Kasia pragnie zostać gwiazdą

Kasia pragnie zostać gwiazdą




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Kasia pragnie zostać gwiazdą


Возможно, сайт временно недоступен или перегружен запросами. Подождите некоторое время и попробуйте снова.
Если вы не можете загрузить ни одну страницу – проверьте настройки соединения с Интернетом.
Если ваш компьютер или сеть защищены межсетевым экраном или прокси-сервером – убедитесь, что Firefox разрешён выход в Интернет.


Firefox не может установить соединение с сервером party.pl.


Отправка сообщений о подобных ошибках поможет Mozilla обнаружить и заблокировать вредоносные сайты


Сообщить
Попробовать снова
Отправка сообщения
Сообщение отправлено


использует защитную технологию, которая является устаревшей и уязвимой для атаки. Злоумышленник может легко выявить информацию, которая, как вы думали, находится в безопасности.


403
nie można wyświetlić strony


błąd 403
Witryna sieci Web nie może wyświetlić strony www


We use cookies on our website to give you the most relevant experience by remembering your preferences and repeat visits. By clicking “Accept All”, you consent to the use of ALL the cookies. However, you may visit "Cookie Settings" to provide a controlled consent.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the ...

Functional cookies help to perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collect feedbacks, and other third-party features.


Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.


Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.


Advertisement cookies are used to provide visitors with relevant ads and marketing campaigns. These cookies track visitors across websites and collect information to provide customized ads.


Other uncategorized cookies are those that are being analyzed and have not been classified into a category as yet.

Czołową bohaterką Papieżycy Odwróconej pióra Urbanowicz jest Tala – młoda kobieta pochodząca z nędznej prowincji, mieszkająca w ubogiej dzielnicy Warszawy. Marzy ona o karierze artystycznej – pragnie zostać zachwycającą gwiazdą scen kabaretowych, śpiewającą aktorką. Krok po kroku istotnie udaje jej się przebić do małych kabaretowych scen – nie jest to jeszcze sukces na miarę najsłodszego z jej snów, używane boa nabyte przez Talę specjalnie z myślą o występach scenicznych jest wyliniałe i trzeba je wysypać proszkiem przeciw robakom (gdzież mu do tych eleganckich boa, jakie noszą sławne gwiazdy wielkich światowych scen), ale zdaje się, że zakup ten potwierdza, że dziewczyna kroczy właściwą, obiecującą drogą. Tak prezentuje się główna oś fabularna Papieżycy Odwróconej .
Oś ta wydaje się banalna – już na podstawie przytoczonego opisu mogą budować się w czytelniku skojarzenia z kolejną literacką parafrazą baśni o Kopciuszku. Tymczasem prawda o treści tej powieści jest zupełnie inna.
Tala to nie następny projekt kopciuszkopodobny. Owszem, jak większość młodych kobiet tęskni do lepszego życia, do namiętnej miłości, do uniesień i porywów serca, poza tym chce być ważna – wyjątkowa, inna, piękna, niezwykła. Ale w przeciwieństwie do baśniowego uosobienia dziewczęcia ponętnego, niesłychanie uczciwego, pracowitego i gotowego do poświęceń samej siebie dla dobra innych – bo uosobienie tych cech stanowi Kopciuszek – Tala ogniskuje się przede wszystkim na marzeniach o karierze aktorskiej i o możliwie wygodnym ustabilizowaniu swojej codzienności, a w obrębie swych marzeń pozostaje jednocześnie wyrachowana i naiwna. Ten koktajl wyrachowania i naiwności czyni z niej bohaterkę „mięsną” – namacalną.
Tala nie jest następną śliczną dziewczyną niesprawiedliwie pokrzywdzoną przez biedę, której to biedzie na możliwe sobie sposoby stara się przeciwstawić, by odwrócić kartę własnego przeciętnego do bólu jestestwa – Tala tę biedę, z której pochodzi, ma w sobie, nosi ją w sobie każdego dnia. Zasłania ją wprawdzie scenicznym image’em, przywdziewa kolorowe suknie, śledzi paryskie trendy i skrywa się za oryginalnymi makijażami, ale tę biedę widać w Tali marzeniach i planach na przyszłość – w jej refleksjach o małym otaczającym ją świecie. Próbuje przesłonić ją fatałaszkami i dumną minką, ale pod spodem radosnego blichtru, do którego Tala usilnie dąży, bieda jest wciąż żywa, niezaprzeczalna – i tu rys baśniowy ustępuje miejsca ponuremu, acz arcyciekawemu realizmowi.
Urbanowicz pisze literaturę precyzyjnym językiem – harmonia i właśnie precyzja zdań przywodzi na myśl brzmienie reportaży literackich wybitnej Hanny Krall, zarazem Urbanowicz objawia całkowicie inne, własne nuty stylistyczne.
Świat Tali napisany przez Urbanowicz jest po części malowniczy, niby-baśniowy, ale to jedynie pozór estetyczny – prawdziwa estetyka literacka Urbanowicz wysącza się spomiędzy wersów, zaskakuje bezpośredniością i esencjonalnością przemyśleń.
Chcę uspokoić tych czytelników, którzy po przeczytaniu tej części recenzji mogli dojść do wniosku, że Papieżyca Odwrócona to po prostu zwiewna, acz gorzka historyjka o młodziutkiej dziewczynie gotowej głupiutko zatracić się w iluzorycznej drodze na szczyt. Otóż to kompletnie nie tego typu powieść!
Dodam, że Tala – mimo że z fabularnego punktu widzenia rzeczywiście pozostaje główną postacią opowieści – wcale nie otwiera tej książki, nie pokazuje się czytelnikowi na jej pierwszych kartach. Do całej tej historii wprowadza nas obecność zupełnie innej bohaterki – jest nią Lenka, mała dziewczynka… postać nadzwyczajnie ciekawa i przykuwająca uwagę.
Cała powieść nasycona jest obecnością i perspektywami różnych postaci żeńskich i męskich – to jeden z tych aspektów Papieżycy Odwróconej , który znakomicie ugruntowuje kontekst powieści. Tala nie przeciąża bowiem tej historii, nie kradnie dla siebie całej uwagi czytelnika – raczej stanowi centralne ogniwo znacznie szerszego i głębszego kontekstu. Jest wpojona w splot rozmaitych okoliczności i w pewnym sensie wywołuje istotne zdarzenia fabularne – pełni rolę zbliżoną do dziwnego atraktora – ale jej obecność nie jest nachalna i to nie wyłącznie jej perspektywa zapewnia tej powieści głębię.
Akcja powieści toczy się na tle przedwojennej Warszawy, w której z jednej strony mamy do czynienia z ludzkimi pragnieniami o lepszym, bardziej stabilnym jutrze, ze światkiem kabaretów, gadżetów, także tęsknot i pogoni za modą i nowinkami z rozwiniętego Zachodu, a z drugiej stykamy się tu z ludzkim zagubieniem, przeciętnością, zgodą na swoją niedolę, nieumiejętnością wyobrażenia sobie, jak realnie mogłoby przebiegać lepsze – bardziej godne życie. Postawy ludzkie uchwycone na tym tle przybierają zróżnicowane kształty – raz idealistyczne, raz pragmatyczne. Kultura czerpiąca z zabobonów staje naprzeciw racjonalizmu – oba modele rozumowania, pojmowania i odczuwania rzeczywistości ścierają się ze sobą. Niby na marginesach historii pobrzmiewają tony realizmu magicznego, które jednak zderzają się z ujmująco bezpośrednim opisem ówczesnej rzeczywistości. Jest to zatem powieść złożona ze sprzeczności, a jednocześnie cudownie spójna. Poszczególne elementy opowieści są jak domino – aż do końca lektury czytelnik nie jest pewien, z której strony to domino pchnąć: z której strony przypłynie decydujący klucz do rozwikłania centralnych sekretów fabuły? Tę interpretację Urbanowicz oddała w całości w ręce czytelników.
Wracając do wspomnianej we wcześniejszych rozdziałach artykułu gry z czytelnikiem, Urbanowicz stworzyła taką powieść, w której poszczególne kawałki puzzli – a może klocki domina…? – da się z sobą ściśle zestawić i połączyć, czyli można w procesie interpretacji nadać wydarzeniom fabularnym odpowiedni, logiczny kierunek, ale żeby to zrobić, trzeba… kochać literaturę – trzeba i od literatury, i od siebie wymagać.
Jeżeli czytelnik traktuje obcowanie z książkami jedynie jako rozrywkę, wypełniacz czasu, lekką odskocznię od prozy dnia codziennego, to lektura Papieżycy Odwróconej może go rozczarować – może mu zwyczajnie nie dostarczyć tego, czego szuka on wśród książek, czego potrzebuje. Jeśli chcesz wyłącznie poczuć aurę przedwojennej Warszawy, ujrzeć oczyma wyobraźni tamten polski czas, to także nie uzyskasz sytości. Papieżyca Odwrócona to bowiem literatura piękna, w dodatku eksperymentalna – znamiona eksperymentu są w niej bardzo ważne, więc bez otwartości na nie lektura może sprawić wrażenie ciężkiej bądź krążącej wokół tematu, a nieatakującej jego jądra. Pamiętajcie zatem, sięgając po Papieżycę Odwróconą , że jest to powieść dla tych, którzy uwielbiają samodzielnie składać w wyobraźni różne fragmenty fabularnej układanki. Urbanowicz nie poda Wam gotowej odpowiedzi na tacy – odpowiedź leży wyłącznie w Waszych rękach. To od Was zależy, w jakie znaczenia wyposażycie tę historię. I nie jest to żadna kokieteria z mojej strony, ani tym bardziej ze strony pisarki: Papieżyca Odwrócona to rzeczywiście powieść pełna magnetycznego i niepokojącego napięcia, które zostało przez autorkę złożone w ręce czytelników. Autorka pragnie podjąć z Wami – czytelnikami – bardzo specyficzną grę i emocjonalną, i intelektualną (logiczną, strategiczną), i szczerze powiedziawszy, uważam, że pod tym względem jest to najlepsza, najciekawsza powieść współczesna na polskim rynku, jaką miałam przyjemność przeczytać.
Jako redaktor Papieżycy Odwróconej chcę jeszcze zwrócić uwagę na język tej powieści: autorka przygotowując zaplecze fabularne tej historii, skrupulatnie i niezwykle obszernie badała język prasy międzywojnia. Zatem uświadczycie tu na pewno charakterystycznego smaku stylistycznego, który z jednej strony został przez samą pisarkę dostosowany do realiów poznawczych dzisiejszego czytelnika, a z drugiej strony język ten pozostaje w szczególny sposób bliski minionym czasom. To podejście do budowania języka literackiego spowodowało niecodzienną miksturę istotnie nastroju Polski i Warszawy, którego dzisiaj już nie ma – i którego, jak sądzę, młodzi ludzie nie uświadczą w trakcie szkolnych lekcji historii ani języka polskiego – a drugim składnikiem tej mikstury jest ta warstwa językowa, która rysuje się w percepcji czytelnika ogromnie naturalnie, którą czyta się bezwysiłkowo, która wsącza się do głowy w sposób miękki, przyjazny.
Cała historia opowiedziana w Papieżycy Odwróconej jest wciągająca i przejmująca – z jednej strony malownicza, z drugiej surowa. Raz chwytająca za serce, po chwili zmuszająca do myślenia. Jest to pełna, kompletna, bogata historia zamknięta w 162 stronach, bo właśnie takiej objętości potrzebowała ta konkretna fabuła.
To książka na jeden wieczór, ale… już następnego, i następnego, i następnego… wieczora z premedytacją wracamy – bo jednorazowe przeczytanie stanowczo nas nie satysfakcjonuje. Szczególnie że autorka w sposób wykwintny bawi się konwencjami – znajdziemy tutaj i realizm magiczny, i subtelne, doskonale wyczute impulsy płynące z fantastyki, i głębokie, pochłaniające podszycie konwencją kryminalną, bez wątpienia znajdziemy również cechy reportażu literackiego.
Warto wspomnieć, że w tekst powieści zostały także wkomponowane – szczupłe pod względem objętości, ale obfite w treść – poetyckie teksty piosenek autorstwa Aleksandry Bacińskiej. Stanowią one materiał poetycki, którego Urbanowicz długo poszukiwała – przepraszam tu zarówno poetkę, jak i czytelnika za niezręczne sformułowanie „materiał poetycki”, gdyż w najmniejszym stopniu nie chciałabym drasnąć talentów poetyckich pani Bacińskiej, do których odnoszę się w istocie z ogromnym szacunkiem. Sęk w tym, że dla rzetelności recenzji muszę mówić o wierszach tych właśnie jako o pewnym komponencie estetycznym, który jest jednak podporządkowany pod cele fabuły powieści pani Katarzyny, i tak też poezję tę rozumiem – i tak też będzie odbierał ją czytelnik. Dlatego czuję się w obowiązku etycznym względem czytelnika podkreślić tę rolę ww. wierszy, która pozostaje niejako wpisana w znacznie szerszy kontekst powieści pt. Papieżyca Odwrócona . Niemniej nie dziwię się pani Katarzynie, że długo szukała odpowiednich utworów, zależało jej bowiem, aby wzbudzały one skojarzenia z klimatem ówczesnych (nawiązuję tu do czasu akcji powieści) przebojów kabaretowych – wyzwaniem jednak było, aby wiersze te jednocześnie pozostawały w swej wymowie współczesne na tyle, by mogły stanowić swego rodzaju pomost pomiędzy czasami dwudziestolecia międzywojennego a dzisiejszością. Bo gdyby tak bliżej się zastanowić, to bohaterowie powieści zdają się równie nieracjonalni i „odjechani”, co dzisiejsi użytkownicy mediów społecznościowych… choć tę interpretację ówczesnego i współczesnego społeczeństwa pozostawiam już wyłącznie czytelnikowi, tym samym zachęcając go do niezwłocznej lektury Papieżycy Odwróconej . Mogę jedynie dodać, że utwory Aleksandry Bacińskiej wywarły na mnie ogromnie pozytywne wrażenie – z jednej strony czarują prostolinijnością i melodyjnością, z drugiej tkwi w nich pewien mrok, niepokój, a czasem nostalgia…
Tytuł powieści Katarzyny Urbanowicz, pt. „Papieżyca odwrócona” zapowiada tajemnicę, z którą zmierzą się bohaterowie i czytelnicy.
W trudnym, ale też pełnym nadziei i nowych możliwości okresie dwudziestolecia międzywojennego, szuka swojego miejsca rodzina Jancentego Jamucóry. Wyróżniają ją talenty artystyczne. Jedna z córek ma nawet zdolności profetyczne. Jest dzieckiem, więc nie rozumie swoich wizji, przeczuć. Mała dziewczynka jest obecna, a zarazem niewidoczna, skryta w labiryncie rodzinnych relacji. Jednak powieść Katarzyny Urbanowicz wykracza poza historię Jancentego i jego bliskich. Pisarka plastycznie ukazuje zwyczajne i niezwyczajne życie Warszawy, miasta, na które już się kładą cienie dwóch systemów totalitarnych. Za kulisami kabaretów, w salonach arystokracji, działają szpiedzy, donosiciele, prowokatorzy. Trudno ich dostrzec, zwłaszcza, gdy uwagę zebranych przykuwają jasnowidze, obiecujący kontakt ze światem zmarłych.
Powieść jest pełna sekretów. Akcja prowadzi do nieoczekiwanych zdarzeń. Jak one się odcisną na rodzinie Jamucóry oraz ich młodej lokatorki, Tali wschodzącej gwiazdy kabaretu? Gorąco zachęcam do lektury. Powieść została napisana pięknym językiem, żywym i barwnym. Sceny łączące realizm, zwyczajność przedwojennej Warszawy z tchnieniem tajemnicy, na długo zapadają w pamięć.
„Wczoraj wieczorem skończyłam czytać „Papieżycę odwróconą”. Bardzo dobra, wciągająca rzecz. Mimo stosunkowo niewielkiej objętości (w porównaniu z królującymi obecnie w księgarniach „cegłami”) lektura zajęła mi sporo czasu, bo to tekst niezwykle nasycony treścią, bez modnego obecnie lania wody. Każde zdanie, a właściwe każde słowo coś wnosi. Nie ma fragmentów, które czytelnik pobieżnie przebiega wzrokiem. Powieść zwyczajnie zmusza (w pozytywnym sensie tego słowa) do powolnego czytania, zanurzenia się w świat, który opisujesz. A robisz to na tyle sugestywnie, że po prostu widziałam to, co opisujesz. > Udało Ci się też stworzyć interesujące postacie, takie, których los mnie zainteresował. Mówiąc kolokwialnie, czytając chciałam wiedzieć „co będzie dalej”. > I jeszcze jedno – bardzo zgrabne połączenie części realistycznej (żeby nie powiedzieć reporterskiej) z elementem metafizycznym. Cały czas niemal fizycznie czułam fatum wiszące nad bohaterami. > Podoba mi się też to, że nie próbowałaś na siłę wyjaśnić rzeczy, które wyjaśnione nie zostały. Tak jak w życiu – pewne pytania na zawsze pozostają bez odpowiedzi. To dodało książce realizmu. > > Jeszcze raz dziękuję za książkę – sprawiłaś mi nią wiele przyjemności.”
Sierotka Katarzyny Anny Urbanowicz to książka, obok której nie sposób przejść obojętnie. Składa się na to kilka powodów i warto przyjrzeć im się bliżej.
Iwona, tytułowa bohaterka książki, nie jest „sierotą” w podstawowym znaczeniu tego słowa. Ma rodziców. Ale nad jej narodzinami zaciążyła tragiczna klątwa. Oto urodziła się jako jedno z dwojga bliźniąt. Jej braciszek jednak zmarł, matka zaś tak bardzo chorowała, że wydało się, że umrze i tak przeleżeli w trójkę trzy dni, bo ojciec, który poszedł po lekarza, „zabłądził” do znajomego, z którym zabalował przez te dni. Jeśli dodamy, że dziewczynka urodziła się na brzegu puszczy we wschodniej Polsce tuż po drugiej wojnie światowej, to dalsze jej losy uważnie opisywane w powieści, z jednej strony łatwo przewidzieć, z drugiej bardzo trudno sobie wyobrazić.
Świat przedstawiony w powieści (choć nie jest to napisane bezpośrednio, to jednak można przyjąć, że książka stanowi jej pierwszą część) w naturalistyczny sposób oddaje rzeczywistość lat 40., 50. i początku 60. minionego stulecia. Wieś to patriarchalny świat, w którym rządzi mężczyzna, traktujący kobiety (żonę, córki) jako narzędzia, które można wykorzystywać na różne sposoby. To on prowadzi lewe interesy, pędzi bimber, uprawia ziemię i rządzi twardą rękę wyposażoną w pas, z którego korzysta gdy uzna, że ma po temu powód (lub ochotę). Nieszczęściem ojca Iwony jest to, że jeden syn ma wole, co sprawia, że wygląda i zachowuje się, jak opóźniony w rozwoju, a drugi, najbardziej oczekiwany, Karolek, wleciał do żywego ognia rozpalonego pod praniem i mimo ofiarnej interwencji Iwony, poparzył się tak bardzo, że zmarł, a ona na wiele miesięcy trafiła najpierw do szpitala, a potem zamieszkała w mieście u siostry swej matki. Nim opuściła wieś najlepiej czuła się w chlewie wśród świń i prosiąt, gdzie chroniła się przed gniewem i seksualnymi zapędami ojca. W wiejskiej szkole uważano ją za jeszcze bardziej „wsiową” niż inne dzieci, choć przejawiała niemałe talenty do geografii.
Życie w mieście okazało się lepsze, choć lewe interesy ciotki i końskie umizgi kuzyna, zakończone formą gwałtu, odbiegają od życia wiejskiego bardziej zmianą akcentów niż jakościową zmianą życia. Tylko w szkole przestano traktować ją protekcjonalnie i odkryła wartość nauki i znaczenie wielu słów, zwłaszcza „dyletanci”.
Wraz z Iwoną spędzamy czas w dziewczęcym sanatorium reumatologicznym, poznajemy jej pierwsze, bardziej już wysublimowane doświadczenia erotyczne, ucieczki i powroty z domu, sprzedanie jej przez ojca, pracę, pierwsze, jeszcze nie do końca świadome (mimo że Iwona jest już formalnie dorosła) zauroczenie mężczyzną. Można by powiedzieć, zwyczajne-niezwyczajne życie nastolatki ze wsi, dorastającej w czasach PRL-u naznaczonej piętnem klasowego pochodzenia, którego wbrew pozorom ówczesne władze nie zamazują, a nawet pojawiają się refleksje różnych postaci o niezmienności podziałów społecznych. Ale pod powierzchnią zwyczajnego życia, losem dziewczyny rządzi jej bliźniacze urodzenie. Kilkakrotnie w jej życie wkraczają zmarli, ponieważ ze względu na jej bliźniacze pochodzenie czeka ją specjalny los. Zjawiają się w chwilach kryzysowych, nawiedzają jej sny, majaczenia. Są prawe, ale bezwzględne; sprawiedliwe, lecz bardzo wymagające. Jak na ich wezwanie odpowie Iwona?
Sierotka, choć napisana w trzeciej osobie, równie dobrze mogłaby zostać zapisane jako pierwszoosobowy pamiętnik głównej bohaterki. Tylko wstępne losy jej rodziny, zanim się urodziła, ukazane są z oczywistych powodów bez jej obecności. Później już na stałe znajduje się w centrum narracji. Nie chcę dociekać, jak bardzo (auto)biograficzna jest to opowieść, gdyż nie ma to aż tak wielkiego znaczenia. Powieść/historia Iwony broni się sama, ukazuje absurdy poprzedniego systemu, nie ukrywa ciemnych stron wiejskiego życia, oddając patriarchalność systemu, który nie zmienił się jak za d
Gianna Dior daje dupy w 4k
Veruca James i czarny olbrzym
Zabrała się za obciąganie fujary

Report Page