele osób nie wie, że mężczyzna zakłada go najpierw sobie, żeby jego towarzyszka nie zgrzała się zanadto, kiedy on będzie się ubierał. Dlatego zwyczajowo mężczyźni ubierają się pierwsi, a dopiero później podają płaszcz kobiecie. Jednak w wielu wypadkach zakładanie sobie okrycia może być odczytane przez kobietę jako: „radź sobie sama”.
Jeśli faktycznie doszło do pomyłki, myślę że wyjściem będzie szybkie zaprzestanie ubierania siebie i pomoc swojej towarzyszce oraz wyjaśnienie, że planowało się to zrobić za chwilę. Będzie to dobry moment na luźne podjęcie tego tematu, dzięki czemu już więcej nie będzie niedomówień.
Płaszcz pierwszy zakłada mężczyzna sobie, a potem dopiero pomaga ubrać się swojej towarzyszce.
Zupełnie odwrotnie kontrowersje budzi podawanie dłoni między mężczyzną a kobietą. Bywa, że kobiety uważają tutaj, iż to mężczyzna powinien wyciągnąć rękę pierwszy. Natomiast zgodnie z zasadami wybór sposobu witania się należy do kobiety. To ona podejmuje decyzję czy wita się tylko uśmiechem i słowem, czy poda rękę do uścisku (czy do pocałunku!), czy też nadstawi policzek do całusa. Mężczyźnie pozostaje natomiast jedynie skupić uwagę na niej, uśmiechnąć się i w razie braku reakcji poprzestać na zwykłym „Cześć!/Dzień dobry!”.
Z pewnością w komentarzach pojawi się wiele uwag do pierwszeństwa przy chodzeniu po schodach. Co ciekawe, sięgając do źródeł znajdziemy sprzeczne ze sobą wersje. Ciekaw jestem jak Wy podchodzicie do tej sprawy. Może powinienem przygotować osobny materiał na ten temat?
Pozornie wiele z zasad savoir-vivre’u jest skomplikowanych i nienaturalnych, ale każdy z nich ma pewne uzasadnienie w praktyce, a niekiedy też w historii. Nie ma więc czegoś takiego, jak zasada mówiąca, że „kobieta ma zawsze pierwszeństwo”. Jest natomiast zasada: „gentleman powinien pomagać swojej damie we wszelkich trudnościach, na jakie może trafić w jego towarzystwie”. W związku z tym bywa, że to on ma pierwszeństwo.
Czy byliście kiedyś w sytuacji, w której jakaś z powyższych zasad wzbudziła kontrowersje? A może są jeszcze inne momenty, z którymi bywają problemy? Napiszcie o nich w komentarzach!
Ten film został zrealizowany z funduszy zebranych od Patronów Czasu Gentlemanów w serwisie Patronite . Jeśli doceniasz moją pracę i podobał Ci się ten film, może zechcesz też dołączyć do tego grona i zostać jednym z Patronów . Dzięki temu będę mógł realizować podobne, a nawet lepsze materiały znacznie częściej.
Jednocześnie serdecznie dziękuję wszystkim Patronom Czasu Gentlemanów za wsparcie. Jesteście wspaniali!
Tomasz Fikier, Kamil D., Arkadiusz Firus, Mock, Aleksander Galecki, Kamil Futyma, Klaudia B., Paweł Klewicki, Krzysztof Dołęcki, Tomasz Wyraz, Kamil Durkiewicz, Wojciech Sz., Grzegorz Daleszyński, Dominik Zdebik – Dziękuję za wsparcie!!!
W materiale wystąpiła gościnnie Karolina Maras .
Dziękuję restauracji Dąbrowskiego 42 w Poznaniu za użyczenie lokalu do sesji!
Dziękuję! Właśnie zapisałeś się na newsletter Czasu Gentlemanów.
Nie przegap żadnego wpisu! Zapisz się na newsletter e-mail:
Witam serdecznie. Jaka, w oczach dzisiejszego gentlemana, powinna być dama? Jestem kobietą, której imponują mężczyźni z przyjętymi zasadami gentlemanów. Jednak że… O ile mężczyzna radzący sobie w kuchni, czy z żelazkiem, uchodzi w oczach kobiety za zaradnego, to jakie wrażenie sprawi pośród Was – Panów kobieta, która radzi sobie z męskimi zadaniami, której nie jest obca wiertarka czy wymiana elementu elektronicznego na płytce drukowanej, trenująca sztuki walki oraz alpinistykę, preferująca ubiór sportowo-elegancki, czasem luźniejszy (bluza z kapturem + trampki) aniżeli typowo elegancki. Czy takie kobiety również znajdują się w kręgu zainteresowań „rasowych” gentlemanów, którzy krawat mają już za codzienny element … Czytaj więcej »
Bycie damą, tak samo jak gentlemanem, nie polega na umiejętnym operowaniu wiertarką czy jakimkolwiek innym przedmiotem. Całość zasadza się na charakterze, kręgosłupie moralnym i szacunku dla drugiej osoby. To z tych sfer bierze się to czy ktoś jest uznawany za gentlemana lub damę. Oczywiście znajdą się tacy, którzy będą oceniać po pozorach, takich jak hobby czy strój, ale to są sprawy drugorzędne, a te osoby rozumieją „życie z klasą” dość powierzchownie.
Jak, że poza p. Łukaszem nikt inny nie odpowiedział – to ja pozwolę sobie coś dodać. To, czy kobieta, która – mówiąc wprost – nie boi ubrudzić sobie rąk – będzie uznana za damę, bądź nie, zależy wyłącznie od nastawienia i preferencji drugiej osoby. Dla mnie osobiście umiejętność radzenia sobie przez kobietę w takich sytuacjach, jak opisane, jest odbierane jako zaleta. A kobieta „oprószona pyłem z właśnie przeciętej deski”, pokazująca przy okazji takt i uprzejmość, prędzej zasłuży u mnie na miano damy, niż nienagannie ubrana i wyszorowana , ale mająca problem z kulturą osobistą. Podsumowując – pani Aneto – kobiecie … Czytaj więcej »
Zawsze zastanawiało mnie co należy zrobić gdy mamy przed sobą dwoje drzwi (co często ma miejsce na wejściu klatek schodowych). Gdy otworzymy pierwsze z nich i przepuścimy kobietę przodem to prawdopodobnie przez kolejne przejdzie samodzielnie. Natomiast gdy pośpieszymy do tych drugich to wówczas pierwsze będzie musiała pokonać bez asysty.
To też sytuacja, w której lepiej uprzedzić co zamierzamy zrobić. Kobieta powinna zwolnić kroku i poczekać, aż mężczyzna spokojnie otworzy jej kolejne drzwi. Nie ma tutaj żadnej magicznej sztuczki, którą mógłby wykonać mężczyzna, żeby obeszło się bez zwolnienia tempa. W większości wypadków powinno wystarczyć słowo „Pozwól” i gest wyprzedzający by otworzyć jej te drugie drzwi.
Podobnie sytuacja wygląda w wypadku miejsc „niebezpiecznych”. Dobrym przykładem będzie chyba przekraczanie bramki kiedy w ogródku jest pies. Nie musi to być nawet wielki doberman bo i mały kudłaty radosny kundelek potrafi zwyczajnie zmienić rajstopy czy pończochy w obraz nędzy i rozpaczy. Jeśli to ja wejdę pierwszy radość zwierzaka skoncentruje się raczej na mnie i skończy się w najgorszym wypadku na wycieraniu błota ze spodni. Innym przykładem może być wchodzenie do miejsc ciemnych które mogą wywoływać u kobiety obawę jak choćby słabo oświetlone przejście podziemne. Jeszcze inny przykład to wchodzenie do mieszkania gdzie staram się wejść jako pierwszy i zapalić … Czytaj więcej »
Ojejku! To takie urocze: „do miejsc ciemnych, które mogą wywoływać u kobiety obawę”
Wie Pani… miejsca ciemne mogą wzbudzić obawę nie tylko u kobiet. Mamy podany już wcześniej przykład przejścia podziemnego, mamy ciemną bramę czy podwórko w kamienicy. To nie musi być lęk irracjonalny. Czasem jest on jak najbardziej sensowny a widok faceta pozwala często uniknąć głupich docinków jeśli nie poważniejszej agresji. Z resztą ludzie (obu płci) mają prawo do lęków również irracjonalnych. I ktoś komu na takiej osobie zależy powinien zrobić wszystko żeby taki dyskomfort zniwelować. My tutaj (jak sądzę) w większości przekonani jesteśmy że obowiązkiem mężczyzny jest troszczyć się o kobietę i udzielić jej pomocy. Nie dlatego że jest słabsza (a … Czytaj więcej »
Nie żebym się czepiał, ale dlaczego pomaganie kobietom jest naszym obowiązkiem skoro nie są ani gorsze, ani słabsze? Starcom pomagamy, bo są słabsi, bo wiek odebrał im siły i dlatego człowiek w sile wieku ma pewien moralny obowiązek ustąpić, pomóc, wykazać się cierpliwością. Podobnie jest z dziećmi, są słabsze, łatwo wyrządzić im przykrość, nawet niechcący. Kobietom należy pomagać dokładnie w takim samym stopniu jak mężczyznom. A to czy my je będziemy traktować w jakiś inny sposób, na modłę z pierwszej połowy ubiegłego wieku, to już jest nasz wybór, żaden obowiązek. Kiedyś już udzielałem się tutaj na ten temat, ale chyba … Czytaj więcej »
„Kobietom należy pomagać dokładnie w takim samym stopniu jak mężczyznom.” Ja się zgadzam. Jeśli ktoś potrzebuje pomocy, to mu się po prostu pomaga, bez zakładania, że 'facet to da radę’ lub uchowaj panie 'jak mu pomogę, to jeszcze się obrazi, że niby jest niemęski’. Jeśli otwieranie drzwi przed mężczyzną ma uzasadnienie komunikacyjne, to sama po prostu też to robię. Usuwanie przeszkody” jaką są drzwi miało kiedyś uzasadnienie praktyczne, dziś to raczej już tylko ta komunikacja, która jako taka jest pożyteczna (chyba że ktoś właśnie stawia te zasadę nad praktyczność – na przykład pani idąca przodem, która przystaje przed drzwiami i … Czytaj więcej »
I bardzo słusznie, bo to pojęcie pejoratywne
To już było tutaj mielone kilka razy i mimo niechęci Autora bloga i grypsów o orkach za rogiem na pierwszego kwietnia (pozdrawiam;)) ta zasada nie jest wcale taka rzadka. Stare kamienice, garaże podziemne, miejsca, w których jeszcze nie zostało zapalone światło (klatka), strome schody, pies w ogródku, zapchany i zadymiony pub studencki, sala kinowa itd. itd. itd. Tu obowiązuje ta sama zasada komfortu. W takim wypadku mężczyzna toruje drogę i idzie jako pierwszy. Naprawdę wielokrotnie człowiek spotyka się z sytuacjami, gdzie wchodzenie jako pierwszy powoduje uczucie dyskomfortu.
Z takimi argumentami mogę się spokojnie zgodzić. Natomiast nie widzę sensu powoływać się na odwiedziny w „szemranych lokalach”.
A kiedy wymieniliśmy z kobietą kilka słów, np. w windzie ( w akademiku;) czy na uczelni, to w gestii faceta jest wyciągnięcie ręki i podanie imienia czy powinniśmy czekać na kobietę?
Jak najbardziej to mężczyzna powinien wykonać ten krok.
Wyciągnięcie ręki też? Jak to się ma do ostatniego (anty)przykładu?
Nie, akurat bez wyciągania ręki. Choć na koleżeńskiej stopie i przy przedstawianiu taki gest może być akceptowany. Myślę, że w większości sytuacji będzie nawet mile widziany. Natomiast przy bardziej oficjalnym kontakcie wystarczy się przedstawić bez podawania ręki jako pierwszy.
No to teraz wystarczy tylko nagrać filmik czekamy Panie Łukaszu
Póki co na ten temat nie planuję osobnego filmu.
Na ten czy na inny każdy z chęcią obejrzymy
Pewnie najbliższe będą pytania do Kielbana, bo już się ich nazbierało.
Wydaje mi się, że jest jeszcze jedna powszechna sytuacja, o której warto wspomnieć. Mianowicie schodzenie po schodach. Powinniśmy w tej sytuacji również iść przodem, tak, aby kobieta w razie potknięcia lub utraty równowagi mogła się oprzeć na naszym ramieniu, a my żebyśmy mieli czas na odpowiednią reakcję. W sytuacji, kiedy schodzimy jako drudzy nie ma możliwości zareagować ani pomóc.
Z tych samych powodów – asekuracji, gdy powstaje sytuacja wymagająca naszej błyskawicznej reakcji, powinniśmy – wchodząc po schodach – podążać za kobietą.
Uważam, że najlepszą opcją jest towarzyszenie jej obok. Nawet jeśli byśmy schodzili przed osobą, która się potknęła, niewiele możemy pomóc. Najpewniej również my byśmy się przewrócili.
A co jeśli idziemy do piwnicy wąskimi schodami? I nie mam tu na myśli polskiej piwnicy z trutkami na szczury, lecz piwniczkę w willi, w której są pochowane wina i mały klub ze stołem bilardowym u mojego wuja w USA. Przejście wąskie, drzwi po otwarciu ukazują ciemność, jaką wyłączy się dopiero po włączeniu światła w środku. Kolejny przykład mi się urodził: lot samolotem we dwójkę. Tu też pierwszy wchodzi mężczyzna, żeby utorować drogę i schować bagaże. Bing! Mógłbym wymyślać co pięć minut podobne przykłady, gdzie mężczyzna musi, ale to musi iść pierwszy. Porzućmy zasadę pierwszeństwa, nie ma takiej zasady. Jest … Czytaj więcej »
Chyba zrobię o tym osobny wpis, bo mam już dwa źródła (z początku XX wieku i z międzywojnia), które mówią właśnie o wąskich schodach i o tym, że mężczyzna schodzi drugi, a wchodzi pierwszy.
Póki co przeciwną zasadę traktuję jako mit, mimo że brzmi racjonalnie. Jako historyk opieram się na źródłach i tylko takie uznam.
W kwestii restauracji – jeśli dobrze kojarzę to rzeczywiście mężczyzna idzie pierwszy i niejako 'toruje’ drogę, chyba że para prowadzona jest do stolika przez kelnera, wówczas za kelnerem pierwsza idzie chyba kobieta.
Tak jest, za kelnerem kobieta, a z tyłu mężczyzna coby inni nie mieli na co patrzeć
Jestem zdania, że to mężczyzna powinien wchodzić pierwszy do lokalu, a kobieta iść za nim, również dlatego, żeby uchronić ją przed wzrokiem siedzących tam samotnie, „obczajających” każdą wchodzącą kobietę, mężczyzn.
Jeszcze gorsi są ci co gapią się nawet mimo że wcale nie są samotni.
A jak się powinno żegnać z kobietą?
Na tej samej zasadzie jak witać. To ona wyciąga dłoń do uścisku, jeśli chce.
Świetny artykuł! Poznałem odpowiedź na kilka nurtujących mnie od jakiegoś czasu pytań.
W środowisku nowo poznanych ludzi, często spotykam się z niemałym zdziwieniem. Niestety, wśród studentów gentleman to dość rzadki widok.
Bardzo się cieszę. I pracujemy nad tym, żeby gentlemanów i dam było jak najwięcej, więc mam nadzieję, że również wśród studentów powoli widać zmiany.
Panie Łukaszu. Ale, że nie ma tu nic o schodach
Sprawa dyskusyjna. Omówiłem ją w komentarzu powyżej
Zielone dildo w dojrzałej dziurce
Seks w biurze złapany na kamerze
Ma wprawę w ssaniu penisów

Report Page