Dwie dziewczyny jednocześnie

Dwie dziewczyny jednocześnie




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Dwie dziewczyny jednocześnie

Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję



Sylwetka


Potencja


Klinika ciała i ducha


Rusz się!


Zrzuć wagę


Uzależnienia




Randka


Związek


Seks


Zdrada i romans


Rozwód




Wspólny czas


Świeży tata


Zrozum nastolatka


Tata na medal


Biblioteczka ojca




Podsumuj 40


Męska psychologia


Wolne myśli


Oni nas inspirują


Facet pomaga




Kariera


Oszczędzanie


Twój biznes


Edukacja i rozwój




Hi-Tech


Jachty i łodzie


Motocykle


Rowery


Samochody


Nowoczesny dom




Męska szafa


Zawsze na poziomie


Dobry wygląd


Zegarki


Pomysły na prezenty




Co, gdzie, kiedy?


Kawały


Na luzie


Muzyka


Przeboje lat 80 i 90


Książka, film


Męska kuchnia


Barek


Podróże


Miejsca


Hobby



Wyszukaj na forum:


Dodaj temat ❯

Rozpoczęte przez ~jaśko, 04 wrz 2012

no właśnie. Żona, którą kochasz i ktoś kto się pojawia w życiu i w pewnym momencie zaczynasz zdawać sobie sprawę, że się zakochałeś. Co czujesz do kobiety, którą jak Ci się dotąd zdawało kochałeś, swojej małżonki?


no stary ....
bardzo trudny temat poruszyles, bardzo .....
nie wiem, czy dzielic sie swoimi spostrzezeniami


Tomassss, dawaj, odwagi.
Ja też miałem taką sytuację - żona nagle wydała mi się po prostu dobrą przyjaciółką, ale serce wyrywało do tej drugiej. Ale często trudno odróżnić zauroczenie od prawdziwej miłości. Zadałem sobie wtedy pytanie: z którą z nich chcesz się zestarzeć? Którą chcesz trzymać za rękę w chorobie, w niedoli?
To pomaga ustawić trochę priorytety - patrzenie przez pryzmat negatywny a nie pozytywny.


oj chłopaki... Wiem, że niełatwy to temat. Dlatego chciałem zobaczyć co inni myślą. Dla mnie najgorsze w tym jest to, że w pewnym momencie zaczynam porównywać.... I wtedy się zaczyna masakra!


Ja ujmę to w takie słowa "Najbardziej w życiu żałuje się tego, czego się nie zrobiło" Każdy wybór niesie za sobą konsekwencje ... dzisiaj wiem że kiedyś wybrałem źle ... nie wiem tylko czy nie byłoby gorzej gdybym wybrał inaczej :). Problem z porównywaniem dwóch kobiet polega na tym, że ta pierwsza (na ogół żona) jest na z góry przegranej pozycji. Znacie się jak "łyse konie" , wystarczy że sobie przypomnisz ile razy żona doprowadziła Cię do szewskiej pasji.... a ta druga już takich obciążeń nie posiada :). Potraktuj to jak mecz ... Po 40 jesteś po pierwszej połowie, jeżeli są szanse na wygraną, w tym składzie, to po co robić zmiany?


Sześciopak ma widać już spore doświdczenie. Dobre uwagi. Ja bym powiedział tak, że dwóch kobiet na raz pewnie nie da się kochać, chyba, że uwzględnimy fakt, że miłość również podlega jakimś cyklom. Żonę kochamy, bo z nią przeżylismy pewnie parę lat, mamy dizeci (?), wspólne przeżycia, jesteśmy przywiązani, a nawet się przyjaźnimy. Do "tej drugiej" najczęściej czujemy ogromne pożądanie. "Ta druga" w seksie pewnie pozwala na więcej niż "ta pierwsza" Z "tą drugą" spotykasz się wyłącznie w okolicznościach, którym towarzyszy wspaniała atmosfera (świece, kolacje, wino, pożądanie, seks, słowem same przyjemności"), a z "tą pierwszą" przeżywasz wspólne kłopoty dnia codziennego, sprzeczki itp. Dla tych, którzy stoją krok przed wyborem przestrzegam tylko przed fatamorganą. Jeśli jesteście zdecydowani na zmianę - dobrze ją przemyślcie.


Podoba mi sie to co napisal Jason. jakos nei trafia do mnie to, ze mozna kochac dwie naraz. moze to wynika tez troszke z mojej definicji milosci - uwazam ze to uczucie rodzi sie dlugo, dojrzewa, narasta w czlowieku do moemntu w ktorym wiesz (jak to napisal Jankosj) ze z ta chcesz sie zestarzec. cala reszta tego trudnego pytania polega na tym, zeby umiec oddzielic pozadanie, fascynacje, zauroczenie i zwykly poped od milosci - bo rzeczywiscie, po przezyciu 18 lat w zwiazku (to moj staz) Twoja kobieta bedzie stala zawsze na straconej pozycji. tamta z kolei - zawsze chetna,gotowa, z nogami na "za pietnascie trzecia" i nie marudzaca o cenach ksiazek do szkoly.....
ja pojde jednak w odpowiedz na NIE. milosc do jednej osoby, zgoda, ale do drugiej jednoczesnie - odpada. no chyba, ze prowadzisz dwa zycia na dwa domy i mieszkasz po miesiacu - raz tu, a raz tam- w co dosc trudno mi uwierzyc.....


tłumaczenie, że kocha się dwie kobiety jednoczesnie to jedynie wygoda i tchórzostwo przed podjęciem decyzji - bo wygodniej utrzymywać taki układ kiedy nie potrafi się odróżnić miłość od czystego zauroczenia albo fascynacji erotycznej. nie wiem kogo w takiej sytuacji "kocha się" bardziej te dwie kobiety czy samego siebie.


Ależ oczywiście że można. Przekonałem się 30.10.2004 o godzinie 13.05 ( no mniej-więcej). A do tej pory nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia. Dziś żona nie jest już żoną, ale Ta panna na zawsze będzie moją miłością. Córka.


Bardzo ciekawy problem. Czy można kochać dwie kobiety?
A jeśli ich osobowości się uzupełniają i spełniają Twoje marzenia, hmmm..... ? :-)
W takim wypadku, pozostaniesz przy żonie!? Nie zmienia się koni w biegu.



zmienić można wszystko, akurat metafora z koniem mało szczęśliwa. nie wiem czy tu chodzi o fakt zmieniania! raczej o to czy kochając dwie kobiety jednocześnie faktycznie mówimy o miłości? a nie tylko usprawiedliwiamy nasz brak decyzji!? bo chcemy mieć wszystkiego po trochu! co to znaczy, że ich osobowości się uzupełniają? a jak lubisz i brunetki i blondynki to co będzie i z jedną i drugą - bo wtedy masz komplet? związek to jest zawsze jakiś kompromic tzn. że nigdy nie będzie stanu w pełni idealnego, zawsze z czegoś musimy zrezygnować, czegoś brakuje - ale to nie znaczy, że teraz trzeba gdzieś wypełniać braki. Ja znajdziemy partnerkę, która bardziej do nas pasuje to dokładnie - są jeszcze rozwody. a nie takie piep... że osobowości się uzupełniają i spełaniają Twoje marzenia! dorosłość to również odpowiedzialność i umiejętność dokonywania wyborów

dorosłość to również odpowiedzialność i umiejętność dokonywania wyborów

Z przekorą powiem że Matka Teresa Kochała wszystkich ludzi. Zastanów się czy kochasz obie, czy obie krzywdzisz... A na pytanie czy można kochać się z dwiema kobietami jednocześnie odpowiem twierdząco! Na marginesie dodam tylko że taka usługa jest też odpowiednio droższa ;)


Byłam kiedyś kochana przez faceta, który twierdził, że kocha mnie i jeszcze inną. Dziękuję za taką miłość - ja wysiadam. Zastanów się, czy sam chciałbyś być tak kochany - moim zdaniem nie umiesz podjąć decyzji bo tak Ci wygodniej.


Albo mówimy o miłości albo o pożądaniu i potrzebie poczucia adrenaliny związanej z czymś nowym,niezdobytym,intrygującym.Nie można kochać dwóch kobiet jednocześnie,bo z zasady miłość nie dopuszcza do zdrady,kłamstwa i egocentryzmu.Musimy się zdecydować na jedną opcję...albo kochamy albo odczuwamy potrzebę spełnienia w innych miejscach.Wszystko inne jest oszukiwaniem samego siebie lub próbą wmawiania sobie i innym że jest inaczej.Dojrzałość to odpowiedzialność za swoje słowa,obietnice i decyzje.Dojrzałość emocjonalna nie zawsze idzie w parze z wiekiem(jak wiemy różnie to bywa).Nie idealizując,jeśli nie będziemy mylić pojęć i twardo trzymać kompas moralny to odpowiedź sama pcha się na usta.Jeśli ktoś twierdzi że kocha dwie to czemu się ograniczać ? W równej mierze może przecież stwierdzić że kocha trzy,cztery,pięć i więcej...a to już trąci fabułą filmu "Och Karol".


zgadzam się - miłość do dwóch kobiet jednocześnie jest niemożliwa. Jedną kochamy, drugą pożądamy. Zauroczenie często podsuwa nam takie myśli, że oto pewnie większą miętę czujemy do tej drugiej. STOP. Tu naprawdę potrzeba racjonalnego myślenia. Seks, miłe chwile, brak wspólnych kłopotów dnia codziennego mogą stanowić pewną ułudę, że życie z tą "drugą" mogłoby być lepsze. Nie twierdzę, że tak być nie może, ale myślę, że każdy kto jest "na krawędzi" powinien do takiej decyzji podejść racjonalnie.


Sam miałem kiedyś ten problem. Mam przyjaciółkę, darzyłem ja uczuciem, ale braterskim, kiedy poznałem moją żonę, ona nie potrafiła zrozumieć jak mogę mówić, że kocham ją i jednocześnie moją przyjaciółkę. Potrzebowałem kilku lat żeby to zrozumieć, ale wiem teraz, że jest możliwe kochać dwie kobiety. Jeśli jedną z nich jest matka albo córka, inne przypadki w grę nie wchodzą.


Już myślałam ,że wszystkich mężczyzn należy wrzucić do jednego wora,
jakże się myliłam .Jestem mile zaskoczona tak mądrymi wypowiedziami na ten niby banalny ale jak poważny temat.

Napisane 05 października 2012 - 15:42

A co sądzicie o tym twierdzeniu:
"Kochając dwie osoby wybierz tę drugą,
bo jeśli naprawdę kochałbyś pierwszą,
nie zakochałbyś się w drugiej" ?


1
2
3
4
5
6
7
8
9
10







Strona 1 z
15





następna ❯






O nas
Regulamin
Polityka prywatności
Cookies
Kontakt
Praca
Mapa strony
Raporty
Reklama



W wyszukiwarce Google znajdziesz nas wpisując: facet po czterdzieści, facet po czterdziestce, facetpoczterdzieści, facetpoczterdziestce, facet po 40tce, facet po 40



Udostępnij
 | 
Dodaj wpis | 
Cytuj | 
Link bezpośredni | 
Zgłoś naruszenie




Udostępnij
 | 
Dodaj wpis | 
Cytuj | 
Link bezpośredni | 
Zgłoś naruszenie




Udostępnij
 | 
Dodaj wpis | 
Cytuj | 
Link bezpośredni | 
Zgłoś naruszenie

Prosiła się o problem
Szkoła tylko ze rżnięciem
Eksperymenty vintage

Report Page