Azja od dupy strony

Azja od dupy strony




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Azja od dupy strony
Shortcuts to other sites to search off DuckDuckGo Learn More
Toalety w Azji, nawet w pałacach dawnych władców, pozostawiają czasem sporo do życzenia. Przez dziewięć miesięcy naszej podróży widzieliśmy wiele rozmaitych świątyń dumania. Zapraszamy w podróż od dupy strony … Nie wiem, czy jestem najwłaściwszą osobą do opisywania toaletowych przygód, bowiem już niewiele w tej kwestii potrafi mnie zdziwić.
http://www.facebook.com/zdupy - Lajkuj Fanpage!http://www.youtube.com/user/programzdupy - Subuj kanał!Oto kolejny odcinek wpadek, dubli i rzeczy, które się n...
NIE DLA PROBLEMÓW Z DUPY . Nie daj się wpędzić w takie ogłupiające myślenie. Marzenie o luksusach, to nie grzech, ale patrz na to wszystko z przymrużeniem oka. Nie pozwól by wyidealizowane obrazki przesłoniły ci cel. Nie pozwól by utarte schematy (dziecko, wiek) rządziły twoim życiem.
W wolnych chwilach piszemy o tym co zobaczyliśmy " od kuchni" czyli niekoniecznie od strony , którą Azja chciała nam pokazać. Dupoki z rodziny dim sum. Znów odwiedziliśmy nasz jedzeniowy zakątek w Ulu Pandan tym razem nie daliśmy się wykazać restauracji: japońskiej, koreańskiej, amerykańskiej i pizzeriom, tylko usiedliśmy w food ...
KL Tower, czyli Menara w Kuala Lumpur, to jedna z droższych atrakcji, którą zdecydowaliśmy się zobaczyć w czasie naszej podróży poślubnej.
Fot. cramnic. Dworzec Jarosławski w Moskwie nocą to ciemna strona Księżyca. Ludzie snują się. Czarne gęby żuli za każdym rogiem, pijane mendy wyłudzają papierosy, bezdomni tłoczą się grupkami w ciemnych zakątkach. Przed dworcem przygnębiający Azjaci patrzą na ciebie spod oka, co chwila ktoś: „Dajcie cigarieta pażałsta".
Katedra Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny - największy, jeden z dwóch, działających współcześnie kościołów katolickich w Moskwie. Powstał przede wszystkim dzięki składkom polskiej społeczności Moskwy, która na początku XX wieku liczyła około 30 000 osób, a także dzięki darom od katolików z całej Rosji.
Help your friends and family join the Duck Side!
Stay protected and informed with our privacy newsletters.
Learn how you can free yourself from Google for good.
You're in control. Customize the look-and-feel of DuckDuckGo.
Learn how we're dedicated to keeping you safe online.


piątek, 27 lipca 2012 , 11:09
 Polska , szkoła
 45 komentarzy

Jakiś czas temu opisywaliśmy przygodę z nauką w polskiej szkole . Z uporem maniaka ćwiczyliśmy z naszym Przychówkiem polską gramatykę, pisanie opowiadań i czytaliśmy polskie lektury. Było ciężko, bo singapurska szkoła do łatwych nie należy, a nasz dzieciak po pracowitym dniu w szkole miał ochotę na wszystko tylko nie na naukę. Było rzucanie książki, obustronna frustracja i zniechęcenie. Mimo trudności byliśmy przekonani, że warto oczekiwać od dziecka realizacji polskiego programu, bo pod koniec roku, po egzaminie przeprowadzonym przez internet nasze dziecko miało dostać nagrodę czyli takie same świadectwo jak polscy rówieśnicy. Matka - Polka zmieniła się w chińską matkę i męczyła dziecko polską szkołą nawet w wakacje.
Pewnego styczniowego dnia na forum dla rodziców ze szkoły Libratus zawrzało. Szkoła zmieniła zasady w ciągu roku i mimo zawartych wcześniej umów odmówiła dzieciom prawa do zdawania egzaminu końcowego drogą on line. W zamian zaproponowano zdawanie egzaminu kończącego w Polsce. Może zdecydowalibyśmy się na taki egzamin w ojczyźnie, ale :

w czasie egzaminów dzieciak miał normalne lekcje w singapurskiej szkole i nie mógł ich sobie odpuścić, bo dla obcokrajowca opuszczenie 10 dni w roku bez zwolnienia lekarskiego oznacza skreślenie z lisy uczniów
sama podróż do Polski to 13 godzin oraz 6 godzinna różnica czasu
szkoła, którą nam wyznaczono znajdowała się wiele kilometrów od naszego stałego adresu zamieszania i kilkanaście kilometrów od dużego miasta, a zorganizowanie transportu, noclegu i wielu innych rzeczy byłoby bardzo kłopotliwe
Mimo obaw wielu rodziców szkoła uspokajała, że do końca roku da się tą nieprzyjemną sytuację rozwiązać.
Niestety nie udało się. Rodzice uczniów prosili o pomoc bardzo poważne instytucje, ale wszystkie bezradnie rozkładały ręce. Dzieci żyjące na emigracji to obywatele drugiej kategorii i nikomu poza ich rodzicami nie zależny na pielęgnowaniu tradycji, kultury i języka polskiego.

Wszyscy uczniowie ze szkoły Libratus rezygnując z egzaminu w Polsce mieli do wyboru :

uczestnictwo w płatnej wersji szkoły i zdawanie egzaminu on line.
rezygnację z nauki
To co było niemożliwe w bezpłatnym pakiecie za pieniądze stało się prawie możliwe. Prawie, bo po egzaminie przeprowadzonym on line dziecko dostaje jedynie "świadectwo szkoły Libratus", które nie jest takie samo jak świadectwo uzyskane przez dzieci w szkole stacjonarnej i nie będzie brane pod uwagę przy rekrutacji do polskiej szkoły.
Nie mamy pretensji do Libratus -a bardziej jesteśmy źli na system i na to, że najpierw była zgoda na egzaminy on line upoważniające do otrzymania świadectwa państwowego, a potem z tego się wycofano. W całym tym bałaganie zapomniano o dzieciach i o ich pracy.
Z ciężkim sercem zrezygnowaliśmy z nauki. Nasz dzieciak się ucieszył, bo nie ma już obowiązku, wizji egzaminów i bez konsekwencji można niektóre rzeczy odpuścić. Nadal czytamy po polsku, tłumaczymy gramatykę i rozmawiamy w ojczystym języku, ale trochę nam żal, że polska szkoła nie jest już dla naszego dziecka.
Na ostatnią azjatycką wycieczkę kurza familia wybrała Japonię. Żywiciel chciał zwiedzać zamki, dzieciak skosztować prawdziwego japońskiego...
Na tą restaurację trafił przypadkiem Żywiciel w internecie. Otworzyła się zaledwie trzy tygodnie temu na dachu sześciopiętrowego sklepu z hi...
Chińscy buddyści w przeciwieństwie do Tajów, którzy chcą spocząć w świątyni , marzą by być pochowanymi na wzgórzu, najlepiej w pobliżu morz...
Już za chwilę nasz Przychówek zacznie naukę z Libratusem . Będzie, wiec uczniem dwóch szkół singapurskiej i polskiej. Program polskiej szkoł...
Chciałybyście się przenieść do Stanów? - zapytał Żywiciel pewnego wieczoru Głupie pytanie - opowiedział Przychówek, który był gotowy n...
Warkocz mamy A jest grubości kurzego nadgarstka, hinduskie koleżanki Przychówka zwykle mają włosy grube, gęste włosy, które szybko schną,...
Pewnego poranka podczas małych zakupów w sklepie spożywczym Kura zobaczyła tłum muzułmanek. Wszystkie tłoczyły się przy stoisku warzywnym ...
Jesteś gorsza niż wszystkie chińskie matki razem wzięte - syczał Przychówek Nie marudź tylko licz. Jeszcze ten dział i pójdziemy popływa...
Ciociu jak się tańczy Polkę? - zapytała Jing koreańska koleżanka Przychówka Nie mam pojęcia - odpowiedziała Kura, której słoń nie tylko n...
Mocno zaniedbaliśmy nasz blog i czasem zastanawiamy się czy nie czas powiedzieć dziękuję i zamknąć już drzwi do naszej azjatyckiej kuchni....

Copyright © 2011 Azja od kuchni | Powered by Blogger

Na początku lutego 2011 roku porzuciliśmy ustabilizowane życie w pewnym dużym mieście w Polsce i zamieszkaliśmy w mieście Lwa - Singapurze. Żyjemy we trójkę niespełna 150 km od równika. Lubimy dobre jedzenie, książki i gry planszowe. Nie szukamy przygód, to przygody odnajdują nas. W wolnych chwilach piszemy o tym co zobaczyliśmy "od kuchni" czyli niekoniecznie od strony, którą Azja chciała nam pokazać.

Znów odwiedziliśmy nasz jedzeniowy zakątek w Ulu Pandan tym razem nie daliśmy się wykazać restauracji: japońskiej, koreańskiej, amerykańskiej i pizzeriom, tylko usiedliśmy w food court- cie i każdy z nas zjadł to co lubi najbardziej.


Zaprzyjaźniony z nami smakosz od długiego czasu polecał nam restaurację gdzie serwują najlepszego kraba w mieście. Od czasu gdy jedliśmy kraba, minęło już ponad pół roku więc postanowiliśmy dać skorupiakowi jeszcze jedną szansę.


Kolejne święto za nami tym razem bez dnia wolnego, ale za to wyjątkowo widowiskowe. Podczas pełni księżyca w styczniu lub lutym (według tamilskiego kalendarza w miesiącu thai) świętuje się narodziny boga wojny Murugana, młodszego z synów Śiwy i Parwati.


Korporacja wyciska z Żywiciela wszystkie soki. Codziennie pan mąż wychodzi do pracy chwilę po ósmej rano, a wraca tuż przed dziewiątą wieczorem. Oj, zatęskniliśmy za Europą i jej godzinami pracy. Za europejskim jedzeniem też zatęskniliśmy.


Namówiona przez uliczne billboard-y Kura bardzo chciała zobaczyć coroczną wystawę kwiatów na wyspie Sentosa. Na kwiatową wyprawę namówiła panią I, ale jej synek się rozchorował i pani I musiała zrezygnować z podziwiania kwiatów.


Zaczęliśmy 4 dniowy weekend. W poniedziałek i we wtorek ulice się wyludnią i zamkną się wszystkie sklepy, food court-y i centra handlowe prowadzone przez Chińczyków. Cześć sklepów i punktów gastronomicznych będzie zamknięta również w niedzielę, a Chińczycy zostaną w swoich domach lub odwiedzą swoje rodziny.


Pracowy kolega Żywiciela powiedział wtedy, że w latach 70 XX wieku, w Malezji obcokrajowcy ciągle prosili pewnego ulicznego kucharza o smażenie omletów z cebulą. Postanowił więc stworzyć coś co by zasmakowało jego klientom i włożył usmażony omlet do długiej bułki doprawił sosem chili i nazwał to Roti Johna.


Filipińska legenda opowiada o królu, który przed śmiercią, chciał ustanowić następcę tronu. Pewnego ranka wręczył swoim synom po pięć monet i kazał zapełnić za te pieniądze szopę w zamku


Przychówek przywykł do tego, że jego blond włosy i bardzo jasna cera wzbudzają sensację, jednak ani my ani nasz dzieciak nie byliśmy przygotowani na publiczny, zbiorowy zachwyt.


Na tą restaurację trafił przypadkiem Żywiciel w internecie. Otworzyła się zaledwie trzy tygodnie temu na dachu sześciopiętrowego sklepu z hinduskiej dzielnicy - Mustafa Center. Restauracja Kebabs'n'Curries serwuje jedzenie typowe dla hindusów i kuchnię chindian czyli chińskie jedzenie przyrządzane na sposób hinduski.


Mamy kolejną sobotę w środku tygodnia czyli Deepavali (Depawali, Dipavali, Dewali, Diwali, Divali, Dipotsavi, Dipapratipad, दीपावली).

Przykro mi Miła Kuro, pomyśl jednak, że Twoja praca nie pójdzie na marne bo czym Skorupka znaczy Przychówek za młodu nasiąknie... :)
Oj, Kuro, ale jak to?! Bardzo, bardzo nieeleganckie i krotkowzroczne zachowanie. A dzieciakow bardzo szkoda. :( Tak sie nie robi. Pozdrowienia dla Przychowka. M.
Ja to sobie mogę teraz jedynie palcem w bucie pokiwać i kupić książki na rok następny oraz uczyć dziecko w domu. :(
KOCHAM CIĘ POLSKO, tutaj tak wszystko wygląda, ale dość o reformach i ustawach brrrr, Przychówek to Mądre Dziecko, jak dojrzeje do pracy to będzie się uczyć, może tylko nie rezygnuj :-)polskie książki - bajki do czytania, może gry w necie??? może sccrable po polsku ? albo inne gdzie zabawą osiągniesz ciut ciut ;-) trzymam kciuki :-)
Rzeczywiście niefajna sytuacja... Z ciekawości zapytam - jeśli Przychówek wróciłby do Polski i miałby kontynuować naukę w kraju, to musiałby pisać jakiś egzamin kwalifikujący do klasy, czy świadectwo singapurskie będzie uznane?
To zależy od momentu w którym byłby powrót do swojej starej szkoły zawsze może wrócić o ile będzie się tam jeszcze nadawać wiekowo, ale z matematyki, angielskiego, przyrody Przychówek ma dużo większą wiedzę niż wymagana jest w polskich szkołach. Dystans między językiem ojczystym a pozostałymi przedmiotami ciągle rośnie. Zabawa zacznie się jak dzieciak wyrośnie z podstawówki lub dysonans między angielskim,matematyką, przyrodą , chemią a polskim będzie tak duży, że nie będzie dla Przychówka odpowiedniej klasy. Już teraz dzieciak woli czytać, pisać a nawet mówić po angielsku. Mimo tego, że się nie dajemy to nawet z polskimi rówieśnikami w Singapurze wybrał angielski do zabawy.:(
a wiesz, nie wiem, czy jest czego żałować, bo od dziesięcioleci system edukacjiw PL tylko bardziej kuleje.
Lena wiem, że kuleje i swoje braki ma, ale i ja i mąż polskie szkoły skończyliśmy i tak ładnie wyrośliśmy ;). Chcieliśmy dać naszemu dziecku taką samą szansę tylko zbieg okoliczności i czyjaś decyzja spowodowała, że jest jak jest.
Kurcze to rzeczywiscie nieciekawe zachowanie za strony systemu i szkoly. Szkoda pracy Przychowka, ale na pewno nie pojdzie mu to na marne !!
a nie jest tak ze na poziomie podstawowka, gimnazjum i liceum przed 18 szkola musi byc zapewniona przez panstwo pl? a po 18 zawsze zostaje matura miedzynarodowa, teraz dostepna juz w kazdym wiekszym miescie w pl. a polski i kultura polska... tego zaden egzamin on line, swiadectwo ministerstwa, czy Libratusa nie da, to moga na obczyznie dac tylko rodzice. i przeciez codziennie daja:-) pozdrawiam a. nigdy nie komentowalam ale czytam od dawna
Bardzo przepraszam, że trochę odbiegnę od tematu, ale bardzo nie spodobał mi się komentarz Anny Anioli, że w Polsce "wszystko tak wygląda". To prawda, że szkoda ciężkiej pracy Przychówka i jego rodziców, ale niedostrzeganie, że Polska zmienia się wciąż NA LEPSZE i coraz bardziej zbliża się do zachodnich standardów (z całym dobrodziejstwem inwentarza...), to po prostu krótkowzroczność - i może jeszcze to osławione polskie malkontenctwo, na które wszyscy narzekają, a nikt nie potrafi wyrugować ze swojego życia. ;)
Oby polskiego nie zapomniał, przecież jest mnóstwo ciekawych książek polskich pisarzy, obecnie liczy się w polskiej szkole na lekcjach języka ojczystego tzw. klucz, wg którego należy udzielać odpowiedzi,a przecież powinna być promowana kreatywność, samodzielne myślenie. Dojdzie do tego, że idealnym maturzysta będzie dwa plus dobry kwakmowca. :(
Z polskim szkolnictwem jest coraz gorzej ... nie wspominając o prywatnych wyższych uczelniach :/ Pozdr. T.
Ciężko jest mi ocenić cały polski system, bo dokąd nasz dzieciak był w polskiej szkole w Polsce to byliśmy zadowoleni i ciągle słyszeliśmy, że w Anglii poziom niższy i w Usa też, że najważniejsza twórczość itd. Po przeprowadzce w singapurskiej szkole wszystko było inaczej a po półtora roku nasz dzieciak ma matematykę i przedmioty przyrodnicze na poziomie polskiego gimnazjum i polski, którego nawet nie jestem w stanie ocenić, bo nie mam grupy odniesienia. Szkoła internetowa dawała przewagę nad uczeniem samodzielnym, bo było forum rodzicielskie, wymiana doświadczeń. Ja wiedziałam, że np. nad częściami zdania muszę pracować więcej bo wszystkie dzieci to potrafią a moje dziecko nie. Matura międzynarodowa to nie jest głupi pomysł i pewnie wart rozważenia przy zmianie szkoły. Wandzia komentarz Ani Anioli wynika z jej osobistych doświadczeń. Nie jest łatwo żyć z chorym dzieckiem i szukać po omacku terapii, pomocy i móc liczyć tylko na siebie. Podczytuję blogi chorych dzieci i wiem, że nie mają łatwo. :(
Fakt, system i biurokracja w Polsce nie ulatwiaja zycia Polakom na obczyznie. Sa np problemy z rejestracja dziecka urodzonego poza granicami kraju, panie w urzedach stwarzaja problemy (np a dlaczego pan przylecial sam, a matka gdzie?? pewnie mielismy synka zostawic samego w Katarze...) Albo przepis dotyczacy paszportu dla dzieci do lat 5. Wazny jest tylko na rok, co w praktyce powoduje, ze wazny jest przeciez tylko 6 miesiecy.... pozdrowienia z Malezji:)
Moze pomoze kola zainteresowan: http://otwartaszkola.pl/mod/resource/view.php?id=420 Zajecia w szkole tez sa swietne,szczegolnie polecam Wiedze o Polsce,ale niestety na egzamin tez trzeba przyjechac do Polski.
Interesowaliśmy się tym projektem, ale w naszym przypadku przyjazd do Polscki w terminie egzaminacyjnym nie wchodzi w grę. :(
Kola zainteresowan sa bez zobowiazan,nie trzeba byc uczniem szkoly.
Już znalazłam info dziękuję bardzo :)
Kuro! Nie mogę uwierzyć, że nie znasz TEGO LINKA: http://www.spzg.pl/ Moja Młoda realizuje program uzupełniający, ale znam dzieciaki na programie ogolnym. Swiadectwo się dostaje normalne, albo szkoły uzupełniającej ważne ze świadectwem szkoły miejscowej. Bezpłatne to jest i publiczne!
Kocianna nie znałam, ale dziękuję bardzo. Mając dwa świetne adresy na pewno coś wybierzemy i dzieciak ma szansę nie odstawać od rówieśników po powrocie do Polski.
Moge polecic jeszcze ta strone: http://www.polska-szkola.pl/
Aga, paszporty dla dzieci poniżej 5. roku życia bodajże od 6 sierpnia będą znów wydawane na 5 lat. Przeszła zmiana ustawy. :) Tych szkół w Anglii bym aż tak nie demonizowała. Poziom w nich wcale nie musi być gorszy od poziomu szkół polskich. Tu po prostu szkoły są bardzo różne i trzeba dokładnie wybierać, dokąd się dziecko posyła. Standardem jest przeprowadzka na rok przed rozpoczęciem przez dziecko edukacji, żeby tylko znaleźć się bliżej lepszej szkoły i mieć większe szanse na przyjęcie do niej. Tu też obowiązuje coś takiego jak "rejon", ale nie ma opcji tworzenia dodatkowy klas, jeśli w okolicy mieszka więcej dzieci. Podstawówki zwykle są małe - po jednej klasie na każdym poziomie. Poziom uniwersytetów... Hm, w Polsce aż tak różowo nie jest, wystarczy przejrzeć rankingi. Aczkolwiek to nie tylko poziom nauczania, ale też studenci przyzwyczajeni do bardziej samodzielnej pracy, no i pieniądze - na sprzęt, kadrę, badania... Kuro, dziękuję za ten post. :) Optymizmem nie napawa, ale dzięki komentarzom pod nim wiem, gdzie szukać czegoś dla swojego dziecka. Pozdrawiam, niepiątkowa A.
Niepiątkowa A ja się tyle nasłuchał o niskim poziome w Anglii, że mogłabym książkę napisać ;). Gdy miałam okazję przejrzeć książki to rzeczywiście jak się porówna poziom matematyki w pierwszych latach to jest niższy, ale w Anglii do szkoły idą przecież młodsze dzieci. Jeśli coś z czymś miałabym porównywać to poziom rówieśniczy i tu już różnic tak ogromnych nie ma a jak są to na korzyść Anglii. Opowieści opowieściami a życie życiem. Olena z Kataru, która ma córkę w szkole amerykańskiej w Doha pisała kiedyś o tym co jej córka robi na matematyce i śmiem twierdzić, że poziom bliższy jest singapurskiej niż polskiej szkole. Z drugiej strony ja znam polską szkołę z etapu nauczania początkowego. W klasie 4 program nagle przyspiesza. Najbardziej obiektywne są testy PISA bo dla mnie nie ma znaczenia czy dziecko ma ułamki w klasie 3 czy 5. Dla mnie ma znaczenie jak dziecko potrafi się owymi ułamkami posługiwać pod koniec szkoły podstawowej. Niepiątkowa A cieszę się, że pomogłam.
Oj tak, opowieści o szkołach w Anglii można snuć w nieskończoność. Ja akurat dopiero zaczynam rozgryzanie brytyjskiego systemu edukacji, ale po zapoznaniu się z ofertą kilku szkół, rozmowach z rodzicami starszych dzieci i z nauczycielami, no i po długich dyskusjach na temat dzieci do tych szkół chodzących (mąż jest psychologiem, więc może długo gadać) doszliśmy do wniosku, że jednak lepiej, żeby nasze dziecko podstawówkę kończyło tutaj. Co dalej - pomyślimy za parę lat. Bo braki w dodawaniu ułamków czy w rozbiorze logicznym polskich zdań da się szybko nadrobić, w przeciwieństwie do umiejętności pracy w grupie, samodzielnego myślenia czy postaw prospołecznych. Tak to widzimy na miesiąc przed zerówką. Jeśli kiedyś zmienimy zdanie, to spakujemy manatki i poszukamy czegoś innego, bardziej odpowiadającego naszemu wyobrażeniu o dobrej edukacji. n/A
A nie ma idealnej oferty dla wszystkich dzieci tak samo jak nie ma jednego rozmiaru ubrania dla wszystkich. Co byłby dla mnie kluczowe gdybym teraz szukała szkoły? - By moje dziecko było ważne oraz by ludzie pracujący w szkole się szanowali. Jeśli nauczycielka mówi o pani ze świetlicy " obsługa techniczna" a o panią woźnej mówi z grymasem na twarzy "sprzątaczka" to nie pomogą temu miejscu ani rakingi ani olimpiady ani świetnie wyposażone budynki.
Tak, Kuro, ja też bym szukała miejsca pełnego szacunku, gdzie są przestrzegane podstawowe wartości. Nie zapominajmy, że szkoła wychowuje, a nasze dzieci mają być w pierwszej kolejności dobrymi ludzmi, a potem, jak już muszą, to niech juz będą Einsteinami, Arystotelesami, czy też innymi mądralami :-). Pozdrawiam. Koleżanka z szarej kanapy.
Jeśli mam być czepliwa to szkoła singapurska szacunek do władzy i najwspanialszego na świecie rządu ma rozdęty do granic możliwości. Coś co uderzyło mnie w szkole Przychówka to to dzieci są różnokolorowe, różno-gabarytowe i różne
Super cycata kobieta wyruchana
Dobre dupska dobrze się ruchają
Świetny lodzik w wykonaniu napalonej spermopijki

Report Page