Brunetka wpada do bylego chlopaka

Brunetka wpada do bylego chlopaka




⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Brunetka wpada do bylego chlopaka

unreal.pl > Off > LOL !!! > [ dowcipy ] aka HUMOR DLA DOROSŁYCH!!!!!!
Strony :
1
2
3
4
5
6
[ 7 ]
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17

Jaś:
- Małgosiu... Chcę z Tobą uprawiać seks !
- Ale ja nie wiec co to jest, ale moja mama powiedziała mi, że to złe i nie
powinnam tego robić
- No to posmażmy naleśniki...
- No dobrze, a jak to sie robi ?
- No rozbierzemy sie, Ty sie położysz na ławeczce, ja na Tobie...
I tak też sie stało.
Wraca Małgosia do domu:
- Mamo ! Dzisiaj z Jasiem smażyłam naleśniki
- No to świetnie. To miło ze strony Jasia, że Cię czegos nauczył
- On jest kochany ! Nawet mi po tym patelnie wylizał.

*****

Jedzie facet maluchem, wystraszony ze mu sie zaraz "samochod" rozleci, a z naprzeciwka w BMW zasowa czterech dresow. Jada, muza na maxa, lokcie za oknami.
I nagle.. BUUUM zderzyli sie.
Maluch caly zdezelowany, a w BMW'icy tylko zderzak zarysowany. Wyskakuja dresy i leca do kierowcy maluch wrzeszczac:
-Ty h..., poj....o cie, zobacz co zrobiles, zaraz ci wp....olimy!!!
-Panowie ale ja nie mam zadnych szans was jest czterech... - jeczy kierowca malucha
Dresy zaczeli sie naradzac. Po chwili jeden z nich sie odwraca i mowi:
-Dobra, Buła i Bazyl sa z toba

*****

Mąż krzyczy do żony przy obiedzie:
-Nic tylko się opychasz! Jesz i jesz! Nic dziwnego że masz dupę jak kombajn!
Wieczorem obydwoje położyli się do łóżka a mężowi zachciało się amorów:
-No choć kochanie....
Żona mu na to:
-Dla jednej słomki to ja całego kombajnu uruchamiać nie będe

*****

Przychodzi Baba do lekarza:
- Panie doktorze po tej kuracji hormonalnej strasznie rosną mi włosy!
- Niemożliwe! A gdzie najwięcej?
- Na jądrach.

*****

Idzie sobie ulicą dziewczyna z lodem. Podchodzi do niej chłopak:
- Nie chciałbym Cię urazić, ani nie chciałbym, żebyś mnie źle zrozumiała, ale chciałbym, żebyś mi dała polizać.
- ... ???!!! - ale wyciąga w kierunku chłopaka rękę z lodem.
- Wiedziałem, że mnie źle zrozumiesz.

*****

Gośc dowiedział się, że żona go zdradza. Wpada wcześniej niż zwykle do domu,
wbiega do sypialni, patrzy: a tu żona leży naga na łóżku, a nad niej
znajduje się wielki, umięśniony murzyn. Facet widzi że w walce na pięści nie
ma szans, wiec biegnie do kuchni i zrywa z wieszaka największa patelnię.
Wpada do sypialni i z całej siły wali nią murzyna w nerki.
Murzyn obraca się, uśmiecha szeroko i mówi:
- Dzięki stary, już wszedł!!!

*****

George Bush zaprosił Putina do USA. No ale takiemu ważnemu gościowi trzeba
załatwić jakiś fajny prezent. Bush kombinował ale w końcu wymyślił.
Przyjeżdża Putin, a Bush mówi:
- Pójdziesz do lasu koło mojego rancza, tam na polanie będzie samochód w
nim znajdziesz niespodziankę.
Poszedł Putin i faktycznie na polanie w lesie stoi samochód. Zagląda do
bagażnika, a z niego wyskakuje piękna naga blondynka i zaczyna uciekać.
Putinowi nie udało się jej złapać, ale postanowił się zrewanżować. Zaprosił
Busha do Rosji i mówi:
- Pójdziesz do lasu koło mojej daczy, a tam na polanie bedzie samochód z
niespodzianką.
Bush poszedł, znalazł samochód ale sobie pomyślał: "Hehe, nie dam się
nabrać na ten numer z uciekającą panieną!" Wsiadł do samochodu, pojechał do
garażu, zamknął wszystkie drzwi i otwiera bagażnik. A z niego wyskakuje
wielki goły murzyn i mówi:
- No to co George? Pobiegamy sobie trochę?!!!
Wigilijny wieczór. Ulicą idzie ¦w. Mikołaj. Jest strasznie poobijany. Ma
sine oko, trzyma sie za głowe. Spotyka go kolega:
- Cześć stary. Co Ci sie stalo?
- A nic. Słuchaj, spotkalem piekną panienke. A że chciałem jej dać
prezent, to mówie "potrzymaj mi laske panienko to dam ci coś z worka" i
dostałem po mordzie...

*****

W autobusie na jednym z krzesel siedzi dziewczyna a obok stoi starsza
pani z dzieckiem. Babcia swidruje dziewczyne wzrokiem, w koncu nie
wytrzymuje i mowi:
- Moze by tak pani ustapila miejsca?
- Nie moge - dziewczyna na to .
- A dlaczego?
- Jestem w ciazy!
- Hmm, w ciazy, akurat. I taki plaski brzuch? A dlugo jest pani w ciazy?
- Pol godziny. Jeszcze mi sie nogi trzęsą.

*****

Małżeństwo z dwudziestoletnim stażem, żona krząta się w kuchni, mąż coś naprawia. W pewnej chwili mąż woła:
- Stara! Chodź na chwilę.
- Co?
- Potrzymaj ten drucik.
Żona posłusznie chwyta kabelek, po czym pyta:
- I co?
- Nic, widocznie faza jest w tym drugim...

*****

Z pamietnika studentki:
1 rok-nikomu
2 rok jemu i tylko jemu
3 rok jemu i kolegom
4 rok - kazdemu
5 rok- Komu?

*****

Trzy zakonnice rozmawiaja. Pierwsza mowi:
-Wczoraj, gdy sprzatalam biuro ksiedza, znalazlam tam stos pornosow!
- I co zrobilas z nimi? - spytaly sie zakonnice
- Wywalilam je do smietnika.
Druga siostra:
- Gdy odkladalam wyprane ubrania księdza do szafy, znalazlam tam
opakowanie przezerwatyw.
- I co zrobilas? - spytaly sie znow zakonnice.
- Przedziurawilam je szpilka.
Trzecia siostra zemdlala.

*****

Mała dziewczynka spaceruje sobie z psem po parku...
Podchodzi do niej ksiądz i pyta dzieczynke co tu robi i jak się
nazywa... Dziewczynka odpowiada że na imię ma Płatek...
Ksiądz zrobił wielkie oczy i spytał, skąd się wzięło tak egzotyczne
imię. Dziewczynka patrzy na księdza i mówi:
- Widzi ksiądz to drzewo, właśnie pod nim moi rodzice wyznali sobie
miłość 6 lat temu, również pod tym drzewem gorąco się kochali. Kochali
się tak mocno, ze z drzewa zaczęły się sypać płatki kwiatów okrywając
ich nagie ciała...
Ksiądz zrobił jeszcze większe oczy, pogładził dziewczynkę po główce
mówiąc:
- No, to naprawdę piękna historia z tym twoim imieniem, ale widzę ze
masz psa, jak się wabi?
Dziewczyka:
- Pigi...
Ksiądz zdziwiony imieniem psa pyta, dlaczego się tak dziwnie wabi i
czeka na równie piękną historie jak poprzednia...
Na to mała dziewczynka, nie zastanawiając się długo, odpowiada:
- Bo rucha świnie...
PEWNA PANI POSZŁA DO SEKSUOLOGA, BO OD DŁUŻSZEGO CZASU MĄŻ NIE CHCIAŁ JEJ
PUKAĆ. NIE MYŁA SIĘ JEDNAK ZBYT CZĘSTO, NIEMNIEJ JEDNAK NIE SĄDZIŁA, ŻE
NIELADNY ZAPACH MOŻE MIEĆ WPLYW NA POZYCIE SEKSUALNE. wESZŁA ZATEM DO
GABINETU I MÓWI LEKARZOWI O SWOICH KŁOPOTACH. LEKARTZ Z MINUTY NA MINUTĘ
ROBI SIĘ NAJPIERW CZERWONY, FIOELTOWY, W KOŃCU ŻOŁTY I ZIELONY. PAN DOKTOR
PO WYSŁUCHANIU PACJENTKI DELIKATNIE DAJE JEJ DO ZROZUMIENIA, ŻE MOŻE
JAKOŚ... TAK... ZADBAŁABY O SIEBIE, JAKIEŚ PERFUMY BY SOBIE KUPIŁA CZY COŚ
TAKIEGO. BABA POMYŚLAŁA I W DRODZE DO DOMU KUPIŁA BUTELKĘ WODY BRZOZOWEJ.
WIECZOREM WYLAŁA CAŁĄ ZAWRTOŚĆ NA SIEBIĘ I PRZYSTAWIA SIĘ DO MĘŻA... A TEN
NIC! W KOŃCU ZDENERWOWANA ROBI MU WYMÓWKI: W OGÓLE MNIE NIE KOCHASZ, NIE
ZWRACASZ NA MNIE ŻADNEJ UWAGI ! CZY NAPRAWDĘ NIC NIE CZUJESZ? A MĄŻ WZIĄŁ
KILKA WDECHÓW NOSEM I MÓWI: RZECZYWIŚCIE CZUJE, COŚ JAKBY KTOŚ SIĘ ZESRAŁ W
BRZOZOWYM GAJU.
O pijakach......

Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo.
- Przepraszam pana bardzo...
Idzie dalej i po chwili znowu zderza się z drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam...
Zdarza się to jeszcze kilka razy. Wkoncu zirytowany i porzadnie poobijany siada na lawce i mowi:
- Poczekam, az ta cholota przejdzie...
-------------------------------------------
Pijak wraca do domu o czwartej nad ranem...
- Gdzie byłe? - pyta żona.
- Na... czynie.
- Na jakim czynie?
- Naczynie, będę rzygał.
-------------------------------------------
Siedzi dwoch pijaczkow w knajpie. Pija ostro. Okolo polnocy:
- Wiesz stary, musze juz isc.
- A daleko masz?
- Nie, na Matejki, tu zaraz obok.
- Tak? Ja tez mieszkam na Matejki. Dwanascie.
- Co ty!? To jestesmy sasiadami. Ja pod dwojka na parterze.
- Zaraz... To JA mieszkam pod dwojka!
- Chwila....... JACUS!?
- TATA???????
----------------------------------------------
Do samochodu wsiada dwoch podpitych osobnikow. Samochod ostro rusza z miejsca. Kawalerska jazda trwa juz dobry kwadrans. Woz zarzuca.
- Te, jak jedziesz? - mowi jeden z pijanych.
- Ja? Przez caly czas bylem przekonany, ze to ty prowadzisz...
----------------------------------------------
- Tu wieza, tu wieza, 747 odezwij się!
- ...
- Tu wieza, 747, do cholery! Kapitan!!!
- hik... epf... ka..kapitan nie hik nie moze... teraz podejsc!
- A co mu się stalo?
- hik... hik... jest... kompletnie... zalany!
- To dajcie drugiego pilota!
- efp... bleeee... uh... drugi piiiiilot... hik, nie moze podejsc... eee, jest kompletnie... fffff... wciety!
- Do cholery! To dajcie stewardese!
- Ste... hep... buuu stewar... desa nie moze podejsc bo ... uf..ep... jest kompletnie... pffff pijana...
- A z kim ja w ogole rozmawiam?
- Epf, jak to, hik, z kim? Hik, tu hep, automatyczny pilot!
---------------------------------------------
Podchodzi pijany facet do taksówki, patrzy na bagażnik i pyta się taksówkarza:
- Panie, zmieszcza się tam dwie flaszki żytniej?
- Zmieszcza się.
- A talerz bigosu?
- Pewnie.
- 5 piw?
- No jasne.
- A torcik czekoladowy?
- Torcik się zmieci.
- Słoik ledzi?
- Wejdzie.
- A butelka szampana?
- Zmieci się.
- 15 kanapek?
- Też się zmieci.
- Otwieraj pan!
Taksówkarz otworzył bagażnik, a facet:
- BUUUUEEEEEEEE.....
-------------------------------------------------
Podchodzi pijak do policjanta
- Panie, gdzie tu jest druga strona ulicy.
- No, tam.
- Q*.*a! Jak bylem tam to mi powiedzieli, że tu.
-------------------------------------------------
Najbardziej ponury sen pijaka:
- Wylanie pol litra wodki na pieluszke Pampers.
------------------------------------------------
Pan Wladek wraca po alkoholowym przyjeciu do domu. Puka do drzwi.
- To ty Wladek? - pyta się przez drzwi zona.
Odpowiada jej milczenie, wiec wraca do lozka. Po chwili znowu slyszy pukanie.
- Wladek, czy to ty pukasz?
Cisza, wiec zona na dobre udaje się na spoczynek. Rano otwiera drzwi i widzi swojego meza siedzacego na wycieraczce i trzesacego się z zimna.
- Wladziu, to ty pukales w nocy?
- Ja...
- To dlaczego nie odpowiadales na moje pytania?
- Jak to nie odpowiadalem, kiwalem glowa...
-------------------------------------------------
- Panie doktorze. Alkohol zle wplywa na moj wzrok!
- A czym to się objawia?
- Na drugi dzien po popijawie nie moge znalezc pieniedzy!
-------------------------------------------------
Wsiada pijak do taksówki i mówi:
- Proszę do domu.
- Mógłby pan to sprecyzować?
- Do dużego pokoju.
W parku na ławce siedzi młoda, atrakcyjna dziewczyna i czyta książkę.
Dosiada się do niej chłopak. Chce ją poderwać.
-Jaką książkę pani czyta?
-"Geografię seksu."
-I jaka jest główna myśl tej książki?
-Że najlepszymi kochankami są Żydzi i Indianie.
-Pani pozwoli, że się przedstawię. Nazywam się Mojżesz Winnetou!

-Panie doktorze, w jakiej pozycji będę rodzić?
-W takiej samej, w jakiej nastąpiło poczęcie.
-Niech mnie pan nie straszy! Jak urodzę na tylnym siedzeniu samochodu z
nogą wysuniętą przez okno?

Wikingowie :

-Ale był ubaw jak po pijaku napadliśmy na swoją wioskę..
-No i spaliliśmy swoje domy.
-Zgwałciliśmy swoje kobiety.
-Ale największy był ubaw, kiedy Thorgal odkrył że zgwałcił swoją
teściową.

- Cześć stary, dawno się nie widzieliśmy. Co u ciebie?
- Ożeniłem się.
- I co, lepiej?
- Lepiej to chyba nie, ale na pewno częściej.

-Panie doktorze, co pan powie o moim mężu, który wczoraj przez cały dzień
jadł winogrona?
-To nic takiego, może jeść!
-Może jeść! Z tapety?

Czym różni się student po niezdanym egzaminie od komputera 486 z
zainstalowanym windowsem 95?
- Student się inaczej wiesza...

List z wakacji:
Tutaj jest pieknie, jestem bardzo zadowolony, duzo leze i odpoczywam.
Badzcie
spokojni i nie martwcie sie o mnie.
P.S. Co to jest epidemia?
Grzybiarze idą przez las i nagle słyszą zza krzaka: Hej!!! Chowajcie się, bo tu wszędzie Niemcy! Zauważą was!
Wchodzą za krzak i widzą tam zaczajonego dziadka, dającego im znaki, żeby padli na ziemię pod krzakiem.
Pytają : dziadku.... jacy Niemcy?
Dziadek: no jak to... wojna przecież jest... okupacja.....
Dziadku... co wy? Prawie 60 lat po wojnie... Nie ma już żadnego okupanta....
Taaaak? - mówi zawiedziony dziadek - a ja te pociągi wciąż wysadzam i wysadzam....

Leci sobie młody nietoperz... i nagle BUMMMMMMMM!!! Jak nie wypieprzy w latarnię! Spadł na ziemię, potrząsnął łbem, bo mu się jeszcze wszystko kręciło.. i mówi: qrcze! Przez tego walkmana to się kiedyś zabiję....

Spotkały się dwie myszki i jedna mówi do drugiej:
Wiesz... jesteś moją najlepszą przyjaciółką, więc muszę ci to powiedzieć: Plotkują o tobie, że się zadajesz z nietoperzem!
Ta jej odpowiada
Wiesz... jesteś moją najlepszą przyjaciółką, więc ci powiem: TO PRAWDA!
Jak możesz??? - załamuje łapki ta pierwsza - przecież to taki brzydal: te zapuszczone ząbki, te kaprawe oczka, te krzywe pazurki... no i ta błona między palcami.....????
No cóż... - odpowiada ta druga - może i nie jest najprzystojniejszy, ale to jednak lotnik :)

Spotyka niedźwiedź zająca pochylonego nad taflą wody, który z całej siły łapkami ściska sobie skórę na nosie.
- Co zając?? Syfki? Syfki?
- Nie niedźwiedź... śrucinki, śrucinki...

Wpada Wania do ziemianki dowódcy na froncie wschodnim i krzyczy: Towariszcz kapitan! Tanki idut`!!!
No sztoż Wania... bieri granat i prognaj tanki!!!
Tak toczno towariszcz kapitan!
Wania złapał granat i wybiegł z okopu. Słychać takie oddalające się URRRAAAAA!!!
Po pewnym czasie Wania wpada znowu do namiotu.
Nu kak? Wania ty prognał tanki?
Tak toczno towariszcz kapitan! Prognał!
Haraszo! Tak oddaj granat!
Jak kto było w RPA

Biały kierowca przejechał murzyna na przejściu dla pieszych. Tak go trafił, ze murzyn wleciał przez przednią szybę do wnętrza samochodu a przez tylną wyleciał. Niestety, nie ma lekko, rozprawa sadowa i wyrok: 2 lata wiezienia dla murzyna za włamanie i próbę ucieczki. :)
---------
stare ale na mnie dziala
Podczas rutynowego badania lekarz pyta 80-letniego pacjenta o samopoczucie.
- Nigdy nie czułem się lepiej panie doktorze. W dodatku mam 18-letnią
narzeczoną, która wkrótce urodzi nasze dziecko...
- Coś panu powiem - zaczyna ostrożnie lekarz. - Mój kolega jest zapalonym myśliwym.
Pewnego dnia wybierał się na polowanie w wielkim pośpiechu i zamiast sztucera wziął parasol.
Idzie przez las i nagle wyskakuje przed nim niedźwiedź! Znajomy podnosi
parasol do ramienia, szarpie za rączkę, parasol się otwiera... A niedźwiedź
pada martwy z kulą w piersi.
- To niemożliwe! - wykrzykuje staruszek. - Ktoś inny musiał go zastrzelić!
- No właśnie... - odpowiada lekarz!


Polak spotyka się ze Szkotem w Paryżu. Rozmawiają i nagle Szkot mówi:
- A Ty wiesz, że ja tu już od 4 dni jadam najlepsze potrawy w najdroższych
restauracjach i nic nie płacę?
- Jak to?! - wykrzyknął Polak.
- Mam na to super sposób. - mówi Szkot
- Wchodzę do ekskluzywnej restauracji. Zamawiam przystawki, najdroższą z
możliwych zup, potem drugie danie... Oczywiście najlepsze wino, a na koniec
deser i kawę. Zjadam to wszystko, a potem po woli piję kawę. Piję ją tak
wolno, aż wszyscy kelnerzy już pójdą do domu oprócz głównego kelnera. Gdy
ten podchodzi i prosi o zapłatę rachunku, to ja mu mówię, że już zapłaciłem
innemu kelnerowi. Główny kelner wtedy przeprasza, a ja idę do domu.
Polakowi bardzo spodobał się ten sposób i uprosił Szkota, żeby ten wybrał
się z nim dziś wieczorem na kolację. No więc Panowie spotkali się
wieczorkiem w umówionej restauracji i kolejno zamawiali najlepsze potrawy.
Kiedy rachunek urósł do kwoty 1 000 EURO obaj zamówili kawę. Oczywiście,
pili ją tak wolno, aż w lokalu został tylko główny kelner. I kiedy
skończyli pić kawę, ten upomniał się o zapłatę rachunku.
- Ale my już zapłaciliśmy innemu kelnerowi... - zaczął tłumaczyć się Szkot.
- Właśnie, właśnie! - wtórował mu Polak - I do tej pory jeszcze nie dostaliśmy reszty


Człowiek złowił złotą rybkę i zamierza ją wypuścić.
- Ależ ja jestem złotą rybką!
- Ale ja nic nie chcę od ciebie
- Jak to! A nie chciałbyś np...... takiego domu jak tam widać w oddali?
- Ale to jest właśnie mój dom
- A taki samochód który tam stoi?
- To jest mój samochód
- A co z seksem? Ile razy w tygodniu to robisz?
- 2 - 3 razy
- No właśnie!! A niechciałbyś codziennie?
- Nieeee Księdzu to nie wypada!


Do sali operacyjnej wchodzi chirurg i na stole operacyjnym zastaje
mężczyznę czytającego gazetę.
- Co? Czyta pan gazetę po otrzymaniu narkozy?
- Panie doktorze, ja zawsze musze sobie poczytać przed zaśnięciem

PGR zatrudnił młodego weterynarza. Dyrektor postanowił sprawdzić jego
umiejętności i pyta:
- Czy zna pan język zwierząt ? Bo poprzedni lekarz znal.
- Ależ oczywiście ze znam.
Ale dyrektor nie uwierzył i postanowił to sprawdzić. Poszli wiec do obory
i stanęli obok krowy, krowa muuuuu, muuuuu. Dyrektor chyrze podpytuje, "no
i co panie kolego powiedziała nam krasula?" Weterynarz tłumaczy ze w
zeszłym roku dala 2000 litrów mleka, 1000 poszło do mleczarni a 1000
gdzieś wcięło. Na twarzy dyrektora pojawiło się zakłopotanie, ale cóż idą
dalej. Zatrzymali się obok maciory, maciora kwiiiiii, kwiiiii. Dyrektor
pyta: a ta co powiedziała ?
- Mówi ze w tamtym roku miała 15 prosiąt, 7 poszło na skup a resztę gdzieś wcięło.
Dyrektor mocno już wkurzony, mówi ze koniec testu i ze weterynarz ma
posadę. Wracają do gabinetu a przez podwórko biegnie koza i się drze
MEEEEEEE, MEEEEEEE... Dyrektor jednym susem znalazł się przy niej,
zacisnął ręce na jej pysku i cicho szepcze:
- Zamknij się idiotko, To było tylko raz i na dodatek po pijaku....!!!
Dialogi na cztery nogi...

Powiedzmy, że chłopakowi o imieniu Kamil, spodobała się dziewczyna o imieniu Kasia. Zaprosił ją do restauracji, ona przyjęła zaproszenie. Dobrze się ze sobą bawili. Kilka dni później tak samo dobrze bawili się w kinie i w kawiarni. Po jakimś czasie zaczęli regularnie się spotykać.
Pewnego wieczoru, wracają do domu. Nagle Kasia mówi:
“Zdajesz sobie sprawę, że spotykamy się już dokładnie od sześciu miesięcy?”
W samochodzie nastaje cisza. Dla Kasi jest to bardzo głośna cisza.
Myśli sobie: “O kurcze, chyba się tym przejął. Może czuje się zniewolony naszym związkiem... Może myśli, że ja chcę go do czegoś zmusić...”
A Kamil myśli: “Kurcze, sześć miesięcy.”
A Kasia myśli: “No ale ja też nie wiem, czy chcę takiej poważnej relacji z Kamilem. Często chciałabym mieć trochę czasu, żeby pomyśleć dokąd zmierzamy. Tzn. dokąd my właściwie zmierzamy – małżeństwo, dzieci, całe życie razem? Czy jestem na to gotowa? Czy ja go w ogóle znam?”
A Kamil myśli: “To znaczy... pomyślmy... ...październik, wtedy zaczęliśmy, to było zaraz po tym, jak odebrałem samochód z przeglądu. Niech sprawdzę licznik...o, muszę zmienić olej.”

A Kasia myśli: “Jest zdenerwowany, widzę jego twarz. Może jednak nie miałam racji, może on chce się bardziej zaangażować. Może wyczuł we mnie pewną rezerwę. Tak, tak na pewno było. To dlatego tak niechętnie mówi o swoich uczuciach. Boi się odrzucenia”.
A Kamil myśli: “No i przy okazji niech znowu sprawdzą moją skrzynię biegów. Nieważne co te cwaniaki mówią. Wciąż ciężko chodzi. Niech tylko spróbują zwalać na pogodę. Jaka pogoda?! Jest 15oC, a skrzynia biegów działa jak w traktorze! A ja zapłaciłem 300zł. tym złodziejom!”
A Kasia myśli: “Jest zły. Nie winię go, też bym była zła. Czuję się winna, że doprowadziłam go do takiego stanu, ale nie zmienię swoich uczuć.”
A Kamil myśli: “Pewnie powiedzą, że gwarancja jest tylko na trzy miesiące. Oszuści!”
A Kasia myśli: “Może jestem zbyt romantyczna, czekając na rycerza na białym koniu. Może siedzę obok odpowiedniej osoby. O
Cycata MILF z zabawką
Cudowna Carolinaa pokazuje wdzięki
Niesamowita sekretarka

Report Page