Dobrze mnie pieścisz!

Dobrze mnie pieścisz!




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Dobrze mnie pieścisz!

teksty.org needs to review the security of your connection before proceeding.

Did you know the first botnet in 2003 took over 500-1000 devices? Today, botnets take over millions of devices at once.
Requests from malicious bots can pose as legitimate traffic. Occasionally, you may see this page while the site ensures that the connection is secure.

Performance & security by
Cloudflare



-
CO ZROBIŁ??? – Lily wytrzeszczyła oczy niedowierzając słowom przyjaciółki.

-
To co słyszałaś, zerwał ze mną – odpowiedziała spokojnie Dorcas.

-
Zatłukę go!!! Normalnie mu nakopie!! – Oburzyła się Ruda.

-
Przestań! Nie ma sensu, to było do przewidzenia, sama się dziwię, że tak długo
to trwało.

-
Czy mi się wydaje, czy jakoś nie jest ci przykro z tego powodu? – Lily uważnie
przyglądała się przyjaciółce.

-
Jestem zła! Ale chyba bardziej na siebie niż na niego.

-
Nie rozumiem, przecież to on cię zostawił!

-
Byłam głupia, godząc się na ten… Hmmm.. Romans, dobrze wiedziałam jaki jest
Syriusz. To musiało się tak skończyć.

-
Chyba masz rację – powiedziała zrezygnowana Lily.


I co teraz zamierzasz? Będziesz z nim w ogóle rozmawiała?

-
Oczywiście, że tak – rozpromieniła się dziewczyna – chłopaka poznaje się
dopiero wtedy, gdy się z nim zerwie, kto wie może jeszcze będziemy
przyjaciółmi.

-
Jesteś dziwna – Lily spodziewała się, że Dorcas będzie płakała z powodu tego
rozstania, tymczasem dziewczyna wydawała się być z tego zadowolona.

-
Lily a co mam zrobić? Płakać w poduszkę, że porzucił mnie największy kretyn w
szkole – zachichotała – Mogę być jedynie dumna z tego, że chodziłam z nim tak
długo. Żadna panna w szkole tego nie dokonała - wypięła dumnie pierś do przodu.


-
Teraz już rozumiesz czemu nie chcę się umówić z Potterem? – Odpaliła nagle Lily.


-
Co to ma do rzeczy? – Zdziwiła się Dorcas.

-
Nie, mylisz się Lily, zobacz szaleje za Tobą już od tylu lat i wciąż nie daje
za wygraną pomimo tego, że go olewasz. Syriusz oglądał się za innymi nawet jak
ja stałam obok!

-
Są siebie warci! – Trwała przy swoim - chłopcy to stworzonka zasadniczo mało
skomplikowane, można przewidzieć każdy ich ruch, a ja już dziś wiem, że Potter
zachowałby się tak samo jak Black! Muszę iść umówiłam się z Remusem –
powiedziała szybko wstając z łóżka.

-
Z REMUSEM??? Czy ja o czymś nie wiem??? – Zaciekawiła się Dorcas
- Tak nie wiesz, że mamy randkę w bibliotece – wyszczerzyła zęby – Będziemy się
obściskiwać a między czasie pisać pracę z Obrony Przed Czarną Magią! – Obie
wybuchły głośnym śmiechem.

           Syriusz
wszedł do dormitorium z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Usiadł na łóżku
 i głośno wciągnął powietrze. Nie
wiedział jak teraz zachowa się Dorcas gdy się spotkają. Mieszkają w jednym
domu, przecież będą musieli jakoś ze sobą rozmawiać.

-
Widzę, że poszło ci lepiej niż mi z Laurą – uśmiechnął się James widząc, że
przyjaciel jest cały i zdrowy.

-
Ja tak nie uważam – stwierdził ponuro Łapa.

-
Przecież nie rzuciła się na Ciebie z pięściami – zdziwił się – Może dostałeś
oszałamiaczem?

-
Nie! A szkoda może nie miał bym teraz wyrzutów sumienia!

-
Normalnie nie wierzę!!! Ty i wyrzuty sumienia??? Żartujesz! – James wydawał się
być nieźle ubawiony słowami przyjaciela.

-
Powiedziała, że jestem wrednym, podłym, zarozumiałym…

-
No dobra nie kończ, już wiem o co chodzi. Czyli cię nienawidzi!

-
Fajnie by było, wiedziałbym na czym stoję. Powiedziała też, że trzeba żyć dalej
i czas zapomnieć o smutkach, nie wiem co miała na myśli – skrzywił się Syriusz.


-
Hmm… czas pokaże – zamyślił się Rogacz – mam przeczucie, że będzie dobrze.

-
Obyś miał rację, szkoda mi trochę, w końcu chodziliśmy ze sobą 7 miesięcy.

-
Normalnie trzeba to gdzieś odnotować! Wasz romans zapadnie w pamięci Hogwartu
na wiele lat! Wielki Syriusz Black, słynny bawidamek i łamacz niewinnych serc
usidlony przez Dorcas Meadows na 7 miechów – zakpił James.

-
Jakiś ty dziś zabawny – zdenerwował się Łapa.

-
Powiedz mi kiedy masz randkę z tą blondyną? – Zmienił szybko temat.

-
Daj spokój! Szkoda gadać! Spotkałem się z nią jakieś 20 minut temu – powiedział
znudzonym głosem.

-
Widzę, że nie marnujesz czasu – zaśmiał się Rogacz.

-
Przypadkiem na nią wpadłem jak wracałem do wierzy, zapytała czy może przyjść z
koleżanką – wyszczerzył zęby – kumasz? Na randkę z koleżanką!!!

-
Jaka porażka! I co jej powiedziałeś.

-
A jak myślisz? Odwołałem to spotkanie!

-
Uznajmy, że nie było tematu – machnął ręką James.

-
Taaa, powiedz mi coś? Pisałeś już do matki – Syriusz spoważniał.

-
A niby po co? Za trzy tygodnie się z nią zobaczę!

-
Dobrze wiesz o co mi chodzi stary. Myślisz, że nie będzie miała nic przeciwko
jak przyjadę razem z Tobą?

-
Na głowę upadłeś?! – Zirytował się – przecież sama ci mówiła, że możesz u nas
mieszkać tak długo jak potrzebujesz, choć nie popiera tego, że nawiałeś z domu
– skrzywił się lekko

-
Twoja mama to złota kobieta! – Uśmiechnął się Black.

-
Taaa szczególnie jak mnie budzi – zakpił James – chodź idziemy.

-
Nudno tu, trzeba się jakoś rozerwać.



To było kiedyś tam Miała 16 lat I wciąż myślała tylko o nim A on był niczym wiatr Głową dotykał chmur Był snem I stało się! Ona i on Wszystko jasne Stworzeni są tylko dla siebie Jeszcze kropla czarnych zaklęć By być ze sobą już w tym samym dniu I nigdy już bez siebie! I niech się pali świat Życie ułożą, tak jak chcą Nie mogą bez siebie żyć! Gdzie tu grzech? Po prostu kochają - jak my Zostawcie ich! A będzie to, co będzie. A teraz happy end: Kiedyś uciekli gdzieś I co! Kochają się jak dzieci Ich ślub poświęcił deszcz Świadkiem był polny wiatr Znów los uśmiechnął się I dobrze jest! by_Universe




Zakochałem się w Tobie od pierwszego wejrzenia. Już nie żal żyć w nędzy nie żal umierać. Chcę kochać Cię każdą chwilą istnienia. Niech zawsze tak będzie tak jak jest teraz. Każda samotna noc tęsknotą za domem jest w niebie. Ostatnią szansę musisz mi dać. Jesteśmy stworzeni dla siebie. Kiedy tańcząc trzymamy się za ręce czuję mocno tak, że liczy się tylko tu i teraz, tu i teraz, ty i ja. Kiedy dotykasz czule mnie pieścisz ustami każdy punkt, chcę by tak zawsze mogło być. Tak dobrze jest gdy kochasz mnie. Twoja miłość jest jak chleb przynosi pokój, dodaje sił. Kochaj mnie bym mógł dalej żyć. Nie pytaj dlaczego nie zmienisz nic. by_Chłopcy z Placu Broni




Dobrze mi tu i teraz Nie chcę niczego zmieniać Chcę zostać w swoim świecie Nic o mnie nie wiecie Szukałam szczęścia wszędzie Może jutro nas już nie będzie Znalazłam swoje miejsce Nie powiem wam więcej Zostawcie mnie Nic o mnie nie wiecie Dlaczego to robicie Przecież to moje życie Chcę zostać w swoim świecie Nic o mnie nie wiecie Co robię, moja sprawa Nie będę udawać Kamieniem rzuca winny Gdy nie rozumie innych by_Reni Jusis




Każdego ranka budzisz się Otwierasz oczy Wiesz że dzień będzie jak każdy inny Więc wychodzisz Na ulicach mijasz ludzi Nikt kto rozpoznałby cię I ty też nie znasz ich To takie dziwne Chcesz krzyczeć Nikt nie zawoła cię i nie usłyszysz że Ktoś czekał by cię spotkać Całe swe życie Każdemu kto cię mija patrzysz w twarz Każde spojrzenie jest dla ciebie jak dar Wciąż masz wrażenie że wszyscy wiedzą... Zdajesz sobie z tego sprawę już kolejny raz Nie masz tu dla kogo żyć Wciąż jesteś sam To takie trudne Chcesz płakać Chciałbyś zasnąć i obudzić w innym świecie się Zobaczyć ją Jej dłonie w swoich dłoniach mieć Więc zamykasz oczy i marzysz wciąż Że kiedyś przecież spotkasz ją Ona na pewno zrozumie... by_A.Dąbrowska




A ona sama śpi bo tak sama chce nikt nie przytula jej i nikt nie ma jej nie zdobyta wciąż od tylu lat nie pamięta już czego tak jej brak Kto napełni serce jej? kto ukochać ją chce? kto napełni serce jej? kto ukochać śmie? gdzie kochanek jak ze snu? Sama cały czas bo tak musi być sama tańczy gdy puka do twych drzwi sama nie wie jak to sie mogło satć że pocałunek jej mrozi krew by_Maciej Silski




Może moje sny, w których jesteś ty Będą miały siłę zmienić świat, Abym była w nich, zawsze tam gdzie ty, A ty tam gdzie ja! Przy tobie pewny każdy krok, Przy tobie znika smutku mrok, Wreszcie wiem, gdzie schować się, Gdzie jest mój dom. Chcę dla ciebie wszystkim być, Tym, kim dla mnie jesteś ty, Tak być zawsze przy tobie, jak nikt! by_M.Brodka




Bóg ci zesłał mnie Byś miał kogoś w noc i dzień Bóg ci zesłał mnie I sie z tego tylko ciesz Z woli nieba jestem tu Z woli nieba jestem tu Więc się do mnie módl! by_Renata Przemyk


Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger .

...przed moją miłością dłużej nie uciekaj.


Na dworze było już ciemno,
siedzieli w piątkę przy wielkim dębowym stole.
W Dziurawym Kotle o tej porze zawsze panował straszny ścisk. Czarodzieje z
całej Pokątnej schodzili się tu by poplotkować i napić się czegoś mocniejszego.


- Spaaać mi się chce – ziewnął potężnie James – Lily
idziemy na górę?

Dziewczyna spłonęła rumieńcem i szybko popatrzyła na
resztę przyjaciół, dziwne było to, że zarówno chłopcy jak i Dorcas zdawali się
nie słyszeć słów Jamesa i pogrążeni byli w gorącej dyskusji.

- Eee chyba tak – odpowiedziała zawstydzona.

- No to chodź – pomógł jej wstać z krzesła –
Dobranoc...

- DOBRANOC – chórem odpowiedziała pozostała trójka.

- Kolorowych snów! – Krzyknął Syriusz posyłając
parze bezczelny uśmiech.

Gdy wspinali się po schodach Lily zawahała się i
przystanęła na chwilę.

- Jesteś pewien, że Remus i Syriusz nie będą mieli
nic przeciwko? – Zapytała spoglądając na idącego przodem Rogacza

- Jestem pewien! Możesz być spokojna – uśmiechnął
się szeroko i pociągnął dziewczynę za rękę.

Wdrapali się wreszcie na górę, James skierował się
stronę pokoju numer 20.

- Chyba coś Ci się pomyliło! Wasz pokój jest po
drugiej stronie korytarza! – Powiedziała po chwili wskazując ręką na inny
koniec holu.

- Nie, nie pomyliło mi się – wyszeptał – dobrze
idziemy.

- A ja Ci mówię, że źle! Tam jest mój pokój, Wasz
jest z drugiej strony! – Stwierdziła teraz już zdenerwowana.

- No właśnie! Więc idziemy w dobrym kierunku! – Wyszczerzył
zęby

- A więc o tym rozmawiałeś dziś rano z Dorcas – Lily
zaczęła pojmować, co jest grane – Będziemy spać w moim pokoju?

- A Dorcas będzie pewnie spać z Remusem i Syriuszem
– teraz już wszystko było jasne jak słońce.

- Bystra dziewczynka! – Rozpromienił się James.

- Jesteś stuknięty! – Zaśmiała się i otworzyła drzwi
pokoju.

Weszli do środka, Lily podeszła do łóżka i zapaliła
małą lampkę stojącą na szafce nocnej. Potem podeszła do okna i zasłoniła
zasłonki, rzuciła jeszcze okiem na ludzi spacerujących po ulicy.

- O czym tak myślisz? – Zapytał chłopak, obejmując
ją w pasie.

- Ach tak się właśnie zastanawiam jak to będzie,
mieszkać tutaj przez dwa lata.

- Chcesz tu zamieszkać? – Zdziwił się – To chyba
Twój najgłupszy pomysł!

- Jeśli dostanę się na szkolenie dla Aurorów, gdzieś
będę musiała mieszkać – odparła.

- Nie myśl teraz o tym Lily – szepnął jej do ucha i
złożył na jej karku delikatny pocałunek.

- Masz rację mam na to cały rok! A teraz zajmij się
czymś, idę się wykąpać – powiedziała i szybko podeszła do szafy żeby zabrać
szlafrok i piżamę.

- Mogę umyć Ci plecy jak chcesz – oznajmił z
nadzieją w głosie.

- Możesz za chwilę wylecieć stąd na kopach –
odpowiedziała chłodno – chcesz?

- To zajmij się sobą przez 10 minut! Zaraz wracam –
powiedziała już spokojnie i zniknęła za drzwiami łazienki

James rozejrzał się po pokoju i szybko stwierdził,
że nawet jakby chciał to i tak niema się tu, czym zając. Rozebrał się
(pozostawiając oczywiście bokserki), położył się na łóżko i zaczął rozmyślać o
tym, jak cudowne były tegoroczne wakacje.

 Lily nagle otworzyła oczy, spojrzała na
zegarek, który zostawiła na brzegu wanny. Siedziała w łazience już od godziny!

- O rany usnęłam! – Powiedziała do siebie i
wyskoczyła z wanny, przypominając sobie o czekającym za ścianą Jamesie.

Ubrała się w piżamę, na ramiona zarzuciła szlafrok i
wybiegła z łazienki.

 W pokoju było
słychać tylko równy oddech, spojrzała na łóżko i ujrzała na nim pogrążonego w
głębokim śnie Jamesa. Nawet nie pofatygował się, żeby ściągnąć z nosa okulary.
Spał wyciągnięty na całym łóżku i lekko się uśmiechał.

Szybko się zorientowała, że jeśli chłopak nie
przekręci się na bok, pozostanie jej tylko łóżko Dorcas do spania. Podeszła
bezszelestnie do Jamesa i spróbowała delikatnie ściągnąć mu okulary. Poruszył
się, najwyraźniej niezadowolony, że ktoś mu przeszkadza, zrobił przy tym taką
minę, że Lily z ledwością powstrzymała śmiech.

Jeszcze raz złapała za oprawki okularów, lecz tym
razem James się przebudził.

- Hmm, myślałem, że zapomniałaś o mnie – powiedział
sennie nie otwierając oczu.

- Usnęłam w wannie, przepraszam – wyszeptała

- Chodź do mnie, bo zimno – wychrypiał, jedną ręką
ściągając okulary a drugą łapiąc Lily za nadgarstek.

Wsunęła się szybko pod koc i odwróciła plecami do
chłopaka. James jednym zwinnym ruchem objął ją w pasie i przytulił do siebie.

- Dobranoc James – wyszeptała uśmiechając się lekko

- Yhy… - mruknął pod nosem i momentalnie usnął.



To było kiedyś tam Miała 16 lat I wciąż myślała tylko o nim A on był niczym wiatr Głową dotykał chmur Był snem I stało się! Ona i on Wszystko jasne Stworzeni są tylko dla siebie Jeszcze kropla czarnych zaklęć By być ze sobą już w tym samym dniu I nigdy już bez siebie! I niech się pali świat Życie ułożą, tak jak chcą Nie mogą bez siebie żyć! Gdzie tu grzech? Po prostu kochają - jak my Zostawcie ich! A będzie to, co będzie. A teraz happy end: Kiedyś uciekli gdzieś I co! Kochają się jak dzieci Ich ślub poświęcił deszcz Świadkiem był polny wiatr Znów los uśmiechnął się I dobrze jest! by_Universe




Zakochałem się w Tobie od pierwszego wejrzenia. Już nie żal żyć w nędzy nie żal umierać. Chcę kochać Cię każdą chwilą istnienia. Niech zawsze tak będzie tak jak jest teraz. Każda samotna noc tęsknotą za domem jest w niebie. Ostatnią szansę musisz mi dać. Jesteśmy stworzeni dla siebie. Kiedy tańcząc trzymamy się za ręce czuję mocno tak, że liczy się tylko tu i teraz, tu i teraz, ty i ja. Kiedy dotykasz czule mnie pieścisz ustami każdy punkt, chcę by tak zawsze mogło być. Tak dobrze jest gdy kochasz mnie. Twoja miłość jest jak chleb przynosi pokój, dodaje sił. Kochaj mnie bym mógł dalej żyć. Nie pytaj dlaczego nie zmienisz nic. by_Chłopcy z Placu Broni




Dobrze mi tu i teraz Nie chcę niczego zmieniać Chcę zostać w swoim świecie Nic o mnie nie wiecie Szukałam szczęścia wszędzie Może jutro nas już nie będzie Znalazłam swoje miejsce Nie powiem wam więcej Zostawcie mnie Nic o mnie nie wiecie Dlaczego to robicie Przecież to moje życie Chcę zostać w swoim świecie Nic o mnie nie wiecie Co robię, moja sprawa Nie będę udawać Kamieniem rzuca winny Gdy nie rozumie innych by_Reni Jusis




Każdego ranka budzisz się Otwierasz oczy Wiesz że dzień będzie jak każdy inny Więc wychodzisz Na ulicach mijasz ludzi Nikt kto rozpoznałby cię I ty też nie znasz ich To takie dziwne Chcesz krzyczeć Nikt nie zawoła cię i nie usłyszysz że Ktoś czekał by cię spotkać Całe swe życie Każdemu kto cię mija patrzysz w twarz Każde spojrzenie jest dla ciebie jak dar Wciąż masz wrażenie że wszyscy wiedzą... Zdajesz sobie z tego sprawę już kolejny raz Nie masz tu dla kogo żyć Wciąż jesteś sam To takie trudne Chcesz płakać Chciałbyś zasnąć i obudzić w innym świecie się Zobaczyć ją Jej dłonie w swoich dłoniach mieć Więc zamykasz oczy i marzysz wciąż Że kiedyś przecież spotkasz ją Ona na pewno zrozumie... by_A.Dąbrowska




A ona sama śpi bo tak sama chce nikt nie przytula jej i nikt nie ma jej nie zdobyta wciąż od tylu lat nie pamięta już czego tak jej brak Kto napełni serce jej? kto ukochać ją chce? kto napełni serce jej? kto ukochać śmie? gdzie kochanek jak ze snu? Sama cały czas bo tak musi być sama tańczy gdy puka do twych drzwi sama nie wie jak to sie mogło satć że pocałunek jej mrozi krew by_Maciej Silski




Może moje sny, w których jesteś ty Będą miały siłę zmienić świat, Abym była w nich, zawsze tam gdzie ty, A ty tam gdzie ja! Przy tobie pewny każdy krok, Przy tobie znika smutku mrok, Wreszcie wiem, gdzie schować się, Gdzie jest mój dom. Chcę dla ciebie wszystkim być, Tym, kim dla mnie jesteś ty, Tak być zawsze przy tobie, jak nikt! by_M.Brodka




Bóg ci zesłał mnie Byś miał kogoś w noc i dzień Bóg ci zesłał mnie I sie z tego tylko ciesz Z woli nieba jestem tu Z woli nieba jestem tu Więc się do mnie módl! by_Renata Przemyk


Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger .

...przed moją miłością dłużej nie uciekaj.


teksty.org needs to review the security of your connection before proceeding.

Did you know the first botnet in 2003 took over 500-1000 devices? Today, botnets take over millions of devices at once.
Requests from malicious bots can pose as legitimate traffic. Occasionally, you may see this page while the site ensures that the connection is secure.

Performance & security by
Cloudflare


Paluszek ginie w jej cipce
Jej pierwszy lesbijski pocałunek
Prawdziwy arsenał broni

Report Page