Ściągnął jej sukienkę i liże suty
⚡ KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ INFORMACJI 👈🏻👈🏻👈🏻
Ściągnął jej sukienkę i liże suty
Already have a WordPress.com account? Log in now.
Obierki z mózgu
Dostosuj
Obserwuj
Obserwujesz
Zarejestruj się
Zaloguj się
Kopiuj skrócony odnośnik
Zgłoś nieodpowiednią treść
Zobacz wpis w Czytniku
Zarządzaj subskrypcjami
Zwiń ten panel
E-mail (Wymagane)
Nazwa (Wymagane)
Witryna internetowa
Prywatność i pliki cookies: Ta witryna wykorzystuje pliki cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, zgadzasz się na ich użycie. Aby dowiedzieć się więcej, a także jak kontrolować pliki cookies, przejdź na tą stronę:
Polityka cookies
Już od podstawówki (a może i wcześniej?) wbijano mi do łba piękne ideały, najczęściej dotyczące miłości. Bajki najczęściej kończyły się „I żyli długo i szczęśliwie, koniec”. Nikt jednak nie opowiadał, co było po tym całym ‚końcu’, bo wierzyć się nie chce, żeby życie tak miało się potoczyć. I się nie potoczyło. Życie jest opowieścią z gatunku „I ściągnął jej sukienkę…”
Ale po kolei. Pacholęciem i chłopięciem młodym będąc, wysłuchiwałem różniastych bajek, które teraz ledwie nazwałbym bajdurzeniem (nie mylić z baldurzeniem). Potem podrosłem i sam zacząłem czytać książki i, cholera, w nich też było od zatrzęsienia szczęśliwych zakończeń, lowe krowe i for ewa, wszystko ładnie pięknie jest i cacy. I rzuca się to człowiekowi na mózg, potem człowiek dojrzewa (i w miarę jak dojrzewasz, przyjaciół dobierasz – tak śpiewał Kazik, ale o tem potem) i to w nim zostaje. Nauczony opowieściami z bajek, bez mocniejszej konfrontacji z rzeczywistością, wychodzi z domu i wkracza w dorosłe życie, znajduje ładną i mądrą panią, żeni się z nią i po pięciu latach, o ile będzie miał takie szczęście, obudzi się z ręką w nocniku, głową w muszli i fiutem w dupie kobiety, której aż tak bardzo nie kocha i nie ceni. Ale jak to?! – zakrzyknie zdziwiony czytelnik i wywali gały na wierzch.
Ano, tak to, i już. Do niedawna uważałem, że moje życie mogłoby być ładniejsze i fajniejsze. I przyjemniejsze. Bo co roku dotykają mnie tragedie z życia osobistego i małe-wielkie tryumfy, najczęściej dotyczące moich zainteresowań i pasji. Dlatego też nie mogłem pogodzić się przez sześć miesięcy z faktem, iż mój do niedawna szanowany kuzyn chodzi z dziewczyną, w której podkochiwałem się przez lat, w sumie, trzy. Na otarcie łez kupiłem sobie World of Warcraft i jakoś pociągnąłem dalej. Potem płakałem, bo ten ich związek się rozrastał i wzmacniał, ale cieszyłem się, bo nareszcie udało mi się z miejsca przejść Starcrafta z dodatkiem. Potem jakoś tak poleciało, że siusiałem ze szczęścia, kiedy okazało się, że ciągnie mnie do mojej przyjaciółki – Oli, a raczej wesołe było to, że ją też ciągnęło do mnie. I było fajnie, a potem okazało się, że jednak się pomyliła i wpadłem w głęboką depresję, codziennie opróżniałem kilka puszek piwa, warczałem na otoczenie i ogółem śmierdziałem. Po sześciu miesiącach jakoś się z tym pogodziłem, poszedłem do pracy, piwo piję okazyjnie, a śmierdzę dalej.
Dlatego też myślałem, że chciałbym, by w moim życiu nie było tylu chujowych sytuacji i dobrze by było, żebym przynajmniej mógł święcić takie drobne tryumfy, jak kupno nowej książki, płyty z muzyką czy gry. Patrząc z perspektywy dzisiejszego prosiaqowego ryja widzę jednak, że wtedy życie byłoby nudne. Po prostu nudne jak cholera!
Mówi się powszechnie i powszechnie się uznaje, że chwile smutku pozwalają docenić chwile radości. I owszem, jest w tym coś, chociaż ja osobiście uważam, że człowiek żyje dla tych kilku zajebistych chwil i zajebistych ludzi, których poznaje na swej drodze, a reszta naszego żywota to czas oczekiwania właśnie na te rzeczy. Wydarzenia z zeszłego miesiąca uświadomiły mi jednak pewną rzecz, o której zapewne nigdy bym nie pomyślał nawet.
Żeby docenić szczęście, człowiek nie tylko musi doznać smutku i tragedii. Powinien też się wyszaleć i wyszumieć.
Życie, poza tym, że jest chujowe i nędzne do cna, oferuje nam bardzo, bardzo wiele niezwykłych doznań, mniej lub bardziej zakazanych i moralnych. Wystarczy tylko się rozejrzeć. Jakoś tak nigdy nie łapałem, czemu szanowny kolega Adrian (o nim to opowiem, a raczej napiszę, jutro) narzeka na to, że nie może sobie poruchać. Uniosłem się wtedy honorem i dumą przyjacielską, wręczyłem mu 50 zł i powiedziałem „Te Ukrainki co tam stoją jak się jedzie na Augustów ci dadzą, hej!”. Zmierzył mnie wzrokiem, pokręcił smutno głową i schował pieniądze do kieszeni, po czem uciekł. Tudzież mógłbym wspomnieć grupę kolegów z gimnazjum, z którymi narzekałem na brak jakichkolwiek imprez kurturarnych (imprezy kurturarne, w przeciwieństwie do kulturalnych, opierają się w 90% na piciu, 5% na paleniu, 5% na jedzeniu), ale kiedy tylko zaproponowałem „A zróbmy se sami jakąś”, to zostałem wyśmiany w sposób szyderczy.
Niestety, fakt jest taki, że żeby docenić cokolwiek, musimy doświadczyć czegoś poniżej i czegoś ponad. Może wydawać się to stwierdzeniem stricte głupim i absurdalnym, ale wierzcie mi – nie jest. Bo niby dlaczego tak bardzo lubię usiąść sobie wieczorem przed komputerem z puszką chłodnego piwa, albo grzańca w kuflu, żeby obejrzeć kolejny odcinek Dr. House’a? Bo przez 16 lat swojego życia byłem całkowitym abstynentem, a potem przez dwa lata na imprezach wszelakich spożywałem takie ilości alkoholu, że kończyłem totalnie najebany i budziłem się w domu bez spodni. Swoje przeżyłem, także teraz wystarczy mi jedna, góra dwie puszeczki piwa i kulturalne siorbanie.
Podobnie może być z czymkolwiek innym. Mój znajomy, który zarzekał się, że nigdy do ust fajki (tj. papierosa) nie weźmie, przez kilka lat palił nałogowo. A teraz? Teraz lubię sobie razem z nim usiąść przy kawie w knajpie i zapalić, bo wtedy rozmowa ma zupełnie inny klimat i smak.
Najważniejszą jednak dziedziną tego zagadnienia, jest związek. I o ile traumatyczne przeżycia z lat młodzieńczych mogą każdemu pokazać, jak ważna jest druga osoba i jak bardzo może nam na kimś zależeć i co do tego nie ma wątpliwości, tak już stwierdzenie, że człowiek musi spróbować w swoim życiu wielu rzeczy, budzi pewne zastrzeżenia. Nic bardziej mylnego! Wierzcie mi, że człowiek łatwiej i chętniej docenia spokój, więź emocjonalną i po prostu bliskość, którą czuje z tą jedną jedyną osobą, kiedy ma za sobą liczne dzikie fantazje i przygody seksualne. Trójkącik może was nauczyć, że owszem – seks to czysta przyjemność i co do tego nie ma wątpliwości (dewotom mówię serdeczne „spierdalać), ale seks z osobą, do której coś czujemy, zawsze będzie tym „bardziej”, tym „lepszym”. Przypadkowy seks, bzykanie w burdelu, elementy sado-maso, zajebiście perwersyjne gadżety, cokolwiek! Spróbujcie. Najlepiej raz i najprawdopodobniej ten raz wystarczy wam, byście zobaczyli, że jednak z osobą, do której coś czujecie, macie ochotę robić zupełnie inne rzeczy. Spokojniejsze, normalniejsze. A niech tam! Nawet i te najbardziej chore i popierdolone.
Jeśli chodzi o mnie… Chyba zbyt długo żyłem w bańce iluzji i wierzyłem, że świat jest taki piękny i uroczy, jak mi go niegdyś przedstawiano. I trochę tego żałuję, bo nie mam teraz opowieści, które mógłbym zakończyć „I ściągnąłem jej sukienkę…”, a które mógłbym za kilkanaście lat opowiedzieć mojemu dorosłemu synowi. Z drugiej strony – wszystko jeszcze jest przede mną, ale jednak żal, że ostatnie lata poszły po prostu na swoiste zmarnowanie. Tak czy siak, zasada jest jedna:
Musicie się wyszaleć. Każdy z nas musi. Tak, jak każdy z nas musi swoje przecierpieć.
Dopiero wtedy świadomie będziemy mogli powiedzieć, że swoje w życiu przeżyliśmy, a te pozornie nudne ciepłe kapcie są właśnie tym, co chcemy mieć. I w tych kapciach gotowi będziemy przeżyć może nawet i resztę życia.
Byleby po założeniu kapci nie zapomnieć, że mamy też inne rozrywki.
Oliwy do ognia 4 kwietnia, 2010 W "1"
Pierdol się 8 Maj, 2010 Z 8 komentarzami
You now realise that… 14 lutego, 2010 W "1"
This entry was posted on Wtorek, 9 lutego 2010 at 22:15 and is filed under 1 . You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed.
You can leave a response , or trackback from your own site.
Ciekawe, bo o ile się nie mylę to piszesz to (o seksie) z perspektywy teoretyka. I ja się z tym zgadzam, także jako teoretyk. Te wszystkie spostrzeżenia są o tyle trafne, co moim zdaniem dosyć oczywiste.
„Na otarcie łez kupiłem sobie World of Warcraft” – wzorowa droga do nołlajfa.
Mylisz się. Hehe :D. Ale o tym kiedy indziej.
I ja Ci dam nołlajfa, Ty dupo, Ty.
To może kiedyś mała szarża po Azeroth? Jako dwa „nołlajfy”?
A i po założeniu kapci, gdy przyjdzie ochota, szaleć można. Bo inaczej człowiek opada z sił, staje się zmizerniały i jakiś taki…cienisty.
Myślę, że tu potrzebna jest po prostu pewna linia, linia kompromisu, pomiędzy szaleństwem a totalnym nudziarstwem. A i swoje trzeba przeżyć, to się zgodzę. To daje nam doświadczenia, a co przeżyjemy i jak- zależy od nas.
Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:
Komentujesz korzystając z konta WordPress.com .
( Wyloguj /
Zmień )
Komentujesz korzystając z konta Twitter.
( Wyloguj /
Zmień )
Komentujesz korzystając z konta Facebook.
( Wyloguj /
Zmień )
Powiadamiaj mnie o nowych komentarzach poprzez e-mail.
Powiadamiaj mnie o nowych wpisach poprzez e-mail.
podglądacz ściągnął jej rajstopy i wyruchał od tyłu
proporn
ściągnął jej bieliznę i był pod wrażeniem
txxx
ściągnął z dojrzałej skąpe ciuszki
drtuber
ściągnął jej stringi i robi minetkę
sexvid
ściągnął jej bieliznę i maca jej naturalne ciałko
pornid
ściągnął z niej jej fioletowe majtki
anyporn
ściągnął jej majty do połowy i już wkłada penisa
youporn
ściągał aż wszystko ściągnął
redtube
ściągnął jej bieliznę
pornid
ściągnął z niej resztki ubrań
anyporn
ściągnął jej spodenki i zobaczył super dupeczkę
pornhub
ściągnął jej bieliznę i zaczął lizać sutki
xcafe
ściągnął jej dziewicze majteczki i zajrzał do cipeczki
drtuber
ściągnął jej bieliznę i wsadził w jej włochatą cipkę
xcafe
młodzik ściągnął mamci rajstopki
hotmovs
ściągnął jej majty i wsadził penisa
sex3
ściągnął z niej halkę i zobaczył jej wielkie cycki
xcafe
ściągnął z blondynki bieliznę i dobrał się do włochatej cipki
hdzog
ściągnął jej spodnie a tam stringi
pornrox
murzyn ściągnął z niej różową bieliznę
sexvid
ściągnął jej sukienkę i liże suty
redtube
ściągnął z niej czerwone ciuszki
xcafe
ściągnął studentce majteczki
anyporn
ściągnął jej spodnie i wsadził jej kutasa
sexvid
ściągnął jej spodnie i wsadził fiuta w dupę
pornrox
ściągnął szczupłej stringi i stanik
txxx
ściągnął jej rajstopy do połowy i zaczyna ją bzykać
youporn
ściągnął obcisłe majteczki z jej dupci i zainteresował się jej szparkami
xhamster
ściągnął jej bluzeczkę i pomacała ładne piersi
drtuber
ściągnął jej spodni i wpakował penisa
gotporn
ściągnął pory w plenerze i pokazał jej fiuta
pornhub
wymacał jej piękne naturalne cycuszki a później ściągnął jej majtki
pornhub
najpierw ściągnął jej majteczki a później staniczek
pornhub
ściągnął majty i załadował w jej usta
hdzog
sciągnął jej mleko z cycków
anyporn
ściągnął jej rzeczy i zabawia się cycuszkami
xcafe
ściągnął z niej różową bieliznę i dobrał się do pipki
eporner
ściągnął blondynie buciki i dobrał się do jej stóp
nuvid
ściągnął spodnie z jej seksownej dupeczki i zabrał się za jej ciałko
xhamster
O poranku wkłada dydola śpiącej księżniczce
Wypinanie się w dziurze
Ślicznotka pokazuje swojeg zabawki i głębokość gardła