Film o ciężkiej pracy
🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻
Film o ciężkiej pracy
"Onet Rano." Gośćmi Tomasza Sekielskiego są: Robert Biedroń, prof. Arkadiusz Stempin, Marcin Zawada i Weronika Książkiewicz NA ŻYWO
U "Maxima" w Gdyni. Tak kultowy lokal wygląda dzisiaj
Turbiny wiatrowe jak wielkie litery. Na nich wieże widokowe
Tak rodziły kobiety w dawnej Polsce
Jedną z pierwszych ofiar Niemców była 10-letnia Elwira Barzychowska
Będzie protest kuratorów sądowych. "To nie roszczeniowość, to desperacja"
Znamy wrześniowe nowości na Netfliksie! Sprawdź, co obejrzysz
Byłem na planie "The Voice". TVP nie pokazała jednej ważnej rzeczy
To nie Julia miała zagrać w "Pretty Woman". Oni odmówili kultowych ról
© 2022 Ringier Axel Springer Polska sp. z o.o. - Powered by Ring Publishing | Developed by RAS Tech
Cięte riposty, charyzmatyczni bohaterowie, adrenalina, sprawy najwyższej wagi państwowej, skandale obyczajowe, przekręty gospodarcze, próby przekupstwa, tajni informatorzy i zwykłe pomyłki. Prawdziwe i fikcyjne historie – kino i telewizja mają słabość do opowiadania o mediach i ich pracownikach.
Szanujemy Twoją prywatność My i nasi partnerzy wykorzystujemy niewrażliwe informacje, jak np. pliki cookie lub identyfikatory urządzeń oraz przetwarzamy dane osobowe takie jak adres IP lub identyfikatory plików cookie w celu wyświetlania spersonalizowanych reklam czy pomiaru preferencji odwiedzających naszą stronę. Możesz zmienić swoje preferencje w każdej chwili w Polityce Prywatności na naszej stronie. Niektórzy z naszych partnerów nie pytają się o zgodę na przetwarzanie twoich danych osobowych w celach biznesowych. Możesz się nie zgodzić na takie działania klikając w "Dowiedz się więcej".
Wraz z naszymi partnerami przetwarzamy Twoje następujące dane:
Dokładne dane geolokalizacyjne i identyfikacja poprzez skanowanie urządzeń , Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich , Spersonalizowane reklamy i treści, pomiar reklam i treści, opinie odbiorców, rozwój produktu
Dowiedz się więcej → Zaakceptuj i zamknij
{"type":"film","id":786795,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Makala-2017-786795/tv","text":"W TV"}]}
Agatonik ocenił(a) ten film na: 8
Prosty, piękny film, niezwykła oda do pracującego człowieka i obraz życia, jakiego większość z nas nigdy nie pozna. To historia niewyobrażalnie ciężkiej pracy, znoju i walki o bardzo niewiele. Makala to fascynujący dokument, który opowiada historię zmagań jednego człowieka. Jest także bardzo pięknym filmem. Zdjęcia Grasa są przemyślane ukazując zmieniający się krajobraz podróży Kabwity z niezwykłym liryzmem i wyczuciem kompozycji. To wszystko jest wizualnie fascynujące i kryje w sobie jakąś poezję, ale nie zapominajmy, że to jest po prostu życie, życie konkretnego człowieka. I jakbyśmy się nie zachwycali oglądając ten film w wygodnych fotelach, to nikt z nas by się z nim nie zamienił.
HR
Zarządzanie
Rozwój
Prawo pracy
Rynek pracy
Sekcje:
HR
Zarządzanie
Rozwój
Prawo pracy
Rynek pracy
Menu:
Strona główna
O nas
Press room
Szukaj specjalist
Newsletter
Kategorie:
BIZNES
HR Komentarz
HR BUSINESS PARTNER
Patronat medialny
HR Biblioteczka
Podkategorie:
HR Felieton
Dobra Książka HR
HR Wywiad
HR English
HR Poland Journal
Dla użytkowników:
Logowanie
Rejestracja
Polityka cookies
Regulamin
Obowiązek informacyjny
Na zawodową chandrę najlepsze jest dobre kino. Filmy skłaniają do refleksji i motywują do działania w pracy. Oto lista obowiązkowa.
„Miłość i praca, praca i miłość. Tylko to się liczy” - te motywujące słowa padają już w pierwszej scenie filmu "Praktykant", w której owdowiały emeryt Ben (w tej roli genialny Robert de Niro) gimnastykuje się w parku. W trzeciej minucie filmu Ben sięga po ulotkę zachęcającą seniorów do podjęcia praktyk, a następnie rozpoczyna starania o staż. Nie zniechęcają go nawet wymagania dotyczące aplikacji: „Zaprezentuj się przez video CV. Prześlij film na YouTube w mov, avi lub mpg”. Finalnie emerytowany dyrektor trafia w pracy pod skrzydła młodej, przedsiębiorczej kobiety o imieniu Jules (w tej roli Anne Hathaway). Zakłada profil na Facebooku, odnajduje się w pracy z młodymi, zaprzyjaźnia z szefową. Ta niezwykła historia motywuje do działania i pokazuje, że w każdym wieku można zacząć wszystko od początku.
To biograficzny film dla osób, które myślą o założeniu własnego biznesu. Uczy odwagi i wiary we własne pomysły. Jest lekcją asertywności. Główny bohater Billy Beane (Brad Pitt) ma ograniczony budżet i drugorzędną drużynę Oakland Athletics. Ma jednak ambicje i chce stworzyć doskonałą drużynę. Długo nikt w niego nie wierzy. W końcu poznaje Petera Branda (Jonah Hill), chłopaka z ekonomicznym wykształceniem z innego klubu. Wspólnie odkrywają zawodników, rozstawiają ich na zaskakujących pozycjach na boisku, analizują mecze. Finał trzeba zobaczyć.
„Nietykalni”, reż. Olivier Nakache, Eric Toledano
W jedenastej minucie filmu Driss (Omar Sy) wchodzi na rozmowę o pracę. Chłopak chce tylko uzyskać podpis dla pośredniaka będący dowodem na to, że „mimo oczywistych zalet, nie dostał pracy”. Jak tłumaczy, wystarczą trzy rozmowy i ma załatwione bezrobocie. Pytanie Philippe, sparaliżowanego milionera (François Cluzet), którym Driss miałaby się opiekować: Czy nie ma większych ambicji? - jest początkiem pięknej i zabawnej historii. Jej moc jest wielka, bo „Nietykalni” to opowieść oparta na faktach.
Fascynujący portret Coco Chanel (Audrey Tautou) to film dla osób, które potrzebują bodźca do walki o siebie. Słynna Coco urodziła się w biednej rodzinie w 1883 roku, była wychowywana przez zakonnice, przez chwilę próbowała sił jako piosenkarka, aż w końcu stała się znaną projektantką. „Przez 60 lat Coco Chanel stworzyła tysiące modeli, które ukształtowały współczesną modę kobiecą. Największe sławy epoki uznały jej styl. Była pierwszą kobietą, która stworzyła własne imperium” - słyszymy na końcu filmu. Działa na ambicje. „W pogoni za szczęściem”, reż Gabrielle Mucino
Historia Chrisa Gardnera (Will Smith), który utracił oszczędności próbując dorobić się jako akwizytor, jest autentyczna. Mimo przeciwności losu samotny ojciec stara się o posadę w biurze maklerskim. Oglądając walkę Chrisa o utrzymanie pracy, o syna, o przetrwanie, można się wzruszyć. Najbardziej motywujące są jednak ostatnie minuty filmu. Zdanie, że Chris finalnie założył własną firmę i dorobił się milionów, rozgrzewa wyobraźnię.
„Za wszelką cenę”, reż. Clint Eastwood
Historia Maggie Fitzerald (Hilary Swank) to opowieść o zdeterminowanej kobiecie, która robi wszystko, aby osiągnąć sukces w kobiecym boksie zawodowym. Maggie stara się dostać pod opiekę trenera Frankie Dunna (Clint Eastwood) jednak ten nie chce jej trenować. Maggie nie poddaje się, przychodzi na siłownię i zaczyna walczyć. Kiedy w końcu Maggie wychodzi na ring i ma kryzys, trener mówi o jej przeciwniczce: „Jest od ciebie lepsza, młodsza, silniejsza i ma większe doświadczenie. Co zamierzasz zrobić? Ruszaj!” Maggie wygrała. Film nie ma szczęśliwego zakończenia, ale opowiada o sile, marzeniach, ciężkiej pracy. Sprawia, że widz zaczyna się zastanawiać, czy w jego podejściu do pracy kryje się pasja. „The Social Network”, reż. David Fischer
źródło: screen YouTube Amerykański film obyczajowy o powstaniu Facebooka, na podstawie książki Bena Mezricha „Miliarderzy z przypadku”. Pokazuje, że w biznesie ważny jest pomysł, odwaga i kreatywność, ale i bodziec. Dla Marka Zuckerberg (Jesse Eisenberg) takim zapalnikiem stało się zerwanie z dziewczyną. Powinien go zobaczyć każdy człowiek, który szuka w sobie odwagi do działania. Kiedy uda nam się ją znaleźć, jesteśmy na drodze do sukcesu.
Wyrażam zgodę na otrzymywanie informacji na temat bieżących wydarzeń, nowości z branży HR
Projekt i wykonanie: Silence! & REDESIGNED
(Visited 2 965 times, 1 visits today)
Najnowsze
#przeczytane – styczeń 2022
12 trendów okładkowych w 2021 roku
Najlepsze książki 2021 roku
Dziki rok. Zapiski młodego przyrodnika, Dara McAnulty
#przeczytane – kwiecień 2021
Copyright © 2022. Created by Meks . Powered by WordPress .
Czytaj uważnie! Ta strona korzysta z ciasteczek. Kliknij OK lub przewiń jeśli się na to zgadzasz. OK
Tematem trzeciego numeru „Non/fiction. Nieregularnika reporterskiego” jest praca. We wstępie redaktorki zadają wszystkim autorom i autorkom numeru trzy pytania: 1) Praca to… (dokończ zdanie); 2) Kim chciałaś(-eś) zostać kiedy byłaś(-eś) dzieckiem?; 3) Ważna dla Ciebie książka / film wokół tematu pracy. To ostatnie pytanie zainspirowało mnie do napisania tego tekstu.
W czasie studiów wynotowałam z podręcznika Elementarne zagadnienia ekonomii pod redakcją Romana Milewskiego poniższy fragment. Autorzy objaśniają w nim , czym jest krańcowa przykrość pracy . Zapisany, czekał spory czas – chyba specjalnie na ten moment – by zostać zacytowanym.
Praca, zabierając czas wolny (inaczej czas wypoczynku) i powodując zmęczenie sprawia przykrość (…). Każda dodatkowa godzina pracy w danym okresie, np. w ciągu dnia, powoduje dodatkową przykrość; wzrasta więc krańcowa przykrość pracy. Jest to rezultat zmniejszania – w miarę wzrostu ilości dodatkowych godzin pracy – czasu wypoczynku oraz wzrostu fizycznego lub/i psychicznego zmęczenia pracownika (…). Zachętą do zwiększania liczby godzin pracy będzie dla pojedynczego pracownika, w miarę wzrostu krańcowej przykrości pracy, podwyższenie godzinowej stawki płac. Podwyższona stawka płac powinna zrekompensować wzrost krańcowej przykrości związanej z dodatkowym czasem pracy.
Do tego był wykres, przedstawiający krzywą krańcowej przykrości pracy:
Nie wszystko jednak da się sprowadzić do kategorii ekonomicznych. Pewnie każdy człowiek jest w stanie wymienić takie zajęcia, których nie podjąłby się za żadne pieniądze. Nie każdy też, tylko dlatego, że pensja za godziny nadliczbowe jest wyższa, byłby skłonny pracować ciągle dłużej, więcej i ciężej, poświęcając dla pracy czas wolny, rodzinę, znajomych, może zdrowie. A jeśli już, to z reguły tylko do pewnego momentu. Bo praca to znacznie więcej, niż sposób na zarobienie pieniędzy.
Widać to w odpowiedziach autorek i autorów „Non/fiction”. Dla każdej z osiemnastu osób praca oznacza coś innego: pasję, konieczność, monotonię, przyjemność, kopa do działania, poszukiwanie, rozwój… Wymieniają też sporo tytułów książek o pracy. Wśród nich znajdują się m.in.:
Nikt nie wymienia żadnego coachnigowego poradnika na temat tego, jak znaleźć pracę marzeń, jak zostać liderem, jak pracować mniej za więcej albo jak „odkryć swój wewnętrzny potencjał”. Nie ma też biografii rekinów biznesu.
Do powyższych propozycji dokładam swoje pięć tytułów. Poniżej książki o pracy, które warto przeczytać. Jakoś tak się składa, że wszystkie ukazują niewesoły los pracownika. Jeśli znacie jakieś książki o pracy utrzymane w optymistycznym tonie, dajcie znać.
Kiedy myślę o książkach na temat pracy, pierwszy autor, jaki przychodzi mi do głowy to Günter Wallraff. Na samym dnie , jego słynny wcieleniowy reportaż z 1985 roku, wstrząsnął Niemcami. Został też wydany w wielu krajach. I nadal robi wrażenie. Wallraff założył soczewki kontaktowe, czarną treskę, zaczął mówić łamaną niemczyzną i podawać się za Turka. To wystarczyło, by Niemcy zobaczyli w nim gastarbeitera Alego i zaczęli traktować go tak, jak traktowali wszystkich innych Turków. Wallraff zatrudnił się jako robotnik fizyczny. Łapał się najcięższych prac – na budowie, w hucie, nawet testował na sobie leki. Tak jak imigranci, którzy godzili się na najgorsze zajęcia, byle coś zarobić.
W tym reportażu poraża skala dyskryminacji i wrogości wobec Innego. Ali pracuje jak niewolnik, ryzykując zdrowiem i życiem. Tam, gdzie normy BHP i przepisów prawa pracy nie pozwalają posłać Niemca, musi iść Turek. Przy czym, podobnie jak jego zagraniczni koledzy, traktowany jest gorzej od psa. Niemcy wyraźnie pokazują obcokrajowcom, gdzie jest ich miejsce. Nawet kościół nie chce włączyć Alego do wspólnoty wiernych. Czytając książkę Wallraffa, trzęsłam się z bezsilnej złości.
Na samym dnie to reportaż ekstremalny i bezkompromisowy. Po jego publikacji w zakładach, w których pracował Ali, zarządzono kontrole. Na uwagę zasługuje tłumaczenie Ryszarda Turczyna, który gładko przełożył łamany niemiecki Alego. Nie można się oderwać od tej książki, ani o niej później zapomnieć. Po raz pierwszy została wydana w Polsce w 1988 roku, ale kilka lat temu ukazało się jej wznowienie, oparte na uzupełnionym wydaniu niemieckim i opatrzone wstępem Lidii Ostałowskiej oraz rozmową z autorem. [przeł. Ryszard Turczyn, Narodowe Centrum Kultury, Agora, Warszawa 2014]
Z nowego wspaniałego świata to zbiór reportaży uczestniczących Wallraffa, ale bardziej współczesnych. Ponad dwadzieścia lat po wcieleniu się w Alego, dziennikarz sprawdza, czy niemiecki kapitalizm się zmienił. Jak można się domyśleć, wnioski nie są zbyt optymistyczne. Przebrawszy się za Somalijczyka, Wallraff spotyka się z podobnymi przejawami rasizmu jak wtedy, gdy był Turkiem – tyle że teraz jest on bardziej zawoalowany, w białych rękawiczkach. Już jako Niemiec pracuje m.in. w call center, w Starbucksie, wypieka bułki dla Lidla. I wszędzie obserwuje, jak naginane jest prawo, jak wykorzystywani są pracownicy, a klient robiony w balona. Również to, z jaką pogardą ten klient odnosi się do pracowników usług. Wallraff odziera kapitalizm z całej wzniosłej i błyszczącej marketingowej otoczki. Obiecywany „nowy wspaniały świat” okazuje się mistyfikacją. [przeł. Urszula Poprawska, Czarne, Wołowiec 2012]
Już podtytuł tego reportażu mówi, z czym będziemy mieli do czynienia. O warunkach pracy w Bangladeszu stało się głośno, gdy w 2013 roku zawalił się budynek Rana Plaza w Dhace, mieszczący kilka fabryk odzieżowych, produkujących ubrania dla wielu światowych marek. Pod gruzami zginęło około 1200 osób. Nagle głośno zaczęto mówić o fatalnych warunkach pracy szwaczek i bezdusznym wykorzystywaniu ludzi dla zysku. Marek Rabij, dziennikarz „Newsweeka”, poleciał do Bangladeszu tuż po katastrofie. Wrócił tam też rok później, by sprawdzić, jakie wnioski z niej wyciągnięto. Smutna konstatacja jest taka, że psy szczekają, a karawana idzie dalej. Po początkowym szoku, wszystko wróciło na stare tory. Problem zamieciono pod dywan, bo najistotniejszy jest zysk.
Życie na miarę to przygnębiający obraz przemysłu odzieżowego, który, jak pisze autor, stał się w Bangladeszu religią. Wykorzystywanie, głodowe płace , zapylenie, szkodliwe barwniki, tłok, hałas, pracujące dzieci… Niegodziwe praktyki wobec pracowników nie mogłyby jednak mieć tam oraz w innych krajach miejsca, gdyby nie przyzwolenie i współudział władz. Tragedia w Rana Plaza odchodzi w zapomnienie, bo producenci i klienci – również polscy – nadal żądają tylko jednego: najwyższej jakości za najniższą cenę. Nieważne, jakim kosztem. [W.A.B., Warszawa 2016]
Die Betreuerin to niemieckie słowo oznaczające opiekunkę, w domyśle – dla osób starszych i schorowanych. Usługi opiekuńcze to w starzejącym się społeczeństwie dochodowy i potrzebny biznes, ale nie da się ukryć, że jest to ciężka fizyczna i psychicznie obciążająca praca. Anna Wiatr postanowiła sprawdzić, co sprawia, że tysiące Polek się na nią decydują i dlaczego emigrują do Niemiec, zamiast zajmować się tym samym w kraju. Zostaje jedną z „betrojerinek” i mierzy się z realiami tej pracy oraz rozmawia z zatrudnionymi w tym zawodzie kobietami. Jej książka nie wystawia dobrego świadectwa państwu polskiemu, w którym kobiety po 40. roku życia nie są mile widziane na rynku pracy. Nie wystawia go też niemieckim i polskim pośrednikom. Z rozmów z kobietami wyłania się niewesoły obraz wyzysku, życia na przymusowej zarobkowej emigracji, bo w kraju nie byłoby za co, w dodatku z kredytami, oraz psychicznych kosztów rozstania z własną rodziną i codziennego obcowania z chorobą. Także braku solidarności pomiędzy opiekunkami. To historie dotyczące tego, jak nadzieja na lepsze życie może stać się beznadzieją rzeczywistości.
Jest to wprawdzie reportaż wybiórczy – brakuje w nim opowieści o pozytywnych doświadczeniach, bo takie też na pewno są. Nie wszystkie opiekunki czują się jak niewolnice ani nie chcą być tak postrzegane. Dla wielu ta praca jest świadomym wyborem. Ta książka to jednak jakiś wstęp do tego, żeby w ogóle zacząć rozmawiać o tym temacie. Według szacunków, w Niemczech pracuje kilkaset tysięcy polskich opiekunek, a jednak to zagadnienie właściwie nie pojawia się w publicznej debacie. W Polsce zapotrzebowanie na usługi opiekuńcze też będzie rosło (na razie zajmują się tym bliscy) – kto je będzie świadczył? [Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2017]
Na koniec klasyczna, potężna amerykańska powieść. W czasach Wielkiego Kryzysu Joadowie, farmerzy wysiedleni przez bank ze swojej ziemi w Oklahomie, opuszczają dom, by szukać zarobku w Kalifornii. Po drodze spotykają podobnych do nich ekonomicznych migrantów i słuchają ich ponurych opowieści na temat realiów pracy w Kalifornii. Na miejscu okazuje się, że takich jak oni, jest wielu, a pracodawcy mogą przebierać w robotnikach jak w ulęgałkach. Biedacy walczą o przeżycie. Joadowie też, mimo dotkliwych przeciwności losu, rozpaczliwie próbują utrzymać się na powierzchni. Steinbeck jest realistą. Nie funduje pocieszających obrazków, Joadowie i im podobni brutalnie zderzają się z chciwością obszarników, biurokracją i obojętnością. W wyzyskiwanych „fermentują pierwsze zaczątki gniewu”. Steinbeck napisał tę powieść, wydaną w 1939 roku, w proteście przeciwko „chciwym sukinsynom, którzy są za to wszystko odpowiedzialni”. Była jednym z ważnych argumentów za przyznaniem mu Nagrody Nobla. [przeł. Alfred Liebfeld, Prószyński i S-ka, Warszawa 2012]
Zestawienie książek o pracy chciałabym uzupełnić o pięć filmów – fabularnych oraz dokumentalnych.
Pamiętny film w gwiazdorskiej obsadzie na podstawie dramatu Amerykanina Davida Mameta. W upadającym biurze nieruchomości czterech agentów walczy o utrzymanie pracy i wyrobienie norm sprzedaży. Nie cofną się przed niczym, byle tylko zdobyć klienta i sprostać wymaganiom szefa, zmuszającego ich do zażartej rywalizacji. Ten film, bardzo dobry aktorsko, więcej ma wspólnego z teatrem, niż z kinem, ale tak chyba często się dzieje w przypadku ekranizacji sztuk.
Film dokumentalny noszący podtytuł „Pięć portretów pracy w XXI wieku”. Kamera śledzi robotników pracujących w nieludzkich i szkodliwych dla zdrowia warunkach w Indonezji, Pakistanie, Chinach, Nigerii i na Ukrainie. Kopalnia, rzeźnia, huta. Pył, smród i trujące wyziewy. Tych obrazów (zwłaszcza z nigeryjskiej rzeźni) trudno pozbyć się z pamięci. Towarzyszy im przejmująca muzyka Johna Zorna.
Andrew, utalentowany perkusista, dostaje życiową szansę i dołącza do akademickiego zespołu jazzowego pod batutą sławnego i despotycznego Terence’a Fletchera. Poświęca wszystko dla swoich marzeń. Mimo że jest to film o miłości do muzyki i opętaniu nią, ja w dyrygencie widzę psychopatycznego szefa-tyrana, który w dążeniu do realizacji swojej wizji rozjeżdża ludzi walcem. I jeszcze wmaw
Lesbijski trójkąt mega podnieca facetów
Ostre ruchanie milfetki na stole - Mercedes Carrera, Dupcia
Masturbacja ciężarnej