Czas na karmienie, mamusiu!

Czas na karmienie, mamusiu!




🔞 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Czas na karmienie, mamusiu!


Возможно, сайт временно недоступен или перегружен запросами. Подождите некоторое время и попробуйте снова.
Если вы не можете загрузить ни одну страницу – проверьте настройки соединения с Интернетом.
Если ваш компьютер или сеть защищены межсетевым экраном или прокси-сервером – убедитесь, что Firefox разрешён выход в Интернет.


Firefox не может установить соединение с сервером mamotoja.pl.


Отправка сообщений о подобных ошибках поможет Mozilla обнаружить и заблокировать вредоносные сайты


Сообщить
Попробовать снова
Отправка сообщения
Сообщение отправлено


использует защитную технологию, которая является устаревшей и уязвимой для атаки. Злоумышленник может легко выявить информацию, которая, как вы думали, находится в безопасности.



Возможно, сайт временно недоступен или перегружен запросами. Подождите некоторое время и попробуйте снова.
Если вы не можете загрузить ни одну страницу – проверьте настройки соединения с Интернетом.
Если ваш компьютер или сеть защищены межсетевым экраном или прокси-сервером – убедитесь, что Firefox разрешён выход в Интернет.


Firefox не может установить соединение с сервером www.sosrodzice.pl.


Отправка сообщений о подобных ошибках поможет Mozilla обнаружить и заблокировать вредоносные сайты


Сообщить
Попробовать снова
Отправка сообщения
Сообщение отправлено


использует защитную технологию, которая является устаревшей и уязвимой для атаки. Злоумышленник может легко выявить информацию, которая, как вы думали, находится в безопасности.



Szukane słowo






Familie.pl


Artykuły


Forum


Użytkownicy


Galerie


Quizy


Życzenia




Światowy Tydzień Karmienia Piersią


Pierwszy Rok Dziecka


TESTUJEMY


Menu


Konkursy


Planuję dziecko


Księga imion


Zaplanuj znak zodiaku


Płodność i antykoncepcja


Przygotowania do ciąży


In vitro


Adopcja


Forum




W ciąży


Wyprawka dla dziecka i mamy


Kalendarz Rozwoju Ciąży


Zdrowy brzuszek maluszka


Pielęgnacja Niemowlaka


Warsztaty


Trymestr I


Trymestr II


Trymestr III


PORÓD


Kalkulator urlopu macierzyńskiego


Kalkulator ciążowy


Imię dla dziecka


Ile przytyjesz w ciąży?


Chłopiec czy dziewczynka?


Forum




Rodzice


Karmienie Piersią - baza wiedzy


Wspieramy Emocje Dziecka


Forum


Dzieci 0 - 1


Dzieci 1 - 3


Dzieci 3 - 5


Dzieci 6 - 12


Szkoła i przedszkole


Prezenty na Dzień Dziecka 2022


Nastolatki


Baza szkół i przedszkoli


Dziadkowie




Zdrowie


Bystre i zdrowe dziecko


Eksperci MedFood


Forum


Kalkulator BMI


Zdrowy sklep




Styl życia


Z dobrą energią w 2022


Ślub i wesele


Dbamy o skórę całej rodziny


Praca i pieniądze


Dom i ogród


Uroda


Forum


Moda


Przepisy


Czas wolny


Miejsca przyjazne rodzinie


Wypoczynek




Rodzę w 2022



Blogi »
Nasze "Nas Troje" »
Syndrom odstawienia!


2009-07
2009-08
2009-09
2009-10
2009-11
2009-12
2010-01
2010-02
2010-03
2010-04
2010-05
2010-06
2010-07
2010-08
2010-09
2010-10
2010-11
2010-12
2011-01
2011-02
2011-03
2011-04
2011-05
2011-06
2011-07
2011-08
2011-09
2011-10
2011-11



Narzędzia
Kalendarz owulacyjny
Przewodnik po ciąży
Kalendarz ciąży
Kalkulator ciąży
Oblicz urlop macierzyński
Chłopiec czy dziewczynka?
Księga imion dzieci
Kalendarz rozwoju dziecka
Kalkulator BMI
Gry

Edukacja
Kalendarz
Rodzice dla dzieci
Zaplanuj znak Zodiaku



Forum
Ogłoszenia
Ekorodzina
Eksperci radzą
Rubryki ogólne
Ślub i wesele
Planuję dziecko
Rodzice
Dziadkowie
Strefa taty
Użytkownicy
Porady domowe



Blogi
Opinie
Życie dzień po dniu
Społeczeństwo
Hobby i pasje
Okolicznościowe



O Familie.pl
Kontakt
Reklama
Regulaminy
Moderatorzy
Program lojalnościowy
Zaproś znajomego
Nasi partnerzy
Nasze osiągnięcia
Polityka prywatności



Serwisy
Ślub i wesele
Planuję dziecko
W ciąży
Rodzice
Dziadkowie
Święta
Zdrowie
Styl Życia
Czas wolny
Eksperci MedFood



Aktywność
Forum
Blogi
Artykuły
Galerie
Wiki
Życzenia
Ogłoszenia



Chcesz być na bieżąco z Familie.pl?

Korzystając z tego portalu wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas z plików cookie w celu prowadzenia analiz, personalizacji treści i wyświetlania reklam. Aby dowiedzieć się więcej zapoznaj się z naszą polityką prywatności .
Kategorie: Rozwój, Rodzicielstwo, Praca i kariera
Liczba wpisów: 397 ,
liczba wizyt: 574047

Nadesłane przez: Isabelle 01-09-2011 13:55 


No i Michaś pomaszerował dziś do przedszkola... Jak się pusto bez niego w domu zrobiło... Nie przybiega nikt co chwilę by mi powiedzieć " Mamusiu kocham Cię", polnych kwiatów nikt nie przynosi...denerwować się też nie mam na kogo;) Mam dziś chyba syndrom odstawienia. Od chwili urlopu macierzyńskiego tak długo i intensywnie 24 na 24 nie przebywałam z moim synkiem jak w tegoroczne wakacje. Był to bardzo fajny czas - poranne czułości, obowiązki nasze wspólne, śniadanka, małe złości, małe kłótnie i dużo miłości... Zachowam ten czas głeboko w sercu. I cieszę się, że był mi dany:) ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- No i praca...Nie idzie tam wszystko tak jak chcę i to mnie normalnie wkurza! Nic nie mogę zrobić...pojadę tylko porozmawiać i coś w sprawie mojego projektu może ruszy! Staram się nie denerwować ale...zależy mi na tych ludziach i tej pracy! --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- I niech ktoś powie temu leniowi co we mnie siedzi by sobie poszedł;)
Adres redakcji: ul.Białowieska 7/9 lok. 34 04-063 Warszawa
Familie.pl – Internetowa Społeczność Rodziców. To Portal dla rodziców tworzony przez rodziców. Szczegółowy opis ciąży – tydzień po tygodniu, fazy porodu – przełam swój strach i nie bój się pytać. Na specjalnym forum dla rodziców znajdziesz rozwiązania wszystkich swoich problemów. Nasi eksperci – lekarze, prawnicy i wielu innych za darmo udzielają porad dla rodziców. Ślub i wesele, Ciąża, Rodzice – to tylko niektóre tytuły naszych serwisów. W każdym z nich znajdziesz coś dla siebie. Przyłącz się do nas!

Blog
O mnie
Grupa Wsparcia na Facebook


Szukaj:




Blog
O mnie
Grupa Wsparcia na Facebook


Szukaj:





Historia Ani, mamy karmiącej Olgę i Maksa do 23 miesiąca
Strona główna Historie mam podwójnie karmiących Historia Ani, mamy karmiącej Olgę i Maksa do 23 miesiąca
Historia Ani, mamy karmiącej Olgę i Maksa do 23 miesiąca
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda
Pierwsza i otwierająca cykl opowieści matek podwójnie karmiących. Opowieści, które chwytają za serce, dodają sił i udowadniają, że pomimo wielu trudności kobiety karmią swoje podwójne szczęścia – co więcej karmią je bardzo długo. Poznaj historię Ani, która karmiła swoje bliźniaki do 23 miesiąca a karmienie piersią to jedno z najpiękniejszych doświadczeń w jej życiu. 
W ostatnim poście, który znajdziesz TUTAJ opisywałam swoją historię karmienia piersią. To zainspirowało mnie do znalezienia innych matek karmiących swoje bliźniaki. Tak, aby na przekór beznadziejnym poradnikom pokazać światu i przyszłym mamom, że karmienie bliźniąt to nie jest nic nieosiągalnego – wręcz przeciwnie! Takich kobiet jest coraz więcej – a mam nadzieje, że dzięki temu blogowi i grupie wsparcia na FB będzie ich z dnia na dzień przybywać:)
W dzisiejszym poście – pierwsza historia matki podwójnie karmiącej – historia Ani. Zapraszam:)
“Jeśli zliczyć wszystkie moje lata karmienia piersią, to przy czwórce dzieci wychodzi mi coś około sześciu. Najstarszego syna karmiłam ok. 2 lata, musiałam go odstawić ze względu na mój stan zdrowia i konieczność brania leków. Kolejny synek był karmiony 18 miesięcy. Zaszłam wtedy w ciążę z bliźniakami i kiedy byłam gdzieś tak w 3 miesiącu, Rafałek sam zrezygnował (podobno tak się często zdarza). No i na koniec bliźniaki. Kiedy miały ok. 18 miesięcy trafiłam z Maksiem do szpitala z ciężkim obturacyjnym zapaleniem oskrzeli. Ponieważ były na tyle duże, że jadły już normalne posiłki, stwierdziłam, że nie ma sensu bawić się w odciąganie, zresztą i tak nie miałabym możliwości dowożenia Oldze mleka (szpital odległy o 30km, mąż pracował, a moi rodzice musieli jakoś sobie radzić z pozostałą trójką). W zasadzie byłam pewna, że kiedy wrócę do domu, Ola normalnie wróci do cyca. Niestety myliłam się, po ponad tygodniu przerwy już nie chciała. Było mi trochę żal, ale z drugiej strony stwierdziłam, że tak może lepiej, bo nie mam z głowy odstawianie jednego dziecka (w planach miałam karmienie do ok.2 roku życia). Tak więc Olga zakończyła karmienie jak miała 1,5 roku, Maks niecałe pół roku później. W zasadzie pewnie karmiłabym go nadal (teraz ma 2,5 roku), bo okazał się najbardziej “cyckowym” z moich dzieci, ale niestety znów dostałam leki i musieliśmy się odstawić. Czasami brakuje mi karmienia, tej niesamowitej bliskości, ale i tak myślę, zż dałam z siebie wszystko, karmiąc moje dzieci tak długo, jak to było możliwe.
Już będąc w ciąży nastawiałam się na karmienie piersią, innej opcji nawet nie brałam pod uwagę (chociaż czasem pojawiały się myśli, że przy dwójce to może być trudne). Ogólnie moja ciąża była bardzo ciężka, od 22 tygodnia prawie cały czas byłam w szpitalu. No i w 32 tygodniu pękł mi pęcherz płodowy. Szybko zrobiono mi cesarkę. Dzieci urodziły się zdrowe (oboje po 10 pkt.), ale z ogromną różnicą wagi – Olga 2790, Maks 2010. Oboje oczywiście od razu trafili do inkubatorów, zobaczyłam ich dopiero na drugi dzień. Całą noc myślałam tylko o tym, żeby ich nakarmić, jakoś nie docierało do mnie, że na razie to nie będzie możliwe. Rano nastąpiła konfrontacja z rzeczywistością – Maks karmiony sondą, Olga butelką. Pielęgniarki poprosiły, żeby jak najszybciej przynieść swoje mleko, bo dla wcześniaków to bardzo ważne. W ruch poszedł laktator (którego nigdy wcześniej nie używałam). Załamałam się, kiedy za pierwszym razem nie poleciało nic… Na szczęście trafiłam na szpital z cudowną załogą, położne niesamowicie mi wtedy pomogły. Dzięki ich wsparciu nie poddałam się i w trzeciej dobie maluchy dostały siarę. Potem poszło już z górki – po około tygodniu Olga wyszła z inkubatora i tak pięknie rozbujała mi laktację, że mleko leciało ciurkiem. Bardzo to pomogło Maksiowi, który na początku miał problemy ze ssaniem. Na szczęście dosyć szybko załapał o co chodzi i po 3 tygodniach w szpitalu pojechaliśmy do domku:) Myślę, że duże znaczenie miało też moje wcześniejsze doświadczenie w karmieniu. W domu też wszyscy pomagali – mąż, rodzice, teściowie, moja siostra i szwagierka. Mieszkamy z moimi rodzicami, więc przez pierwsze tygodnie nie robiłam w domu praktycznie nic poza karmieniem:) Na początku dużym wyzwaniem było karmienie obojga naraz, więc drugie dziecko ktoś mi zawsze podawał. Po około miesiącu opanowałam tą sztukę i odtąd radziłam sobie zazwyczaj sama.
Jeśli chodzi o gadżety pomocne podwójnej mamie to na pewno laktator. Chociaż używałam go krótko (w zasadzie tylko w szpitalu), to myślę, że bez niego moje karmienie mogłoby skończyć się klęską. Innych gadżetów nie miałam. Planowałam co prawda kupić poduszkę do karmienia, ale jakoś do tego nie doszło – jej zadanie świetnie spełniły poduszki i jaśki.
Karmienie piersią dawało mi przede wszystkim niesamowitą bliskość, myślę że nie da jej się niczym zastąpić. Uczucie całkowitego spełnienia w roli matki i ogromną radość, że daję moim dzieciom to, co najlepsze. Po drugie – wygoda. Mleko gotowe na każde zawołanie, zawsze idealnie ciepłe. Swoboda – mogłam wyjść z domu z dziećmi i nie martwić się, że nagle będę potrzebować np. ciepłej wody, butelki i miejsca, żeby przygotować mleko. Mogłam karmić w zasadzie wszędzie. Nie musiałam wstawać w nocy i biec do kuchni – wystarczyło obrócić się na bok i gotowe  Względy ekonomiczne też się liczą – gdybym miała kupować mleko dla dwójki dzieci, żylibyśmy chyba w skrajnej biedzie. Karmienie piersią było jednym z najpiękniejszych doświadczeń w moim życiu, nie zamieniłabym tego na nic innego. I czasami bardzo za tym tęsknię…
Wszystkim karmiącym mamom zawsze mówię to samo: karmienie nie rodzi się w cyckach, tylko w głowie  Najważniejsze jest pozytywne nastawienie i wiara w siebie. Zawsze to sobie powtarzałam w chwilach kryzysu i zawsze działało…”
Dziękuję Ci Aniu za tą historię – z pewnością pomoże niejednej mamie uwierzyć w to, że da się wykarmić bliźniaki piersią pomimo przedwczesnego porodu, cięcia i innych mitów przekreślających kp.
Tak więc przyszła mamusiu – nie daj sobie wmówić, że:
– bliźniaki trzeba dokarmiać bo nie starczy mleka ( TUTAJ znajdziesz potwierdzenie) – masz za mały biust, żeby karmić (to chyba największa bzdura, jaką słyszałam, ale niestety wypowiedziana uwaga! przez położną do jednej bliźniaczej mamy tuż po porodzie!) – mleko modyfikowane jest teraz identyczne jak mleko matki (takie hasła padają z ust niektórych położnych) – po cesarce ciężko jest rozbujać laktację
Słuchaj tylko tych, którzy mówią, że się da , bo się da! – ja to wiem i wie to ogromna liczba matek podwójnie karmiących!
A już wkrótce zapraszam do kolejnej historii…
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *
Zapisz moje dane, adres e-mail i witrynę w przeglądarce aby wypełnić dane podczas pisania kolejnych komentarzy.
Cześć! Jestem mamą bliźniaczej parki urodzonej w sierpniu 2015 roku. Długo walczyłam o nasze karmienie piersią, dlatego dziś wspieram inne podwójne mamy prowadząc bloga, grupę wsparcia oraz pisząc dla Kwartalnika Laktacyjnego. Cieszę się, że tu jesteś i mam nadzieję, że znajdziesz tutaj pomocne informacje. Pozdrawiam ciepło! Kasia Sitarska
Copyright © 2022 | Bliźniaki na piersi

Boska mulatka jęczy podczas minety
Nie wiedział, że mamuśka będzie sama
Blond dupeczka w końcu się puściła

Report Page