Afrykańska miłość

Afrykańska miłość




🛑 KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻

































Afrykańska miłość
Falls die Wiedergabe nicht in Kürze beginnt, empfehlen wir dir, das Gerät neu zu starten.
Videos, die du dir ansiehst, werden möglicherweise zum TV-Wiedergabeverlauf hinzugefügt und können sich damit auf deine TV-Empfehlungen auswirken. Melde dich auf einem Computer in YouTube an, um das zu vermeiden.
Bei dem Versuch, Informationen zum Teilen abzurufen, ist ein Fehler aufgetreten. Versuche es bitte später noch einmal.
0:03 / 21:39 • Vollständiges Video ansehen Live

Kiedy wojownik wbije włócznię przed chatą, ma prawo uprawiać, miłość z kobietą mieszkającą w domostwie. A co ma zrobić mąż, jeśli nagle powróci i znajdzie włócznię? Tradycja nie pozwala na zazdrość. Mąż idzie na spacer
W Afryce miłość i seks rozumiane są jako uświęcona tradycją wymiana między partnerami, zachodząca po równo na poziomie cielesnym, jak i duchowym. Seks jest częścią ludzkiej natury i dlatego dotyczy każdego. Mieszkańcy Afryki wierzą, że fluidy uwalniane podczas zbliżenia seksualnego powstają we krwi.
Niektóre plemiona uważają, że podczas stosunku dochodzi do wymiany krwi między mężczyzną i kobietą. W krwi jest moc, pochodząca od przodków, siła, która łączy teraźniejszość i przeszłość. Akt seksualny postrzegany jest więc nie tylko jako wymiana duchowa między partnerami, ale także aktywne uczestnictwo w przepływie mocy z pokolenia na pokolenie. Dlatego seksualność w wielu plemionach uważana jest za sferę świętą.
Rzeczą wyróżniającą różne afrykańskie społeczności są obowiązujące w nich tabu związane z życiem seksualnym i obyczaje ślubne. Tradycyjne społeczeństwa od wieków kierowały się systemem skomplikowanych zasad, które normowały związki erotyczne między mężczyznami i kobietami. Niektóre z nich obowiązują do dnia dzisiejszego. Tradycyjne wartości, tak bardzo cenione przez dawne społeczności, oceniane z perspektywy współczesnego świata, mogą wydawać się dziwne i nie do przyjęcia. Niektóre plemiona jedną nogą tkwią w przeszłości, praktykując starodawne obrzędy swoich przodków, drugą - stoją mocno we współczesnej, racjonalnej rzeczywistości.
Erotyka jest bardzo cenioną dziedziną życia w takich społecznościach jak Kamba, Kikuju czy inne plemiona żyjące w okolicy Mount Kenya. Podobnie jest zresztą w zachodniej Kenii - tam również wielką wagę przywiązuje się do życia seksualnego. W plemieniu Luo seks jest częścią niemal wszystkich dziedzin życia społecznego i gospodarczego. Stosunek seksualny musi obowiązkowo odbyć się przed wysiewem oraz podczas pierwszej nocy spędzonej w nowym domostwie. - Ojciec, będący głową rodziny, musi zbliżyć się do żony i przystąpić do siewu, zanim zrobi to ktokolwiek inny z domowników - mówi Joseph Ochuodho, specjalista zajmujący się zwyczajami plemiennymi. Nie można wprost spytać ojca, czy odbył już obowiązkowy stosunek z małżonką, więc konieczne okazało się ustanowienie znaków dla pozostałych członków rodziny: - Wiadomo, że kiedy ojciec rodziny rozpoczyna siew, wymóg został spełniony. Wtedy inni też mogą przystąpić do pracy - wyjaśnia Ochuodho.
Pewne zakazy obowiązują nawet w plemieniu Kamba, bardzo centonym za sprawność seksualną. Stosunek z kobietą mającą menstruację zawsze był i nadal jest zakazany. - Jeśli coś podobnego się zdarza, trzeba natychmiast przeprowadzić ceremonię oczyszczającą - mówi 90-letnia Kimanzi Mwelwa. Kamba wierzyli, że niedopełnienie tego obowiązku może sprowadzić nieszczęście - chorobę, biedę, a nawet śmierć.
Zulusi przestrzegają zakazu odbywania stosunków w okresie żałoby i podczas menstruacji. Wierzą, że mężczyzna odczuwałby wówczas straszne zimno i miał silne dreszcze.
Kobiety ludu Venda są natomiast przekonane, że kiedy ustanie menstruacja, seks staje się zagrożeniem. Uważają, że krew nie wypłukuje już nasienia męża z ciała kobiety, a jego nadmiar w organizmie powoduje, że brzuch puchnie tak, jakby była w ciąży. Po dziewięciu miesiącach brzuch pęka, a kobieta umiera.
Kikuju patrzą nieprzychylnie na seks w ciągu dnia. - Nie ma czasu na „szybkie numerki", jak to się dziś mawia - tłumaczy dr Frank Njenga, znany kenijski psychiatra.
Właściwym czasem na miłość jest noc. Warto również zauważyć, że w domostwie nie wolno uprawiać seksu w czasie, kiedy przygotowuje się posiłek. - Trzeba najpierw upewnić się, że w żadnym budynku gospodarczym nikt nic nie gotuje, dopiero wtedy można wziąć się do rzeczy - dodaje dr Njenga.
Młody mężczyzna Luo, który zabiera żonę do domu (do gospodarstwa ojca), musi postępować zgodnie z pewną etykietą. Rodzice młodzieńca muszą odbyć stosunek, zanim dojdzie do zbliżenia między młodą parą. - Młody małżonek nie ma prawa do intymności ze swoją wybranką, dopóki ojciec nie będzie uprawiał miłości z matką - wyjaśnia Ochuodho. W tym przypadku również potrzebne są pewne wskazówki: - Po fakcie ojciec dostojnie przechadza się wokół domostwa, kaszląc w specyficzny sposób - tak przekazuje synowi zakodowaną wiadomość. Widząc, że ma zielone światło, syn pędzi spełnić małżeński obowiązek - opowiada Ochuodho.
Włócznia wbita przed chatą mężczyzny, to oczywisty znak dla wszystkich mężczyzn, którzy zostali obrzezani w tym samym czasie.
- Masajowie dzielą się kobietami, ponieważ wierzą, że kobieta nigdy nie będzie poślubiona jednemu mężczyźnie, lecz całej grupie wiekowej, wszystkim tym, którzy zostali obrzezani tego samego dnia - opowiada mężczyzna, który jednak odmówił podania nazwiska.
Składający wizytę wojownik opiekuje się żoną mężczyzny w jego wieku, dopóki gospodarz nie powróci do domu. Kiedy wojownik wbije włócznię przed chatą, ma prawo uprawiać miłość z kobietą mieszkającą w domostwie. Co, jeśli mąż powróci i znajdzie włócznię? Tradycja nie pozwala na zazdrość. Mąż idzie na spacer. Zwyczaj nakazuje iść i poszukać domu rówieśnika, przed którym mógłby wbić swoją włócznię. Masajowie od wieków praktykują ten zwyczaj, ale czasami zdarza się, że sytuacja wymyka się spod kontroli i wtedy może nawet dojść do morderstwa.
Wszystkie Masajki poddawane są obrzezaniu i niewyobrażalne jest, żeby kobieta nie przeszła tego brutalnego rytuału. Masajowie mają jednak swoje sposoby, by podniecić swoje obrzezane partnerki. Mają opinię najlepszych kochanków w całej Afryce. Masaj zostaje wojownikiem w wieku mniej więcej 15 lat po odbyciu rytualnej inicjacji, podczas której musi między innymi zabić dzikiego lwa. Podczas gdy w innych społecznościach mężczyźni zaraz po zaślubinach śpieszą do domu, by skonsumować małżeństwo, żona Masaja nie uprawia miłości przez pierwsze dwa dni po przybyciu do domostwa.
seksualnej młodzieży. Kikuju nazwali ten zwyczaj nguiko . Młode kobiety mają prawo odwiedzać młodych mężczyzn w ich thingira (chatach), mogą z nimi spędzić noc, ale nie może dojść do stosunku. Babka zawiązuje sukienkę dziewczyny na specjalny węzeł, w taki sposób, że natychmiast zorientowałaby się, że ktoś próbował go rozwiązać. - Chłopcy i dziewczęta mogą cieszyć się swoim ciepłem, pocałunkami, czułościami i pieszczotami. Dozwolone jest wszystko oprócz penetracji - mówi dr Njenga. Ma to nauczyć młodych ludzi samokontroli i pozwolić im stać się porządnymi obywatelami o wysokich standardach moralnych.
Kobiety różnie reagują, kiedy są wściekłe. W większości plemion wprowadzono pewne normy mające służyć zapewnieniu bezpieczeństwa. Wśród Luo, jeśli kobieta w chwili gniewu przeklina męża i przysięga, że nigdy już nie będzie rozkoszował się ciepłem jej ciała, a życie męża jest zagrożone, ma on prawo o niej zapomnieć i nigdy już się do niej nie zbliżać - mówi Ochuodho. - Innym rozwiązaniem byłoby natychmiast iść z nią do łóżka. To jedyny sposób, by uniknąć pewnej śmierci. Jeśli rozebrałaby się w złości, oznaczałoby to rzucenie klątwy, a środek zaradczy jest taki sam. - Mężowi nie wolno tracić czasu, zanim prześpi się z żoną - mówi Ochuodho.
Kobiecie w takiej sytuacji nie pozwala się ubrać i odejść bez słowa. Jeśli kobieta uderzy mężczyznę swoimi majtkami, uchodzi on wśród Luo za naznaczonego. Tradycja nakazuje mu powiedzieć wszystkim obecnym, co zaszło. Nie może również przekroczyć progu żadnego gospodarstwa ani napić się wody w domu kobiety. Potem odbywała się skomplikowana ceremonia, podczas której palone są majtki, którymi biedaka wcześniej naznaczono, a popiołami oczyszcza się mężczyznę.
W większości społeczności zakazane stosunki seksualne traktuje się jako poważne wykroczenie, dlatego dochodzi do nich w sekrecie. Wśród Luo, gdy mężczyzna zachoruje, kochanek żony nie może złożyć mu wizyty, gdyż sprowadziłoby to nieszczęście na obydwu mężczyzn. Kobieta, którą mężczyźni się dzielili, nie może przy jednym stole posadzić obu swych kochanków i podać im tego samego jedzenia. - Wśród Kamba karmiąca matka nie może spać z nikim innym oprócz ojca dziecka, dopóki nie skończy ono pięciu lat - tłumaczy Kimanzi. Jeśli złamałaby ten zakaz, mogłaby na maleństwo sprowadzić śmierć.
Wśród Meru, kobieta, która uprawiała seks przez trzy dni, nie może brać na ręce małego dziecka. Kiedy więc kobieta odmawia wzięcia dziecka na ręce, wiadomo, że ostatnio musiała uprawiać miłość i nie minęło jeszcze wystarczająco dużo czasu. Wtedy wymieniane są tylko porozumiewawcze uśmiechy. Pomimo liberalizmu ostatnich czasów, Kikuju zachowali swoje wyobrażenie aktu miłosnego: - Wierzą, że właściwa jest pozycja misjonarska, kiedy mężczyzna jest na górze - mówi dr Njenga. Nie słyszeli ani o różnych pozycjach, ani o seksie oralnym.
Akt seksualny jest połączeniem mężczyzny i kobiety, a homoseksualizm jest niezwykle rzadki. Do niedawna dwaj mężczyźni przyłapani na „nienaturalnej" miłości dostawali maczety i musieli na oczach starszyzny plemiennej walczyć tak długo, aż się nie pozabijali. Tak nakazywało srogie, tradycyjne prawo.
Wśród Luo nadal przestrzega się kadho nyathi (pierwszeństwo dziecka) - prawa mówiącego, że mężczyzna nie może spać z inną kobietą, jeśli jego żona właśnie urodziła. Może to zrobić jedynie w sytuacji, kiedy najpierw uprawiałby seks z kobietą, która rodziła. Przypomina to trochę zwyczaj Kamba nazywany kutunga mwana kati - oczyszczeniem dziecka.
Tradycja Kimanzi nakazuje, by kobieta, która urodziła dziecko, przespała się z mężem, zanim zacznie karmić niemowlę. Ma to zapewnić dziecku ochronę przed nieszczęściem.
W wielu społecznościach do dzisiaj normą są
W Nigerii w Afryce Zachodniej mąż nigdy nie używa imienia żony. Jedynie krewni i jej dzieci mają prawo zwracać się do niej imieniem, które nadał jej ojciec. Poza tym po imieniu można zwracać się tylko do kobiet niezamężnych. Aby dowiedzieć się, jak kobieta ma na imię, trzeba jej męża zapytać o imię jej ojca. Kiedy w wiosce mają się odbyć zaślubiny ludzie zbierają się i śpiewają, że panna została przyobiecana i będzie zaprowadzona do młodzieńca. Uroczystości towarzyszą tańce i śpiewy. Panna młoda jest trzymana w specjalnej chacie, do której wchodzi pan młody. Najpierw jednak musi poczęstować przybyłych gości kurczakiem i tytoniem. Kiedy wszyscy czują się szczodrze przyjęci, pan młody wchodzi do chaty narzeczonej i ogłasza się zawarcie małżeństwa. Następnego dnia zabija się kozła i jego krwią polewa się próg chaty. Potem znów rozpoczynają się tańce, a rozbrzmiewające bębny zapraszają gości na uroczystość.
Kiedyś panna młoda przed ślubem powinna być dziewicą, ale teraz zdarzają się wyjątki. Czasem pary chcą się upewnić, że będą mogły mieć dzieci, więc panna młoda może być w ciąży albo już mieć dziecko. W Nigerii legalne są małżeństwa poligamiczne. Są one jednak coraz rzadsze, gdyż mężczyzna musi utrzymywać całą rodzinę, a ludzi coraz rzadziej stać na zapewnienie odpowiedniego poziomu życia rodzinie, w której jest kilka kobiet.
Na południu Sudanu mieszkają Beduini, Arabowie nazywani Baggara. W tej kulturze, jeśli mężczyzna chce poślubić kobietę, musi ofiarować jej rodzinie dary. Często przyprowadza bydło. Nie jest to cena, jaką trzeba zapłacić za pannę młodą, ale raczej swego rodzaju odszkodowanie dla rodziny, która traci parę rąk do pracy. Poligamia jest tu na porządku dziennym, ale mąż ma obowiązek utrzymywać wszystkie swoje żony na odpowiednim poziomie. Pierwszą żoną często jest kuzynka mężczyzny, (as)
NICHOLAS ASEGO MUTINDA MWANZIA ©The Standard

Publikowane przeze mnie teksty, wiersze, utwory muzyczne, obrazy, zdjęcia i grafika mają wyłącznie charakter popularyzujący ich autorów. W przypadku jakichkolwiek problemów dotyczących praw autorskich proszę o kontakt, a kwestionowany artykuł (tekst, zdjęcie, muzyka, wiersz itp.) zostanie natychmiast usunięty.




Napisane przez Nicholas A. M. Mwanzia. Opublikowano w Na własne oczy


Afrykańska miłość – słuchowisko radiowe zrealizowane przez oddział Polskiego Radia w Olsztynie. Premiera miała miejsce w 1970 roku.

Realizacja : POLSKIE RADIO OLSZTYN
Autor : Prosper Mérimée
Adaptacja : Anna Kochanowska
Obsada :


Wykryliśmy nietypowy ruch pochodzący z Twojej sieci komputerowej. Prosimy o potwierdzenie CAPTCHA w celu weryfikacji.
Please stand by, while we are checking your browser...
Please enable Cookies and reload the page.
Jeżeli problem nadal będzie występował skontaktuj się z naszym Centrum Wsparcia Klienta pisząc na adres: obsluga.klienta@empik.com lub zadzwoń pod nr telefonu: +48 22 462 72 50.

Taksówkarz wykańcza ją grubym penisem
Między dwiema gorącymi suczkami
Masturbacja w czerwonych kozaczkach

Report Page