Dominacja nad Julką

Dominacja nad Julką




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Dominacja nad Julką
opowiadania erotyczne blog rysunki erotyczne
rysunki erotyczne blog opowiadania erotyczne
Darmowe opowiadania erotyczne rysunki erotyczne
rysunki erotyczne blog opowiadania erotyczne
Ilustrowane, darmowe opowiadania erotyczne. Tylko dla dorosłych

autor Opowiadania Erotyczne
4 czerwca, 2022
rysunki erotyczne blog opowiadania erotyczne

autor Opowiadania Erotyczne
28 maja, 2022

autor Opowiadania Erotyczne
21 maja, 2022

autor Opowiadania Erotyczne
7 maja, 2022

autor Opowiadania Erotyczne
30 kwietnia, 2022

autor Opowiadania Erotyczne
23 kwietnia, 2022

autor Opowiadania Erotyczne
16 kwietnia, 2022

autor Opowiadania Erotyczne
9 kwietnia, 2022



Miodooki – Opowiadanie BDSM

14 maja, 2022




Zdrada (nie) kontrolowana 2

23 kwietnia, 2022




Kup dwie butelki wina i przyjedź do mnie

26 lutego, 2022




Odwrócił mnie tyłem.

29 grudnia, 2021




Suka 2 – Opowiadanie BDSM

8 października, 2021




Nagroda dla psa – opowiadanie BDSM

11 września, 2021




Smak zniewolenia – opowiadanie BDSM

3 lipca, 2021




Kochanek doskonały – opowiadanie BDSM

31 marca, 2021




Pies – opowiadanie cuckold

29 marca, 2021


Facebook

Twitter

Instagram

Pinterest
































opowiadania erotyczne szkice rysunki erotyczne
rysunki erotyczne blog opowiadania erotyczne
rysunki erotyczne blog opowiadania erotyczne
rysunki erotyczne opowiadania erotyczne
Darmowe opowiadania erotyczne rysunki erotyczne
rysunki erotyczne szkice opowiadania erotyczne
opowiadania erotyczne rysunki erotyczne
Darmowe opowiadania erotyczne rysunki erotyczne
blog rysunki erotyczne opowiadania erotyczne
opowiadania erotyczne blog rysunki erotyczne
rysunki erotyczne opowiadania erotyczne darmowe
rysunki erotyczne opowiadania erotyczne BDSM darmowe
opowiadania erotyczne z ilustracjami
rysunki erotyczne-opowiadania erotyczne
Darmowe opowiadania erotyczne BDSM cuckold rysunki erotyczne
Darmowe opowiadania erotyczne rysunki erotyczne
cuckold forum Rysunki erotyczne grafiki erotyczne
rysunki erotyczne opowiadania erotyczne blog BDSM
opowiadania erotyczne rysunki erotyczne darmowe
rysunki erotyczne opowiadania erotyczne darmowy
opowiadania erotyczne rysunki erotyczne


Facebook
Twitter
Instagram
Pinterest
Youtube
Email
Bloglovin



Potwierdź, że masz 18 lub więcej lat, jeśli nie, opuść tę stronę.
Darmowe opowiadania BDSM seks historie za free opowiastki o zabarwieniu erotycznym. Dominacja uległość Relacja: Pan i suka
Signora Soledad, późnym wieczorem posłała służącą Rie, po swojego osobistego lekarza. Teraz chodząc po sypialni tam i z powrotem niecierpliwie czekała ich przyjścia. Gdy usłyszała na dole trzaśnięcie drzwi stanęła na środku pokoju i objęła się w pasie. Z trudem oddychała. Po chwili weszła służąca a za nią starszy mężczyzna z torbą w jednej ręce. W drugiej trzymał prostą laskę, na której się podpierał. – Dziękuję ci Ria, możesz odejść. Kiedy służąca wyszła, kobieta od razu podeszła do gościa. – Dobry wieczór Odalisie, dziękuję ci, że przyszedłeś tak szybko. – Dobry wieczór Soledad – odpowiedział lekko ochrypłym głosem . – Cóż się stało, że mnie wezwałaś? Kobieta przez chwilę patrzyła na lekarza smutnym wzrokiem, a potem powiedziała cicho: – Ja chyba umieram. Mężczyzna przyglądał się jej przez chwilę uważnie a potem się roześmiał. – Dlaczego się śmiejesz? – spytała zdezorientowana kobieta. – Usiądźmy najpierw – zaproponował Odalis – i opowiedz mi wszytko po kolei, co ci dolega. Soledad chwyciła krzesło i postawiła je obok fotela, na który opadła z rezygnacją. Lekarz postawił swoją skórzaną torbę na stole i zwrócił się do pacjentki. – Powiedz co ci jest. – Mam często zawroty głowy i serce mi wali jak młotem. Odalis pochylił się nad kobietą i zajrzał jej w oczy. – Czy masz problemy z widzeniem? – Nie – odpowiedziała krótko. – Rozwiąż stanik – wydał polecenie a sam na chwilę sięgnął do torby. Wyciągnął z niej podłużny stetoskop. Potem przyłożył go do ciała, między piersiami. Osłuchiwał przez chwilę w milczeniu pacjentkę. – Rzeczywiście serce bije dość szybko. – Widzisz, tak jest prawie co noc. – To na pewno ze zdenerwowania. – A jak mam się nie denerwować, skoro źle się czuję? – jej głos stał się prawie piskliwy. – Spokojnie Soledad, spokojnie, nie należy panikować zawczasu. Złapał ją za ndgarstek a wolną ręką wyjął z malutkiej kieszonki zegarek. Zmierzył jej puls. – Tutaj jest wszystko w porządku. Mówiłaś, że tak jest co wieczór, czy oprócz szybszego bicia serca i zawrotów głowy coś jeszcze ci dolega? – Tak, boli mnie pod brzuchem, o tutaj – powiedziała kładąc dłoń na wysokości pęcherza. – Masz problemy z toaletą? – Nie. Mężczyzna usiadł na krześle obok kobiety. – Weź rękę – polecił, a w tym samym miejscu położył swoją. Lekko nacisnął palcami. – Czy teraz też cię boli? – Jak naciskasz to czuję ból ale i…ulgę? – A teraz? – spytał gdy zwolnił ucisk. – Boli, ale już bez ulgi. Odalis uśmiechnął się lekko. – A jak czujesz się rano, gdy się obudzisz? Kobieta zagryzła wargę a na jej policzki wypłynęły rumieńce. – Soledad? – Rano, często czuję…eee…takie dziwne pulsowanie i ból. – Gdzie? Jej twarz zrobiła się jeszcze bardziej czerwona. – No tam. – Gdzie tam? Przez chwilę milczeli. – Jeżli wstydzisz się powiedzieć to pokaż. – W tym miejscu gdzie wchodzi we mnie mój mąż. – Czy to miejsce rano jest bardzo wilgotne? – Skąd o tym wiesz? – Czyli jest. A jak czujesz się w ciągu dnia? – Często rozdrażniona. Nie mogę się na niczym skupić. I wracają bóle pod brzuchem. – Ile czasu minęło odkąd Jenaro wypłynął w morze? – Prawie dwa miesiące. – Podwiń koszulę do góry. – Ale ja nie mam bielizny. – To nam tylko ułatwi sprawę. – Jaką sprawę? – Muszę obejrzeć twoje krocze. Kobieta podciągnęła fałdy nocnej koszuli do pasa. – Rozłóż szeroko nogi – polecił sięgając po binokle. Ze wstydem rozchyliła uda i zamknęła oczy. Lekarz pochylił się nad kroczem i palcami rozchylił wargi. Delikatnie potarł łechtaczkę. – Aaa – pisnęła Soledad. – Dotykasz się w tym miejscu czasem sama? – Odalisie! – krzyknęła oburzona. – Nie ma nic złego w tym jeżeli kobieta sama czasem się popieści. Tym bardziej, jeżeli męża nie ma długo w domu a ona czuje podniecenie. – Mam rozumieć, że to złe samopoczucie wynika z nieobecności męża? – Posłuchaj mnie Soledad, jesteś młodą kobietą i masz swoje potrzeby. Powinnaś pomyśleć nad tym, jak je spełnić. – Przecież kocham się z moim mężem kiedy tylko wraca do domu. – To za mało. – Jak to za mało? – Powiem wprost, powinnaś się nauczyć sama sobie sprawiać przyjemność a najlepiej znaleźć kochanka na czas gdy męża nie ma w domu. – Odalisie, to odrażające! – Ciii – próbował ją uspokoić – nie denerwuj się i posłuchaj mnie. – Nie! Twoja wizyta właśnie się skończyła! W tym momencie mężczyzna wsunął dwa palce do pochwy. – Ach! Co ty robisz?! – na jej twarzy malował się szok. – Bądź przez chwilę cicho i pozwól mi działać. Odalis zaczął rytmicznie posuwać wnętrze pacjentki. Kciukiem dotknął łechtaczki i pocierał ją okrężnymi ruchami. Zanim Soledad zdołała po raz kolejny zaprotestować z przyjemnością stwierdziła, że zabiegi doktora przynoszą jej ulgę i nieopisaną rozkosz. – Czy tak jest dobrze? – spytał patrząc na błogość, jaka zakwitła na twarzy kobiety. – Och, tak Odalisie. – To możesz robić sobie sama kiedy tylko poczujesz taką potrzebę. Mężczyzna chciał cofnąć palce, ale Soledad je przytrzymała. – Pokaż mi jeszcze raz. Doktor zmienił nieco taktykę. – Zanurz palce w pochwie i nabierz na nie wilgoci – tłumaczył i pokazywał jednocześnie. – Rozprowadź śluz po łechtaczce a potem ją pieść delikatnie. Co czujesz? – Rozkosz. Jest coraz większa. – Doskonale. To oznacza, że trzeba położyć na nią większy nacisk, no i nie przestawać posuwać palcami w pochwie. Mężczyzna zaczął pieścić pacjentkę coraz bardziej intensywnie. Ta wpiła dłonie w fotel i odchylił głowę do tyłu. – Patrz tutaj – polecił. Soledad z trudem spojrzała w dół. Rozkosz jaka ją rozpierała była nie do opisania. Z przyjemnością patrzyła jak Odalis pieści jej kobiecość i doprowadza do szaleństwa. – Daj rękę. Podała mu swoja dłoń. Zabrał palce z łechtaczki. – Spróbuj sama. Kobieta dotknęła palcami miejsca, które przed chwilą pieścił doktor. Kiedy potarła kilka razy łechtaczkę uśmiechnęła się szeroko. – To jest cudowne. Odalis odpowiedział jej uśmiechem. Przez chwilę w milczeniu razem pieścili krocze. Kobieta zaczęła wzdychać i jęczeć. W tym momencie mężczyzna przyspieszył. – Mocniej, pieść ją mocniej i szybciej. Soledad poszła w rytm za palcami doktora. Czuła jak traci zdrowy rozum, a całe ciało porywa fala przyjemności. Po chwili jęknęła głośno i zadrżała. Rzuciła się w fotelu w kilku spazmach, aż całkiem opadła z sił. Odalis powoli wycofał palce. Odczekał, aż kobieta się zupełnie uspokoi. – I jak się czujesz? – Och, o wiele lepiej. Nie wiedziałam, że tak można. I to bez męża. – Pewnie, że można – odpowiedział z uśmiechem Odalis. – Tylko czy to nie jest zbrodnia przeciw niemu? – Oczywiście, że nie. Twoje ciało jest młode i ma swoje potrzeby, więc zbrodnia byłoby zostawiać je w stanie takiej erotycznej agonii. – Możesz mówić bardziej po ludzku. – Jak już ci mówiłem, możesz sama sobie zrobić przyjemność, ale jeszcze lepiej będzie jak znajdziesz sobie kochanka. – Przecież kochanek to zdrada. – Soledad, żyję na tym świecie dłużej niż ty i nie jedno widziałem i słyszałem. Jak myślisz czy twój mąż dotrzymuje ci wierności będąc na morzu i pływając od portu do portu? Chociaż jest starszy od ciebie, też na pewno korzysta z życia. – Chcesz powiedzieć, że on mnie zdradza? – Tego nie wiem, ale na twoim miejscu zadbałbym o siebie, kiedy nie ma go w domu. Doktor wstał i spakował torbę. – A jak ludzie się dowiedzą, że mam kochanka, a nie daj boże mój mąż? Odalis otworzył torbę i wyjął z niej kartkę. Położył ją na stole. – Jest bardzo dobry i dyskretny. Zrobi wszystko na co tylko będziesz miała ochotę. Kobieta wzięła do ręki skrawek papieru. Widniało na niej imię i adres. – I co ja mam z tym zrobić? – Jak się zdecydujesz daj mi znać. Umówię cię z nim. Śpij dobrze Soledad. – Dobranoc Odalisie. Zanim dobrze zamknął drzwi, kobieta sięgnęła palcami do swojej kobiecości i zaczęła ją znów pieścić.
Uwaga! Pod tym tekstem również czasowo zastały wyłączone komentarze, ponieważ zlecieli się tu spamerzy i żyć nie dają
Kopiowanie naszych prac jest dozwolone tylko na warunkach wolnej od opłat licencji: Licencja CC BY-NC-SA 3.0
“You give me fever When you kiss me Fever when you hold me tight Fever In the mornin’ Fever all through the nigh”
Mieszkanie było pogrążone w całkowitej ciszy. Prawie zostało przygotowane na powrót Johna. Wsłuchiwałam się w kroki dochodzące z zewnątrz, aby w odpowiednim momencie wyłowić te należące do niego. Światło kilku zapalonych świec nastrojowo rozpraszało zmrok, którym byłam otulona. Miałam właśnie w dłoniach róże, które przyniósł mi bez żadnej okazji dzień wcześniej. Ustawiłam je w sypialni w towarzystwie jednej ze świec. Usiadłam na podłodze, wpatrując się w płomień leniwie liżącym wosk, który osuwał się tworząc nacieki. Czekałam…
Musiał być zaskoczony, gdy tego wieczoru przywitała go ciemność. Już w chwili, gdy usłyszałam dźwięk przekręcanego klucza stanęłam blisko drzwi. Moje serce łomotało tak mocno, że myślałam, iż rozwali swoją klatkę. Napięte do granic możliwości ciało, dopominało się rozluźnienia. Głupie to! Denerwowałam się przez taki drobiazg. Jednak to od mojego refleksu i jego stopnia zaskoczenia uzależnione było powodzenie całej akcji. Musiało się udać, bo jeśli nie… Wiedziałam, że nigdy mi na to nie pozwoli. Czyżby tak naprawdę mi nie ufał? A może to zbyt kłóciło się z maską macho, którą miał przywdzianą odkąd go poznałam i której nie chciał zdjąć nawet na kilka sekund? Wszystko było zaplanowane. Wystarczyło tylko wyłączyć korki – dziecinnie proste, a miało przynieść tyle zysków. Na szczęście moje oczy szybko przyzwyczaiły się do ciemności. Przez moment przestałam nawet oddychać. Słyszałam, jak naciska na włącznik światła, który ku jego zaskoczeniu wcale nie zareagował zgodnie z oczekiwaniami. Przesuwając dłonią po ścianie zmierzał w kierunku skrzynki z bezpiecznikami. „Teraz, albo nigdy” pomyślałam i uniosłam nogę w górę. Uff, wymierzyłam odpowiednio. Zderzył się z podłogą z odgłosem spadającej kłody, klnąc przy tym siarczyście. Szybko wskoczyłam na jego plecy, wyginając ręce w odpowiednim kierunku. Gdyby nie element zaskoczenia, nigdy nie udałoby mi się tego zrobić. Kiedy „bransoletki” były już zapięte, odetchnęłam z ulgą. – Josephine, co ty kuźwa wyprawiasz? – Nawet ta wściekłość w głosie Johna nie mogła zepsuć mojej radości. Jeszcze tylko taśma. Tym razem zamknięcie jego ust było najlepszym rozwiązaniem. Miotał się, próbując wstać ale to wcale nie było takie proste. – Zamierzasz tak długo jeszcze leżeć – zapytałam z przekąsem, wiedząc, że nie doczekam się odpowiedzi. – Idziesz ze mną, czy muszę przynieść smycz, żeby doprowadzić cię do sypialni? Żałowałam, że nie mogłam zobaczyć jego miny. Prawdopodobnie próbował mnie zabić wzrokiem. Trochę czasu musiał poświęcić na pionizację ciała. Z pewnością moje trącanie butem zmotywowało go do tego. Złapałam za jego pasek od spodni i pociągnęłam w stronę sypialni. Rozstawione świeczki dawały wystarczającą ilość światła, abyśmy wreszcie mogli na siebie popatrzyć. Ta jedna, w otoczeniu róż, emanowała zmysłowością przyciągając wzrok. Gorący wosk spływający po świecy przypominał mi nieco moje własne soki, które wydobywały się w coraz większych ilościach. Chyba już nie był tak bardzo wściekły, jak na początku. Pewnie już obmyślał plan zemsty. Domyślałam się, że za swoje fanaberie zapłacę wysoką cenę, ale raz się żyje. Tymczasem, wskazałam dłonią na kuchenne krzesło, które postawiłam w pobliżu łóżka. Usiadł na nim z lekkim zniecierpliwieniem, jakby chciał powiedzieć: „Kończ już kobieto ten cyrk”. Póki co, był moją ulubioną małpeczką. Pewnie organizacje obrony praw zwierząt potępiłyby znęcanie się nad nim, ale przecież na razie nikt nie złożył na mnie donosu. Włączyłam muzykę. Z głośników popłynął stary, znany kawałek:
Szybko zrzuciłam z siebie szlafrok, pokazując się w przezroczystej czarnej koszulce przypominającej tunikę. Kupiłam ją specjalnie na tę okazję. Trochę przepłaciłam, ale aprobata tkwiąca w jego spojrzeniu sprawiła, że szybko o tym zapomniałam. Na początku taniec wychodził mi trochę niezgrabnie, gdyż byłam spięta, ale kiedy coraz bardziej zmniejszałam dystans między nami, przestałam się kontrolować. Swobodnie popłynęłam na fali dźwięków, aby móc rozewrzeć butem zwarte uda Johna. Zarzuciłam nogę na oparcie krzesła, prężąc się, aby mógł przyjrzeć się srebrnym kwiatuszkom zaciśniętym na moich sutkach. Patrzyłam jak jego organ nabiera pożądanych kształtów. Tymczasem on krytycznym wzrokiem wpatrywał się w czerwony pasek włosków rosnących sporo poniżej mojego pępka. Uniósł brwi z dezaprobatą i wytrzeszczył oczy. – Ach to… – powiedziałam zadzierając koszulkę w górę aby lepiej widział. – Wiedziałam, że będzie ci się podobało – roześmiałam się. Przecież nie musiał od razu wiedzieć, że to się bez problemu zmyje. Zresztą, może w akcie desperacji własnoręcznie ogoliłby mi te włoski, które były świadectwem naszego kompromisu. Przestałam się nim przejmować i skupiłam się na tańcu. Odwrócona tyłem, powoli opuszczałam i unosiłam pośladki nad miejscem, gdzie tkwiło to podniecające wybrzuszenie. Wiedziałam, że gdyby tylko mógł… Ale nie mógł. Chciałam znowu na niego patrzeć. Uwielbiałam tę mieszankę wściekłości i podniecenia zdobiącą jego twarz. Zawsze miałam ochotę go wtedy porządnie zerżnąć, jednak zazwyczaj kończyło się to tak, że wyzuta ze wszystkich sił leżałam na podłodze, stole, czy na łóżku łapiąc łapczywie powietrze, po rżnięciu jakie on mi zafundował. Ale teraz, w blasku świec, zakuty w kajdanki wyglądał tylko uroczo. Przysiadłam na nim wykonując gwałtowne ruchy w prawo, w lewo, w górę i dół. Podsuwałam pod nos nabrzmiałe piersi, wyginałam się, jakbym kręciła „ósemki”, ocierałam się, chcąc naznaczyć jego ciało i ubranie własnym zapachem. W jego spodnie wcierało się coraz więcej mojego śluzu. Już widziałam, z jaką miną będzie je zanosił do pralni. Zastanawiałam się, czy moja wilgoć dotarła już do sterczącego organu, łącząc się z pojedynczymi kropelkami, które sam musiał wydzielać. Przymknęłam oczy, myśląc o tej nabrzmiałej zaczerwienionej od pocierania główce, która eksponuje szparkę lśniąca od podniecenia. Zacisnęłam dłonie na oparciu krzesła, a moje ramiona niczym potrzask zacisnęły się na jego barkach. Czegoś mi jeszcze brakowało do pełni szczęścia. Oderwałam prawą dłoń z krzesła i szybkim pociągnięciem zerwałam taśmę przylegających do ust Johna. Okrzyk bólu zdławiłam przygryzając je. Popatrzyłam jeszcze na jego mimowolnie szklące się wilgocią, z którą walczył, oczy i popłynęłam na fali orgazmu. Gdy odzyskałam odrobinę rozsądku dostrzegłam strużkę krwi spływającą po jego ustach. Delikatnie przeciągnęłam po niej językiem, aby chwilę później oświadczyć: – Jesteś taki słodki. Milczał zaciskając usta. A może nie tylko usta…Organ nadal przypominał gotową do lotu rakietę. John chciał mnie ukarać. Nie mogłam dostać satysfakcji z tytułu wysłania go w chmury. Zastanawiałam się, o czym wtedy myślał. O myciu samochodu, koszeniu trawy, a może o pinczerku sąsiadki, którego szczerze nie znosił? – Skoro taki jesteś, to pora na plan B. Kładź się na łóżko! – wydałam polecenie. Roześmiał się szyderczo w odpowiedzi doprowadzając mnie tym do pasji. Chyba wtedy to we mnie wstąpiło – to coś, które nigdy wcześniej nie wypełzło na światło dzienne. Zawładnęła mną biała gorączka. Ze złością wymierzyłam obcasem cios prosto w udo Johna. Chciałam, żeby spadł z krzesła, jednak nie miałam na tyle siły. Zamiast tego, zasyczał z bólu. W pierwszym odruchu miałam ochotę zapytać, czy nic mu nie jest. Tylko po co? Podnieciła mnie chwilowa władza jaką nad nim miałam. On z kolei wcale nie wyglądał na kogoś, kto podziela moje odczucia.. Tak mocno zaciskał usta, że nabrały bardzo jasnego koloru. Przegryziona warga wydała się jeszcze bardziej spuchnięta niż w momencie zanim odpłynęła z niej krew. Nie potrafiłam oprzeć się chęci possania jej. Stanęłam nad nim w rozkroku, ale on celowo odsuwał głowę nie pozwalając mi na realizację zamiaru. Usiadłam na nim i chwyciłam za podbródek, próbując odchylić jego głowę pod właściwym kątem. Poczułam, jak jego spodnie ponownie wypełniają się sztywniejącym organem. – A podobno ci się to nie podoba – wyszeptałam do jego ucha. Ocierają
Leśne jebanie na dwa baty
Mamuski Seks - Jasmine Jae, Brytyjki
Amatoreczki nagrywają się kamerką

Report Page