Julia Ann i jej przyjaciele to dobrana paczka
🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻
Julia Ann i jej przyjaciele to dobrana paczka
Wróć
Katalog
Książki
Kategorie
Autorzy
Wydawnictwa
Cytaty
Cykle
Serie
Fragmenty
Nagrody
Dodaj książkę
Wróć
Aktualności
Wszystkie
Wydarzenia
Rozmowy
Publicystyka
Varia
Ekranizacje
Wróć
Społeczność
Ranking czytelników
Oficjalne recenzje
Opinie
Konkursy
Forum
Kroki w nieznane. Almanach fantastyki 2010
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Kroki w nieznane
Wydawnictwo:
Solaris
Data wydania:
2010-12-07
Data 1. wyd. pol.:
2010-12-07
Liczba stron:
550
Czas czytania
9 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375900644
Tłumacz:
Anna Klimasara , Jolanta Pers , Patryk Sawicki , Martyna Plisenko , Konrad Kozłowski
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży.
Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę.
Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
wszystkie formaty
papierowe
ebook
audiobook
Obecnie nasi Partnerzy nie mają tej książki w sprzedaży. Może zainteresują Cię:
Wszystkie opinie
Opinie
Video - opinie
Dyskusje
Sortuj
Dodaj opinię, podyskutuj o książce - zaloguj się!
Liczba plusów malejąco
Liczba plusów rosnąco
Data dodania malejąco
Data dodania rosnąco
Ocena malejąco
Ocena rosnąco
Na półkach:
Przeczytane
,
Posiadam ksiazke
,
Science Fiction
Na półkach:
Przeczytane
,
Fantastyka
Na półkach:
Przeczytane
,
Ulubione
,
Chcę w prezencie
Na półkach:
Przeczytane
,
Posiadam
,
Fantastyka
Na półkach:
Przeczytane
,
2011
,
Posiadam
,
Science fiction
Na półkach:
Chcę przeczytać
,
Posiadam
,
SF, Fantasy i Horror
Na półkach:
Przeczytane
,
Posiadam
Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.
Copyrights © 2022 Lubimyczytac.pl Sp. z o.o.
Szósty tom corocznego almanachu światowej fantastyki. Ten przewodnik po współczesnej fantastyce cieszy się olbrzymim wzięciem czytelników nie tylko zainteresowanych tym gatunkiem. Przyczyną tego jest fakt umieszczania w almanachu kapitalnych opowiadań i nowel SF. Wszystkie są nagradzane, nominowane do nagród, wychwalane w sieci i w prasie.
To są teksty, o których się na świecie dyskutuje i tłumaczy na wiele języków.
Zawartość:
* Peter Watts - "Rzeczy"
* Charles Stross - "Betonowa dżungla"
* Will McIntosh - "Mrożona panna młoda"
* Rachel Swirsky - "Eros, filos, agape"
* John Scalzi - "Boże napędy"
* Ted Kosmatka - "Boża Maszyneria"
* Ian McDonald - "Wisznu w Kocim Cyrku"
* Julia Zonis - "Me-gi-do"
* Felicity Shoulders - "Warunkowana miłość"
* Ian R. MacLeod - "Feralna sztuka"
* Ted Chiang - "Cykl życia oprogramowania"
"ALMANACH FANTASTYKI" 2010 t. 6 pod redakcją Mirka Obarskiego
I od redaktora wypada zacząć, bo jego "Przedmowa" miła, a "Noty o autorach" niezwykle cenne. Nie znam dobrej metody recenzowania zbiorów, więc będę jechał po kolei, póki miejsca i sił starczy.
1. Peter Watts (1958) "Rzeczy". Wg Obarskiego (s. 579):
"...autor sięgnął do kultowego filmu 'The Thing" (1982), będącego mieszanką horroru i science – fiction. Opowiedział całą historię raz jeszcze, tyle że z zupełnie innego punktu widzenia...."
Koncepcję zespolenia biomasy versus indywidualizm człowieka zrozumiałem, tym bardziej, że biomasa skojarzyła mnie się z wyższą inteligencją oceanu magmy u Lema. Gorzej z wykonaniem: sknocić tak ciekawy pomysł to sztuka; wyszła nuda, a ze spodziewanego horroru nic nie pozostało. Dla mnie - przeciętność tzn 3 gwiazdki
2. Charles Stross (ur. 1964) „Betonowa dżungla” (Nagroda Hugo 2005). Wg Obarskiego (s. 579):
„....jeden z najbardziej znanych utworów z tego zwariowanego 'universum'....”
Jest to horror z elementami humoru straszący Gorgonami. Według Wikipedii: w mitologii greckiej Gorgony to trzy siostry – Steno, Euriale i Meduza, o przerażającym wyglądzie, przedstawiane jako postaci skrzydlate, ze szponami, ostrymi kłami i włosami w postaci jadowitych węży. Spojrzenie Meduzy zamienia w kamień. Ponoć najpierw była piękną dziewczyną, w której zakochał się Posejdon i uwiódł w świątyni Ateny, za co obrażona bogini zmieniła ją w potwora. Meduza zginęła zabita przez Perseusza, a jej głowę Atena umieściła na swojej tarczy – egidzie.
"Jonasz" z LC: "....Pomysł dobry, lecz fabuła tak chaotyczna, że aż męcząca w czytaniu. Tym razem Stross nie przemówił do mnie...."
"Aleksandra" z LC: "...Kolejnym opowiadaniem („Betonowa dżungla” Charlesa Strossa) się natomiast rozczarowałam. Zaczęło się nieźle, ale potem było już tylko gorzej. Sensacyjna fabuła, zabarwiona humorem w konwencji urban fantasy niestety do mnie nie przemawia...."
Wsparcia znawców szukałem, bo dla mnie – po prostu za trudne, nieprzyswajalne; a więc 2 gwiazdki
3. Will McIntosh (ur. 1962) "Mrożona panna młoda" (Nagroda Hugo 2010). Wg Oborskiego (s. 560):
"...to klasyczny w formie tekst, łączący w sobie oryginalny pomysł, dobrą literacką robotę z prawdopodobieństwem psychologicznym.."
„Jonasz”: „...Melodramat z elementami fantastyki..."
"Aleksandra": "...zachwyca oryginalnym pomysłem. Autor wykorzystuje w niej wnioski zdobyte podczas badań dotyczących randek on-line, z tym że akcję utworu umiejscawia w dalekiej przyszłości, w magazynie trupów czekających na wskrzeszenie..."
No i konwencja pisania tej recenzji, jaka spontanicznie powstała, zaczyna mnie satysfakcjonować. W tym przypadku przebijam "Aleksandrę" bo utwór zmusza nie tylko do zachwytu, lecz i głębokich refleksji. Brawo! 10 gwiazdek!
4. Rachel Swirsky (ur. 1982) "Eros, filos, agape"
"Jonasz": "...Melodramatyczne opowiadanie o związku człowieka z androidem. Dobrze napisane lecz raczej wtórne..."
"Aleksandra": "..Rachel Swirsky w „Eros, filia, agape” zastanawia się, czy odpowiednio zaprogramowany robot jest w stanie zastąpić prawdziwego męża i ojca. .."
Tym razem chciałbym pogłębić "Jonasza": to nie tylko "wtórne", to temat maksymalnie wyeksploatowany, którego pierwowzorem były socrealistyczne opowiadania w stylu "Wala i jej maszyna", opisujące wzajemny stosunek kołchoźnicy do powierzonego jej traktora. Ponadto niezrozumiałe dla mnie wtręty seksualne jak na str. 185:
"...Polityk prosi o drinka przy basenie by natknąć się na nastoletniego syna, który w jacuzzi zabawia się z innym chłopcem: opuszczone kąpielówki, członek głęboko w ciele tamtego..."
Ponadto zrozumiałem, ze autorka sugeruje stosunki kazirodcze bohaterki z ojcem. Jakby nie było, czuję się jak po lekturze znaczącej części poezji i znowu zadaję sobie pytanie, którym dręczyła mnie polonistka w liceum, co artysta chciał nam przekazać? Bo nie sądzę, że ograniczenie przyjaciół do dwóch "pedałów" źle się kończy. Na odczepnego - 5 gwiazdek.
5. John Scalzi (ur. 1969), "Boże napędy" – nominacja do Hugo i Nebuli w roku 2010
"Jonasz": "...Ozdobą tomu jest dłuższe opowiadanie... – “Boże napędy”. To SF -Fantasy hybryda o treści religijnej. Co prawda tłumaczowi nie udało się odtworzyć nastroju podniosłego i sztucznego języka teologii uniwersum opowiadania, ciągle jednak tekst robi wrażenie...."
"Aleksandra": "..to religijna space opera z zaskakującym i nieco pesymistycznym zakończeniem..."
Moim skromnym zdaniem to są dyrdymały wymyślone przez wyjątkowego ignoranta w dziedzinie teologii, jak i filozofii. Literatura popularno – naukowa, jak i beletrystyczna jest tak szeroka w tej materii, że trzeba wyjątkowego lenia by nie poczytał choć trochę o historii bogów i religii. Ponadto, kto czyta takie herezje, w wielu wątkach niecnie nawiązujących do Pisma Świętego, niech nie omieszka szczegółowo wyspowiadać się z tych herezji. Wielka PAŁA! Jeszcze jedna sprawa: czy ten gołębnik to burdel dla pederastów??
6. Ted Kosmatka „Boża maszyneria”. Kosmatka nie chce ujawnić wieku lecz z biografii wynika, że jest młody; oceniam, że przed trzydziestką
„Jonasz”: Brak
„Aleksandra”: „....- najmniej pozostający w pamięci utwór tej antologii. Początek mnie zaintrygował, ale dalsza część sprawiała dość niepozorne wrażenie. Mam nadzieję, że to tylko taki jednorazowy spadek formy, a inne opowiadania Kosmatki są znacznie lepsze...."
Podzielam zdanie "Aleksandry". Gwiazdek 4
Przeczytałem "wiekszą" połowę - 6 z 11, 294 strony z 576 - średnia dotychczasowa wyszła 4,0 , a że nie jestem masochistą , to dalej czytać nie zamierzam. Mam jeszcze tyle arcydzieł do przeczytania, a czasu coraz mniej, więc satysfakcjonuje mnie potwierdzenie mego przekonania, że masowa literatura fantasy (we wszystkich odmianach) ma znikome szanse na przetrwanie. Podstawowy zarzut, że jakość poszła w ilość, a poziom literacki sięgnął w większości przypadków dna.
Aby uniknąć zbędnych dyskusji, jak również w dowód uznania dla starań Mirka Obarskiego daję gwiazdek aż 5.
"ALMANACH FANTASTYKI" 2010 t. 6 pod redakcją Mirka Obarskiego
I od redaktora wypada zacząć, bo jego "Przedmowa" miła, a "Noty o autorach" niezwykle cenne. Nie znam dobrej metody recenzowania zbiorów, więc będę jechał po kolei, póki miejsca i sił starczy.
1. Peter Watts (1958) "Rzeczy". Wg Obarskiego (s. 579):
"...autor ...
Lubię fantastykę i lubię opowiadania. Kiedy zasiadam do czytania na godzinkę, lubię mieć skończoną całość. Powieść jest trochę jakby serialem, czasem irytująco wręcz wciąga, a na koniec bywa, że rozczarowuje. Opowiadanie jest bardziej szczere. Oferuje to co oferuje od razu bez wstępów, mglistych rozwinięć i denerwujących zakończeń. Lubię opowiadania. Szkoda, że te są nierówne. Ostatnie (i dla mnie akurat najmniej ciekawe) to minipowieść. Na szczęście pozostałe są lepsze i krótsze. Lepiej starałbym się je dobierać do zbioru. Generalnie jest nieźle, ale mogłoby być lepiej.
Lubię fantastykę i lubię opowiadania. Kiedy zasiadam do czytania na godzinkę, lubię mieć skończoną całość. Powieść jest trochę jakby serialem, czasem irytująco wręcz wciąga, a na koniec bywa, że rozczarowuje. Opowiadanie jest bardziej szczere. Oferuje to co oferuje od razu bez wstępów, mglistych rozwinięć i denerwujących zakończeń. Lubię opowiadania. Szkoda, że te są...
Tom otwiera, jak zwykle w wykonaniu tego autora, bardzo nowatorskie opowiadanie Petera Wats. Opowiadanie może być uznane za wtórne, gdyż powraca do wyeksplatowanego przez film I telewizje motywu ataku obcej istoty, znacznie różniacej sie fizjologicznie od ziemskiego zycia, tak ze postrzegane jako choroba, lub bezmyślny pasozyt. Nowatarskime podejściem, ze strony autora, jest to, ze tekst pisany z punktu widzenia obcego, ktorego motywy nie sa az tak oczywiste
“Betonowa Dżungla” Charliego Strossa, To opowiadanie szpiegowsko sensacyjne, z mocna dawka fantazji. Autor wprowadzil do wykreowanego swiata zracjonalizowane I fizycznie wyjasnione mitologiczne zjawiska I moce – meduzy, gorgony, bazyliszki. Pomysl dobry, lecz fabyla tak chaotyczna, ze az meczaca w czytaniu. Tym razme Stross nie przenowil do mnie. Podobnie ma sie z “Mrozona panna mloda” Willa McIntosh. Melodramat z elementami fantastyki. Podobnier “Reos, filos, agape” Rachel Swirsky. Melodramatyczne opowiadanie o zwiazku człowieka z androidem. Dobrze napisane lecz raczej wtorne.
Ozdoba tomu jest dluzsze opowiadanie (prawie nowella) – “Boże napędy”. To SF-Fantasy hybryda o tresci relijnej. Co prawda tlumaczowi nie udalo sie odtworzyc nastroju podnioslego I sztucznego jezyka teologii uniwersum opowiadania, ciagle jedank tekst robi wrazenie.
Religia jest motywem powtarzajacym sie w tym zbiorze. W “kocim cyrku” religia wystepuje w tle, a w “Wisznu w kocim cyrky “ znow mamy karykaturalne potraktowanie tresci religijnych.
Zamykajace opowiadanie (znów sporych rozmiarow) bardzo dobre. To znow SF nowej genaracji. Tematem jest wirtualna rzeczywistosc, a raczej fikcja cybernetyczna.
Rozumiem, ze SF sie zmienia redefinijac swa baze tematyczna, lecz nawet przy wposlczesnej, tak rozleglej definicji, opowiadanie “Feralna szuka” nie powinno sie w zbiorze znalesc. Jesli dalej tak pojdzie, to “Sto lat samotnosci” Marqueza, trzeba bedzie uznac za fantastyke naukowa.
Tom otwiera, jak zwykle w wykonaniu tego autora, bardzo nowatorskie opowiadanie Petera Wats. Opowiadanie może być uznane za wtórne, gdyż powraca do wyeksplatowanego przez film I telewizje motywu ataku obcej istoty, znacznie różniacej sie fizjologicznie od ziemskiego zycia, tak ze postrzegane jako choroba, lub bezmyślny pasozyt. Nowatarskime podejściem, ze strony autora,...
Uważam, że ci, którzy śmieją się z fantastyki, nie mają racji. Fantastyka poszerza wyobraźnię, poszerza horyzony, uwrażliwia na "inne", pozwala zobaczyć niewidoczne. Mamy i ojcowie, podtykajcie swoim pociechom książki fantastyczne - zarazicie ich czytaniem, to jedyna "choroba" którą trzeba rozsiewać po innych :)
Uważam, że ci, którzy śmieją się z fantastyki, nie mają racji. Fantastyka poszerza wyobraźnię, poszerza horyzony, uwrażliwia na "inne", pozwala zobaczyć niewidoczne. Mamy i ojcowie, podtykajcie swoim pociechom książki fantastyczne - zarazicie ich czytaniem, to jedyna "choroba" którą trzeba rozsiewać po innych :)
Nareszcie! Najlepszy zbiór opowiadań/minipowieści, jaki dane mi było do tej pory przeczytać. Mirek Obarski z ekipą odwalili kawał znakomitej roboty. Antologia wyśmienita, zbiór tekstowych niemalże wyłącznie bardzo dobrych lub wybornych, przy czym każdy wnosi sobą coś świeżego bądź interesującego. Opowiadania są zróżnicowane od emocjonujących ("Mrożona panna młoda"), po niemalże faktograficzne ("Cykl życia oprogramowania") od horroru ("Rzeczy") po obyczaj ("Feralna sztuka"). Oczywiście, może poza "Mrożoną" - opowiadaniem kompletnym, nowelom można pewne braki zarzucić (postaram się je poniżej wymienić), niemniej są to teksty świetne bądź pod względem stylistycznym ("Feralna sztuka"), bądź sf ("Wisznu...", "Betonowa dżungla", "Cykl...") bądź też humanistycznym ("Mrożona...", "Warunkowana miłość").
Słowa uznania należą się również kwestiom formalnym, czyli jakości papieru i składni papieru, która w tym wydaniu jest wręcz idealna jakościowo. W poprzednich tomach Kroków w nieznane grzbiety się rozklejały po jednorazowym użyciu książki, tutaj książka może przetrwać nawet 100 czytelników.
To, co jest charakterystyczne dla Kroków w nieznane 2010, to fakt, że sporo opowiadań ma świetne puenty, zgodnie z klasycznym wzorem opowiadania jako formy literackiej.
1. Peter Watts: Rzeczy - 5
Watts postanowił się zabawić i ukazać historię znaną z klasyka horroru filmu "Coś" Carpentera z punktu widzenia obcej kreatury. Można to potraktować jako spin-off filmowej historii. Niby nic nadzwyczajnego, ale kilka elementów (jak klimat, stylizacja języka, pomysł i jego ogólna realizacja) powoduje, że jest to opowiadanie bardzo dobre, trzymające w napięciu i ze świetną puentą.
2.Charles Stross: Betonowa dżungla - 5
Bardzo dobre, do tego długie opowiadanie z wyśmienitą intrygą. Biorąc pod uwagę straszne rzeczy, które się dzieją w trakcie, zaskakująco dużo ironicznego humoru. Właściwie nie mam się do czego przyczepić (intuicyjnie odnosiłem jednak wrażenie, że tłumaczenie szwankuje), jednak rozczarowują motywacje badassów historyjki, w porównaniu z rozmachem akcji i wizji świata przedstawionego zaproponowanego przez Strossa. Dlatego tylko 5.
3.Will McIntosh: Mrożona panna młoda - 6
Number one zbioru. Opowiadanie idealne. Ryje łeb równo i do tego, to znakomite i wzruszające zakończenie, niby logiczne w kontekście lektury całości, ale zaskakujące i oryginalne. Nebula (bodajże) całkowicie zasłużona.
4. Rachel Swirsky: Eros, filia, agape - 4,5
Panna Swirsky zanotowała spory skok jakościowy, w porównaniu z miernym opowiadaniem z Kroków w nieznane 2009 ("Zaślubiny ze słońcem"). Interesujący pomysł i intrygujące zakończenie pozostawiające spore pole dla domysłów.
5. John Scalzi: Boże napędy - 5
Pomysł i jeszcze raz pomysł. Pomimo tego, że to space fantasy daję tylko i aż 5, ale cóż to za wyborne space fantasy. Do optymizmu Gwiezdnych Wojen "Bożym napędom" brakuje miliona lat świetlnych. Do tego dużo cliffhangerów literackich i grozy przez duże G (pojawienie się Naszego Pana i jego działania). Całość wieńczy masakryczne zakończenie zamykające świetną puentą koncepcyjność tej minipowieści. Daję tylko 5, gdyż wykreowany świat aż prosi się o szersze rozwinięcie w grubej powieści.
6. Ted Kosmatka: Boża Maszyneria - 5
Kosmatka - i wszystko jasne. Znowu pozamiatał, może nie tak mocno jak w "Śmiercionautach", ale trzyma w ryzach. Intrygująca historia utraconej miłości i dążenie do jej realizacji a w tle (lub na odwrót) hard hard s-f.
7. Ian McDonald: Wisznu w Kocim Cyrku - 5,5
Tutaj w zasadzie jest to "Rzeka bogów" w wersji minipowieści. Wszystkie plusy, które wymieniłem przy recenzji "Rzeki bogów" tutaj znajdują swoje zastosowanie, różne są tylko historie. Daję 5,5, gdyż idąc za głosem recenzenta esensji, tłumaczenie opowiadania jest fatalne (wycięte całe fragmenty opowiadania). Żeby sobie nie zepsuć przyjemności proponuję przeczytać opowiadanie z wydania Maga w ramach omnibusa "Dom derwiszy/dni Cyberabadu", w tłumaczeniu Próchniewicza (tak też zrobiłem).
8. Julia Zonis: Me-gi-do - 3,5
Znowu fantastyka ze Wschodu i znowu najsłabszy element Kroków w nieznane. Fantasmagoria na temat Armaggedonu. Czyta się to dobrze, pomysły fabularne też nie są jakieś złe, ale ani to odkrywcze, ani potrzebne.
9. Felicity Shoulders: Warunkowana miłość - 6
Wstrząsająca historia z przerażającą, a jednocześnie optymistyczną puentą. Lektura obowiązkowa każdego fana s-f.
10. Ian R. MacLeod: Fatalna sztuka - 3,5
Opowiadanie ciekawe, dobrze się czyta, ale niezbyt nowatorskie. Za to, jak również za brak fantastyki (panie Obarski, gdzie tu element fantastyczny?) obniżka oceny, zdecydowany plus za wyśmienity styl pisarski, z czego de facto Macleod słynie.
11. Ted Chiang: Cykl życia oprogramowania - 5,5
Chiang z kronikarską precyzją prezentuje... no właśnie :) - życie wirtualnych istot rozumnych, tutaj zwanych digientami. Niby nic odkrywczego, ale napisane jest to wybornie i kompleksowo. Końcówka świetna, chodź słodko-gorzka. W tle zaś niespełniona miłość pary głównych, ludzkich bohaterów.
Nareszcie! Najlepszy zbiór opowiadań/minipowieści, jaki dane mi było do tej pory przeczytać. Mirek Obarski z ekipą odwalili kawał znakomi
Po bieganiu ruchanie
Azjatki z wielkimi balonami mają masowane cipy
Zaparowując kuchnię