Francuskie umiejętności azjatyckiej piękności

Francuskie umiejętności azjatyckiej piękności




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Francuskie umiejętności azjatyckiej piękności

Zarejestruj się
lub jeśli masz konto
Zaloguj się


Zarejestruj się
lub jeśli masz konto
Zaloguj się





















Sympatia radzi












Eksperci










Konkursy










Infografiki










Poznali się w Sympatii







Galerie par





Historie miłosne












Taka miłość



















Sympatia Porady



Sympatia radzi



















Za sprawą Roksolany, a tak naprawdę Anastazji Lisowskiej, harem urósł w instytucję, która przez piętnaście dekad uzyskała decydujący wpływ na politykę Imperium Osmańskiego

Kobiety do haremu wybierano z uwagi na ich urodę, ale także na potencjał rozweselający sułtana. Musiały też umieć tańczyć lub śpiewać

Najstarsze przekazywały młodszym sztukę miłości i zasady zachowania wobec sułtana, w obecności którego musiały mówić szeptem i komunikować się za pomocą gestów

Eunuchowie odpowiadali za edukację męskich następców tronu — uczyli ich sztuki i ogłady, a także nadzorowali ich postępy w sztuce kochania, które nabywali u bezpłodnych kobiet

Więcej takich historii znajdziesz tutaj .






















Najstarsze przekazywały młodszym sztukę miłości




















Bas Haseki - zwana też Bas Kadin Efendi, czyli pierwsza żona, matka następcy tronu

Haseki Sultan - zwana też Kadin Efendi, czyli matka potencjalnych następców tronu (nie mogła wyjść ponownie za mąż po śmierci sułtana i musiała opuścić harem po śmierci jej synów)

Haseki Kadin - czyli matka córek (wolno jej było ponownie wyjść za mąż po śmierci sułtana)





















Konkubiny (hassodalik) zwane też szczęściarkami (ikbal), które jeśli urodziły dziecko, mogły wyjść za mąż

Zauważone (gozde) - te, które zdobyły dyplom ze szkoły haremu






















"Religią była przyjemność, a Bogiem sułtan"





















Kulisy powstania "Baśni z tysiąca i jednej nocy"







Sympatia

O nas
Reklama
Regulamin
Kontakt


Sympatia radzi
Konkursy



© 2022 Ringier Axel Springer Polska sp. z o.o. - Developed by DreamLab

Haremy — wyrafinowane przyjemności, kwintesencja miłości, różnorodność kulturowa w bajkowym świecie. Takie poetyckie wyobrażenie o tych przybytkach czerpali Europejczycy z "Baśni z tysiąca i jednej nocy". Realiści uważali je za królewskie domy publiczne, w których niczym w złotych klatkach przetrzymywane były nawet tysiące kobiet. Ich zadaniem było zapewnienie ciągłości dynastii.

Pierwsze haremy można było spotkać już w starożytnym Egipcie, ale dopiero w imperium osmańskim nastąpił ich prawdziwy rozkwit w formie, jaką znamy z przekazów historycznych. Niczym w zakonach obowiązywały tu ścisłe reguły, a zarządzał nimi zaufany personel.


Za sprawowania władzy przez sułtana Sulejmana Wspaniałego w latach 1494-1566 harem stał się prawdziwą instytucją i w pełni autonomicznym państwem w państwie. Taką uprzywilejowaną pozycję, a zarazem i władzę, instytucja ta zdobyła dzięki zabiegom jego czwartej i jedynej prawowitej żony Roksolany, znanej również jako Hurem. Według niektórych źródeł była ona córką ortodoksyjnego duchownego, pojmaną w niewolę przez Tatarów w trakcie ich najazdu na Galicję. Jej prawdziwe nazwisko brzmiało Anastazja Lisowska i słynęła z wyjątkowej urody. Umieszczona ze względu na swój wdzięk w haremie sułtańskim w Istambule szybko zdobyła zaufanie zarządzającego nim eunucha, a także matki Sulejmana.


Następnym krokiem w jej karierze była sypialnia samego sułtana, a później status żony. Od tego momentu nastąpiła transformacja dobrze znanego Roksolanie haremu w instytucję, która przez najbliższe piętnaście dekad uzyskała decydujący wpływ na politykę Imperium Osmańskiego.


Harem stał się miejscem walki o wpływy na dworze, a sama Roksolana miała duży wpływ na prowadzoną przez sułtana politykę zagraniczną, w tym na stosunki Imperium Osmańskiego z Rzeczpospolitą. Zachowały się jej dwa własnoręcznie napisane listy do króla Polski Zygmunta II Augusta. Ambasadorowie z całej Europy szukali jej wsparcia i przesyłali prezenty.


Wróćmy jednak do organizacji tej gigantycznej, zhierarchizowanej struktury. Przetrzymywane w haremie kobiety pochodziły najczęściej z Kaukazu i Rosji, pojmane do niewoli w trakcie wojen (Sulejman prowadził liczne wojny, w wyniku których znacznie rozszerzył terytorium swojego imperium) lub sprzedane przez rodziny na targach niewolników. Żadna z nich nie mogła być muzułmanką, gdyż za rządów Osmanów nie można było niewolić osoby tej wiary.


Wybierano je z uwagi na ich urodę, ale także na potencjał rozweselający sułtana. Musiały umieć tańczyć lub śpiewać. Harem był jednocześnie rodzajem szkoły, gdzie uczyły się tureckiego, szycia, gotowania, ale także historii, geografii, poznawały poezję, doskonaliły umiejętności taneczne, studiowały muzykę. Najstarsze przekazywały młodszym sztukę miłości i zasady zachowania wobec sułtana, w obecności którego musiały mówić szeptem i komunikować się za pomocą gestów. O ile homoseksualizm mężczyzn był zakazany i karany, o tyle zachowania lesbijskie były tolerowane jako forma inicjacji seksualnej.


Kobiety były własnością sułtana, jednak niektóre z nich po osiągnięciu wieku dojrzałości mogły opuścić harem, wychodząc za mąż za oficerów imperium. Nie dotyczyło to faworyt i konkubin, matek syna dziedzica sułtana, które skazane były na spędzenie całego życia w haremie.


Harem był przede wszystkim miejscem, gdzie mieszkały i żyły oficjalne konkubiny władcy wraz z kobietami, które z własnej lub przymuszonej woli znalazły się tam, by mu służyć. Niektóre kobiety decydowały się z własnej woli wstąpić do haremu, mając nadzieję na zrobienie kariery. Pierwsze musiały dać mu potomków, drugie zabawiać go (tańczyć, śpiewać i zadowalać go w łóżku).


Na górze hierarchii stała Matka, czyli Sultan Valide ("valide" znaczy po turecku matka) lub matka sułtana. Opuszczała harem po jego śmierci. Po niej w hierarchii były oficjalne żony sułtana (cztery, zgodnie z prawem islamskim):


Po nich następowały w hierarchii wszystkie kobiety, które nie były muzułmankami, czyli:


Bas Hazinedar Usta, czyli księgowa haremu, zarządzała jego budżetem. W jej rękach spoczywała duża władza w organizowaniu życia haremu — uczennice studiujące muzykę, uczące się śpiewu, tańca, poezji, poznające tajniki sztuki kochania, uczące się tureckiego i perskiego. Większość z nich przeznaczona była na żony oficerów lub funkcjonariuszy imperium. Na końcu drabiny znajdowali się eunuchowie i służące.


Nie można pominąć roli Wielkiego Eunucha, od którego zależało bardzo wiele, a zwłaszcza, która z kobiet mogła uzyskać uprzywilejowany dostęp do sułtana. To właśnie on był odpowiedzialny za utrzymanie porządku i harmonii w haremie. Pilnował, aby nie dochodziło do waśni pomiędzy żonami i konkubinami na tle dziedzictwa tronu, rywalizacji na tle przyszłości ich syna. Wielki Eunuch był wybierany spośród czarnych niewolników dlatego, że jego kolor skóry wzbudzał strach, a poza tym nie wolno było kastrować muzułmanina.


Eunuchowie byli mężczyznami wyjątkowo wytrzymałymi fizycznie chociażby dlatego, że 90 proc. kandydatów na to stanowisko umierało na skutek rozlicznych komplikacji po przeprowadzonym na nich zabiegi kastracji. Odpowiadali również za edukację męskich następców tronu. Uczyli ich sztuki i ogłady, a także nadzorowali ich postępy w sztuce kochania, które nabywali u bezpłodnych kobiet.


Harem, który znaczy dosłownie „miejsce zamknięte” to de facto więzienie, miejsce walki uwięzionych w nim kobiet o pozycję własną i ich syna. Walka o życie, walka o władzę. Walka o być albo nie być. Mieć wpływ na przyszłość czy być bezbronnym narzędziem, instrumentem, zabawką w rękach sułtana i jego nadzorców.


W oczach Europejczyka harem pozostaje jednak oazą przyjemności i dobrobytu przynależną prawnie sułtanowi. Inaczej widzą go kobiety, które zaznały jego uroków. I to nie w tak odległych, od tych omawianych tutaj, czasach.


Choga Regina Egbeme w książce pt. "Urodziłam się w haremie" (wydawnictwo Archipel, 27/05/2003) napisała: "W trakcie podróży do Nigerii moja matka, kobieta biała, zakochała się w moim ojcu, Davidzie Egbeme, bogatym właścicielu ziemskim, który miał harem. Zgodziła się zostać jego trzydziestą trzecią żoną. Miałam szczęśliwe i beztroskie dzieciństwo za murami haremu, murami, które chroniły mnie od świata zewnętrznego. Kobiety i dzieci mojego ojca tworzyły jedną wielką rodzinę, w której wszyscy się kochali i sobie pomagali. Kiedy skończyłam 16 lat, wszystko się zmieniło. Moje życie legło w gruzach, kiedy mój ojciec zmusił mnie do wyjścia za mąż. Za człowieka niewiernego, brutalnego. Nie pozostało mi nic innego jak uciec z moim dzieckiem. Uciec, ale jakim kosztem?"


Zupełnie inaczej okres swojego niewolnictwa wspomina Denise Zintgraff, obywatelka Szwajcarii, która uległa urokowi osobistemu saudyjskiego szejka. Zatrudniła się jako nauczycielka języka francuskiego jego wnuka. W ciągu dwóch lat stała się de facto jego niewolnicą — podobnie jak dwustu pozostałych mieszkańców jego wioski, a tak naprawdę haremu, którego murów nie wolno było im opuszczać bez jego zgody.


Wspomina ten czas jako czas medytacji nad sobą, swoim przeszłym i przyszłym życiem. Uznała ten okres za wzbogacający jej osobowość. Odkryła swoje prawdziwe ja i odczuła wewnętrzny spokój. Swojego pana oceniła jako osobowość wysoce kulturalną, przyjazną i ciepłą. Była zachwycona atmosferą panującą w haremie, a w szczególności przyjaźnią, jaką darzyły się przebywające w nim kobiety. Wszystko opisała w swojej książce zatytułowanej "Harem. Spędziłam dwa lata w haremie z tysiąca i jednej nocy" (wydawnictwo Favre).


Zachwyt nad instytucją haremu wyraził także włoski pisarz Edmondo De Amicis w swoich "Recits de Constantinople" ("Historiach z Konstantynopola") wydanych w roku 1883, w których tak pisał o haremie sułtana: "Rozległy monastyr, którego religią była przyjemność, a bogiem sułtan". Teofil Gautier uważał z kolei, że harem przedstawia wielkie fantazje erotyczne człowieka zachodniej cywilizacji.


W haremie Topkapi, który zwiedzają każdego roku tysiące turystów z całego świata przetrzymywanych było dwa tysiące osób (faworyt, strażników i służących). To daje pojęcie o rozmiarze tej instytucji. Które kobiety mogły liczyć na bycie jego lokatorkami? Te, które miały ciało koloru mleka, były wysokie, dobrze zbudowane, a przy tym proporcjonalnej budowy, z długimi blond włosami i błękitnymi oczami.


O szczęściu może mówić Ubicini, autor dzieła pt. "Turcja obecna" wydanego w 1855 r., który spotkał w części azjatyckiej Bosforu lokatorki tego haremu udające się pod silną eskortą do letniej rezydencji sułtana. Zacytujmy jego słowa z tej książki: "Miałem czas, żeby zobaczyć ukradkiem ich twarze i postacie. Niektóre z nich były wyjątkowej, wręcz nieskazitelnej piękności: biała jak papier skóra, smukłe, figura idealnej proporcji, oczy ozdobione długimi rzęsami, zęby o nieskazitelnej bieli".


Nieocenionym źródłem informacji na temat życia za murami haremu są wspomnienia Leily Hanoun, córki osobistego lekarza ostatniego sułtana, która żyła w haremie aż do jego likwidacji w 1909 roku, zamieszczone w pracy zbiorowej pod kierunkiem Sophie Basch pt. "Harem imperialny w XIX wieku" (pierwsze wydanie w roku 1925). Mimo że ostatni sułtan Mehmet VI został zdetronizowany w 1922 r. przez Attaturka, to koniec istnienia haremu miał miejsce w roku 1909. Przebywało w nim wtedy 370 kobiet i 127 eunuchów.


Według Leily Hanoun w haremie "panowała prostota i wzajemna uprzejmość". Część z jego mieszkanek miała szczęście i odnalazła rodziny, które przyjechały z Kaukazu, żeby je odnaleźć. Inne trafiły do haremów udzielnych książąt, zaś najstarsze były zrozpaczone faktem, że nikt ich już nie chce.


Tak jak każde więzienie także i harem sułtański miał swoje uciekinierki. Historią jednej z uciekinierek żyła cała Europa, a przede wszystkim Francja. Jest rok 1906, czyli dwa lata przed zamknięciem haremu (o czym bohaterki tej historii nie mogły wiedzieć).


Zmotywowane przez przyjaciółkę Marcelle Szumlanska-Weissen, córkę profesora nauki gry na pianinie, 8 stycznia opuszczają w ukryciu mury haremu. Ubrane po europejsku mają przy sobie dokumenty francuskie, które dostarczyła im wspomniana Marcelle. Udają się na stację w Sirkeci, gdzie przechodzą kontrolę i wsiadają do pociągu, który pokona 3200 kilometrów, zawożąc je do Paryża. Jedną z uciekinierek była 20-letnia Zennour, drugą jej 18-letnia siostra Nouriye, która wyznała, że całe lata marzyły o tej chwili. Miała przy sobie mały pistolet, gdyż w razie odkrycia ich tożsamości była zdecydowana zabić siebie, niż wrócić do haremu.


Szeherezada, chcąc ratować żony sułtana Szahrijara, które ten postanowił zabijać o wschodzie słońca, zdecydowała się zostać kolejną z nich. Odbył się ślub i nastała noc poślubna, po której miała zginąć. Jednak Szeherezada rozpoczęła opowieść, która szybko zafascynowała sułtana. O wschodzie słońca przerwała ją w najciekawszym momencie. Sułtan chciał zabić Szeherezadę, ale obawiał się, że w ten sposób nigdy nie pozna zakończenia historii. Darował więc jej życie, aby dokończyła ją następnej nocy. Szeherezada kończyła pierwszą opowieść i zaczynała następną, a przed samym wschodem słońca przerywała. W ten sposób sułtan darował jej życie na kolejną noc i kolejną, i kolejną… I tak Szeherezada opowiedziała sułtanowi 1001 baśni.


Autor: Andrzej Daros — publicysta, ekspert ds. międzynarodowych, były dyplomata, pasjonat historii. W Sympatii opowiada
Gwałci przypadkowego mężczyznę
Oddała się w hotelowym pokoju
Oral z sąsiadką nagrany od dołu

Report Page