Dziwna prośba, kochana

Dziwna prośba, kochana




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Dziwna prośba, kochana
Baba Jaga Babcia Babcia jak wróżka Bajki krasnali              Bal
Bociek Boleń drapieżna ryba Boli mnie brzuszek
Bomba witaminowa Boże Narodzenie Brak mi Ciebie tato
Chmury dbają o figury Chochlik drukarski
Chwalipięta Ciągle pada Ciekawski Jaś
Czarodziej czerwiec Czarodziejski kotek
Czy ktoś widział mojego bałwanka? Czy to jesień?
Czy to zima się skrada? Dbaj o ząbki
Dla kogo te kwiatki ( z okazji Dnia Matki) Dla mamy Dlaczego Dlaczego Mama mnie kocha? Dlaczego odszedłeś Tato?
Dziadku,dlaczego? Dziecięce fantazje
Dzień babci Dzień bez samochodu Dzień czekolady
Dzień Mężczyzny Dzień Ojca Dzień Policjanta Dzień wagarowicza
Dzięcioł-wierszowana zagadka Dziękuję Mamo Dzisiaj jest Dzień Dziecka
Gdybym był malarzem Gdyby mama wróżką była Gdybym ja skrzydełka miała
Głupstwa na bok Górnik Groszek z fasolą
Jak jajeczko zostało pisaneczką Jak rozpoznać swój talent Jaskółeczka Jeden maleńki procent
Jesienne poczynania Jesienny wiatr Jesień Jesień jak dziewczyna młoda
Kacper na rowerze Kacperek dostał rowerek
Kiedy przyjdzie Mikołaj Kiedy przyjdziesz wiosno?
Kochana babcia Kochane babunie Kochane dzieci
Kolorowe rabaty Kołysanka Kołysanka dla córeczki Kołysanka dla syneczka Kołysanka dla Tosi
Kotek na rybach Kotek na spacerze Kotek na zakupach
Ktoś nadchodzi Ktoś ukradł bałwanka
Kurka i pawie Kurkę boli brzuszek Kwiecień
Lecą bociany Leci muszka do garnuszka Lekcja matematyki
List do Mikołaja List do Świętego Mikołaja
Mała trzpiotka Zuza Mała zagubiona gąska
Marzenie choineczki w Dzień Bożego Narodzenia Marzenie gwiazdki Marzenie jajka
Marzenie bezdomnego psa Mecz Miesiąc luty na urlopie
Moja babcia jest bombowa Moja babcia jest kochana
Mój przyjaciel pies Mój tata wszystko zrobić umie Mój wujek jest strażakiem Mówią, że czas leczy rany
Najpiękniejsza babcia Na kolonii fajnie jest
Nauczyciel Na wakacjach jest wesoło
Nawałnica Nad grobem mateczki Nadchodzi wiosna
Niesforny Jasio Nie założę mundurku
Nie ma lali Niech nam zyjąółćąńći Niedojrzała gruszka
Niewyspana Zosia Nieznany jest los człowieka
Odpoczynku czas,czyli wakacje Odwiedziny
Opaski odblaskowe Opowiesz mi bajeczkę
Pająk i kura Pamięć o rodzicach Pamiętam Mamo
Pluszowy mis ma święto dziś Płaszczyk
Polna myszka Pomagajmy sobiepomidorek
Powstanie Warszawskie Powstańcy warszawscy
Przemoknieta kurka Przemówienie sowy Przeogromne śniadanie
Przygoda bociana Przy kominku Przyjaciółki Przyjciel
Przyjęcie u kurki Przypomnienie o modlitwie
Rybka dla kotka Rybnicki Pólmaraton Księżycowy a dzieci
Sierpniowy świt Sikorka
Skacze Ola na skaknce 
Słowik szuka dziewczyny Smok wraca na Wawel 
Smutna żabka Smutno mi samej
Smutny bałwnek
Sortowanie śmieci
Sowa 
Sroga zima Stara skrzypiąca szafa
Staruszka 
Stonoga Stół- wiersz zagadka
Straganiarka 
Strojna zima Strojnisia
Strumyczek
Sygnalizacja świetlna
Sylwestrowa noc 
Szarlotka Szczególny Dzień-Dzień Matki"
Szczęście
Szkoda czasu na wagary 
Śmirć Matki Śmierć na drodze
Śmigus dyngus 
Swięto Niepodległości Święto policjanta 
Święty Mikołaj pędzi Święty Mikołaj rozdaje prezenty 
tańczę zgrabnie Taś,taś kaczuszki
Tata policjant 
Tata zając Tato kocham Cię
Tęsknota za ojcem
Tłusty czwartek 
To dla ciebie mamo To dla ciebie mateczko 
Ukochany Mikołaj U mamusi w brzuszku 
Urodziny Karola Urodziny Kasi
Urodziny mego Syna
Urodziny misia 
W blasku jutrzenki W naszych lasach mieszkają Smerfy
Wakacje 
Wakacyjne wspomnienie Walentynka dla Oli 
Wiatr wichrzyciel Wiatr- wiersz zagadka
Wichura 
Wielkanoc Wielkanoc u Ewy
Wielkanocne śniadanie
Wielkanocny zajączek 
Woda Woda to skarb
Woda życia - bajka krasnala 
Wróżki Wspomnienia z dzieciństwa
Wstań Franusiu 
Wszyscy do Kościoła-Boże Narodzenie Wszystkich Świętych 
Zając Kłapouszek Zajączek wielkanocny w supermarkecie 
Zapłakana lala Zapomniała Ola misia 
Zaśnij dziecino Zaświeciło słoneczko 
Zbuntowana kurka Zbuntowana pszczółka 
Z naturą w zgodzie Z tatą niczego się nie boję
Zostanę pielęgniaką 
Zuzanka nie chce spać Zwariowane myśli 

Kreator stron - łatwe tworzenie stron WWW




Kocham ją. Już to wiem, ale dlaczego Calum tak zareagował? Dobra moim większym problemem jest to, że muszę jej to powiedzieć. Jeśli jej brat jej powie przede mną? W końcu każdy w Australii zna Luke'a Podrywacza Hemmingsa. Boję się jak to przyjmie. Gryzie mnie to jak Cal zareagował. Dlaczego nagle wyszedł? Muszę z nim porozmawiać. 

Wieczór, a w zasadzie noc i ranek z Aaronem uważam za udane. Dzisiaj zanim pojadę na lotnisko muszę się spotkać z Sam. Nie spałam praktycznie wcale, ale dowiedziałam się wiele o Australii, dziewczynie Aarona i o tym co robił przez ten czas. Zadzwonił telefon.

-Hej Sam. Właśnie miałam do Ciebie pisać. Co tam?

- Chyba się zakochałam. Byłam wczoraj na randce z nim.- głos miała przepełniony radością.

- Przyjdź do mnie, siądziemy przy kawie i gofrach i pogadamy.- zaproponowałam. 

- Bardzo chętnie! Zaraz będę. Ciao!

Szybko poszłam się przebrać, bo jeszcze byłam w pidżamie. Za jakieś 5 minut usłyszałam dzwonek do drzwi. 

Usiadłyśmy przy blacie w kuchni i zaczęłyśmy jeść gofry.

- Więc kto jest tym szczęściarzem?- zaczęłam drążyć temat.

- Calum Hood z 5 Seconds Of Summer.- spuściła głowę.

- Cal? Byłaś na randce z Calem?!- miałam oczy wielkości spodków.

- Ty go znasz?!- jej oczy były jak większe spodki.

- Znam. Gadałam z nim wieczorem. O której byłaś na tej randce?

- Napisał do mnie koło 2 w nocy. Nie wiem skąd miał numer.

- Chyba wiem. Jak poszłam do łazienki musiał spisać numer, bo telefon zostawiłam na stole.- oczy jej prawie z orbit wyszły.

- Ok i tak nie rozumiem. Randka była nieziemska. Zabrał mnie do parku, kupił róże, prawił komplementy.- rozmarzyła się.

- Dam Ci radę. Nie angażuj się w to. Cal szuka pocieszenia, bo jest nieszczęśliwie zakochany.

- Nie wierzę Ci. Skąd to wszystko wiesz?- zaczęła dopytywać. 

- Bo Luke dał mi swój numer, spędziłam z nim całe popołudnie, uciekłam z lekcji, żeby się z nim spotkać, a wieczór spędziłam z całym 5SOS, Calum mi coś wyznał, a ok. 2 zawieźli mnie na lotnisko, bo przyleciał Aaron.- wyjaśniłam.

- Zakochałaś się w Luke'u prawda?- dopytywania ciąg dalszy.

- To Ci coś opowiem. Szperając wczoraj odnośnie całego zespołu. Dowiedziałam się, że Luke jest okropnym podrywaczem i bajerantem. Co tydzień ma inną dziewczynę.

- Nie wierzę w to. To nie prawda. On nie może taki być.- zaczęłam płakać. 

- Nie płacz kochana. Ty mówisz, że Calum jest nie taki jaki się spodziewałam. 

- Stop! Calum jest świetny, ale strasznie cierpi z powodu nieszczęśliwego zakochania. Szukał w Tobie pocieszenia, bo ta miłość nigdy nie zostanie odwzajemniona.- płakałam dalej.

- Ja Ciebie proszę przemyśl dwa razy zanim powiesz TAK Luke'owi.

Cieszę się, że się tego dowiedziałam. Cieszę się, że powiedziałam Sam o Calu. Żadna z nas w nic się wpakuje. Teraz nie wiem czy iść tam na to lotnisko. Może pójdę, bo będą zawiedzeni. O shit! Za godzinę odlatują! Sam już poszła, teraz szybki prysznic, makijaż, jakaś stylówa i autobus na lotnisko.

Zdążyłam. Chłopakom zostało 30 minut. 

- Cześć Wam!- ucieszyli się na mój widok.

- Co tam u Was? Dajcie mi swoje skype, bo będę tęsknić.

- Okej. Mikey.Clifford, Luke.5SOS, Calum.Hood, Ash.Irwin, a Twój to?- zapytali.

- Katherine.Kat.Lopez. Dodane.- jednak skype w telefonie to fajna rzecz.

Zebrała się jakaś grupa fanek, więc chłopaki do nich poszli, a Luke został ze mną.

- Luke Podrywacz Hemmings co? Myślałeś, że jestem kolejną łatwą lalunią?!- zdenerwowałam się.

- Nie, nie czekaj to nie tak. Ja chciałem Ci to powiedzieć. Właśnie dlatego nie poszedłem do fanek, bo chciałem o tym porozmawiać. Proszę. Na prawdę Cię kocham. Tamte dziewczyny były ze mną tylko dla fejmu i pieniędzy i dlatego je tak szybko rzucałem. Proszę uwierz mi. Kocham Cię Katherine Lopez.- w jego oczach widać było łzy.

- Nie wierzę Ci.- dałam mu z liścia i z płaczem wybiegłam z lotniska. 

______________________________________________________

Okej. Jest nowy rozdział. Po roku, ale jest xD Nie spodziewałam się, że będzie aż tyle wyświetleń i właśnie dlatego dodaję ten rozdział. Jeśli dalej wyświetlenia będą rosły to rozdziały będą dodawane regularnie co tydzień-dwa. Zostawiajcie komentarze, rozsyłajcie znajomym, przypomnijcie sobie o tym blogu!

Jak mam się wobec niej zachować?
Powiedzieć jej czy nie? Niby stwierdziłem, że jej powiem, ale cały
czas się waham. Boję się co zrobi. Jeśli powie, że nie chce mnie
znać? A może zgodzi się mi zaufać? Calum jakoś posmutniał.
Ciekawe czy coś się stało.

Chłopaki Kat zostanie tutaj z
nami na noc.- zakomunikowałem

Wszyscy się ucieszyli. Zaraz, zaraz.
Nie wszyscy. Calum posmutniał i wybiegł z pokoju. Gdy zamykał
drzwi usłyszałem szloch. Coś jest nie tak...

Coś Caluma gryzie. Może pójdę
z nim pogadać? W sumie nie znamy się długo to może to jesdnak zły
pomysł.

Kat możesz z nim porozmawiać?
Potrzeba kobiecej ręki, bo my nigdy go w takim stanie nie
widzieliśmy i nie wiemy co robić.- powiedział Michael.

Hmm... W sumie mogę spróbować.-
wyszłam z pokoju na poszukiwania.

Dlaczego? Dlaczego on to robi? Nie
można przecież ot tak się zakochać. Tak bardzo chciałbym być na
jej miejscu. Siedziałem w pustym korytarzu i szlochałem.
Szlochałem, bo go kocham. Tak dobrze rozumiecie. Kocham Luke'a
Hemmingsa. On kocha ją. Widzę jak nią patrzy. Kiedy jest z nią
jego oczy się śmieją, a kiedy jest ze mną traktuje mnie jak
resztę. Ona jest dla niego wyjątkowa. Ja jestem tylko kolegą z
zespołu. Ktoś mnie woła. Jakaś dziewczyna. E to tylko Kat...

Calum! Calum gdzie jesteś?!-
wołałam po całym hotelu.

Tu jestem!- usłyszałam słabiutki
głosik.

Boże Calum co się stało?-
wzięłam go w objęcia.

Och, chodzi o jego zachowanie w
stosunku do mnie? Boli Cię to?- próbuję załagodzić.

Trochę tak. Widzę jak na Ciebie
patrzy. Jest w Tobie zakochany po uszy. Ja jestem tylko kolegą z
zespołu. Ale w sumie też przyjacielem i chcę aby był szczęśliwy
niezależnie od tego jak będzie mnie to boleć. Proszę niech nie
cierpi przez Ciebie. Nie złam mu serca. On Cię kocha. Ja to
widzę.- on mówił, ja płakałam.

Calum jeżeli moja znajomość z
nim ma Ci sprawiać przykrość to odejdę. Bez śladu.

Nie rób tego! Lukey by się
załamał! Chcę, żeby był szczęśliwy i jeśli Ty masz mu to
szczęście dać to i ja będę szczęśliwy.- ciągnął Cal.

Kochany jesteś.- dalej
siedzieliśmy w uścisku.

Chodź wracajmy. Chłopaki się
pewnie martwią.

Gdy wróciliśmy do pokoju
chłopaki zrobili zbiorowego misiaka, by jakoś pocieszyć Caluma.
Śpiewaliśmy, tańczyliśmy, nagraliśmy keeka, chłopcy puścili mi
przedpremierowo ich piosenkę. Dali mi nawet fizyczną wersję tego
singla z podpisami, ale nie mogę nikomu przed premierą pokazać. W
pewnym momencie zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu
pokazało się imię Aaron.

O mój boże! Cześć! Co
tam u Ciebie?- praktycznie skakałam ze szczęścia po pokoju.

U mnie dobrze siostrzyczko. Jestem
na lotnisku. Podjedziesz do mnie to pójdziemy na lody?

Jest 2 w nocy. Oczywiście, że
przyjadę! Kumple mnie podwiozą. Do zobaczenia!- popłakałam się
ze szczęścia.

Chłopaki podrzucicie mnie na
lotnisko? Mój brat wrócił z Australii i chce mnie
zabrać na lody.- zapytałam.

Za jakieś 5 minut byliśmy już na
lotnisku. Każdego z chłopaków przytuliłam na pożegnanie i
poprosiłam, żeby dali znać o której jutro wylatują, żebym
mogła przyjść ich pożegnać. Nie zdążyłam zniknąć za rogiem,
a już dostałam sms od Luke'a, że lecą o 18. Nie zdążyłam
odpisać, gdyż usłyszałam jak ktoś woła moje imię. Odwróciłam
się i zobaczyłam mojego brata biegnącego w moją stronę.


Tak się stęskniłem
siostrzyczko! Kto Cię przywiózł, że tak szybko jesteś?-
zaczął śledztwo.

Kumple z 5 seconds of summer.
Akurat jechali w tym kierunku.- starałam się nie zdradzać
szczegółów.

Ok. Gdzie idziemy? Do Mc
donald's?- zarzucił pomysłem.

A powiem Ci, że bardzo fajnie.
Świetni ludzie, świetny klimat. Chyba zostanę tam na stałe.
Wezmę tylko resztę swoich rzeczy.

Poznałeś kogoś! Masz tam kogoś!
Poznałeś jakąś dziewczynę!- zaczęłam krzyczeć piskliwym
głosikiem.

No dobra. Jak Ty mnie dobrze
znasz. Powiem Ci, ale się uspokój. Ma na imię Kelsey. Jest
zjawiskowo piękna. Mieszkamy razem od 2 miesięcy. Kocham ją, ona
mnie.- na jego twarzy zagościł uśmiech.

Aw cieszę się, że Ci się
układa. Mógłbyś mnie zabrać do siebie na wakacje?-
zapytałam niepewnie.

Już myślałem, że nie zapytasz
siostra.- uśmiechnął się jeszcze bardziej.

Cały czas myślałam o nim. O tym
blondynie. O Luke'u...

Rozdział 4 już jest! Dedykuję go Alicji, która pogoniła mnie do jego dodania i wgl przypomniała o tym blogu. haha Wesołych wszystkim x

Ona jest niesamowita. Naprawdę nie
widzi wokalisty 5sos tylko prawdziwego mnie. Szkoda, że jutro
wylatuję. Mam nadzieję, że jej brat nie słyszał o moich
„podbojach miłosnych”, jeśli chodzi o Australię, bo jak jej
coś powie to jestem skończony. Przecież u nas każdy wie, że Luke
Hemmings jest jednym z największych podrywaczy. Tylko, że jeśli
ona się dowie to nie będzie chciała ze mną rozmawiać. Muszę coś
wymyślić. Może sam jej powiem? Już wiem. Powiem jej, ale jeszcze
nie wiem kiedy. Na razie nie będę psuć chwili. Idziemy do naszego
hotelu, więc może nie powiem jej tego teraz, bo naprawdę nie chcę
tego niszczyć.


Lukey wydaje się być jakiś
nieobecny. Coś się dzieje. Nie podobam mu się? Nie polubił mnie?
Nie wiem co o tym myśleć. Pójdę do tego hotelu z nim,
posiedzimy zresztą zespołu. Może oni też dadzą mi follow i będę
miała 5/4? haha. Nie no nie zależy mi na follow od nich. Może
zrobimy twitcama? Nie no lepiej nie, bo mnie fanki zjadą.


Luke co będziemy robić?-
przerwałam ciszę.

Może jakieś karaoke. Lubisz One
Direction?- zdziwiło mnie to pytanie.


Lubię, ale directioner się nie
nazywam.

To ok. To mam dla Ciebie
niespodziankę, ale to w hotelu.- na naszych twarzach pojawił się
uśmiech.

Droga do hotelu strasznie się dłużyła.
Nie mogę się doczekać tej niespodzianki. Ciekawe co to będzie,
ale nie chcę ciągnąć Luke'a za język. OMG wreszcie jesteśmy.


Siemka chłopaki!- przywitałam
się na wejściu.

Hej, hej, a to nie Ty byłaś na
naszym dzisiejszym koncercie?- zapytał perkusista, którego
imienia nie mogę za chiny zapamiętać.

Kat możesz iść do łazienki i
zatkać uszy?- poprosił Luke.

Dobra chłopaki dzwonimy do 1D na
skype, bo Katherine jest fanką.- wyszeptałem.

Dobry podryw bro. Nie ma co.-
zaśmiał się Michael.

mamy ze sobą Waszą fankę i
zaraz przyjdzie. Możecie powitać ją jak kiedyś? W sensie „Hi
we're one direction yey!”?

Jasne. To nie problem.- powiedział
Liam.

Dobra Lukey idź po Kat, a Wy się
przygotujcie.- rozkazał Ash.

No chodź niespodzianka czeka!-
Luke przeszkodził mi w słuchaniu Justina Biebera.

Poprosił, żebym zatkała uszy, a sam
zakrył mi oczy i poprowadził do salonu.

Możesz odetkać uszy.- zdjął mi
ręce z twarzy.

Hi Katherine we're one direction
yey!

O mój Boże to prawdziwe
1D! To naprawdę Wy? Boże Luke dziękuję!- skoczyłam mu na szyję.

Przepraszam za tą reakcję. Po
prostu nie mogę uwierzyć, że z Wami rozmawiam. Jestem z Wami od X
factor i moim marzeniem jest Was spotkać, ale nie stać mnie na
bilet na Wasz koncert. Co tam u Was?- strzeliłam monolog.

U nas w porządku. Nie dawno
skończył się koncert, ale niestety graliśmy bez naszego
supportu.- powiedział Zayn.

A co tam u Ciebie Kat? Katherine
to moje ulubione imię.- powiedział Louis.

Oj słodzisz Lou, słodzisz.-
niewinnie się uśmiechnęłam.

Oj tam, oj tam. Gdzie mieszkasz?-
tym razem odezwał się Nialler.


W Ottawie. W Kanadzie.-
odpowiedziałam ze smutkiem.


Jeśli będziemy mieli koncert w
Kanadzie to napiszemy do Ciebie na twitterze w DM podasz nam adres i
wyślemy do Ciebie kogoś od nas i pojedziesz prostro na M&G, a
tam Cię uściskamy i będzie fajnie.- powiedział Harry.

Oczywiście. Podaj nam na czacie
swoją username.


Kochani musimy spadać, bo
mangament karze. Kat odezwiemy się na twitterze. 5SOS widzimy się
pojutrze.

I Się rozłączyli. To było piękne...







No to jest 3 rozdział. Mam nadzieję, że się spodoba. Ten rozdział dedykuję Sylwii, bo gdyby mnie nie pogoniła to by tego rozdziału wgl nie było hahahha xdd czytasz= komentujesz.

                                Katherine's POV

Usiedli przy stoliku i czekali na
pytania od nas. Oczywiście pierwsze zadała ta fanka.

Planujecie w najbliższym czasie
koncert, albo trasę po Kanadzie?- zapytała.

Hmm... na razie supportujemy one
direction na trasie take me home tour, ale po jej zakończeniu kto
wie...- odpowiedział chyba Michael po czym puścił tej dziewczynie
oczko, a ta ledwie oddychała.

Zadała jeszcze parę innych pytań, po
czym przeszli do podpisywania zdjęć. Ta fanka chciała być
pierwsza, więc wszyscy uprzejmie ją przepuścili i pozwolili jej
porozmawiać z zespołem przez dłuższą chwilę. Płakała, cały
czas płakała, ale mniejsza z nią. Nadeszła moja kolej. Pierwszy
podpisał się Calum. Potem kolorowo włosy Michael. Teraz
perkusista, którego imienia nie pamiętam, a z autografu nie
dało się rozszyfrować i na końcu blondynek. Trzymał to zdjcie
najdłużej. Pisał i pisał. Gdy wreszcie oddał mi to zdjęcie
zdążył posłać mi jeszcze zalotny uśmiech. Spojrzałam na jego
autograf i oczy zrobiły mi się wielkości spodków. Blodnasek
napisał tam swój numer telefonu z dopiskiem call me xoxo. Nie
zastanawiałam się zbyt długo i od razu wysłałam mu sms „Świetny
występ. Katherine x.”. Po otrzymaniu raportu doręczenia
spojrzałam na niego i po przeczytaniu mojego sms uśmiechnął się
i spojrzał na mnie posyłając mi boski uśmiech. Po kilku sekundach
otrzymałam odpowiedź. „O której kończysz? Możesz się z
lekcji zerwać? Luke xx”. Stwierdziłam, że muszę się
zastanowić. Należę do elity najlepiej uczących się, ale nie
najgrzeczniejszych. „W sumie mogę się urwać. Należę do
najmądrzejszych, a nie najgrzeczniejszych #SWAG. Jak skończysz mogę
pokazać Ci miasto. K x”. Nie wiem dlaczego się na to zgadzam.
Czytając mojego sms uśmiechnął się do ekranu i szybko odpisał.
„Oczywiście, że chcę. Spotkajmy się za 30 minut na parkingu
przed szkołą. L x.”. Nie wiem czemu, ale uśmiechnęłam się
czytając to. Chyba to zauważył, bo wysłał mi następnego sms.
„Masz bardzo ładny uśmiech x” i chcąc nie chcąc znowu się
uśmiechnęłam. „Bajerant xx” odpisałam, a on zaczął się
śmiać. Spojrzał na mnie i posłał mi buziaka w powietrzu, a w
moim brzuchu zaczęło latać stado motyli. Nigdy tego nie czułam.
Mam dopiero 16 lat i nie byłam jeszcze zakochana. Zauroczona owszem,
ale nie zakochana. No cóż, nie trafiłam jeszcze na
odpowiednią osobę, której mogłabym oddać serce i całą
siebie, ale Luke był inny. Nie znałam go praktycznie wcale, ale
wiedziałam, że jest idealny. Teraz tylko trzeba się wymknąć
naszemu woźnemu. Chłopaki już kończą, więc mam niewiele czasu,
a nie wypada się spóźnić. Dobra coś wymyślę. Wymknęłam
się niezauważona z sali i szybko w stronę drzwi wejściowych.
Miałam szczęście, bo woźny sprzątał boisko i nie pilnował
drzwi. Jak wyszłam przyśpieszyłam kroku i stanęłam za rogiem,
czyli tam gdzie nie będzie mnie widać z okna woźnego. Za jakąś
chwilę zauważyłam Caluma i Michaela niosących sprzęt do vana z
ich logiem. Po jakimś czasie moim oczom ukazał się Luke. Od razu
mnie zauważył. Pomógł chłopakom zapakować sprzęt,
powiedział coś reszcie i podszedł do mnie.


Hej piękna.- zalotnie się
uśmiechnął.

Chwilę szliśmy w milczeniu, ale po
chwili zaczęłam rozmowę.


Więc jesteś gwiazdą powiadasz?
- o czymś gadać trzeba.

W swoich stronach może trochę,
ale tutaj nie za bardzo. Haha.- zaczął się śmiać.

Pewnie fajnie musi być osobą
sławną.- zaczęłam głośno myśleć.

Po jakimś c
Stare kurwy robia loda - kompilacje
Dupodaja wśród znajomych
Fajna babcia wchodzi nago do pokoju

Report Page