Facet wpada do blondynek w idealnym momencie

Facet wpada do blondynek w idealnym momencie




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Facet wpada do blondynek w idealnym momencie
Szanujemy Twoją prywatność My i nasi partnerzy wykorzystujemy niewrażliwe informacje, jak np. pliki cookie lub identyfikatory urządzeń oraz przetwarzamy dane osobowe takie jak adres IP lub identyfikatory plików cookie w celu wyświetlania spersonalizowanych reklam czy pomiaru preferencji odwiedzających naszą stronę. Możesz zmienić swoje preferencje w każdej chwili w Polityce Prywatności na naszej stronie. Niektórzy z naszych partnerów nie pytają się o zgodę na przetwarzanie twoich danych osobowych w celach biznesowych. Możesz się nie zgodzić na takie działania klikając w "Dowiedz się więcej".
Wraz z naszymi partnerami przetwarzamy Twoje następujące dane:
Dokładne dane geolokalizacyjne i identyfikacja poprzez skanowanie urządzeń , Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich , Spersonalizowane reklamy i treści, pomiar reklam i treści, opinie odbiorców, rozwój produktu
Dowiedz się więcej → Zaakceptuj i zamknij
{"type":"film","id":225833,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/serial/Nie+z+tego+%C5%9Bwiata-2005-225833/tv","text":"W TV"}]}
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
ataner4791 ocenił(a) ten serial na: 9
Danny_22 ocenił(a) ten serial na: 9
ataner4791 ocenił(a) ten serial na: 9
Danny_22 ocenił(a) ten serial na: 9
ataner4791 ocenił(a) ten serial na: 9
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
Lexa17 ocenił(a) ten serial na: 8
ataner4791 ocenił(a) ten serial na: 9
ataner4791 ocenił(a) ten serial na: 9
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
Lexa17 ocenił(a) ten serial na: 8
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
Danny_22 ocenił(a) ten serial na: 9
Lexa17 ocenił(a) ten serial na: 8
ataner4791 ocenił(a) ten serial na: 9
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
Lexa17 ocenił(a) ten serial na: 8
tommy831005 ocenił(a) ten serial na: 10
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
ataner4791 ocenił(a) ten serial na: 9
ataner4791 ocenił(a) ten serial na: 9
Lexa17 ocenił(a) ten serial na: 8
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
ataner4791 ocenił(a) ten serial na: 9
Danny_22 ocenił(a) ten serial na: 9
ataner4791 ocenił(a) ten serial na: 9
Lexa17 ocenił(a) ten serial na: 8
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
ataner4791 ocenił(a) ten serial na: 9
Lexa17 ocenił(a) ten serial na: 8
ataner4791 ocenił(a) ten serial na: 9
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
ataner4791 ocenił(a) ten serial na: 9
Lexa17 ocenił(a) ten serial na: 8
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
ataner4791 ocenił(a) ten serial na: 9
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
Lexa17 ocenił(a) ten serial na: 8
ataner4791 ocenił(a) ten serial na: 9
ataner4791 ocenił(a) ten serial na: 9
evo_33 ocenił(a) ten serial na: 8
Wstęp: Jest to ciąg dalszy przygód Pierzastej Apokalipsy, ulubienicy Crowleya, czyli kury Anabelli. Ta opowieść znana jest Wam może z wcześniejszych "Luźnych rozmów" i "Naszej wersji Supernatural". We wpisach należy utrzymywać "ciąg przypadkowo - przyczynowo - skutkowy" i "logikę wydarzeń", choć zdarzenia nie do końca muszą być logiczne. Nowych znajomych prosimy o ładne "wkręcenie się" do tematu, aby nie spotkał się z naszą ulubioną ŚMIERCIĄ. Mam nadzieję, że starych bywalców nie muszę zapraszać. Do zobaczenia na ścieżkach między bunkrem Ludzi Pisma, meliną Króla Piekieł i burdelem "Pod Anielską Chmurką".
evo_33 Podoba mi się ten pomysł. Luźne rozmowy wokół Supernatural – czyli o wszystkim i o niczym. Część II. Zostawimy sobie na rozmawianie o serialu a tutaj będziemy szaleć z naszą wyobraźnią. Zrób ładne streszczenie z tego co już się wydarzyło, może ktoś zechce dołączyć do zabawy i (jak powiedział Sam zaczynając swoją spowiedź) - LECIMY. Ale chyba dziś nie dam rady. Nie potrafię się na niczym skupić. Myślę tylko o jednym Chyba o tym samym co wszyscy. Nakręciłam się. Nie mogę przestać gadać. Koniec z kawą na dziś...
evo_33 Hej! Co tu się dzieje? A gdzie gadanie z twórcami wersji (Ja, Lexa i RubySava). Nie wiem czy chcemy sprzedać prawa do pisania ''nowym bywalcom'' :) Wystarczy piątka pisarzy. W Naszej wersji Supernatural mogą dołączyć inni, ale tutaj mamy reguły.
Danny_22 Zrobimy z tego bestseler. Jeśli kiedyś zajrzy tutaj Erick Kripke to napewno będzie chciał odkupić od ciebie prawa autorskie. A więc wycofuję swoje zaproszenie My pizemy - Wy czytacie.
ataner4791 Jeśli chciałby odkupować prawa autorskie - to od Lexy :) Ona wszystko stworzyła i należy się jej szacunek. Myślę, że to trochę nie w porządku zakładać nowy temat i nie zapytać twórców historii o ich zdanie :) Wiesz, siedzimy już w tym od ponad roku.
Danny_22 No dobra. Masz rację. Ale mnie naprawdę podoba się pomysł Evo żeby do historyjek zrobić osoby rozdział. Dobra idę zapytać Lexę czy się zgadza.
ataner4791 Przepraszam za samowolkę. Kajam się uniżenie...i błagam o wybaczenie Ciebie Danny, Ruby Sawę, a przede wszystkim naszą Lexę. Proszę odłóż tasak. Przyznaję się bez bicia, że nie bardzo wiedziałam jak zapytać bezpośrednio i tak mi się palnęło. To zły wpływ Lucka. A w ramach przeprosin wymyślę sposób jak tu wrzucać bazgroły z ilustracjami do przygód Anabelli.
evo_33 Wkraczam do salonu. Ci przytomni oglądają Polsat. Przecież tam na okrągło lecą bloki reklamowe z rzadka przerywane „Wydarzeniami” i „Światem według Kiepskich”, a także „Pierwszą miłością”. A co najgorsze co drugi program prowadzi Krzysztof Ibisz… - Naaaa jeeedyynkę przełączzz!!! – bełkocze Kevin z podłogi. – Mooda naa sukcesss leciii!!! - Kto ma pilot, ten rządzi! – odpowiada Dean. - Moda na Sukces jest jak półprosta. Ma początek, ale nie ma końca – zaśpiewał Sam z kanapy. Myśli, że nabrał nagłego talentu muzycznego i wyje w wniebogłosy przy każdej nadarzającej się okazji. - Mąż córki siostry jest szwagrem.- tłumaczy wszystkim Zeus. Nawet tym co udają chorych, upośledzonych lub martwych... On ogląda tą NIEKOŃCZĄCĄ SIĘ OPOWIEŚĆ od pierwszego odcinka. - Jedna osoba kocha się ze wszystkimi mężczyznami z jednej rodziny. Można być ojco-dziadkiem, a nawet siostro-szwagrem. Taylor urodziła dziecko, którego ojcem jest Nick, a matką Brooke. Stephanie jest matką Ridge'a, Erick jej pierwszym mężem, Brooke żoną Ericka i byłą żoną Ridge'a, który po raz kolejny został wdowcem po Taylor…. - Niech ktoś go ode mnie walnie w ten pusty czerep – słyszę Danny’ego z pokoju. Chyba jest wściekły, bo chodzi z tasakiem… Nagle wpada w szał i porozwalał cały sprzęt AGD w pokoju gościnnym. Ale Ataner go uspokaja jak może. Ciekawe o co poszło… Dobra, podchodzę do Zeusa i biorę zamach patelką. BUM! Leży nieprzytomny. Przynajmniej będzie cisza i spokój. Doktor Pedro rozstawia na stole nowe ‘’leki’’. Czyli bimber wujka Bobby’ego, whiskey, wódkę, wino malinowe i inne lekarstwa, niezbędne do życia i prawidłowego funkcjonowania dla większości ludzi w potrzebie. Sam wujcio nie przyszedł, bo ma nowe hobby. Dzierga różne rzeczy na drutach. Pedro mu podobno zalecił na uspokojenie nerwów. Kevin wpadł właśnie w nastrój depresyjno – alkoholowy, bo tak gada: - Mammm ochotę całymiii dniamiii leżeć w szlafroku i jeść sezamki. I pić od ranaaa do sameegoo wieczoraa. Nie mówcie mi, że nie wiem, czegooo chcę! I tyyleee!! Siadam przy Deanie. Objął mnie ramieniem i położył rękę w wiadomym miejscu. Mówi, że zapomniał, o czym był film i dopiero uświadomił sobie, że już dwadzieścia minut ogląda durne reklamy… Niewinnie spogląda na mnie i kontynuuje swoją złotą myśl: Czy możemy znowu sprawdzić działanie prysznica z idealnym ciśnieniem wody? - Nie dzisiaj, mój drogi. – odpowiadam – PREMIERA, pamiętasz? - Jutro będzie w Internecie – przymila się jak pies, ale jestem nieugięta. To przecież ten dzień, na który wszyscy czekaliśmy. Od dawien dawna, podkreślam. Jak to zazwyczaj bywa w sytuacjach, gdy robimy z siebie idiotę i myślimy, że nikt nas nie widzi – Crowley został przyuważony. Złośliwy kurdupel zajął kabinę, bawi się słuchawką od prysznica mówiąc „pora na Teletubisie, pora na Teletubisie. 20:51… czekamy. 20:56… ciągle czekamy… 20:59… i się chyba jednak nie doczekamy odcinka! Danny nadal chodzi jak potłuczony. Pytam co się dzieje, a on na to: ‘’ it's not your f*cking business!!! " Trzasnął drzwiami i tyle go widzieliśmy. A ostrzegałam, aby nie przerywał terapii w kulminacyjnym momencie. Doktor Pedro siada naprzeciwko Nas i mówi: - Zupki nie są robione z kota. Z tego futrzaka można uzyskać jedynie kisiel, kapelusze i ciastka. To także DOSKONAŁY kucharz, więc trzeba mu wierzyć na słowo. Widzę kątem oka, że Sam robi notatki. - Zupki chińskie są przywożone z Berlina, ale robione w Radomiu. ZAPAMIĘTAĆ - mówi dalej doktor - Jajecznica jest, zaraz obok makaronu i surowej ryby, jednym z podstawowych pokarmów samotnego mężczyzny. Gdyby nie wynalezienie jajecznicy, męska populacja na Ziemi drastycznie by spadła z powodu wielkiej klęski głodu. Na koniec ŻYWNOŚCIOWEJ sesji, podszedł do Kevina i podał mu swoją wizytówkę ''Podejrzewasz u siebie depresję i chcesz ją powiększyć? - do PSYCHIATRY marsz''.
Lexa17 Staje w drzwiach salonu a tam, jakby czas się cofnął i przeniósł nas do meliny Króla. Stare, dobre czasy. Lexa z Deanem na kanapie. Dean jak to Dean, myśli zawsze tylko o jednym. Jeśli kiedyś przestanie o tym myśleć pomyśle, że jest chory. Znowu próbuje zaciągną Lexe pod prysznic. A tu już tak niewiele czasu zostało do premiery. Lexa nie chce się rozpraszać Kevin leży na podłodze. Bredzi coś, że „mam ochotę pic i pic będę i nikt mi nie zabroni, bo jestem dorosły i za swoje pije”. Co z tym Kevinem się porobiło. Taki był zawsze grzeczny, spokojny chłopak. Wciąż siedział z nosem w książkach. Co to wódka robi z człowieka. A wódki rzeczywiście jest sporo. I to najróżniejszej, każdy znajdzie coś dla siebie. Cały stół zastawiony. Doktor mówi, że to lekarstwa. No właśnie, ja jestem chora. Gardło mnie boli czy coś innego, na co pomaga tylko wódka. Zeus próbuje zarazić wszystkich swoją miłością do Mody na sukces, ale nikt go nie chce słuchać. No bez jaj. Chyba tylko lektor i Zeus oglądali wszystkie odcinki. A on gada, opowiada, nikt nie wie o co chodzi. Lexa w końcu zrobiła coś, co robi najlepiej – walnęła go patelnią. Upadł po pierwszym ciosie. Nabiera dziewczyna wprawy. Kiedyś musiałaby walić trzy albo cztery razy. A teraz raz i po jej ciosie nie trzeba dobijać. Jak się zrobiło spokojnie, bez tego jego gadania. Słyszę swoje myśli. I wszystko byłoby jak dawniej, gdyby nie Danny. Jego problem nie został do końca rozwiązany. Nie wspomina już Anabelli, wiec to chyba chodzi o coś innego. Chciałam odebrać mu tasak, ale jest za silny. Powiedział mi, że jeśli go ruszę, to odrąbie mi nim rękę. A, niech już go sobie ma, skoro go tak lubi. Może jak zaśnie w nocy to go wykradnę i zerznę głupa, że nie wiem gdzie jest. Może nawet zwale winę na Crowleya. A co mi tam. Jutro musimy go jakoś sprytnie namówić na powrót na terapie. Jutro coś wymyśle, choćbym miała go znowu przywiązać do krzesła. Ale to wszystko dopiero jutro, bo dziś mamy coś innego na głowie. Wielka, oczekiwana Premiera, przez duże „P”. Wszyscy już powoli sadowią się przed naszym wielkim telewizorem i odliczamy minuty do rozpoczęcia seansu. Doktor Pedro dosiadł swojego drugiego konika czyli pasji kulinarnej i robi nam bardzo ciekawy wykład. Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy na temat makaronu i mężczyzn.Widziałam, że Sammy coś notował, wiec potem poproszę go, żeby dał odpisać. Prawda, że początkowo byłam sceptycznie nastawiona do Doktora Pedro. Lexa mnie przekonywała. Ale dzisiaj wiem, że jest najlepszym kucharzem wśród psychiatrów i najlepszym psychiatrą wśród kucharzy. Na pewno jutro wymyśli jakiś sposób, aby wyleczyć Dannyego.
ataner4791 Premierowa noc za nami. Obejrzeliśmy z dawna oczekiwany odcinek. Siedzieliśmy przez godzinę z zapartym tchem i bez słowa. A kiedy się skończyło nadal trwała cisza jak makiem zasiał. Dopiero po chwili zapanowała euforia. Wszyscy gadają na raz, opowiadają swoje wrażenia, snują domysły co będzie dalej. Warto było nie przespać nocy. Potem powoli każdy udaje się do swoich zajęć. Dean ucieszył się, bo mógł w końcu zrobić to, o czym cały czas myślał. Prysznic z Lexą. Ale prysznic wciąż okupuje Crowley. Dean pokopał trochę w drzwi, w końcu zrozumiał, że to strata czasu i pociągnął Lexę na swój materacyk. Słychać jak jej śpiewa „Eye of the tiger”. To gra wstępna. Evo z Lucusiem też coś poszeptali i wychodzą z psami na spacer. Chciałam się przyłączyć, ale Lucyfer powiedział „Nie”. Nie pierwszy raz słyszę od niego to słowo. „Nie baw się pilotem” „Nie dostaniesz kisielku” „Nie pójdziesz z nami” Coś oni za często wychodzą z tymi psami. To podejrzane. Czy nie znaleźli sobie w lesie jakiegoś gniazdka i tam się wymykają. Kevin, który trochę wytrzeźwiał, siedzi przy stole i twierdzi, że trenuje mózg. Znaczy się rozwiązuje krzyżówkę. Prosi mnie – „Podaj mi wszystkie wyrazy na 3 litery jakie znasz”. Wymieniam co mi przychodzi do głowy, a on zapisuje. Pytam „Jakie masz pytanie?”. „Nie mam pytań. Mam wpisać same trzyliterowe hasła”. Podchodzę i zerkam mu przez ramię. – Kevin, piłeś coś? – Nie – To jest sudoku, tu się wpisuje cyferki.A zresztą pisz co chcesz, byleś tylko nie pił więcej. Słyszę huk w drugim pokoju, biegnę tam i widzę Gartha na podłodze z żyrandolem. Ten idiota znowu siedział na lampie. Siedzi na podłodze trzyma w rękach rozwalony żyrandol i śmieje się jak szalony. Pytam czy coś pił, a on mówi że jedno piwo. No tak zawsze miał słabą głowę. Ale to już nie mój problem. Dean jak skończy z Lexą to niech sobie z nim załatwia, bo ja już nie mam do niego sił. Siadam na kanapie, podkulam pod siebie nogi i nie spuszczam oka z Dannyego. Siedzi przy stole, bawi się tym swoim tasakiem, ale wydaje się spokojny. Człowiek czasem ma lepsze czasem gorsze dni. Może wczoraj po prostu miał ten gorszy. Muszę mieć go na oku, żeby czasem nie zrobił czegoś głupiego. Na przykład nie obciął mi ręki, tak jak wczoraj mówił. Nie wolno mi zasnąć. Czuję, że powieki mam coraz cięższe. Tylko nie zasypiaj – myślę i czuję, że głowa opada mi coraz niżej. Nie mogę już walczyć ze snem. Zasypiam.
ataner4791 Hej hej na pierwszy rzut oka Hej hej nie widać, że kocham Hej hej na pierwszy rzut oka Nie widać, że cię kocham Z prysznica, z pod którego w końcu wydostał się maniak Teletubisów czyli Crowley, było słychać schrypniętego Lucka. Coś podsłuchał w radiu i zamiast LUXTORPEDY odpalił LUCKOTORPEDĘ. Trochę gubił rytm w zwrotkach, ale refren wychodził mu świetnie. O teraz znowu kaleczy zwrotkę ".....Ja też cię bardzo kocham, tylko trochę autystycznie......" Przewracam się na lateksowym materacyku 180x200cm. Przynieśliśmy go do bunkra z jednego ze spacerów. Za radą Deana kupiliśmy go w "PAMIĘTLIWYM MATERACU". Rzeczywiście, to był udany zakup... Masuję opuchnięte kostki u nóg i dużego guza na głowie po uderzeniu tasakiem Dannego. Mam za swoje. Co mnie podkusiło z tym laptopem Gartha. Moja przedwczorajsza kariera stenotypistki, skończyła się równie gwałtownie jak zaczęła. Po chwili siedzenia w męczącej ciszy, Lexa stwierdziła, że nie ma ochoty w dzień PREMIERY przypominać sobie jak było na początku. Dodała że zrobimy to w spokojniejszym momencie, jakby w bunkrze spokojne momenty były normą. Danny warknął, że on też nie ma do tego głowy i że mam rzucić na lampę swój sweter, bo go "w gały razi", po czym zaszył się z Ataner za regałem z książkami. Po dwóch godzinach rytmicznych postukiwań grubszych woluminów o półki, gdy przywiązane do nóg krzesła kostki całkiem mi zdrętwiały, a nos na nowo zamienił się w sopel lodu, Danny łaskawym gestem odciął mnie od krzesełka. Z ulgą oderwałam się od grania w pasjansa na laptopie Gartha (ciekawszych gier nie było) i spacyfikowana podreptałam do pokoju. W ramach kary dostał mi się szlaban na telewizję... Ataner nadal z niepokojem wodzi wzrokiem za Dannym, choć kuracja doktora Pedro ponoć poskutkowała. Danny od czasu do czasu siada w kącie z osełką i ostrzy metodycznie swój ulubiony sprzęt kuchenny. Wyłażę z pokoju i widzę że znowu to robi... Na długim stole w czytelni doktor Pedro postanowił urządzić zawody "Masterchef" w robieniu jajecznicy (to każdy facet potrafi przyrządzić). Wszyscy uczestnicy otrzymali po czterolitrowej butli gazowej z palnikiem i kawałku miejsca na stole. Na stanowisku Dannego leżał długi odcinek surowego boczku. Nie wiem czemu nie kupił sobie od razu wędzonych plasterków. Może w ramach terapii, ma się na czymś wyżyć. Dean w zawrotnym tempie sieka cebulę nożem na demony, Cass nieporadnie rozbija jajka, Gabryś w duecie z Baltym doprawiają swoją potrawę ziołami. Wujek Bobby, który do nas zajrzał, poszedł na klasykę, bo robi jajecznicę solo z masłem. Garth ma wizję zen: ściętą na twardo jajecznicę ma zamiar zawijać w wodorosty do sushi i podawać z imbirem. Kevin odpadł z konkursu i zwnięty w pozycji płodowej, walczy na fotelu z kacem. Jednak najdziwniejsze rzeczy dzieją się w zakątku Sama. Teoretycznie jego jajecznica wygląda na "zwykły zestaw europejski" znany z każdego hotelu, czyli jajecznica bez dodatków plus małe paróweczki, ale jest jedno ALE. Sam naprał się że swoje danie poda z musztardą ratyzbońską. Musztarda ta od przeciętnej musztardy różni się tym, że ma dodatek miodu. Sam nie lubi prostych rozwiązań. Zamiast pójść do ALMY po luksusowego gotowca, lub przynajmniej kupić słoik miodu z gospodarstwa pszczelarskiego i dodać go trochę do "musztardy staropolskiej Roleski", postanowił że miód zdobędzie własnoręcznie. Na ten wspaniały pomysł wpadł na spacerze, potykając się o gniazdo pszczół w powalonym pniu drzewa. Poszedł na żywioł. Bez odpowiedniego sprzętu dobrał się do miodu jak miś....Teraz twardo stoi nad palnikiem gazowym i miesza jaja na tej swojej patelni. Za plecami słyszę ironiczne pytanie Lucka, który skończył śpiewy pod prysznicem: - Sam, to ty? Wiesz chłopie widziałem nieboszczyków, którzy wyglądali lepiej od Ciebie. Ruby straci dużo czasu, wydłubując te wszystkie żądła... Czy ty chociaż widzisz co mieszasz na tej patelni, bo wiesz oczy Ci też spuchły? - Ruby, musiała wczoraj wyjechać w ważnych sprawach anielskim autobusem - przerwała luckowe wywody Lexa. - Nie była w stanie powiedzieć kiedy wróci. Po czym odciągnęła minie na stronę i konspiracyjnym szeptem dodała: - Masz lepszy pomysł, niż wydłubywanie przez Deana tych cholernych żądeł? To zajmie wieki! A my jeszcze nie dotarliśmy pod prysznic (z idealnym ciśnieniem wody) - dodała w myślach Lexa. - Sam da się dotknąć tylko bratu albo Ruby. - Mam przekonać Lucka żeby przestał szydzić i pomógł? Przecież wiesz, że Lucek nie potrafił nigdy leczyć, bo to sprzeczne z jego charakterem. Mam inny pomysł. Walnij Sama patelnią, wiesz tak jak tylko ty potrafisz. A ja przekonam Lucka, żeby zaprogramował Azazela na super szybkie usuwanie żądeł. Co ty na to? - Ok, przemyślę to. Najpierw skosztujmy tych jajecznic, bo doktor Pedro nie da nam żyć gdy wyłamiemy się z jury jego konkursu. A ci wszyscy faceci, którzy myślą że są jak Gordon Ramsay obrażą się dozgonnie - dodała zezując w stronę stołu - Poza tym jestem cholernie głodna.
evo_33 W między czasie nastąpił wypadek spowodowany przez uczestnika, którego wcześniej nie wymieniłam. No jak myślicie o kogo chodzi... ZEUS orzekł, że jemu do robienia jajecznicy palnik nie jest potrzebny. Swoje jaja (te na patelni), ścinał za pomocą krótkich impulsów elektrycznych, takich małych piorunów. Jednak coś poszło nie tak. Iskra wymknęła się
Gdy ma ochotę to poprostu się zabawia
Gang terroryzujących zdzir
Pacjentka doktorka ma ochotę się zabawić

Report Page