DWIE 18-LATKI Z KOLEGA

DWIE 18-LATKI Z KOLEGA




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































DWIE 18-LATKI Z KOLEGA


Zaloguj się poprzez serwisy społecznościowe :



















Nie masz konta? Dołącz i zyskaj!

Utwórz konto

Tragiczny finał nocnej kąpieli w Łebie. Są nowe informacje w sprawie

Dodano: 5 września 2018 , 17:05 1 8 530 2 1


Tragicznie zakończyła się nocna kąpiel trójki młodych ludzi w Łebie. 18-latka została wyłowiona z morza przez przechodnia. Nie żyje jej rówieśniczka, a 21-letni mężczyzna nadal nie został odnaleziony.



Wprost - Facebook
Wprost - Twitter

Wprost - YouTube





© ℗ 1998-2022
Agencja Wydawniczo-Reklamowa „Wprost” Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.


Agencja Wydawniczo-Reklamowa „Wprost” na podstawie art. 25 ust. 1 pkt. 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku
o prawie autorskim i prawach pokrewnych wyraźnie zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie artykułów
zamieszczonych na portalu www.wprost.pl jest zabronione.



Dwie 18-latki oraz ich 21-letni kolega przyjechali na wakacje do Łeby z powiatu żywieckiego na południu Polski. W póżnych godzinach wieczornych we wtorek 4 września udali się na plażę i postanowili wykąpać w morzu. Tuż po północy służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o od przypadkowego przechodnia o konieczności przeprowadzenia akcji ratunkowej. Jedną z nastolatek udało się wyciągnąć na brzeg. Powiedziała, że w wodzie zostali jej znajomi. Na miejscu pojawili się funkcjonariusze brzegowej służby ratunkowej, straży granicznej i straży pożarnej. Druga 18-latka została znaleziona martwa.


Około godziny 4 w nocy przerwano poszukiwania 21-latka ze względu na trudne warunki pogodowe. Nad ranem akcja została wznowiona a po kilku godzinach zakończono akcję poszukiwawczą. – Raczej zakończyliśmy poszukiwania w morzu. Dziś na pewno już nie wyjdziemy, jutro raczej też nie, ale o tym zdecydujemy ostatecznie rano – poinformował rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w Gdyni Rafał Goeck.


Policja przekazała, że młodzi ludzie kąpali się w pobliżu falochronów, gdzie obowiązuje zakaz kąpieli. Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że w czwartek 6 września zostanie przeprowadzona sekcja zwłok 18-latki. – Prokuratura Rejonowa w Lęborku 5 września wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci w związku z utonięciem młodej mieszkanki województwa śląskiego – informował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Paweł Wnuk. 18-latka, która przeżyła, nie została na razie przesłuchana ze względu na zły stan psychiczny – nadal jest w szoku. Jak podaje WP, funkcjonariusze mieli przekazać, że nastolatka była wcześniej pod wpływem alkoholu.



Tagi: Morze Bałtyckie | topienie | woda | żywioł


Nie przegap najnowszych artykułów! OBSERWUJ popularne.pl na :







Otwarte wody wciąż zbierają żniwo. Do kolejnej, wielkiej tragedii doszło na plaży w Łebie w nocy z wtorku na środę 5 września. To wtedy dwie 18-latki i 21-letni kolega z Żywca udali się do baru, gdzie pili alkohol. Po wizycie w pubie całą trójką udali się na plażę. Usiedli w miejscu, gdzie stoi wysoki słup z napisem „zakaz kąpieli”. Mimo ostrzeżenia weszli do Bałtyku, aby się wykąpać. Niestety, nie przewidzieli, że wysokie fale mogą okazać się dla nich śmiertelnie niebezpieczne. W mgnieniu oka zabawa w wodzie przerodziła się w dramatyczną walkę o życie. Są wśród nich ofiary śmiertelne.
Kiedy cała trójka znalazła się w morzu,około godziny 1.30 wołanie o pomoc jednej z nastolatek usłyszał właściciel pobliskiego, plażowego baru. Mężczyzna bez chwili namysłu wezwał ratowników, po czym sam ruszył w stronę falochronu, aby rzucić tonącej nastolatce koło ratunkowe. Chwilę później na miejscu zdarzenia wstawili się funkcjonariusze policji.
Zobaczyłem mężczyznę stojącego na betonowym falochronie, który ciągnął linę. Podbiegłem do niego i zobaczyłem, że do liny przywiązane jest koło ratunkowe, którego kurczowo trzyma się wycieńczona dziewczyna – opowiada sierż. sztab. Łukasz Kisielewski
Mężczyźni doholowali 18-latkę do brzegu. Przerażona i mocno poobijana dziewczyna trzęsła się z zimna. Policjant oddał jej swoją służbową koszulę.
Była w strasznym stanie, cała poobijana. Powiedziała, że w wodzie są jeszcze dwie osoby. Zauważyłem, że na miejsce dotarła już motorówka ratowników, którzy ich szukają – dodaje Kisielewski
Przy falochronie chwilę później ratownicy wyciągnęli z wody koleżankę ocalonej. Na ratunek w jej przypadku było już jednak za późno. Mimo reanimacji dziewczyna zmarła. Ciała 21-letniego kolegi wciąż nie odnaleziono. Poszukiwania chłopaka przerwano około 4 nad razem z powodu złych warunków pogodowych.
Według funkcjonariuszy przyczyną tragedii mogły być złe warunki panujące wówczas na morzu. Młodzi ludzie weszli do wody w okolicy falochronu, gdzie często pojawiają się wiry. W akcji brali udział strażacy z Lęborka i Łeby, straż graniczna, brzegowa służba ratunkowa, a także nurkowie z Gdańska.
Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić: @ redakcja@popularne.pl

MEDIAPOP Sp. z o.o.
ul. Nowogrodzka 18A lok. 21
00-511 Warszawa

NIP: 7010518274
REGON: 362622422
KRS: 0000589873
Copyright © 2022 MEDIAPOP Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie tekstów i materiałów wideo publikowanych na stronie w całości lub w części wymaga wcześniejszej zgody wydawcy.




Nie przegap najnowszych artykułów! OBSERWUJ popularne.pl na :







Biedrzychowa jest niewielką miejscowością w województwie dolnośląskim. Tam wszyscy wiedzą o sobie wszystko. Właśnie dlatego sprawa gwałtu 18-latki od razu była znana każdemu. A Ewa cały czas jest wytykana placami. Nie domniemani gwałciciele, a ich ofiara. Zrozpaczona dziewczyna próbowała nawet odebrać sobie życie…
Ewa i Grzegorz znali się naprawdę dobrze. Razem chodzili do podstawówki, dlatego 18-latka ufała swojemu koledze. Podkreślała to w wywiadzie, którego udzieliła „Gazecie Wyborczej”.
Nastolatka w marcu tego roku obchodziła swoje 18. urodziny. Grzegorz zaproponował, że zorganizuje dla niej z tej okazji imprezę. Miała odbyć się w jego domu. Zaproszonych na nią miło zostać kilka osób – on, jubilatka, ich dwie koleżanki oraz wspólny znajomy – Maksymilian.
Poszłam, czemu miałabym nie iść? Nieraz odwiedzaliśmy się w domach, czułam się tam bezpiecznie
Na miejscu okazało się, że liczba gości jest mniejsza, niż pierwotnie miała być. Dwie wspomniane wyżej dziewczyny na nią nie dotarły. 18-latka świętowała więc z dwoma kolegami. Ewa twierdzi, że w pewnej chwili Grzegorz dał jej do picia coś fioletowego. Z racji tego, że mu ufała, nie miała oporów, aby spróbować trunku. Chwilę później straciła świadomość.
W czasie śledztwa na jaw wyszło, że w napoju znajdowała się tabletka gwałtu. Dwaj chłopcy po podaniu dziewczynie kubka z płynem, mieli ją wielokrotnie wykorzystać seksualnie. To jeszcze nie wszystko. W czasie swoich okropnych czynów robili zdjęcia i nagrywali ją telefonem.
Ewa wcale nie pamięta drogi powrotnej do domu. Gdy obudziła się następnego dnia, bardzo źle się czuła. Rodzina zabrała ją do lekarza. Na miejscu okazało się, że ktoś zrobił jej krzywdę. Medyk polecił rodzicom, aby sprawę zgłosić na policję. Tak też się stało.
Gdy przesłuchanie się skończyło, zobaczyłam, jak Grześka i Maksa prowadzą do środka
Nastolatka straciła przytomność. Zostało wezwane pogotowie, które przetransportowało ją do szpitala. Słowa dziewczyny o tym, co miało miejsce później, są szokujące.
Lekarz na mnie krzyczał. Dziwił się, że się nie zabezpieczyłam. Pielęgniarki oceniły, że sama się do tego doprowadziłam. Dopiero po jakimś czasie trafiliśmy do lekarza, który zbadał mnie normalnie, po ludzku. I wytłumaczył, co mi się stało
Dwóm podejrzanym o gwałt chłopcom grozi 12 lat pozbawienia wolności. Sprawa ta trafiła do sądu w Legnicy.
Mieszkańcy miejscowości, z której pochodzi Grzegorz, bronią go. Mają o nim bardzo dobre zdanie. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” mówili:
Od małego służył do mszy w Polkowicach. Ksiądz go bardzo lubił, na jego osiemnastkę – jak już w areszcie siedział – msza nawet za niego była, żeby mu Pan Bóg pobłogosławił
Chłopak w porządku, incydent mu się przytrafił… Wyszło, jak wyszło. Taka głupia zabawa, która się wymknęła spod kontroli
Wychowałam swoje córki i im nic takiego się nie przytrafiło
To nie jedyne przerażające cytaty w całej tej sprawie. Są też takie ewidentnie oskarżające dziewczynę:
Przecież on jej nie ciągnął za rękę do swojego domu
Ewa przeszła prawdziwe piekło, po którym wciąż nie potrafi się pozbierać. Mimo tego, to ona jest wyszydzana i wytykana palcami. To jeszcze nie wszystko, nawet jej rodzina usłyszała, że powinna wyprowadzić się z Biedrzychowej. W klasie z nastolatką nie chce rozmawiać zupełnie nikt, poza trzema osobami.
Traktowali mnie jak trędowatą. Nie chcieli podchodzić, bali się mnie dotknąć. Widziałam, jak patrzą na mnie i się wyśmiewają, pokazują palcem
Niepokojący jest także i fakt, że podobno szkolna pedagog, kazała Ewie wytłumaczyć, co się właściwie stało i do czego doszło. Dziewczyna nie wytrzymała tych wszystkich upokorzeń. Załamała się psychicznie. Próbowała nawet popełnić samobójstwo.
W tej chwili nie jest w stanie chodzić do szkoły. Aktualnie ma indywidualny tok nauczania. Miejmy nadzieję, że uda jej się, jak najszybciej dojść do siebie po tych traumatycznych przeżyciach, które ją spotkały…
* Imię dziewczyny zostało zmienione
** Zdjęcia mają charakter poglądowy
Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić: @ redakcja@popularne.pl

MEDIAPOP Sp. z o.o.
ul. Nowogrodzka 18A lok. 21
00-511 Warszawa

NIP: 7010518274
REGON: 362622422
KRS: 0000589873
Copyright © 2022 MEDIAPOP Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie tekstów i materiałów wideo publikowanych na stronie w całości lub w części wymaga wcześniejszej zgody wydawcy.

Posuwana przez plastikowego chuja
Rosyjska sperma wycieka z cipy
Filmik porno z cycatą mamuśką zaliczaną na kanapie - Bianka Blue, Milf

Report Page