Cumersis

Cumersis


Ze specjalną dedykacją dla Morka, który wkrótce przemieni ten szit w czystą sztukę.


Prologus

Cumersis po raz pierwszy odezwał się może w styczniu. Początkowo nie wychodziliśmy poza shoutbox i zwykłe śmieszki typu: hehe ale jak to masz 60k odtworzeń Nine Inch Nails pojebało cię chyba ziom. Ale w końcu typ mnie znudził, przestałam odpisywać na komenty. No zdarza się.

Nie tak prędko! Po około dwóch miesiącach bez odpowiedzi Cumersis pojawił się w mojej prywatnej skrzynce.

Postawa godna najwyższego uznania.


Z jednej strony - wow, że też typek ma cierpliwość i o mnie nie zapomniał. Z drugiej - biedny chłopak, może robi sobie na coś nadzieję, a ja mam przecież Azteka.

Odpisałam. Pierwsze prywatne wiadomości dotyczyły głównie muzyki i gier, a jakże. Opowiadał mi m.in. o swojej pracy w PSX Extreme i Activision Blizzard. Sprawiał wrażenie ogarniętego faceta, rozmawiało się nam dobrze. Gdzieś pomiędzy edżowymi linijkami tliła się nadzieja na to, że jednak ma jakiś łeb na karku. Z czasem przeszliśmy więc do bardziej życiowych tematów jak globalne ocieplenie, wiara albo... seks. Ale po kolei.


I - Słodkopierdzące komplementy

GAD DEMET xD

W trzeciej wiadomości dostałam link do jego pyska. Jedną z bardziej zaskakujących rzeczy jest to, że jak na zdemaskowaną w niedalekiej przyszłości stuleję, Cum wygląda niczego sobie. Wysoki, szczupły, ciemnowłosy, o ładnej, ale imo zbyt zniewieściałej twarzy. Z oczywistych względów nie mogę go Wam pokazać w całej okazałości. Też będziecie musieli wysilić fantazję. *wink*

Dostał ode mnie ze 3 zupełnie zwyczajne selfiki. Tak że jak zobaczycie na Xvideos laskę, która ma moją twarz, to będzie bardzo pokracznie doklejona.

No co ty nie powiesz.


Jakie "też"? Powiedziałam tylko, że ma "zacny ryj".


Haha... Nie?


Aztek w tak zwanym międzyczasie dowiedział się, że random z netu mnie komplementuje i choć nie dawał ani krzty jebania o Cumersisa, to postanowił się zabawić.

Odpowiedź nie jest już dostępna, bo poniżony Cum ją usunął.


Facet zareagował nerwowo. Nie pamiętam tego dokładnie, ale powiedział coś w rodzaju Uspokój się, synku. Przecież ja mam narzeczoną! WTF xDxDxD

Skasował, a potem wrzucił gifa ze zdegustowanym Murzynem mówiącym STOP IT.

Bitewka na gify była krótka i przeszła bez echa. Aztek zrezygnował, ale cierpliwie czekał na rozwój sytuacji. Oboje byliśmy bardzo ciekawi, do czego jeszcze posunie się nasz Magic Mike. No i czy rzeczywiście ma tę narzeczoną.

Tu znajdziecie klasyczny gif, który zaserwował mu Steku.

No chyba, że byłbym singlem.


II - ale ze mnie stalkere

Wpadłam na iście szatański (MWAHAHAHAHA) pomysł, że znajdę Cuma na fejsie. Po dokładnym przeanalizowaniu wydarzeń, w których uczestniczył na laście, wyszło na to, że mieszka w dużym mieście w Irlandii. Jeszcze do niedawna można było przeglądać pełne listy obecności w wydarzeniach na fb, co też uczyniłam i zbadałam dokładnie każdego Michała/Mike'a/Micka etc. etc., jaki tylko się nawinął.

Pół godziny i jeb. Bingo. Miałam go. Tylko kurde co z tego, jak nadal nie widziałam tam jego narzeczonej.

Po co w ogóle się tak fatygowałam? A tak sobie, bo darliśmy z Aztekiem łacha, że ta narzeczona to tylko stulejarska wymówka.

Podlinkowałam mu swojego słodkiego fejsbuczka, trochę z ciekawości, co ukrywa na swoim, a trochę dlatego, że wtedy zachowywał się jeszcze w miarę ok. Jestem w stanie uwierzyć, że wolał pisać na laście, bo takie ściany tekstu bywają przyjemne w odbieraniu/pisaniu, ale po ostatniej akcji zaczęło mi to bezczelnie śmierdzieć padliną. Jego dziewczyna (spoiler: tak, istnieje) mogła nie wpaść, że ukrywa tam znajomość z inną laską. Mogła nawet nie mieć pojęcia o istnieniu jakiegoś lastefema.

Za tę wiadomość trochę mu się dostało. Źle reaguję na nazywanie mnie szarą myszką.

Tu wyjątkowo wrzucam snippet moich wypocin.


Co do samej narzeczonej - bardzo ładna dziewczyna, z silną osobowością, z ciekawymi zainteresowaniami. Jak widzicie, starałam się nawet nawiązywać do niej w rozmowach, kiedy wyczuwałam, że komplementów robi się nagle trochę za dużo. Czasami musiałam sucho żartować (o znakach zodiaku poczytacie w kolejnej części):

Kpię tu trochę z jego "puci puci". Nie wiem co on ma do kurwy nędzy z tym "puci puci".


A tak odpowiedział na możliwość ewentualnego spotkania:

Sam zaczął z tym "puci puci", a teraz pali głupa.

Myślałam raczej o piwku we czwórkę, ale Cumersis zdradził tu najmocniej od początku znajomości, że we dwoje, z dala od naszych drugich połówek moglibyśmy bawić się znaczniej lepiej i pikantniej... Przepraszam na chwilę, idę rzygać.

.

.

.

Dobra, jestem. Kontynuujmy.


III - wybierzcie ulubionego edgy bohatera z anime i pomnóżcie go razy 100

Zapytał, czy nie przeszkadza mi, że tyle przeklina. Uznałam, że nie i porównałam rzucanie mięchem do oglądania porno, które niby ludzi odrzuca, ale i tak będą zerkać przez palce. Cum poczuł się w tym temacie jak ryba w wodzie. Poznałam również pierwsze z imion jego małego.


Jacek, Niemiec, Czarek.


Tak, ja też myślę, że Ministry jest super.


Ta, ja też mam słabość do cudownej 2B...


...ale kto nie ma? xD


Niezwykle barwne podsumowanie ostatniego sezonu Gry o Tron.


Nauki ścisłe, kosmos i Pink Floyd jako wyznaczniki prawdziwego oświecenia. Przecież tego nie da się czytać...



Skorpionica D., o której wspomina, jest jego dziewczyną. Narzeczoną nawet.


Zupełnym przypadkiem Rak jest znakiem Azteka.


Załóżcie swoje płaszcze i sygnety. Zaczeszcie bujne grzywki na oczy. Siądźcie w triumfalnej pozie w ogromnym fotelu w najciemniejszym krańcu pokoju. Uśmiechnijcie się jak psychole. Doskonale, jesteście gotowi. Edżlordowanie Cumersisa właśnie się rozpoczęło.

Okazało się bowiem, że nasze spotkanie zostało zapisane w gwiazdach! Mało tego - oboje jesteśmy zodiakalnymi Baranami!11!111!1!111!! Przeznaczenie sprawiło, że dwie tak  p o j e b a n e  i  p s y c h o  osóbki mogły zetknąć się ze sobą w tej samej rzeczywistości.

W pewnym momencie temat zszedł na nasze typy osobowości i jak one korespondują z naszymi znakami zodiaku. Mnie to trochę bawiło i żenowało jednocześnie, ale dla Cumersisa znaki są bardzo ważne w doborze znajomych. Część tego opisu przyrody jest prawdziwym hitem:

Jak słusznie zauważył Lavolten - po co dał to w aż trzech językach?


Krótko po tym następuje moja ulubiona część:

Zawsze lojalny i wierny w życiu.

Teraz macie już pełny obraz tego człowieczka.

Napisałam mu, że generalnie też uważam seks za ważną sferę życia, że pończochy i czokery są spoko i że je lubię, że porno jest spoko i w ogóle. Stwierdziłam, że nie ma co przeginać w obie strony, bo tak jak nekrofilia czy pedofilia są zupełnie nienormalne, tak fantazjowanie o misjonarzu po ciemku to szczyt nudziarstwa. Ponarzekałam jeszcze na katolskie podejście do tematu antykoncepcji, "grożenie grubym paluchem z ambony", fatalne podejście do seksualności kobiet w Polsce itd. Nie napisałam niczego, czym mogłabym go posmyrać po fiucie. Ale chyba się pomyliłam.

Pierwsza wiadomość była trochę bogatsza tematycznie, ale mi się skasowała. Natrzaskałam drugą, gdzie dominował właśnie seks (to, co w akapicie wyżej), choroby psychiczne (żeby było nie tylko dirty, ale i psycho, pogadaliśmy o samobójcach), seriale i trochę muzyki.

Jak łatwo się domyślić, jedynie ten pierwszy topik szczególnie go zainteresował.


IV - Hardcore Porno

Oto jesteśmy.

Specjalnie dla Was pełna, reżyserska wersja przedostatniej wiadomości od Cumersisa.

Jeszcze tylko wyjaśnię, że zbiegło się to w czasie z moją nową profilówką na fb. Tanią peruką z Flying Tigera przemieniłam się na moment w 2B z Nier Automaty, która podoba się mi i większości moich znajomych. Reakcja typa była natychmiastowa. Wyjątkowo napisał na fejsie (i przerwał mi granie w Goticzka, chuj jeden).

Następnego wieczoru na laście znalazłam to:



Najpierw chciałam go zabić. Cała się trzęsłam. Ale kiedy przeczytaliśmy to na głos z Aztekiem, zamiast wściekłości pojawiła się fala zażenowania i natychmiastowa chęć pomocy biednej D. Pałka się przegła.


V - Pozdrów Czarka

Po lekturze tego pasjonującego erotyku Aztek wszedł na lastowy profil Cuma i zostawił w szałcie Pozdrów Czarka. Następnego dnia Cumersis napisał:


Trochę luzu HAHAHA, bo wiecie, to był tylko taki HEHE ŻARCIK. DYSTANSU LUDZIE SERIO DYSTANSU BO ZGINIECIE BEZ DYSTANSU i w ogóle to JA MAM DZIEWCZYNĘ MI SIĘ WŁAŚNIE PRZYPOMNIAŁO i nie chcę zepsuć WASZEGO SFIONSKU (MOJEGO TEŻ, ALE O TYM NIE WSPOMNĘ, ŻEBY NIE PODSUWAĆ WAM TAK GŁUPIEGO POMYSŁU). NIC NIE ZROBIŁEM PRZECIEŻ HEHE TAKI ŻARCIK JUŻ MÓWIŁEM JAK BYŁO.


Na laście próbował zwalić winę na mnie:

Słucham?! Nie było tematu?! Gościu, zdradziłeś swoją dziewczynę! Nie zostawiłam tego bez odpowiedzi. Zjebałam go najmocniej jak potrafiłam i zablokowałam możliwość odpowiedzi na last.fm.


Prezent na odchodne ode mnie. Otwieracie na własne ryzyko.


VI - Eksodus

Z błogosławieństwem znajomych Aztek wysłał screeny do D. Cholernie nam jej szkoda, dlatego nie mogliśmy postąpić inaczej.


Cumersis zablokował Azteka, a do mnie wystosował pogardliwe zaklęcie:

Oczywiście, że wzięłam pod uwagę, ty nędzne ścierwo. Właśnie dlatego napisaliśmy do twojej narzeczonej, póki nie jest za późno.

Facet stawia się teraz w roli ofiary, kompletnie odpychając od siebie wszystkie zarzuty. Przecież to ja sprawiłam, że stracił zaufanie do ludzi! To ja zniszczyłam jego długoletni związek jego własną wiadomością! I to mnie ma spotkać kurestwo, bo oddałam sprawiedliwość D. Jego przebaczenie jest mi dziwnie obojętne. Grunt, że D. nigdy mu tego nie wybaczy (I hope so!) i prędzej czy później ułoży sobie życie z kimś lepszym niż edgelord-erotoman. Szkoda, że dziewczyna straciła na niego tyle czasu.


To by było właściwie na tyle. Mam nadzieję, że bawiliście się przynajmniej w połowie tak dobrze jak my. Kochajcie się i nie sprawiajcie sobie nawzajem w życiu takich zawodów jak ten zjeb swojej dziewczynie. Ariwederczi



Report Page